Transport przez Morze Czerwone coraz droższy w ubezpieczeniu

0
615

Ubezpieczeniowe źródła Reutersa twierdzą, że wskutek kolejnych ataków ruchu Houthi z Jemenu na statki handlowe oraz oczekiwań, iż ich celem będą statki pod banderą brytyjską lub amerykańską, składki na ubezpieczenie od ryzyka wojennego dla transportu przez Morze Czerwone poszły w górę.

Jeszcze przed niedawnymi atakami Houthi londyński rynek ubezpieczeniowy wymieniał południowe Morze Czerwone wśród obszarów wysokiego ryzyka, o przepływaniu przez które statki musiały powiadamiać swoich ubezpieczycieli i płacić dodatkową składkę.

Źródła agencji z branży ubezpieczeniowej podają, że składki z tytułu ryzyka wojennego wzrosły do około 1% wartości statku z około 0,7% w ubiegłym tygodniu. Zdaniem informatorów Reutersa należy spodziewać się kolejnych podwyżek.

Warunki oferowane w przypadku wyceny ryzyka wojny obowiązują obecnie bardzo krótko, „przy czym normą są 24 godziny” – powiedział Munro Anderson, szef operacji Marine War Risk i specjalista ds. ubezpieczeń Vessel Protect, będącego częścią grupy brokerskiej Pen Underwriting. – Stawki rosną, co odzwierciedla znaczną i nieprzejrzystą ekspozycję na ryzyko na Morzu Czerwonym – dodał.

W ostatnich dniach statki handlowe wstrzymały rejsy po Morzu Czerwonym, a zaczęły wybierać dłuższą trasę wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Zdaniem źródeł agencji z branży spedycyjnej połączenie wyższych stawek ubezpieczenia i rosnących opłat za przepłynięcie przez Kanał Sueski oznacza, że korzystanie z dłuższej trasy staje się tańsze, co może również oznaczać mniejszą pewność co do czasu dostawy.

„Armatorzy i podmioty czarterujące statki mogą uznać, że zmiana trasy wokół Afryki jest bardziej opłacalna niż ponoszenie kosztów opłat za tranzyt przez Kanał Sueski i składek ubezpieczeniowych” – stwierdził broker Clarksons Securities w komunikacie z tego tygodnia.

(AM, źródło: Reuters)