UFG: Jazda bez OC ppm. wiąże się z ryzykiem milionowych długów

0
895

Od 1 marca do 31 lipca Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny zidentyfikował ponad 81 tys. osób bez ważnego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych. Z informacji instytucji wynika, że powodem jazdy bez OC ppm. nie były problemy finansowe. Polscy kierowcy wskazują jako powód trwającą pandemię i brak możliwości kontaktu z agentem. Polska Izba Ubezpieczeń przypomina, że pandemia nie ma wpływu na łatwość zawarcia umowy obowiązkowego ubezpieczenia, a jazda bez ważnej polisy wiąże się z poważnymi konsekwencjami finansowymi.

W całym 2019 r. UFG wystawił ok. 127 tys. wezwań do opłaty za brak OC ppm. W 2020 r., w ciągu 7 miesięcy od wybuchu pandemii, liczba posiadaczy pojazdów, którzy mieli przerwę w ubezpieczeniu, przekroczyła już 100 tys. W dwóch na trzy przypadki kierowcy nie mieli polisy przez ponad dwa tygodnie.

– Co trzeci zidentyfikowany przez Fundusz nieubezpieczony to osoba w wieku 32–43 lata. Trudno uwierzyć w cyfrowe wykluczenie tej grupy osób, a przecież ważność polisy można w prosty sposób sprawdzić, nie ruszając się z domu. Również kupno nowej polisy od wielu lat jest możliwe przez telefon lub internet – komentuje Damian Ziąber, rzecznik UFG. – Można przypuszczać, że niektórzy kierowcy chcą, powołując się na pandemię, „zaoszczędzić” na obowiązkowym OC. A to rodzi poważne ryzyko i bynajmniej nie chodzi o opłaty, które Fundusz musi nałożyć za brak ważnej polisy – dodaje.

Narażeni na milionowe długi

Wysokość składki OC ppm. wynosi średnio ok. 550 zł rocznie, a dodatkowo można rozłożyć ją na raty. Koszty, na jakie narażony jest nieubezpieczony kierowca, który spowoduje kolizję lub wypadek, mogą sięgać kilkuset tysięcy, a nawet przekroczyć milion złotych, jeśli byli ranni lub ofiary śmiertelne. Osoby poszkodowane otrzymają świadczenie z UFG, jednak Fundusz wystąpi do sprawcy szkody o zwrot wypłaconej kwoty, czyli z tzw. roszczeniem regresowym. W tym roku średnia wartość regresu wynosi prawie 17 tys. zł. Do tego dochodzi opłata za brak polisy, którą należy wnieść do UFG. Jej wysokość zależy od rodzaju pojazdu i okresu pozostawania bez ochrony ubezpieczeniowej. W tej chwili w UFG są dwa rekordowe przypadki, w których nieubezpieczeni kierowcy spowodowali szkody każda o wartości ok. 1,4 mln zł.

– Od początku pandemii przypominamy, jak ważne jest utrzymanie ochrony ubezpieczeniowej. Jest to kluczowe zwłaszcza w czasie kryzysu, kiedy konieczność płacenia za szkody z własnej kieszeni może zrujnować domowy budżet. Ubezpieczenia działają niezależnie od lockdownu, a wszystkie sprawy związane z przedłużeniem polisy można przeprowadzić zdalnie w ciągu zaledwie kilku minut. Nasze tegoroczne badanie dotyczące bezpieczeństwa ruchu drogowego pokazuje, że kierowcy w Polsce, zwłaszcza młodzi, przejawiają dużą skłonność do brawury, lekceważąc przepisy. Aż 96 proc. z nich bardzo wysoko ocenia swoje umiejętności jazdy. Aż co trzeci kierowca nie widzi zagrożenia w przekraczaniu dozwolonej prędkości. O wypadek na polskich drogach zatem nietrudno – mówi Łukasz Kulisiewicz, ekspert Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Jak nie zapomnieć

O opłaceniu składki na OC ppm. przypominają ubezpieczyciele z odpowiednim wyprzedzeniem. Dodatkowo ważność polisy można sprawdzić na stronie internetowej UFG oraz w aplikacji UFG „Na Wypadek”.

 – Obowiązek ubezpieczenia istnieje tak długo, jak długo pojazd jest zarejestrowany, dlatego sprawdzajmy ważność polisy i pilnujmy terminowego opłacania składek także wtedy, kiedy rzadko korzystamy z naszego auta. Nawet jadąc na chwilę do najbliższego sklepu, można spowodować groźny wypadek, którego skutki, gdy jedziemy bez ważnego OC, obciążą nas i naszą rodzinę  – mówi Łukasz Kulisiewicz.

Na blogu poradnikowym prowadzonym przez ekspertów PIU kierowcy mogą znaleźć krótki tekst o tym, co trzeba wiedzieć o OC i w jakich sytuacjach szczególnie uważać, by zachować ważność ubezpieczenia:

https://nawypadekgdy.pl/kiedy-oc-komunikacyjne-sie-nie-przedluzy/embed/#?secret=g20ZH5Rbzt

(AM, źródło: UFG)