Fabryka Świętego Mikołaja nie może sobie pozwolić nawet na chwilę przestoju przez cały rok. Musi bowiem produkować 650 mln upominków miesięcznie, czyli 31,2 mln sztuk w każdy dzień roboczy, żeby obdarować każdego w święta. Przedsiębiorstwo pracujące pod presją czasu powinno więc posiadać polisę od przerw w działalności, żeby zminimalizować skutki ewentualnego zatrzymania produkcji.
– Nie miałem, co prawda, okazji przygotować analizy ryzyk dla tego wyjątkowego przedsiębiorstwa, ale zarówno ja, jak i inni brokerzy na co dzień pomagamy różnym firmom, od najmniejszych po wielkie korporacje. Wiele z nich funkcjonuje pod wcale nie mniejszą presją czasu niż fabryka Świętego Mikołaja. Jest to więc dobry przykład, żeby z przymrużeniem oka przyjrzeć się, jak zapewnić firmie ciągłość działania, niezależnie od przeciwności losu oraz warunków, w jakich funkcjonuje – mówi Łukasz Zoń, prezes Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych.
Zabezpieczenie od mrozu i nagłych zdarzeń
Jedną z pierwszych rzeczy, którą trzeba uwzględnić w planowaniu ochrony przedsiębiorstwa, jest jego lokalizacja i związane z nią zagrożenia naturalne. W przypadku położonej na biegunie północnym fabryki Świętego Mikołaja trzeba przede wszystkim liczyć się ze szkodami wywołanymi przez mróz, śnieg i silny wiatr. Co do zasady podstawowy zakres ubezpieczenia mienia od skutków działania żywiołów oraz zjawisk atmosferycznych obejmuje swoim zakresem zdarzenia wynikające z naporu śniegu i lodu, jak uszkodzenia poszycia dachu czy zalania. Również skutki silnego wiatru obejmowane są ochroną, choć w warunkach od tzw. ryzyk nazwanych ubezpieczyciele wymagają, aby osiągnął on określoną siłę, żeby uznać go za podstawę do wypłaty odszkodowania.
Warte rozważenia jest też rozszerzenie ochrony o dodatkowe klauzule. Jedną z podstawowych, którą powinno zainteresować się każde przedsiębiorstwo produkcyjne, jest klauzula przepięć – skutki powstałych w ich wyniku pożarów są zazwyczaj wyłączone spod ochrony w standardowych warunkach ubezpieczenia. Należy się również zastanowić, czy najlepszym rozwiązaniem nie będzie tzw. polisa od wszystkich ryzyk (all risks). Niezależnie od wszystkiego, tradycyjna polisa majątkowa powinna wspomóc przedsiębiorcę w odbudowie mienia. Nie pokrywa ona jednak kosztów wynikających z przestoju, przerwy w działalności, a to jest kluczowe dla przedsiębiorstw pracujących pod presją czasu.
– Zadaniem tego ubezpieczenia jest pokrycie różnego rodzaju kosztów ponoszonych przez przedsiębiorcę w czasie odbudowy mocy produkcyjnych po szkodzie materialnej. W przypadku Świętego Mikołaja najistotniejsza będzie zapewne możliwość czasowego przeniesienia produkcji do innego przedsiębiorstwa, a więc wypłata tzw. zwiększonych kosztów działalności. Dzięki temu można uniknąć opóźnień w planie produkcji. U pozostałych przedsiębiorców nie mniej ważne będzie pokrycie przez ubezpieczyciela kosztów stałych, niepokrytych przychodem, takich jak np. płace. Co równie istotne, ubezpieczenie to może chronić nie tylko od skutków zdarzeń zachodzących u ubezpieczonego, ale też jego dostawców, a nawet objąć cały łańcuch zaopatrzenia – dodaje Łukasz Zoń.
Istotne jest także zabezpieczenie się na wypadek błędów powodujących konieczność ściągnięcia produktu z rynku. Można to uwzględnić na kilka sposobów, a najbardziej rozbudowane ubezpieczenie CPI zakłada zarówno pokrycie wszelkich kosztów wycofania wadliwych towarów, jak i różnych dodatkowych wydatków związanych m.in. z naprawą wizerunku czy odszkodowaniami dla konsumentów.
Kapitał elfi musi być dodatkowo chroniony, podobnie jak ludzki
Przedsiębiorstwa pracujące pod presją czasu, jak i każde inne, choć te w szczególności, powinny pamiętać o odpowiedniej ochronie pracowników. Mimo że elfy Świętego Mikołaja są niezwykle pracowite i wytrzymałe, to o ich dobre samopoczucie warto dodatkowo zadbać. Od tego są ubezpieczenia grupowe na życie. Ponadto warto dodatkowo zabezpieczyć najważniejszych pracowników – kadrę zarządzającą oraz tych o wyjątkowych kompetencjach – polisą dla kluczowych menedżerów. Dzięki niej można szybko zatrudnić osobę na zastępstwo, a niektóre warianty ubezpieczenia zakładają też pokrycie jej wynagrodzenia przez pewien czas.
– W razie długotrwałej niezdolności menedżera do pracy polisa może zapewniać rekompensatę ewentualnych utraconych zysków, ale to Świętego Mikołaja aż tak nie interesuje. W końcu nie pracuje dla pieniędzy… Ale każdy „normalny” przedsiębiorca powinien zwrócić uwagę na to rozwiązanie – zauważa Łukasz Zoń.
(AM, źródło: Brandscope)