Rok 2022 przyniósł wzrost niewypłacalności polskich przedsiębiorców o 30% wyższy w porównaniu z rokiem poprzednim. Ponad 60% firm skorzystało z uproszczonej procedury restrukturyzacyjnej. Zanotowano wzrost niewypłacalności prawie we wszystkich branżach. Wyjątkiem jest jedynie rolnictwo.
Największy wzrost niewypłacalności dotyczy transportu (+105 %), handlu, usług i budownictwa (ok. 40 %).
Branża budowlana przeżywa trudny czas. Po wzroście dynamiki gospodarczej o 6,7% w ubiegłym roku prognozowany jest jej spadek o ponad 3% w 2023 r. Znaczny spadek kredytów hipotecznych uderzył w budownictwo mieszkaniowe. Ceny materiałów budowlanych znacznie poszybowały w górę, a przerzucenie ceny na klienta jest bardzo trudne w obliczu sporej konkurencji. Zaległe płatności do 30 dni są powszechne, a przeciętnie wynoszą 83 dni. Sektor budowlany szczególnie narażony jest na opóźnienia w płatnościach z powodu toczących się wielu spraw sądowych związanych z jakością i zakresem wykonanych robót.
Branża budowlana ma poważne problemy, zwłaszcza w firmach o niskim poziomie dywersyfikacji swojej działalności.
Porównując statystyki z lat wcześniejszych, obserwuje się zdecydowany przyrost upadłych i restrukturyzowanych podmiotów. Na stronach internetowych zakładów ubezpieczeń można zapoznać się ze szczegółowymi publikacjami. Raporty i analizy dają spojrzenie na rynek światowy i odnoszą się do wielu czynników, które wpływają na obecny stan ekonomiczny, snują także prognozy na przyszłość.
Co dalej z gospodarką?
Rzeczywistość polskich przedsiębiorców nie jest kolorowa, tak jak ocena głównych ekonomistów z zakładów ubezpieczeń należności handlowych. Niewypłacalności będzie przybywać, a sytuacja makro- i mikroekonomiczna jest ponura. Brak pespektyw na poprawę w najbliższym czasie.
Agresja Rosji na Ukrainę wywarła istotny wpływ na zahamowanie wzrostu gospodarczego. Przyczyniło się to do wzrostu cen, odpływu pracowników, przerw w wielu dostawach. Nadto miało to istotny wpływ na wysoką inflację i kryzys energetyczny, w których upatruje się przyczyn aktualnej sytuacji gospodarczej. Przedsiębiorcy nie zdążyli wybrnąć z kryzysu pandemicznego, a muszą mierzyć się z istotnie bolesnymi i często niszczycielskimi dla nich okolicznościami.
Dla gospodarki nastał trudny czas. Przedsiębiorcy mimo spadku przychodów starają się zrobić wszystko, żeby utrzymać się na rynku. Jednym z sposobów jest z pewnością ubezpieczenie należności handlowych.
Szanse i korzyści
Ubezpieczenie należności handlowych głównie polega na ochronie przed skutkami niewypłacalności kontrahentów. Umożliwia zachowanie płynności finansowej i pokrycie ewentualnych strat będących konsekwencją braku płatności.
Ubezpieczenie w ramach przyznanego limitu nie gwarantuje zapłaty należności przez ubezpieczyciela w terminie płatności wskazanym na fakturze. Ochrona ubezpieczeniowa obejmuje ryzyko braku zapłaty bezspornych i wymagalnych należności w sytuacji niewypłacalności klienta lub przewlekłej zwłoki. W OWU zakładów ubezpieczeń znajdują się definicje „przewlekłej zwłoki” oraz „niewypłacalności”, w których określone są przesłanki odpowiedzialności za zdarzenie ubezpieczeniowe.
Odszkodowanie wypłacane jest zazwyczaj, kiedy kontrahent zaprzestanie płacenia swoich długów i stanie się niewypłacalny. W szczególności ogłoszenie upadłości uważane jest za fakt, który potwierdza niewypłacalność przedsiębiorcy. Procedura stwierdzenia niewypłacalności dłużnika jest zwykle bardzo złożona i wymaga określonego czasu, który może się wydłużać. W takich przypadkach ubezpieczyciele definiują przewlekłą zwłokę dłużnika w zapłacie należności jako wypadek ubezpieczeniowy.
W skrócie przyjmuje się, że musi minąć około sześciu miesięcy od terminu zapłaty na fakturze, aby stwierdzić i jednocześnie uznać przewlekłą zwłokę w płatności. W tym czasie musi minąć termin ustalonej płatności, termin na złożenie wniosku windykacyjno-szkodowego oraz okres procedury windykacyjnej.
Zakłady ubezpieczeń na bieżąco dokonują oceny ryzyka kontrahentów i windykacji należności. Ubezpieczenie z pewnością ułatwi zarządzanie finansami przedsiębiorstwa, a dostawcy zyskają większe zaufanie do przedsiębiorcy, który zabezpiecza swoje należności. Na polskim rynku ubezpieczeniowym jest obecnie siedem zakładów ubezpieczeń, które proponują rozwiązania dla małych, średnich i dużych podmiotów gospodarczych. Ochroną ubezpieczeniową mogą zostać objęte należności klientów z całego świata.
