Średnio zdalni

0
756

Gdy w marcu br. został ogłoszony stan zagrożenia epidemicznego, przekształcony następnie w stan epidemii w związku z zagrożeniem Covid-19, wydawało się, że cała gospodarka Polska znieruchomiała jak przestraszone zwierzę, a kto mógł i miał po temu warunki, przeszedł na pracę zdalną. Spora grupa obywateli przeszła też na dostępne w systemie ochrony zdrowia zasiłki, rodzice korzystali z zasiłku opiekuńczego na czas opieki nad dzieckiem do lat ośmiu z powodu zamknięcia żłobka, przedszkola, klubu dziecięcego.

Wydawało się, że nastąpi gospodarczy armagedon. Zamknięci w swoich mieszkaniach, ze strachem myśleliśmy o przyszłości.

Praca zdalna okazała się jakimś rozwiązaniem dla tych, którzy do tej pory wykonywali ją w siedzibie swojej firmy. Okazała się też jakimś rozwiązaniem w branży ubezpieczeniowej, choć – zanim zaczęła przynosić jako takie efekty sprzedażowe, wymagała czasu, narzędzi, zmiany procedur zawierania umów ubezpieczenia, wielu szkoleń i radykalnej zmiany nastawienia przez osoby ją wykonujące. Nie całkiem, ale jednak. Pośrednicy ubezpieczeniowi zawsze wykonywali ją w jakiejś części właśnie w formie zdalnej.

W nowej rzeczywistości okazało się, że ubezpieczyciele dostosowali również procedury, do tej pory wymagające osobistego stawiennictwa przed klientem i wzięcia jego podpisu, nawet gdy ten nie życzył sobie osobistego kontaktu. Rzecz oczywiście o spotkaniu serwisowym.

Firma ubezpieczeniowa, że koniecznie osobiście i że z podpisem, i że z nową sprzedażą, a przynajmniej z dosprzedaniem jakiegoś dodatku do umowy ubezpieczenia.

Klient, że długo pracuje i po godzinach chce odpocząć, nie ma chęci na spotkanie w sprawie posiadanego ubezpieczenia, że obecnie zadowala go pod kątem potrzeb, różnych zresztą, że jakby co – przyśle własne stanowisko w kwestii wizyty serwisowej na służbowy e-mail i to będzie niezbity dowód dla towarzystwa, że sam się zgłosi w razie potrzeby itp., itd.

Agent, że jednak proponuje spotkanie w dogodnym dla klienta terminie… W ostateczności – wizyta znienacka i noga w drzwi po ten podpis. I niesmak, i kiepska ocena własna i takiż wizerunek pośrednika.

Aż tu proszę, przyszedł walec i wyrównał. Dziś wizytę serwisową można przeprowadzić zdalnie. Zawrzeć umowę ubezpieczenia – jaki problem? Dajcie mi tylko klienta, a ja już dla niego jakąś umowę znajdę.

W okresie lockdownu można było odnieść wrażenie, że zdecydowana większość zatrudnionych bez względu na formę zatrudnienia pracuje zdalnie. Jednak wraz z jego zakończeniem masowo wróciliśmy do pracy w formach tradycyjnych, co potwierdzają wyniki badania Głównego Urzędu Statystycznego „Wpływ epidemii Covid-19 na wybrane elementy rynku pracy w Polsce w II kwartale 2020 r.”.

Badanie popytu na pracę, bo to jest jego przedmiotem, realizowane jest metodą reprezentacyjną z częstotliwością kwartalną. Obejmuje podmioty gospodarki narodowej i ich jednostki lokalne zatrudniające przynajmniej jedną osobę, zgodnie z zakresem podmiotowym badania.

