Trasti pozyskało 21 mln euro (ok. 88 mln zł) od Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Grupy Triglav – to największa jak dotąd inwestycja w polski insurtech w Europie Środkowej. Spółka zapowiada intensywny rozwój: nowe produkty, nowe narzędzia dla agentów i ekspansję zagraniczną. Jednak zanim zacznie budować skalę, czeka ją uporządkowanie procesów operacyjnych, zwłaszcza w obszarze likwidacji szkód.
Ekosystem oparty na partnerstwie
Trasti współpracuje z dużymi agregatorami i jest obecne w porównywarkach internetowych, prowadzi także sprzedaż bezpośrednią. Jednak istotny potencjał wzrostu zarząd dostrzega we współpracy z mniejszymi i średnimi agencjami. Aktualnie ponad 5500 partnerów aktywnie oferuje produkty Trasti.
– Nie zamierzamy konkurować z największymi ubezpieczycielami liczbą przedstawicieli handlowych – nasz zespół sprzedaży to zaledwie dziewięć osób. Dlatego musimy oferować agentom takie narzędzia, które pozwolą im działać samodzielnie i efektywnie – tłumaczy Janusz Wojtas, CEO Trasti.
Firma rozwija w tym celu dwutorowe podejście: z jednej strony planuje udostępnienie porównywarki, która umożliwi agentom porównanie ofert wielu towarzystw i sprzedaż wybranej polisy bezpośrednio z poziomu jednego narzędzia, z drugiej – stale udoskonala swoją platformę operacyjną dla agencji. System ma zapewniać pełną samoobsługę w zakresie rejestracji, szkoleń, fakturowania, prowizji i e-learningu.
– Chcemy, aby nasi partnerzy, niezależnie od skali działania, mogli korzystać z takich samych zaawansowanych narzędzi, jak największe multiagencje. Wierzymy, że to technologia, a nie wielkość organizacji decyduje dziś o jakości obsługi – dodaje Janusz Wojtas.
Trasti planuje też uproszczenie procesów odnowień, wprowadzenie elastycznego systemu prowizyjnego oraz nowe funkcje wspierające agentów w sprzedaży i obsłudze klientów. Strategia nie zakłada rozbudowy własnej sieci – kluczowy ma być rozwój ekosystemu agencyjnego, zbudowanego na niezależnych, dobrze wyposażonych partnerach.
Nowe produkty i partnerzy – plan do 2029 r.
W III kwartale 2025 r. Trasti planuje uruchomić ubezpieczenie wypadkowe, a w kolejnych miesiącach kolejne produkty majątkowe. To ważny krok, bo dotychczas działalność firmy koncentrowała się niemal wyłącznie na ubezpieczeniach komunikacyjnych.
Spółka prowadzi również rozmowy z nowymi partnerami ubezpieczeniowymi. Dotychczasowy model oparty na jednym ubezpieczycielu ma zostać rozszerzony, co umożliwi większą elastyczność ofertową i niezależność w budowie nowych linii produktowych.
1,2 mld zł przypisu i ekspansja zagraniczna
Celem Trasti jest osiągnięcie 300 mln zł składki przypisanej brutto już w 2025 r., a do 2029 r. – 1,2 mld zł. Oprócz rozwoju oferty i sieci agencyjnej plan zakłada także przygotowania do ekspansji zagranicznej, a pierwsze kroki w tym kierunku mają zostać podjęte w 2026 r. Firma interesuje się też rozwojem w obszarze affinity.
W grze jest również pozyskanie własnej licencji ubezpieczeniowej – co pozwoliłoby Trasti prowadzić działalność ubezpieczeniową w pełnym zakresie, nie tylko w modelu transgranicznym.
Najpierw porządki, potem ekspansja
Choć Trasti zbudowało solidną pozycję – 620 mln zł składki przypisanej brutto i ponad 700 tys. klientów w cztery lata, sama firma przyznaje, że nie wszystkie procesy działają dziś optymalnie. Największe wyzwanie to nie cyfryzacja jako taka (bo 45% szkód zgłaszanych jest online, a 37% przechodzi uproszczoną ścieżkę), lecz satysfakcja klienta i spójność doświadczenia w całym procesie likwidacyjnym.
– Nie jesteśmy jeszcze mistrzami likwidacji szkód – z pokorą przyznajemy, że mamy jeszcze wpadki. Ale nie dlatego, że mamy wadliwy model, tylko dlatego, że skala biznesu rosła szybciej niż nasze wsparcie – powiedział podczas konferencji prasowej Janusz Wojtas.
Właśnie dlatego jednym z czterech kluczowych obszarów inwestycyjnych, obok automatyzacji, narzędzi taryfikacyjnych i rozwoju dystrybucji, ma być usprawnienie likwidacji szkód. Spółka zapowiada wdrożenie kolejnych narzędzi organizacyjnych i technologicznych, mających poprawić m.in. czas reakcji i jakość komunikacji z klientem.
Do 2027 r. Trasti planuje zwiększyć poziom automatyzacji procesów (end-to-end) do minimum 50%, co ma przyczynić się do skrócenia czasu obsługi, obniżenia liczby reklamacji i poprawy wskaźników satysfakcji klienta. Poprawa tych parametrów ma stanowić fundament do dalszego skalowania biznesu w Polsce i za granicą.
Trasti otwiera nowy rozdział
Trasti stoi dziś na progu kolejnego etapu rozwoju. Z fazy początkowego wzrostu przechodzi do etapu porządkowania i skalowania. Inwestycja EBOiR i Triglav daje firmie kapitał i wiarygodność, ale rynek będzie oczekiwał dowodów skuteczności – zwłaszcza w zakresie likwidacji szkód, jakości obsługi i trwałości relacji z agentami.
Aleksandra E. Wysocka