Jak pomogłem agentowi zdobyć pierwszych 120 fanów na Facebooku

0
796

Ważne! To nie liczba fanów, like’ów, komentarzy czy wyświetleń wideo jest ważna. Zawsze na koniec dnia liczą się relacje, przeradzające się później w sprzedaż. Ale aby stworzyć relacje… trzeba komunikować.

Wszystko zaczęło się jeszcze przed Covidem. W lutym zgłosił się do mnie Piotr – agent działający pod skrzydłami Generali.

Piotr miał jedną potrzebę. Chciał wystartować z własną stroną agenta ubezpieczeniowego na Facebooku.

Ten agent miał zdecydowaną przewagę nad wszystkimi innymi doradcami, z którymi współpracowałem w przeszłości.

Piotr wiedział dokładnie, do kogo chce dotrzeć. Wiedział, że chce pozyskiwać jako klientów programistów czy informatyków. Oraz że chce ich obsługiwać głównie na terenie Trójmiasta.

Od razu uzgodniliśmy, że docelowym scenariuszem jest samodzielne prowadzenie przez Piotra swojego fanpage’a ubezpieczeniowego. Miałem tylko pomóc wystartować.

Na drodze od zera do 120 fanów było kilka kluczowych momentów. I dzisiaj ci je zdradzę.

Marcin Kowalik

Moment #1

Dodaliśmy jasny opis tego, jak Piotr pomaga swoim klientom ubezpieczeniowym. Czyli „w czym mi może pomóc Piotr”. Dodaliśmy też zdjęcie, na których Piotr jest łatwo rozpoznawalny. To są podstawy.

Moment #2

Pierwszy „peak” w liczbie fanów nastąpił po 21 lutego. Wtedy zaproponowałem, aby Piotr zaprosił swoich obecnych klientów do polubienia jego fanpage’a.

Później publikowaliśmy dwa rodzaje treści:

– treści interesujące dla grupy docelowej – programistów z Trójmiasta. Było to krótkie wideo zapowiadające najbliższe wydarzenia dla programistów z Trójmiasta,

– treści edukacyjne dotyczące IKZE, dodatkowej emerytury.

Moment #3

Jednak prawdziwe sukcesy zaczęły się pojawiać, gdy Piotr zaczął publikować krótkie filmy wideo, nagrane swoim smartfonem, samodzielnie.

Od 17 marca widać, jak gwałtownie, ale w naturalny sposób zaczęła rosnąć liczba fanów na fanpage’u ubezpieczeniowym Piotra.

Liczba fanów, w czasie

Podsumowując:

* szczera, autentyczna komunikacja pokazująca prawdziwe, ludzkie oblicze doradcy ubezpieczeniowego pozwoliła stopniowo budować publiczność wokół fanpage’a,

* publikując treści pomocne dla grupy docelowej, agent utrzymuje kontakt ze swoją „publicznością”, stopniowo zamieniając ją w klientów ubezpieczeniowych.

Marcin Kowalik
marcinkowalik.online

Całe wideo o tym, jak pomogłem Piotrowi, możesz znaleźć pod adresem marcinkowalik.online/120