Spór o odszkodowanie od szpitala trafił do Sądu Najwyższego

0
487

SN podejmie decyzję w sprawie odszkodowania, jakie Szpitale Tczewskie miałyby zapłacić niemieckiemu marynarzowi oraz niemieckiemu odpowiednikowi ZUS za nieprawidłową diagnozę – informuje „Dziennik Bałtycki”.

Sprawa dotyczy zdarzenia z 2011 r. Szpital wysłał karetkę z lekarzem do niemieckiego marynarza z objawami grypopochodnymi. Pacjent miał otrzymać stosowne zalecenia od medyków z zaznaczeniem, że jeżeli poczuje się gorzej, ma zgłosić się w Izbie Przyjęć. Kilka dni później pojawił się w szpitalu, gdzie podczas badań zdiagnozowano malarię. Strona polska twierdzi, że podczas pierwszej wizyty marynarz nie poinformował o swoim pobycie w Afryce. Ten z kolei twierdzi, że tak uczynił. Sytuację komplikuje fakt, że lekarz, który zajmował się tym pacjentem, już nie żyje. Wskutek choroby marynarza pojawiły się powikłania wymagające dalszego leczenia. Dlatego marynarz oraz ubezpieczający go odpowiednik polskiego ZUS-u w Niemczech wystąpili z roszczeniem wobec Szpitali Tczewskich. W obu instancjach sądy uznały racje powodów, przyznając im odpowiednio 250 tys. i 108 tys. euro. Kwota dla marynarza została pomniejszona o 50 %, gdyż sądy uznały, iż lekceważąc słowa lekarza, który zalecił mu powtórzenie badań na malarię, przyczynił się do szkody w takim właśnie stopniu.

Szpitale Tczewskie oraz niemiecki ubezpieczyciel wniosły o kasację wyroku do Sądu Najwyższego. Maciej Bieliński, prezes Szpitali Tczewskich, jest przekonany, że lekarz zadziałał jak trzeba, a na stan pacjenta wpłynął fakt, że nie podał informacji o swoim pobycie w Afryce.

Więcej:

„Dziennik Bałtycki” z 29 sierpnia, Krystyna Paszkowska „Szpitale Tczewskie vs niemiecki ubezpieczyciel – żądanie odszkodowania”:

https://tczew.naszemiasto.pl/szpitale-tczew…

(AM, źródło: „Dziennik Bałtycki)