Głównym problemem jest zmniejszenie lub anulowanie limitu z dnia na dzień dla kontrahenta, którego ocena finansowa przewiduje ryzyko niewypłacalności. Naturalnie jest to sygnał dla przedsiębiorcy, aby zastanowić się nad dalszą współpracą. Co w sytuacji, jeśli dostawy zostały już zrealizowane lub przedsiębiorca zna dodatkowe okoliczności, które pozytywnie mogą wpłynąć na ocenę finansową kontrahenta?
Jak uchronić się przed anulowaniem limitu?
Możliwości jest kilka. Na etapie zawierania umowy ubezpieczenia należności handlowych warto wynegocjować limity nieodwołalne. Ubezpieczyciel nie może w trakcie okresu ubezpieczenia zamknąć limitu lub go obniżyć. Taka możliwość istnieje przede wszystkim dla kontraktów inwestycyjnych z długimi terminami płatności (np. dwa lata), ale również dla tych z krótkimi terminami płatności.
Z chwilą negocjowania warunków umowy można wyznaczyć kilku kontrahentów, co do których chcielibyśmy zastosować limity nieodwołalne. Zakład ubezpieczeń po dokonaniu pozytywnej oceny kontrahentów może przychylić się do zastosowania limitu nieodwołalnego, lecz przy zastosowaniu wyższej stawki. Ochrona w postaci nieodwołalnego limitu niekoniecznie musi odnosić się do wskazanego w umowie limitu kredytowego dla wybranego odbiorcy. Może to być limit ogólny określony w polisie.
Rozwiązań ochrony nieodwołalnego limitu jest wiele, zwłaszcza że dotyczą one największych firm z szerokimi procedurami zarządzania należnościami i szczególnymi wymaganiami w zakresie ochrony.
Kolejna możliwość to podjęcie negocjacji z zakładem ubezpieczeń, polegających na przedstawieniu dodatkowych okoliczności, które mogą wpłynąć na zmianę decyzji i ponowne uruchomienie limitu. Takimi czynnikami mogą być poprawa odnotowanych zysków, poprawa struktury bilansu (kredyty przeszły z krótkich na długie), bardzo dobrych doświadczeń płatniczych.
Zakłady ubezpieczeń często nie posiadają aktualnych danych finansowych kontrahentów, tylko bazują na tych sprzed dwóch–trzech miesięcy, a obecny stan wykazuje poprawę i dobre prognozy.
Firma alternatywnie może skorzystać również np. z faktoringu. Faktoring to usługa polegająca na wykupie niewymagalnych faktur przez faktora (instytucję finansową) od faktoranta (przedsiębiorcy). Dzięki faktoringowi przedsiębiorca otrzymuje pieniądze (zaliczkę w wysokości np. 80%) od razu po wystawieniu faktury i nie musi czekać, aż kontrahent zapłaci w terminie płatności ustalonym na fakturze. Wyszczególniamy faktoring niepełny, czyli z regresem do faktoranta, i faktoring pełny, czyli bez regresu.
Gdy limit jest za niski
Rynek daje możliwość ubezpieczenia nadwyżkowego, ponad limit podstawowy. Ubezpieczenie nadwyżkowe występuje w różnych formach. Pierwsza to odrębna polisa, jako nadwyżka do polisy podstawowej. Kolejna to powiązana z polisą podstawową u tego samego ubezpieczyciela.
Ostatnia forma to klauzula dodatkowa do polisy podstawowej. Jest to interesujące rozwiązanie dla przedsiębiorcy, który może zwiększyć przyznany minimalny limit, dzięki czemu ma szansę zwiększyć swoje obroty. Dla zakładu ubezpieczeń to dodatkowa składka, która jest zwykle wyższa niż w polisie podstawowej.
Umowy nadwyżkowe mają zastosowanie szczególnie dla firm o dużych obrotach w kooperacjach z sieciami handlowymi i międzynarodowymi korporacjami.
Sytuacja na rynku ubezpieczeń należności handlowych zmienia się dynamicznie. Ubezpieczyciele są bardziej restrykcyjni przy ocenie ryzyka, biorąc pod uwagę realia gospodarcze i znaczny wzrost upadłości. Coraz trudniej uzyskać dla klienta zadowalające warunki ochrony.
Ratunkiem jest konkurencja na rynku ubezpieczeń i możliwość negocjacji. Przedsiębiorca zawsze może skorzystać z pomocy brokera, który jako specjalista znający rynek i dostępne produkty ubezpieczeniowe dopasuje polisę do potrzeb przedsiębiorcy. Dzięki temu firma ma szansę zniwelować wiele zagrożeń, co w konsekwencji pozwoli jej stabilnie prowadzić swój biznes.
Mariusz Filus
dyrektor Biura Klientów Strategicznych
Inter-Broker