Zaskakuje informacja, iż 30 czerwca 2020 r. tylko 10,2% osób pracowało zdalnie w związku z sytuacją epidemiczną w ogólnej liczbie pracujących, mimo że pracodawcy w dużej skali otworzyli się na formy zatrudnienia pozwalające na zachowanie dystansu społecznego. W końcu marca udział pracujących zdalnie był o 0,8 pkt. proc. wyższy.

Fakty zaprzeczają zatem wcześniejszym deklaracjom pracodawców, którzy tę formę wykonywania pracy zamierzali upowszechnić, bo dzięki niej zyskiwali wymierne oszczędności; pracowników, bo wielu z nich praca zdalna bardzo przypadła do gustu i również pozwalała zaoszczędzić pieniądze wydawane do tej pory na dojazdy (paliwo, bilety) i czas.

W ubezpieczeniach też sytuacja pod tym względem raczej wróciła do normy. Tam, gdzie to możliwe, sprzedaż odbywa się w formie kontaktu bezpośredniego; gdzie takich możliwości nie ma, stosuje się narzędzia elektroniczne do prowadzenia spotkań i zawierania umów ubezpieczenia. Brak nacisków na pracę zdalną.

Z przywołanego badania GUS wynika ponadto, że skala wykorzystania pracy zdalnej w sektorze publicznym i prywatnym była zbliżona. W sektorze prywatnym zdalnie pracowało ponad 9% zatrudnionych, zaś w sektorze publicznym ponad 11%.

W całej gospodarce wykorzystanie pracy zdalnej w celu ograniczenia zagrożenia epidemicznego rosło wraz ze wzrostem wielkości podmiotów. W jednostkach zatrudniających powyżej 49 osób ok. 11% pracujących świadczyło pracę zdalnie w związku z sytuacją epidemiczną, podczas gdy w jednostkach zatrudniających do dziewięciu osób było to ok. 8% pracujących.

Co zapewne nie zaskakuje, praca zdalna spowodowana sytuacją epidemiczną była wdrożona przez pracodawców w poszczególnych regionach w różnej skali. W stopniu znacząco wyższym niż średnio w Polsce przejście na pracę zdalną miało miejsce w regionie warszawskim stołecznym. Niemal co 5. pracujący wykonywał tam pracę zdalnie w następstwie zaistniałej sytuacji epidemicznej. Wśród pozostałych regionów zastosowanie omawianej formy pracy w realiach zagrożenia epidemicznego w najmniejszym stopniu miało miejsce w regionach: podlaskim, opolskim, warmińsko-mazurskim i świętokrzyskim, gdzie pracę zdalną z powodu zagrożenia Covid-19 wykonywał co 20. pracujący.

Badanie pokazuje również, jak bardzo praca zdalna w II kwartale br. była zróżnicowana według rodzaju działalności, co ilustruje wykres.

Udział pracujących, którzy w związku z sytuacją epidemiczną pracowali zdalnie w wybranych sekcjach PKD na koniec II kwartału 2020 r. (źródło danych GUS).

Z wykresu wynika, że branża finansowo-ubezpieczeniowa jest średnio zdalna, ale bez wątpienia jest ścisłą czołówką w tym względzie na tle pozostałych branż.

Jeśli zaś wierzyć badaniu „Odmrażanie pracy” CIONET, Deloitte i Vmware, obecnie blisko 90% firm chce zwiększyć możliwość pracy zdalnej po ustaniu pandemii, bo to konieczność wymuszona bezpieczeństwem pracowników i ich oczekiwaniami, lecz także zmiana na lepsze (wzrost produktywności zdaniem 26% badanych). Zmieni to politykę pracy poprzez zwiększenie możliwości pracy zdalnej, zaś firmy, które dadzą więcej elastyczności, będą wygrywać w wyścigu o najlepszych kandydatów.

Zapewne w grupie owych 90% firm uzdalniających swoją pracę znajdują się ubezpieczyciele. Niezależnie od wszystkich okoliczności wiem, że w swojej pracy jestem zdalny wyłącznie na siebie…

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com