W lipcu liczba teleporad, z których skorzystali ubezpieczeni w Saltus Ubezpieczenia wzrosła o jedną piątą. Wśród najpowszechniej zgłaszanych problemów wakacyjnych znalazły się zatrucia i inne zaburzenia pokarmowe, choroby skóry czy urazy.
– Wzmożony reżim sanitarny z powodu pandemii utrudnił wiele spraw związanych z wyjazdem. Wśród nich jest dostęp do lekarza w trakcie urlopu. Przede wszystkim wydłużyły się kolejki. Zarówno z powodu czasowego zamknięcia wielu placówek wiosną, jak i wzmożonego ruchu w okresie wakacyjnym. To powoduje, że wiele osób decyduje się skorzystać ze świadczeń prywatnych, żeby nie czekać na pomoc. Część osób szuka jej samodzielnie, a część korzysta z ubezpieczeń zdrowotnych czy pakietów medycznych – zauważa Xenia Kruszewska, dyrektor Działu Ubezpieczeń Zdrowotnych w Saltus Ubezpieczenia.
Z danych ubezpieczyciela wynika, że jak co roku liczba konsultacji w miejscowościach wypoczynkowych wzrosła, ale w tym roku ubezpieczeni chętniej korzystają z pomocy telefonicznej. Liczba telekonsultacji zwiększyła się w lipcu o 20% w porównaniu z czerwcem.
Większość najpopularniejszych „wakacyjnych” problemów zdrowotnych wynika ze zmiany otoczenia i codziennych nawyków. Do tego dochodzi pewne rozluźnienie i mniejsza ostrożność. Najczęściej występujące problemy to zatrucia i zaburzenia pokarmowe, problemy dermatologiczne, infekcje intymne, poparzenia słoneczne i udary, urazy, skaleczenia, złamania.
– Zauważam, że coraz więcej osób chętnie korzysta z teleporad. Dzięki nim otrzymujemy pomoc nie tylko szybciej, ale też w bardziej komfortowy sposób, ponieważ nie musimy nigdzie dodatkowo podróżować. Wystarczy, że odbierzemy telefon. Co więcej, telekonsultacje pozwalają uniknąć kontaktu z innymi chorymi i ryzyka dodatkowej infekcji – dodaje Xenia Kruszewska.
(AM, źródło: Brandscope)