Brokerzy debatują o sztucznej inteligencji, tylko w jakim celu?

0
2212

W Mikołajkach ruszył XXVI Kongres Brokerów, podczas którego na tapet wzięto sztuczną inteligencję. Czy to naprawdę kluczowy temat dla brokerów, czy tylko podążanie za modnymi trendami?

Frekwencja na Kongresie przekroczyła 1200 osób, pomimo zaostrzonych zasad i surowych kontroli. To sukces dla Stowarzyszenia Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych, które może być dumne, że spotkanie nadal przyciąga najwięcej uczestników w branży. Nagrody Fair Play ponownie trafiły do ERGO Hestii i Unum. W dorocznej ankiecie zaprezentowanej przez prof. Tadeusza Szumlicza Stowarzyszenie otrzymało szkolną czwórkę od swoich członków.

Ogólniki nie wystarczą

Jednak tegoroczna edycja Kongresu bardziej przypomina show niż największą na rynku branżową konferencję. Otwarcie zdominowały wykłady dr. Macieja Kaweckiego i Jowity Michalskiej, promotorów futurologii, których prelekcje aczkolwiek aktualne i interesujące, rzadko dotykały tematów ubezpieczeniowych, skupiając się na ogólnikach, które mogłyby być zaprezentowane na dowolnej innej konferencji – spożywczej, marketingowej czy edukacyjnej, Ci, którzy liczyli na konkretne, biznesowe informacje dopasowane do naszej branży, mogli poczuć się zawiedzeni.

Oczywiście warto rozmawiać o sztucznej inteligencji, ale można to robić nie tylko ogólnie, lecz również branżowo. Nasz rodzimy rynek mógłby zaprezentować ciekawe wdrożenia i modele analityczne czy zastosowanie internetu rzeczy. Takie podejście dostarczyłoby praktycznych przykładów i pokazało, jak nowoczesne technologie mogą realnie wspierać sektor ubezpieczeń i jak już to robią.

Nie tędy droga

Podczas otwarcia wspomniano o 30-leciu InterRisk i kwartalnika „Prawo Asekuracyjne”, ale samo Stowarzyszenie oraz kwestie dotyczące brokerów zostały zepchnięte na dalszy plan. Gdzie są rozmowy o wyzwaniach i aspiracjach brokerów? Czy rzeczywiście dążą do statusu zawodu zaufania publicznego? Co z praktykami nieuczciwej konkurencji? Jak wygląda kondycja ubezpieczeń korporacyjnych? Czym zajmowało się Stowarzyszenie w ostatnim roku, co udało się zrobić i jakie są plany na przyszłość? Te pytania pozostały bez odpowiedzi. Kongres zdaje się dryfować w stronę wydarzenia rozrywkowego, co byłoby niewykorzystanym potencjałem.

Krytycy mogą twierdzić, że merytoryczne panele w poprzednich latach nie przyciągały tłumów. Jednak pełne sale podczas spotkań ERGO Hestii, InterRisk czy PZU świadczą o czymś innym. Miejmy nadzieję, że Stowarzyszenie znajdzie równowagę między treścią biznesową a marketingowo-rozrywkową, aby Kongres Brokerów mógł nadal spełniać swoje edukacyjne i informacyjne funkcje. Dorobek zbudowany przez ostatnie 26 lat jest zbyt cenny, by go nie wykorzystać.

Oczywiście z całościową oceną wydarzenia warto poczekać do końca. Przed nami jeszcze jeden dzień, gdzie być może istotne dla brokerów tematy jednak wybrzmią. A być może to sami brokerzy wolą nieformalne spotkania na tarasach i w namiotach czy na pokładach statków wycieczkowych. Jest to dość kosztowny model rozrywki, pytanie, czy na dłuższą metę rynek na to stać? Warto zauważyć, że niektórzy ubezpieczyciele powiedzieli w tym roku „pas”.

Aleksandra E. Wysocka

Redaktorka naczelna „Gazety Ubezpieczeniowej”

Zobacz też: