Dlaczego marka TUZ Ubezpieczenia rośnie, choć rynek maleje – opowiada Piotr Zadrożny, prezes TUZ Ubezpieczenia, „Ubezpieczyciela Miesiąca”
Aleksandra E. Wysocka: – Panie Prezesie, gratulacje z powodu otrzymania przez TUZ tytułu „Ubezpieczyciel Miesiąca”. To chyba dla Pana niespodzianka?
Piotr Zadrożny: – Tak, dziękuję, zupełnie nie spodziewaliśmy się teraz takiego wyróżnienia. Ale podkreślam słowo „teraz”, bo mamy bogate plany i spore ambicje, a ich świadomość jeszcze bardziej nas mobilizuje. Postaramy się o więcej powodów do pochwał.
Tytuł „Ubezpieczyciel Miesiąca” redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej” przyznała TUZ za wprowadzenie Pełnego Pakietu Pomocy dla Agenta, specjalnej akcji skierowanej do pośredników, którzy mocno odczuli skutki ograniczeń spowodowanych koronawirusem, trafne odczytanie potrzeb agentów i większy od oczekiwanego sukces inicjatywy. Okazuje się jednak, że również wyniki finansowe mieliście w kwietniu bardzo dobre.
– To stało się już pewnym trendem. Od początku roku narastająco realizujemy nasze plany, nawet nieznacznie je przekraczamy. Nasza dynamika w porównaniu rok do roku rzeczywiście jest na poziomie bardzo nas satysfakcjonującym i chcemy ten trend utrzymać.
Inni tracą, TUZ zyskuje. Dlaczego?
– Przyczyny są różne. Rozwijamy się wszechstronnie, wszystko składa się na wynik finansowy. Bezwzględnie bardzo ważny jest aspekt ludzki. Mamy bardzo dobre relacje z agentami, bardzo dobrych pracowników i zgłaszają się do nas kolejni chętni do pracy, także bardzo doświadczeni, z renomowanych firm.
Do tego mamy bardzo dobre produkty – komunikujemy to częściej i głośniej, więc zainteresowanie nimi też jest coraz większe. Nasze OC/AC w 12 ratach to absolutny strzał w dziesiątkę. Zainteresowanie polisami w ratach jest bardzo duże, bo w tych ciężkich czasach wiele osób potrzebuje gotówki i woli opłacać polisy w 12 miesięcznych ratach niż w jednej lub dwóch. To wygodniejsze i zdecydowanie bezpieczniejsze rozwiązanie w obecnej sytuacji. W obszarze ubezpieczeń płatnych w ratach miesięcznych TUZ Ubezpieczenia znacznie wyprzedził konkurencję. Doceniają to zarówno agenci, jak i klienci.
Dla agenta nasze OC/AC w 12 ratach jest niezwykle wygodnym i korzystnym produktem, bo jego obsługa jest bardzo prosta i szybka, a całą prowizję agent otrzymuje od razu. Natomiast klient, który zdecyduje się na takie ubezpieczenie w TUZ, może znacząco odciążyć swój budżet domowy, zatrzymać gotówkę na pilniejsze czy ważniejsze wydatki, a pierwszą ratę może zapłacić dopiero po 30 dniach.
Wprowadziliśmy ten produkt przed koronawirusem, zainteresowanie nim systematycznie rosło, ale głośnym hitem stał się właśnie w okresie zagrożeń i ograniczeń spowodowanych pandemią. Inni ubezpieczyciele dopiero ostatnio zaczęli myśleć o ubezpieczeniach płatnych w ratach.
TUZ Ubezpieczenia jako jedyne towarzystwo oferuje osobne ubezpieczenie, tzw. OC nadwyżkowe. Jak rozwija się ten produkt?
– OC nadwyżkowe sprzedajemy w dwóch wariantach, do których mamy osobne warunki. Można wybrać wariant ubezpieczenia pojazdu z sumą gwarancyjną w wysokości 5 mln euro i to dotyczy tylko szkód rzeczowych, ale można też wybrać wariant dla floty. Tutaj dostępne są limity od 5 do 10 mln euro na flotę, a suma gwarancyjna pokrywa zarówno szkody rzeczowe, jak i osobowe ponad limit obowiązkowego ubezpieczenia OCK.
