Branża ubezpieczeń to działalność oparta na identyfikowaniu, ocenie, szacowaniu oraz redukcji ryzyka. Analizujemy potrzeby klienta, wskazujemy obszary do zabezpieczenia, finalnie na tacy podając odpowiednie rozwiązania. A co z naszym ryzykiem? Dotyczy tylko nas, agentów? Czy wraz z nami ryzykuje rodzina, pracownicy, OFWCA oraz klienci?
Większość agentów ubezpieczeniowych prowadzi biznes w formie jednoosobowej działalności gospodarczej, działając w pojedynkę lub współpracując z OFWCA. JDG to najczęściej wybierana forma prowadzenia firmy przez przedsiębiorców. Według danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej za 2022 r., liczba zarejestrowanych podmiotów w CEIDG przekracza 2,5 mln. Stanowi to blisko połowę wszystkich firm zarejestrowanych w Polsce.
Czas poświęcony na jej rejestrację oraz łatwość i dostępność tego procesu, nakłady finansowe, uproszczona księgowość to atuty przemawiające na jej korzyść. To również dogodna forma dla początkującego przedsiębiorcy. Pozwala na sprawdzenie siebie w branży ubezpieczeniowej. Może stanowić trampolinę do rozwoju firmy.
Gdzie jest ryzyko?
Działalność nie posiada odrębnej od przedsiębiorcy osobowości prawnej. Całkowite ryzyko wynikające z nieznajomości prawa, błędów zawodowych czy problemów finansowych przedsiębiorcy przekłada się na firmę. Jej majątek jest jednocześnie majątkiem właściciela. Tym samym za działalność jednej osoby odpowiedzialność ponosić będzie cała jego rodzina. Wierzyciele bowiem mogą zaspokajać się z dóbr materialnych wchodzących w skład małżeńskiej wspólnoty majątkowej.
W zawieranych umowach występuje właściciel prowadzący DG. NIP i REGON przypisane są do konkretnej osoby fizycznej. Zatem jednoznaczne jest, że w przypadku jego śmierci nastąpi wykreślenie podmiotu z bazy CEIDG.
Czy przedsiębiorca może temu zaradzić lub chociaż zminimalizować prawdopodobieństwo odpowiedzialności finansowej w związku z prowadzoną działalnością? Oczywiście. Podnoszenie kwalifikacji, przestrzeganie procedur, pełnomocnictw, korzystanie z pomocy specjalistów, posiadanie polisy OC, po najważniejsze – zmianę formy prowadzonej działalności.
A co z trwałością istnienia JDG?
Zgon przedsiębiorcy lub współmałżonka w sytuacji, kiedy firma jest składnikiem wspólności majątkowej małżeńskiej, nastręcza wiele problemów. Podstawowym jest brak możliwości kontynuowania tej działalności. Co z klientami i ich ochroną? Z kontraktami długoterminowymi, np. polisami grupowymi, które generują wysoką prowizję każdego miesiąca? Współmałżonek i dzieci mogą pozostać bez środków do życia, jeśli agent lub jego prawni spadkobiercy w porę o to nie zadbają.
Przyjrzyjmy się dużym agencjom i multiagencjom nie tylko pod względem posiadanych dóbr, lecz również osób współpracujących. Co stanie się z OFWCA, czy mogą być spokojne o swój biznes, zarobek?
Z momentem śmierci przedsiębiorcy – agenta – przestaje funkcjonować całe przedsiębiorstwo.Przestają obowiązywać udzielone przez zakład ubezpieczeń pełnomocnictwa do wykonywania czynności agencyjnych. OFWCA nie będą mogły zawierać nowych umów. Ich płynność finansowa stoi pod znakiem zapytania.
Jak zabezpieczyć przyszłość prowadzonego biznesu?
