Zimą warunki pogodowe potrafią być niesprzyjające, co wiąże się z wieloma zagrożeniami. Przykładowo, może być ślisko, a to często skutkuje upadkami. Na dachach gromadzi się śnieg. Gdy temperatura spada poniżej zera, pojawiają się sople, które upadając, mogą wyrządzić szkodę osobie albo rzeczy.
Szkoda najczęściej musi być przez kogoś naprawiona. Jednak wiele osób nawet o tym nie myśli. Stosownie do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach właściciele nieruchomości zapewniają utrzymanie czystości i porządku przez uprzątnięcie błota, śniegu, lodu i innych zanieczyszczeń z dróg dla pieszych położonych wzdłuż nieruchomości, przy czym za taką drogę uznaje się wydzieloną część drogi publicznej przeznaczoną do ruchu pieszych położoną bezpośrednio przy granicy nieruchomości.
Dodatkowo, zgodnie z ustawą prawo budowlane, właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany zapewnić, dochowując należytej staranności, bezpieczne użytkowanie obiektu w razie wystąpienia czynników zewnętrznych oddziaływujących na obiekt, związanych z działaniem człowieka lub sił natury, takich jak: wyładowania atmosferyczne, wstrząsy sejsmiczne, silne wiatry, intensywne opady atmosferyczne, osuwiska ziemi, zjawiska lodowe na rzekach i morzu oraz jeziorach i zbiornikach wodnych, pożary lub powodzie, w wyniku których następuje uszkodzenie obiektu budowlanego lub bezpośrednie zagrożenie takim uszkodzeniem, mogące spowodować zagrożenie życia lub zdrowia ludzi, bezpieczeństwa mienia lub środowiska.
Powyższa regulacja będzie aktualizować odpowiedzialność odszkodowawczą w przypadku poślizgnięcia się przechodnia, czy to na terenie nieruchomości, czy na przyległym do niej chodniku, w przypadku upadku sopli czy śniegu na przechodzącą osobę czy zaparkowane pojazdy.
Przesłanki odpowiedzialności
Analiza dotychczasowego orzecznictwa, praktyki sądowej nakazuje jednoznacznie stwierdzić, że najczęściej, kiedy dochodzi do szkody – przykładowo następuje poślizgnięcie się i uraz, upadek ciężkiego lodu czy śniegu na samochód z dachu, to odpowiedzialność odszkodowawcza zostanie uznana przez sąd.
W teorii poszkodowany musi wykazać przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej – winę, to jest brak zachowania należytej staranności przez osobę obowiązaną do przeciwdziałania powstania szkodzie, naruszenie obowiązków prawnych (jak w przepisanych wskazanych powyżej, ale nie tylko), wysokość szkody i związek przyczynowy między zawinionym zachowaniem i powstałą szkodą.
W praktyce orzecznictwo jest bardzo liberalne, wręcz wywodząc z samego faktu powstania szkody domniemanie zawinienia. Jednocześnie praktyka uczy, że na nic zdają się argumenty, że prace zabezpieczające były prowadzone kilka godzin przed wypadkiem, czy inne uzasadnienie, że dochowano staranności.
Sądy najczęściej uznają, że nawet jeżeli tak było, to skoro ostatecznie doszło do szkody, to te prace były przeprowadzone niewystarczająco efektywnie. Dla przypisania odpowiedzialności wystarczy przy tym zawinienie nieumyślne, w najmniejszym stopniu. Twierdzenia zatem, że starano się zapobiec szkodzie, że wypadek to nieszczęśliwe, nieumyślne zdarzenie, raczej nikogo w sądzie nie przekonają.
Potencjalne ryzyko finansowe braku ubezpieczenia
Jak wskazano powyżej, w razie powstania szkody ciężko będzie się obronić przed odpowiedzialnością. Prowadzi to do konieczności wypłaty odszkodowania, które może być efektywnie dochodzone przed sądem, a w razie niekorzystnego wyroku – egzekwowane przez komornika sądowego.
W przypadku szkody na osobie, np. w wyniku upadku i złamania ręki, odszkodowania za uraz ciała, utratę możliwości pracy na pewien czas, koszty leczenia, opieki najczęściej sięgają do kwoty kilkudziesięciu tysięcy złotych. W przypadku uszkodzenia zaparkowanego pojazdu odszkodowanie zależne będzie od zakresu uszkodzeń, ale również sięgać może kilkunastu tysięcy złotych, a do tego dojść może obowiązek wynagrodzenia kosztów wynajęcia pojazdu zastępczego na czas unieruchomienia uszkodzonego pojazdu.
Nie da się zatem ukryć, że taka nieumyślna, nieszczęśliwa szkoda może być źródłem ruiny finansowej. Korzystanie wówczas z ochrony ubezpieczeniowej za relatywnie niewielką składkę wydaje się instrumentem gwarantującym poczucie bezpieczeństwa.
Waldemar Szubert
radca prawny