W dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dominowało stanowisko, że poszkodowany może żądać od ubezpieczyciela z tytułu OC posiadaczy pojazdów mechanicznych wypłaty odszkodowania w wysokości kosztów potrzebnych do przywrócenia stanu poprzedniego (tzw. restytucja pieniężna). Z kolei nurt przeciwny podkreśla dynamiczny charakter szkody, wskazując m.in., że od chwili powstania szkody do momentu jej naprawienia zmianie może ulec postać i wielkość doznanego uszczerbku. Z tych dwóch linii bardziej przekonująca jest ta oparta na twierdzeniu, że wypłata odszkodowania w kwocie przekraczającej wartość środków faktycznie wydatkowanych na naprawę pojazdu prowadziłaby do niesłusznego wzbogacenia się poszkodowanego – stwierdził Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do uchwały z 11 września tego roku.
Rzecznik pyta…
Uchwała siedmioosobowego składu SN w Izbie Cywilnej z 11 września (sygn. akt III CZP 65/23) została podjęta na wniosek Rzecznika Finansowego z 12 grudnia 2023 roku. W swoim wystąpieniu zadał on następujące pytanie prawne:
„Czy w przypadku wyrządzenia szkody w pojeździe mechanicznym, stanowiącej szkodę częściową, gdy przed ustaleniem wysokości odszkodowania naprawa stała się niemożliwa w wyniku następczych działań poszkodowanego, co ma miejsce np. w razie zbycia pojazdu w stanie uszkodzonym lub jego uprzedniego naprawienia, odszkodowanie należne poszkodowanemu w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego powinno być ustalone jako równowartość hipotetycznie określonych kosztów przywrócenia pojazdu do stanu poprzedniego?”.
…Sąd Najwyższy odpowiada
W opublikowanym niedawno uzasadnieniu do uchwały Sąd Najwyższy stwierdził, że w razie następczej niemożliwości naprawienia szkody w formie restytucji naturalnej należy ustalić wysokość należnego odszkodowania metodą dyferencyjną, zwłaszcza gdy jest pewne, że poszkodowany nie dokona naprawy pojazdu (bo go już naprawił bądź zbył). SN uznał bowiem, że dotychczasowy nurt orzecznictwa dopuszczający w takiej sytuacji stosowanie metody kosztorysowej do ustalenia odszkodowania nie znajduje uzasadnienia w aktualnym stanie prawnym i w zasadach odpowiedzialności cywilnej określonych w Kodeksie cywilnym.
„W razie stosowania w omawianych wypadkach metody kosztorysowej poszkodowany byłby wzbogacony o nadwyżkę sumy pieniężnej przyznanej kosztorysowo względem odszkodowania wyliczonego metodą dyferencyjną, co byłoby sprzeczne ze wspomnianą zasadą niewzbogacania się poszkodowanego na szkodzie. Metoda dyferencyjna nie prowadzi zaś do takiego wzbogacenia, a odszkodowanie wyliczone właśnie jako różnica między określonymi wartościami odpowiada zasadom ustalania jego wysokości na tle art. 363 w zw. z art. 822 k.c. W przepisach tych nie można zresztą odnaleźć podstawy do ustalenia odszkodowania w wysokości przyszłych hipotetycznych kosztów naprawy w sytuacji, w której koszty te są już znane (dokonana naprawa) lub – tym bardziej – nie mogą zostać poniesione (zbycie pojazdu). Powyższe znajduje uzasadnienie także w poglądach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który wskazywał m.in., że sądy krajowe mają prawo czuwać nad tym, by ochrona praw zagwarantowanych w porządku prawnym Unii Europejskiej nie prowadziła do bezpodstawnego wzbogacania osób uprawnionych [wyroki: z 25 marca 2021 r., C-501/18, BT przeciwko Balgarska Narodna Banka; z 21 marca 2023 r., C-100/21, Mercedes-Benz Group (Responsabilité des constructeurs de véhicules munis de dispositifs d’invalidation), pkt 94]. Odejście od bezwzględnego stosowania metody kosztorysowej w sytuacji niemożliwości przywrócenia stanu poprzedniego ma przy tym na celu ograniczenie bezpodstawnego wzbogacania osób poszkodowanych. Zgodnie zatem z zasadą kompensacji szkody, skoro odszkodowanie nie może przerastać wielkości szkody – wobec jej dynamicznego charakteru – podczas jego wyliczania niedopuszczalne jest przekroczenie wielkości szkody istniejącej w chwili jej naprawienia. Dlatego ustalając tę wielkość w postępowaniu sądowym, w celu określenia adekwatnego do niej odszkodowania, sąd powinien uwzględnić stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy (art. 316 k.p.c.), co w razie zbycia lub naprawienia pojazdu oznacza zastosowanie tzw. metody dyferencyjnej do wyliczenia należnego odszkodowania” – czytamy w uzasadnieniu.
(AM, źródło: SN, gu.com.pl)