Ubezpieczenie firmy – Warta nie pyta o PKD

0
1435

Rozmowa z Magdaleną Soińską i Mariuszem Podsiadłym z Biura Ubezpieczeń Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Warcie

Aleksandra Wysocka: –  Czym właściwie jest nowa ścieżka ubezpieczeniowa bez deklaracji PKD? Co konkretnie oznacza dla przedsiębiorcy?

Magdalena Soińska: – To zupełnie nowe podejście do ubezpieczania działalności gospodarczej. Tradycyjnie, przy zawieraniu polisy, klient musiał określić, jaką działalność prowadzi, wskazując odpowiednie kody PKD. Od tej deklaracji zależał zakres ochrony – a w praktyce również decyzja o wypłacie lub odmowie wypłaty odszkodowania. My odchodzimy od tej praktyki.

W nowej ścieżce to nie kod PKD decyduje o odpowiedzialności, ale realna działalność firmy. Jeśli klient wykonuje pewne usługi, niezależnie od tego, czy je wcześniej zgłosił, są one objęte ochroną. Dzięki temu przedsiębiorca może działać elastycznie, rozwijać firmę, podejmować nowe zlecenia bez konieczności ciągłego dostosowywania polisy.

Skąd decyzja o porzuceniu modelu PKD? Przecież to był fundament przez całe dekady.

M.S.: – To prawda, system oparty na kodach PKD funkcjonował latami i miał swoje uzasadnienie. Ale rynek się zmienił. Firmy działają dziś inaczej – często łączą wiele obszarów, pracują projektowo, szybko się zmieniają. A kody PKD nie nadążają za tą dynamiką.

Największym problemem była sytuacja, w której klient przekonany, że ma ochronę, po szkodzie dowiadywał się, że wykonywana przez niego działalność nie była objęta ubezpieczeniem. To generowało nie tylko odmowy wypłat, ale i spadek zaufania do całego systemu. Dlatego postanowiliśmy zaproponować coś, co jest bliżej rzeczywistości naszych przedsiębiorców.

Mariuszu, jak wygląda to rozwiązanie w praktyce? Możesz podać konkretny przykład?

Mariusz Podsiadły: – Jasne. Wyobraźmy sobie firmę remontową. Na co dzień jej pracownicy malują, kładą płytki, montują armaturę łazienkową. W jednym ze zleceń klient poprosił o przesunięcie podłączenia zmywarki, co wiązało się z ingerencją w instalację elektryczną. Niestety doszło do przepięcia i pożaru.

W tradycyjnym modelu ubezpieczeniowym – odmowa wypłaty, bo firma nie miała wpisanego kodu PKD dla usług elektrycznych. A w nowej ścieżce? Tego typu przypadki są objęte ochroną, bo ubezpieczamy całą rzeczywistą działalność firmy. Nie musiała tego uprzednio zgłaszać, nie musiała niczego dopisywać. To jest właśnie sedno tej zmiany.

Jakie korzyści powinni podkreślać agenci, kiedy prezentują tę ofertę klientom MSP?

M.S.: – Przede wszystkim bezpieczeństwo. Klient może być spokojny, że jego działalność jest objęta ochroną niezależnie od tego, jak się rozwija i jakie usługi wykonuje. Po drugie – elastyczność. Nie ma potrzeby każdorazowej aktualizacji polisy, kiedy firma zmienia profil albo dodaje nową usługę. I po trzecie – wygoda, bo mniej formalności to mniej stresu.

Ale ważne jest też to, że taka polisa działa lepiej również w momencie szkody. Proces likwidacji jest prostszy, bo nie zaczyna się od sprawdzania, czy kod się zgadza, tylko od ustalenia faktów. To oszczędność czasu i nerwów.

A od strony agenta? Co przemawia do pośrednika, który ma przekonać klienta?

M.P.: – Po pierwsze, nowa ścieżka chroni nie tylko klienta, ale też samego agenta. W klasycznym modelu, jeśli czegoś zabraknie w dokumentacji, to właśnie pośrednik może być postrzegany jako ten, który „nie dopilnował”. Tutaj to ryzyko nie występuje. Agent nie musi też śledzić każdej zmiany w działalności klienta, co w praktyce bywa bardzo trudne.

Po drugie, łatwiej prowadzi się rozmowę, kiedy można powiedzieć: „Nie musimy rozpisywać wszystkiego w kodach – wystarczy, że powiesz, co realnie robisz”. To zmienia jakość relacji z klientem, nie jest to już tylko transakcja, ale realne doradztwo.

I po trzecie – oszczędność czasu. Im mniej formalności, tym więcej przestrzeni na rozwój sprzedaży.

Jakie pytania, wątpliwości pojawiają się najczęściej wśród klientów i agentów?

M.S.: –  Często słyszymy: „Czy to naprawdę działa?”, „Czy są jakieś ukryte ograniczenia?”. Odpowiadamy: To działa i nie ma haczyków – obowiązują tylko standardowe wyłączenia z OWU i niektóre działalności wprost wpisane do OWU. Znika jednak ta cała warstwa ryzyka związanego z brakiem właściwego PKD.

Klienci też dopytują o cenę – bo zakładają, że szersza ochrona to wyższa składka. A tymczasem, biorąc pod uwagę brak konieczności aneksów, mniejszą liczbę reklamacji, szybszą likwidację, całościowy koszt ubezpieczenia często jest porównywalny albo nawet niższy.

Które branże szczególnie powinny rozważyć wybór tej ścieżki?

M.P.: – Firmy budowlane, usługowe, produkcyjne, czyli te, które często działają na pograniczu różnych sektorów. Ścieżka bez PKD jest też idealna dla firm, które dynamicznie się rozwijają, startupów czy tych, które świadczą kompleksowe usługi „pod klucz”. Tam, gdzie zakres działalności trudno zawęzić do jednej klasyfikacji, ta ścieżka sprawdza się najlepiej.

A czy w ślad za nową ścieżką poszły też zmiany w samym produkcie? Co nowego w warunkach ubezpieczenia?

M.S.: – Zdecydowaliśmy się równolegle uprościć i rozszerzyć samą ofertę produktową. W naszym flagowym rozwiązaniu wprowadziliśmy zasadę ochrony „od wszystkich ryzyk” już na poziomie podstawowym. Zakres jest szeroki, przejrzysty, a przy tym czytelny.

M.P.: – Wzmocniliśmy również elementy związane z kontynuacją działalności po szkodzie. Przykładowo, w przypadku przerwy w działalności po szkodzie majątkowej nie tylko zlikwidujemy szkodę w mieniu, ale też pokryjemy koszty stałe, raty leasingów, a nawet utracony zysk.

Wspieramy przedsiębiorców i ich pracowników poprzez świadczenia dodatkowe po nieszczęśliwym wypadku (NNW), m.in. podwoimy wypłatę odszkodowania za trwały uszczerbek na zdrowiu czy zapewnimy środki na poczet zatrudnienia pracownika na zastępstwo.

Czyli klient nie zostaje sam z konsekwencjami?

M.S.: – Naszym celem było stworzenie systemu, który naprawdę wspiera przedsiębiorcę, a nie tylko reaguje, gdy coś się wydarzy. To zmiana filozofii – ubezpieczenie nie tylko chroni, ale też towarzyszy w odbudowie. I dzięki nowej ścieżce bez PKD robi to znacznie skuteczniej.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


POBIERZ | SUBSKRYBUJ W APPLE PODCASTS | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY