SPBUiR: Jak ubezpieczyć biznes od katastrofy pogodowej

0
593

W ocenie eksperta Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, zmiany klimatyczne powodują, że polskie wybrzeże może zostać zalane podobnie jak Wenecja. Każde zalanie terenów zurbanizowanych powoduje kosztowne szkody w majątku prywatnym, państwowym oraz firmowym. Brokerzy szacują, że nawet 9 na 10 firm, które nie miały polisy, zbankrutowało po poważnej szkodzie skutkującej dłuższym przestojem.

– Przedstawiciele biznesu, zabezpieczając się przed ryzykiem powodzi oraz innych nagłych zdarzeń pogodowych, analizują przede wszystkim, na jakie koszty będą narażeni w związku z likwidacją szkód w mieniu. Niestety w wielu przypadkach nie analizują potencjalnych strat, jakie może wywołać przestój w działalności wywołany np. zalaniem. Kupując ubezpieczenie, należy zatem zwracać i na to uwagę. Z naszych obserwacji wynika, że nawet 9 na 10 firm, które nie posiadały takiej ochrony, bankrutuje po większej szkodzie uniemożliwiającej płynną działalność – zauważa Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych (SPBUiR).

Zdaniem eksperta, ubezpieczenie przerw w działalności powinno być jednym z podstawowych produktów ochronnych, które kupują przedsiębiorcy. Oprócz polisy majątkowej jest ono najistotniejszym zabezpieczeniem biznesu. Ochrona na wypadek przestoju gwarantuje przede wszystkim utrzymanie sytuacji finansowej przedsiębiorstwa na takim poziomie, jakby szkoda skutkująca przestojem nie nastąpiła. Ubezpieczenie przerw w działalności zapewnia m.in.: pokrycie kosztów stałych (wynagrodzenia, amortyzacja, kredyty itp.), rekompensatę utraconego zysku księgowego brutto, opłacenie innych działań zapewniających ciągłość istnienia firmy (np. zlecenie produkcji w innym zakładzie).

Łukasz Zoń zaznacza, że ubezpieczyciel będzie dokładał wszelkich starań, żeby maksymalnie skrócić okres przestoju. Każdy dodatkowy dzień oznacza dodatkowe wydatki również dla zakładu.

– Trzeba też zwrócić uwagę, że naszą polisą możemy zabezpieczyć się również przed zdarzeniami zachodzącymi u kontrahentów. W umowie ubezpieczenia dopuszczalne jest zabezpieczenie się na ewentualność niemożności realizacji zamówienia przez wskazanego dostawcę czy odbiorcę, a nawet objąć ochroną cały łańcuch dostaw. Jest to niezwykle istotne, jeśli nasi partnerzy biznesowi znajdują się na terenach zagrożonych zalaniem lub występowaniem innych gwałtownych zjawisk pogodowych – wskazuje Łukasz Zoń.

Co więcej, ubezpieczenie może uwzględniać również szkody w infrastrukturze komunikacyjnej, jak zniszczenie dróg dojazdowych, co często występuje w przypadku powodzi i zalania dużych obszarów.

Ekspert radzi też, aby w celu uniknięcia problemów interpretacyjnych w przypadku poszczególnych postanowień OWU, rozważyć zakup ubezpieczenia od wszystkich ryzyk (all risk). Przypomina też, że w przypadku niektórych szkód ubezpieczyciele mogą zastrzec sobie, iż pokryją wyłącznie część kosztów likwidacji. Wysokość ich udziału jest zależna od poziomu ryzyka. Część towarzystw przewiduje także odrębny okres karencji dla wybranych ryzyk. W przypadku powodzi wynosi on zazwyczaj 30 dni od momentu zawarcia umowy i opłacenia składki.

(AM, źródło: Brandscope)