Służyć i chronić

0
714

To serve and protect. Czy wiedzą Państwo, że to hasło ma już prawie 70 lat? Funkcjonariusze policji z Los Angeles wpadli na pomysł promowania swojej służby za pomocą tej chwytliwej dewizy już w 1955 r. Konkurs na motto tamtejszej akademii policyjnej został ogłoszony na łamach „BEAT magazine”. Kapitule konkursu najbardziej spodobało się zgłoszenie jednego z policjantów o swojsko brzmiącym nazwisku Dorobek – „To Protect and to Serve”.

A co nam służy i chroni nas, gdy pokonujemy wzburzone od(nomen omen)męty internetu? Jak pamiętamy, za pierwszego wirusa uważa się program Creeper, który został stworzony w 1971 r. przez Boba Thomasa z BBN technologies. Natomiast pierwsze publicznie udokumentowane usunięcie wirusa miało miejsce w 1987 r. i dokonała tego niemiecka firma Brent Fix, usuwając wirusa Vienna.

Antywirusy historycznie

Za ojca oprogramowania antywirusowego powszechnie uważa się Johna McAfee, którego komputer został zainfekowany wspomnianym w poprzednim artykule wirusem Brain. Na szczęście John wiedział, jak poradzić sobie z wirusem. Jednak większość użytkowników takiego szczęścia nie miała. McAfee zajął się więc usuwaniem wirusów z komputerów. Po pewnym czasie postanowił zautomatyzować cały proces, tworząc pierwszy na świecie program antywirusowy – McAfee VirusScan.

Mniej więcej w tym samym czasie niemiecka firma G Data Software AG wydała pierwsze oprogramowanie antywirusowe przeznaczone do użytku na komputerach Atari ST. Również w 1987 r. Peter Paško, Miroslav Trnka i Rudolf Hrubý stworzyli program antywirusowy NOD32. Do końca 1987 r. światło dzienne ujrzały dwa kolejne narzędzia antywirusowe – FlushShot Plus autorstwa Rossa Greenberga i Anti4us autorstwa Erwina Lantinga. Chociaż oba już nie istnieją, są uważane za pierwsze heurystyczne oprogramowanie antywirusowe (heurystyka oznacza zdolność do rozwiązywania problemów i znajdowania rozwiązań szybciej niż klasyczne lub standardowe metody). Kolejne programy antywirusowe zaczęły powstawać jak grzyby po deszczu. Pod koniec 1990 r. można było naliczyć ich już prawie 20.

Warto przy tej okazji wspomnieć, że Polacy też mają swoje oprogramowanie antywirusowe. Również w 1987 r. Marek Sell, polski informatyk i programista, stworzył pierwsze wersje programu mks_vir pracujące w systemie DOS, dokładając swoją cegiełkę w rozwoju „antywirusów”.

A co to robi?

Żeby być skuteczne, oprogramowanie antywirusowe musi zapewnić użytkownikom przynajmniej następujące funkcje:

  1. Ochrona w czasie rzeczywistym – monitorowanie działania komputera to podstawowa i najważniejsza funkcja programu antywirusowego. Dobry program antywirusowy na bieżąco analizuje nasze działania, weryfikuje odwiedzane przez nas strony WWW, pobierane z sieci pliki i uruchamiane aplikacje, zapewnia ochronę bankowości internetowej, a w razie potrzeby wychwytuje i blokuje ewentualne zagrożenia. Najlepsze programy antywirusowe potrafią rozpoznać i dać odpór koniom trojańskim, wirusom, oprogramowaniu śledzącemu działania użytkownika (spyware) i rejestrującemu działanie klawiatury (keyloggery), wyświetlającemu niepożądane, uciążliwe reklamy (adware), a także oprogramowaniu ransomware.
  2. Funkcja skanowania – za jego pomocą można przeskanować cały dysk twardy, a także konkretne foldery czy pliki. Program antywirusowy powinien znaleźć i unieszkodliwić zainfekowane pliki, zanim zdążą one narobić szkód w systemie. Skanowanie można uruchomić ręcznie, zaś wiele antywirusów umożliwia również funkcję skanowania automatycznego, które uruchamiane jest regularnie, np.: raz na tydzień. Za pomocą skanera można również sprawdzić zewnętrze urządzenia, które podłącza się do komputera – pamięci pendrive, karty pamięci czy przenośne dyski twarde. Skanowanie może także typować pliki jako zawierające podejrzany kod za pomocą wspomnianej heurystyki.
  3. Firewall – czyli zapora ogniowa. Usługa ta filtruje ruch sieciowy – zarówno wychodzący, jak i przychodzący – i neutralizuje ewentualne zagrożenia. Firewall może być oddzielnym programem lub integralną częścią oprogramowania antywirusowego. Firewall monitoruje cały ruch sieciowy generowany przez komputer – umożliwia swobodne wysyłanie i odbieranie danych programom, które uważa za zaufane, i blokuje ruch wywoływany przez aplikacje potencjalnie niebezpieczne (np.: spyware). Użytkownik może także ręcznie określić, które programy są zaufane.
  4. Ochrona skrzynki pocztowej – jeśli korzystamy z dostawców poczty elektronicznej, takich jak np. Google, nasze skrzynki pocztowe są najczęściej chronione przez samego dostawcę poczty, który blokuje złośliwe oprogramowanie lub niebezpiecznie odnośniki do stron WWW, zanim trafią one do odbiorcy. Możemy jednak korzystać z klientów poczty, np. Outlook. W takim przypadku ochrona staje się nie opcją, ale obowiązkiem. Tym bardziej jeśli na naszej elektronicznej skrzynce pocztowej znajdują się informacje wrażliwe. Programy antywirusowe oferują narzędzia zwiększające bezpieczeństwo korzystania z poczty e-mail, np. filtr antyspamowy, który wychwytuje niechciane wiadomości i umieszcza je w oddzielnym folderze.

Sprawność i skuteczność

Był kiedyś taki żart… Co najbardziej spowalnia komputer? Norton Antyvirus. Problem w tym, że ten żart nie był śmieszny, ponieważ był prawdziwy. Program antywirusowy działa w tle, podczas gdy my korzystamy z komputera, dlatego nie powinien w odczuwalny sposób obniżać wydajności urządzenia. Powinien działać niezauważalnie dla użytkownika i nie wpływać na komfort pracy.

Skuteczność programu antywirusowego uzależniona jest w dużej mierze także od tego, czy jego baza zagrożeń jest aktualna. Nowe zagrożenia pojawiają się codziennie, dlatego istotne jest, by korzystać z oprogramowania, które na bieżąco aktualizuje bazę sygnatur wirusów i innych niebezpiecznych aplikacji.

Najlepsze zostawiłem na koniec. Ile kosztuje nas taka ochrona? Nic! Dokładnie tyle. Wiele firm oferuje bezpłatne wersje swoich programów. Co prawda z ograniczoną funkcjonalnością, jednak na potrzeby Kowalskiego są one zupełnie wystarczające.

Pamiętajmy jednak, że nawet najlepszy program antywirusowy nie zastąpi zdrowego rozsądku. A na wszelki wypadek ubezpieczmy się od następstw ryzyk cyber.

Łukasz Cichowski
starszy broker
MAI Insurance Brokers Poland sp. z o.o.