Pierwszym rozwiązaniem jest zmiana formy prowadzonej działalności z JDG na sp. z o.o. Zmieniając formę prawną prowadzonej działalności na spółkę, powołujemy do życia podmiot posiadający osobowość prawną, działający ma podstawie własnego NIP i REGON. Za zobowiązania spółki odpowiedzialność ponosi firma, a zgon jednego z udziałowców nie pociąga za sobą utraty osobowości prawnej – firma dalej istnieje i funkcjonuje.
Drugim rozwiązaniem będzie zarząd sukcesyjny. Niczym koło ratunkowe na wspomniane bolączki ustawodawca wprowadził do obowiązującego porządku prawnego Ustawę o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej. Dogodne, aczkolwiek wymagające warunki pozwalające na kontynuowanie działalności po zmarłym. Prowadzone jako „przedsiębiorstwo w spadku” może funkcjonować na podstawie dotychczasowych decyzji administracyjnych, zawarte umowy nie wygasają, a zabójczy dla płynności finansowej przestój działalności nie grozi.
W Ustawie o dystrybucji ubezpieczeń również znajdziemy regulacje dotyczące zarządcy sukcesyjnego. Pokrótce, zarządca sukcesyjny wstępujący w miejsce zmarłego agenta ubezpieczeniowego nie musi być agentem, a jeśli będzie zawierał umowy, to tylko przy pomocy osób fizycznych posiadających uprawnienia.
Zarządcę sukcesyjnego może ustanowić sam przedsiębiorca, dodając wpis w CEIDG, wystarczy zgoda wskazanego lub w przypadku braku wpisu wyboru dokonują prawni spadkobiercy/zapisobiercy windykacyjni w terminie do dwóch miesięcy od zgonu przedsiębiorcy.
Rozdzielność majątkowa
Wspólność majątkowa małżeńska w chwili zakładania DG to kolejny element, który należy uwzględnić w sytuacji zgonu przedsiębiorcy, ale nie tylko jego. Problematyczny może okazać się również zgon współmałżonka, który nie był związany zawodowo z firmą. Pamiętajmy, że współwłasność JDG jest częścią spadku po współmałżonku agenta.
Do spadku powołane zgodnie z dziedziczeniem ustawowym w pierwszej kolejności są dzieci zmarłego. Zatem może się zdarzyć tak, że w imieniu nieletniego dziecka zmarłego współmałżonka (z poprzedniego związku) będzie działał prawny opiekun. Zupełnie postronny w relacji z firmą. Dlatego warto pomyśleć o rozdzielności majątkowej.
Testament z zapisem windykacyjnym
Im większy majątek, różne zobowiązania, tym prawdopodobieństwo łatwego, bezkonfliktowego zamknięcia „JDG w spadku” jest trudniejsze. Świadomy przedsiębiorca, chcąc uniknąć niepotrzebnych konfliktów w rodzinie, może przekazać DG osobie zaangażowanej, kompetentnej, która być może będzie kontynuować dzieło zmarłego w nowej firmie.
Rozwiązaniem jest spisanie testamentu notarialnego ze wskazaniem zapisobiercy windykacyjnego (współmałżonka lub innej osoby). Zapisobiorca windykacyjny wraz z chwilą śmierci staje się właścicielem składników materialnych i niematerialnych przeznaczonych do prowadzenia DG, np. ruchomości, nieruchomości, dokumentów księgowych itp. Wchodzi w prawa i obowiązki wynikające z umów cywilnoprawnych. Zapis windykacyjny nie wchodzi w skład masy spadkowej.
Większość przedsiębiorców nie zastanawiała się, ile osób pośrednio może mieć wpływ na działanie „jego” firmy. Warto przemyśleć tę kwestię i zabezpieczyć przyszłość i ciągłość działalności. Jak widać, ryzyk jest wiele. Korzystajmy z możliwości zabezpieczenia przyszłości bliskich, współpracowników i klientów. To ważny element świadomości i gospodarowania majątkiem.
Jadwiga Reszelewska
menedżerka ds. szkoleń i rozwoju eOFWCA.pl