Mimo że problem smogu istnieje od lat, większość Polaków ignoruje jego wpływ na zdrowie. Z danych Saltus Ubezpieczenia wynika, że konsultacje pulmonologiczne to zaledwie 0,3% wykonywanych świadczeń
– Z naszych obserwacji wynika, że wizyty u pulmonologów to jedynie 1,5% wszystkich konsultacji specjalistycznych. Oznacza to, że lekarze ci są dopiero na 14. miejscu na liście najczęściej odwiedzanych specjalistów. Co więcej, porady pulmonologiczne stanowią tylko 0,3% ze wszystkich wykonywanych świadczeń medycznych – zauważa Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych Saltus Ubezpieczenia.
Szkodliwe substancje wiszące w powietrzu w okresie zimowym mogą być przyczyną wielu przewlekłych chorób. Większość z nich stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia i życia. Są to m.in.: astma, choroby układu krążenia, nowotwór płuc, przewlekła obturacyjna choroba płuc, przewlekłe zapalenie oskrzeli. Obecność smogu jest także bardzo niebezpieczna dla kobiet w ciąży – w skrajnych przypadkach może się przyczynić do poronienia.
W związku z tym wszyscy mieszkańcy terenów szczególnie narażonych na podwyższone stężenie substancji szkodliwych w powietrzu powinni regularnie sprawdzać swój stan zdrowia. Dwoma badaniami profilaktycznymi, które powinno się wykonywać przynajmniej raz w roku, są RTG klatki piersiowej oraz spirometria. Są one podstawą diagnostyki wszystkich schorzeń powodowanych przez smog.
– Obydwa badania nie są skomplikowane, są bezbolesne i nie wymagają praktycznie żadnych przygotowań. Jednak podobnie jak w przypadku konsultacji lekarskich Polacy niechętnie wykonują także podstawowe badania diagnostyczne układu oddechowego. RTG klatki piersiowej stanowi tylko 4% diagnostyki obrazowej. W przypadku spirometrii sytuacja wygląda jeszcze gorzej – to tylko 0,9% badań obrazowych – dodaje Xenia Kruszewska.
W odniesieniu do ogółu wykonywanych świadczeń medycznych RTG klatki piersiowej i spirometria stanowią z kolei odpowiednio 0,5% i 0,09% z nich.
(AM, źródło: Brandscope)