Sztuczna inteligencja zmienia rynek ubezpieczeń

0
912

Aby należycie ocenić wpływ sztucznej inteligencji na sektor ubezpieczeń, warto spojrzeć na niego z szerokiej perspektywy i przyjrzeć się w jakich obszarach najmocniej wpływa ona na branżę – wskazuje exito Broker.

AI w ocenie ryzyka, analizie danych i proponowaniu polis

Jak podaje Forbes, jedna z największych niezależnych firm ubezpieczeniowych w USA zaczęła korzystać z oprogramowania wykorzystującego sztuczną inteligencję i inteligentną robotyczną automatyzację procesów (RPA). To nowoczesne narzędzie pomaga analizować i weryfikować roszczenia w celu generowania dokładnych raportów o stratach. Okazało się, że dzięki zastosowaniu tego oprogramowania trafność roszczeń wzrosła o 99,99%, wydajność operacyjna o 60%, a jakość obsługi klienta poprawiła się o 95%.

– Od kilku lat widać dynamiczny wzrost znaczenia i wykorzystania sztucznej inteligencji, szczególnie pod kątem optymalizacji i automatyzacji procesów. Również na rynku ubezpieczeniowym, choć w zeszłym roku temat ten przewijał się zauważalnie częściej – komentuje Kacper Mleczak, wiceprezes zarządu exito Broker. – Widzimy ten postęp także w Polsce. UNIQA pochwaliła się ostatnio uruchomieniem w pełni zautomatyzowanej oceny szkód życiowych obejmujących uszczerbek na zdrowiu. Rynek już się zmienia – zaznacza.

Wsparcie pracy brokerów i ubezpieczycieli

Choć wpływ na wydajność pracowników umysłowych jest zależny od rozmaitych czynników, takich jak branża, specyfika pracy, umiejętności ludzi, znajomość narzędzi AI czy efektywne wykorzystanie narzędzia, to pomimo tych różnic widać znaczący progres w zakresie efektywności. Badania przeprowadzone przez MIT w 2023 roku wykazały, że pracownicy korzystający z Chat-GPT o 37% poprawili swoją wydajność.

Wzrost ryzyka oszustw i wyłudzeń danych

Jak ostrzega brytyjska agencja szpiegowska Government Communications Headquare, szybki rozwój nowatorskich narzędzi sztucznej inteligencji doprowadzi do wzrostu liczby ataków cybernetycznych i obniży barierę wejścia dla mniej wyrafinowanych hakerów, którzy mogliby wyrządzić szkody cyfrowe.

Już dziś istnieją narzędzia, które umożliwiają tworzenie fałszywych materiałów, tzw. deep fake, które są coraz trudniejsze do weryfikacji i łatwo pomylić je z prawdziwymi. Przestępcy mogą podszywać się pod dyrektorów firm, menedżerów czy pracowników instytucji finansowych, aby w ten sposób wyłudzić poufne dane od swoich ofiar. Fałszywe wiadomości i komunikaty, generowane za pomocą sklonowanego głosu, mogą również wpłynąć na opinię publiczną, ingerując w ten sposób chociażby w przebieg ważnych wydarzeń, takich jak wybory, lub wywoływać negatywne emocje względem określonych grup społecznych.

– Coraz łatwiej wyobrazić sobie sytuację, gdy przestępcy podszywając się pod dyrektora firmy, próbują wyłudzić dane do skrzynki mailowej,  poufnych danych lub banku. Takie sytuacje już się z resztą zdarzały. To wszystko sprawia, że rynek ubezpieczeń cyber jest dziś najszybciej rozwijającą się gałęzią w branży – komentuje Kacper Mleczak. – Od kiedy zagrożenie pojawiło się po raz pierwszy 10 lat temu w Allianz Risk Barometer, szybko okazało się, że staje się topowym ryzykiem. Teraz mamy drugi rok z rzędu, gdy zajmuje ono pierwsze miejsce na podium. To pokazuje, że dynamiczny rozwój technologii stanowi nie tylko szansę do rozwoju, ale niesie też powiązane ze sobą ryzyka, których musimy być świadomi i od których warto się ubezpieczyć – dodaje.

(AM, źródło: Newseria)