OC nadwyżkowe to dodatkowe ubezpieczenie do standardowego i obowiązkowego OC komunikacyjnego. Warunkiem otrzymania od nas pokrycia na OC nadwyżkowe jest posiadanie polisy obowiązkowego OCK. Ważnym wyróżnikiem naszego produktu jest jednak fakt, że klient może, ale nie musi mieć wykupionego obowiązkowego OCK w naszym towarzystwie. Można więc mieć OCK wykupione u dowolnego ubezpieczyciela, a do TUZ zgłosić się po OC nadwyżkowe.
Dla kogo przeznaczone jest OC nadwyżkowe?
– Przede wszystkim dla firm posiadających tabor ciężki, na przykład TIR-y i ciężarówki, ponieważ bardzo często zagraniczni kontrahenci zlecający polskim firmom przewozy wymagają takiego ubezpieczenia.
TUZ jest bardziej znany dzięki ubezpieczeniom komunikacyjnym. A co z majątkowymi?
– W tym roku, jako jeden z pierwszych ubezpieczycieli, wprowadziliśmy do sprzedaży EKO TUZ, czyli ubezpieczenie kosztów wykonania zastępczego w związku ze zbieraniem i przetwarzaniem odpadów. Produkt skierowany jest głównie do przedsiębiorstw gospodarki komunalnej prowadzących działalność w zakresie gospodarowania odpadami, ale również do pozostałych podmiotów zobligowanych do ustanowienia zabezpieczenia roszczeń na podstawie art. 48a ustawy o odpadach.
Również w tym roku poszerzyliśmy naszą ofertę skierowaną do rolników o ubezpieczenie upraw rolnych i zwierząt gospodarskich z dopłatą do składki z budżetu państwa, co stanowi uzupełnienie do kompleksowego ubezpieczenia Pakietu Bezpieczny Rolnik. TUZ Ubezpieczenia jest jednym z zaledwie kilku towarzystw, które mają taką ofertę dla rolników. Ubezpieczenia z dopłatą sprzedajemy we współpracy z Agencją Ubezpieczeń Rolnych AUROL.
W najbliższym czasie wprowadzimy również nową, rozbudowaną ofertę ubezpieczenia domów i mieszkań, która bardzo dobrze odpowiada na aktualne potrzeby klientów. Odświeżamy też podejście do gwarancji ubezpieczeniowych, co powinno skutkować znaczącym wzrostem przypisu w grupie 15 jeszcze w tym roku.
Chwalicie się tym, że TUZ jest nowoczesny, bo stawia na nowe technologie. A konkretnie?
– Przykładów jest sporo. Ostatnio wdrożyliśmy nową wersję systemu Sobol, który służy do wystawiania polis.
Skąd nazwa „Sobol”?
– Pochodzi od skrótu nazwy „System obsługi banków online” i tak już zostało, bo wzbudza sympatię. Nowa wersja systemu jest dużo prostsza w obsłudze. Zdecydowanie ułatwia i przyspiesza sprzedaż ubezpieczeń. Nasi agenci bardzo ten system chwalą, a inni zainteresowali się współpracą z TUZ właśnie dzięki nowemu Sobolowi.
Macie też inne systemy o mniej lub bardziej sympatycznych nazwach: Szynszyl, Pelikan i Anakonda… Czy one pomogły zorganizować pracę zdalną?
– Bez wątpienia. Sami nie spodziewaliśmy się, jak szybko i łatwo pokonamy początkowe trudności z przejściem na pracę zdalną. Zespół spisał się świetnie. Od blisko dwóch miesięcy do biura przychodzi kilka–kilkanaście osób, ponad 350 pracuje zdalnie. Teraz nazwę TUZ można, a nawet należy rozwijać następująco: Teraz Ubezpieczamy Zdalnie.
Zdalnie ubezpieczamy i zdalnie likwidujemy, ponieważ Departament Likwidacji Szkód też bardzo szybko i sprawnie dostosował się do nowej sytuacji – duża część pracowników tego działu pracowała zdalnie już wcześniej i w niedługim czasie, po zmianie sytuacji, pracował tak już cały DLS.
Dosłownie od pierwszych dni koronawirusa w Polsce ogromną większość szkód nasi klienci mogą zlikwidować samodzielnie. Jeszcze niedawno wielu osobom coś takiego nie mieściło się w głowie, teraz w TUZ Ubezpieczenia to codzienny standard.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka