Unilink: Lepiej kupić polisę niż liczyć na naprawienie szkody przez włamywacza

0
318

Sąd ma prawo nakazać włamywaczowi naprawienie wyrządzonych szkód. Jednak perspektywa szybkiej rekompensaty może okazać się bardzo złudna. Eksperci Unilink wyjaśniają, dlaczego wypłata z kieszeni przestępcy jest mglistą perspektywą. W ich ocenie pokrycie kosztów włamania zapewni jedynie odpowiednia polisa.

Sąd może nałożyć na przestępcę obowiązek naprawienia szkody

Analiza wyroków karnych w sprawach o włamania pokazuje, że niektóre takie orzeczenia nakładają na oskarżonego obowiązek częściowego lub całkowitego naprawienia szkody. Przykładem jest wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieścia we Wrocławiu z dnia 22 lipca 2022 r. o sygnaturze akt II K 1001/20. Dotyczył on działalności pary włamywaczy, którzy w jednym z mieszkań spowodowali szkody na kwotę około 50 tys. zł (kradnąc m.in. laptopy, biżuterię oraz gotówkę). Sąd zobowiązał ich do zapłaty na rzecz pokrzywdzonych właścicieli mieszkania kwoty 8 tys. zł tytułem częściowego naprawienia szkody.

– Jak widać, mówimy o sumie znacznie mniejszej od łącznej wartości zniszczeń i skradzionych przedmiotów. Z treści wyroku wiemy, że poszkodowanym udało się odzyskać skradzione rzeczy, ale jedynie w części – dodaje Andrzej Prajsnar, ekspert Unilink.

Innym przykładem jest wyrok Sądu Rejonowego w Puławach z dnia 27 kwietnia 2023 r. (sygn. akt: II K 145/23), którym włamywacz został zobowiązany przez sąd do zapłacenia poszkodowanym kwot wynoszących odpowiednio 13 550 oraz 10 650 zł. Tak jak w poprzednim przypadku, podstawą obowiązku naprawienia szkody był artykuł 46 kodeksu karnego wskazujący, że sąd może orzec obowiązek naprawienia (w całości albo w części) wyrządzonej przestępstwem szkody lub wypłaty przez sprawcę zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

– Odpowiednie rozstrzygnięcie dotyczące naprawienia szkody musi zapaść, jeśli wnioskuje o to pokrzywdzony. W razie dużych trudności z orzeczeniem obowiązku naprawienia szkody sąd ma prawo zastosować tzw. nawiązkę, czyli inną formę rekompensaty dla poszkodowanych, w wysokości do 200 tys. zł – wyjaśnia Andrzej Prajsnar.

Szybkie i pełne odzyskanie pieniędzy od skazanego jest trudne

Osoby poszkodowane na skutek włamania powinny pamiętać, że przepisy zapewniają możliwość dochodzenia roszczeń niezaspokojonych na skutek wyroku karnego poprzez późniejsze postępowanie cywilne. Chodzi o wartość zniszczeń i skradzionych przedmiotów, za które skazany nie musi płacić na podstawie wyroku karnego. W warunkach przewlekłości postępowań taka perspektywa wydaje się dla wielu poszkodowanych mało kusząca. Kolejnym problemem jest możliwość szybkiego odzyskania od sprawcy przestępstwa zasądzonej kwoty. Prawomocny wyrok, w którym zasądzono obowiązek naprawienia szkody, zadośćuczynienie za krzywdę lub nawiązkę, jest tytułem egzekucyjnym, dla którego można uzyskać klauzulę wykonalności.

– Natomiast sama egzekucja komornicza może napotkać poważne problemy, jeśli przestępca nie posiada stałych dochodów i wartościowych składników majątku – przypomina Andrzej Prajsnar.

Tylko ubezpieczenie pokryje koszty włamania

– Pamiętajmy, że nie wszyscy sprawcy włamań zostają wykryci. Najnowsze dostępne dane z 2021 r. wskazują, że w skali całego kraju wskaźnik wykrywalności kradzieży z włamaniem wynosił ok. 51%. W poprzednich latach notowano niższe wyniki – informuje Jolanta Dziadowiec, ekspertka Unilink. Dlatego doradza zakup ubezpieczenia z odpowiednim zakresem ochrony na wypadek włamania. – Tutaj uwidacznia się rola dobrego agenta ubezpieczeniowego, który pomoże wybrać optymalną polisę dostosowaną do specyfiki nieruchomości i potrzeb klienta, zabezpieczając go m.in. przed zakusami złodziei. Doradca wyjaśni także jakie minimalne wymagania stawia ubezpieczyciel w zakresie zabezpieczeń przeciwkradzieżowych, by dom lub mieszkanie zostało objęte ochroną – podkreśla Jolanta Dziadowiec.

Wypłata pieniędzy przez ubezpieczyciela nie stanowi przeszkody dla orzeczenia przez sąd karny obowiązku naprawienia szkody, zadośćuczynienia lub nawiązki (zobacz: P. Kozłowska-Kalisz [w:] Kodeks karny. Komentarz, wyd. VII, red. M. Mozgawa, Warszawa 2015, art. 46 oraz Uchwała Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2000 r. – sygn. akt: I KZP 5/00).

(AM, źródło: Unilink)