Z powodu punktów karnych za wykroczenia drogowe brytyjscy kierowcy płacą łącznie o 159 milionów funtów drożej za swoje ubezpieczenia – wynika z najnowszego raportu Compare the Market. Z sondażu przeprowadzonego przez Porówneo wynika, że ponad połowa ankietowanych właścicieli aut popiera ideę, według której kierowca jeżdżący bezpiecznie mógł mniej zapłacić za polisę.
– Firmy ubezpieczeniowe biorą pod uwagę nie same punkty, ale rodzaj i liczbę wykroczeń drogowych. Jeżeli są one poważne, jest ich dużo lub powtarzają się – kierowca drożej płaci za ubezpieczenie – wyjaśnia Wojciech Rabiej, prezes Porówneo. – Z badań Stowarzyszenia Brytyjskich Ubezpieczycieli (ABI) wynika, że kierowcy z punktami karnymi na koncie powodują więcej wypadków drogowych i częściej zgłaszają szkody ze swoich polis niż bardziej ostrożni użytkownicy dróg. W tym systemie dobrzy kierowcy nie „zrzucają się” na tych niefrasobliwych – dodaje.
Najnowsze analizy Compare the Market pokazują, że w Wielkiej Brytanii zgromadzenie 3 punktów karnych ma niewielki wpływ na cenę polisy, jednak już 6 i więcej jest dużo bardziej kosztowne. W pierwszym przypadku cena ubezpieczenia wzrasta ze średniej składki 700 funtów do 705 funtów. Z kolei w drugim przypadku, tj. między trzy a sześć punktów karnych, średnia składka rośnie do 937 funtów. Pokazuje to, że ubezpieczyciele traktują kierowców z dwoma wykroczeniami drogowymi na koncie jako bardziej ryzykownych niż tych z jednym wykroczeniem. Przy kolejnych punktach karnych cena rośnie, sięgając średniej składki 1009 funtów dla tych, którzy zgromadzili 12 punktów karnych. Po przekroczeniu tego pułapu w Wielkiej Brytanii odbierane jest prawo jazdy.
Brytyjscy ubezpieczyciele dzielą wykroczenia drogowe w zależności od realnego wpływu na ryzyko spowodowania wypadku. I tak przekroczenie prędkości nie jest traktowane tak surowo jak jazda po alkoholu. Z kolei wykroczenie, które miało miejsce trzy miesiące temu, będzie miało większy wpływ na ubezpieczeniową składkę niż to, które wydarzyło się przed dwoma i pół roku. Firmy ubezpieczeniowe wezmą również pod uwagę mandat i punkty karne za rozmowę przez trzymany w ręku telefon.
Brytyjscy kierowcy są prawnie zobowiązani do informowania ubezpieczycieli o liczbie punktów karnych na swoim koncie. Ukrywając te informacje, kierowca ryzykuje, że jego polisa zostanie uznana za nieważną – co pociąga za sobą ryzyko kolejnych punktów karnych oraz sankcje za jazdę nieubezpieczonym autem. Próba ukrycia historii punktów traktowana jest również jako złożenie fałszywego oświadczenia i może prowadzić do problemów przy zgłoszeniu szkody. W skrajnych przypadkach ubezpieczyciel może nawet odmówić wypłaty.
Większość badanych „za”
W końcu minionego roku Porówneo przeprowadziło sondaż w którym zapytało polskich kierowców o opinię na temat powiązania punktów karnych z ceną ubezpieczenia auta. Blisko 55% ankietowanych właścicieli pojazdów poparło ideę udostępniania zakładom informacji o punktach i uwzględniania jej przy wyliczaniu składki za polisę. Przeciwnego zdania był co czwarty z badanych.
– Takie wyniki badań sugerują, że połowa polskich kierowców uważa, że jeździ bezpiecznie i co za tym idzie prawdopodobnie zapłaciliby mniej niż osoby popełniające wykroczenia na drodze. Z drugiej strony może niepokoić, że jeden na czterech kierowców prawdopodobnie zdaje sobie sprawę, że jeździ ryzykownie, co może przełożyć się na wyższą składkę dla niego u ubezpieczyciela – mówi Wojciech Rabiej.
Zwolennikami udostępniania ubezpieczycielom informacji o liczbie punktów karnych są głównie 30- i 40-letni mężczyźni, wywodzący się z kadry kierowniczej i pracowników umysłowych wyższego szczebla, zamieszkali w dużych miastach. W grupie przeciwników są zaś przede wszystkim osoby w wieku 60+, o wykształceniu podstawowym, zamieszkujące w północno-wschodniej Polsce, sporadycznie korzystające z internetu. Natomiast wśród 20 procent niezdecydowanych są osoby rzadko korzystające z internetu, jak również bezrobotni i osoby bez prawa jazdy.
O badaniu:
Badanie typu Omnibus przeprowadzone zostało między 6 a 12 listopada 2020 roku metodą wywiadów bezpośrednich, ze wspomaganiem komputerowym (CAPI) na ogólnopolskiej próbie losowej 1000-osobowej, reprezentatywnej dla ludności Polski w wieku 15 i więcej lat.
(AM, źródło: Porówneo)