Rozmowa z Jakubem Jabłońskim, senior dyrektorem Agencji w Pru*, Oddział Gdańsk
Aleksandra E. Wysocka: – Jakubie, jesteś dziś w Pru, masz dużą strukturę. Jaką część swojego życia poświęciłeś już ubezpieczeniom?
Jakub Jabłoński: – Gdy zacząłem liczyć, sam się zdziwiłem, że to już 17 lat. I dziś jak przez mgłę widzę poprzedni zawodowy etap, gdy prowadziłem biznes gastronomiczny z kolegą, który pracował w ubezpieczeniach i tak skutecznie mnie zachęcił, że jestem tu do dziś.
To ciekawe. Z gastronomii do ubezpieczeń. Na pierwszy rzut oka to tak różne światy…
– Masz rację. Ale gdy się chwilę zastanowić, to trudno o branżę bardziej skupioną na kliencie niż gastronomia. I w gastronomii o sukcesie paradoksalnie nie decyduje wyłącznie produkt czy estetyka lokalu, ale ludzie, którzy o tego klienta dbają. I te elementy bardzo pomogły mi w zrozumieniu specyfiki sprzedaży, a potem w budowaniu struktur.
Zakładam, że jak każdy, miałeś chwile zastanowienia, czy to na pewno jest właściwy wybór. Co zadecydowało, że ta branża stała się dla Ciebie sposobem na życie?
– Początkowo była to finansowa stabilność. I nie chodzi o stałe wynagrodzenie, ale o świadomość, że wynagrodzenie jest w pełni zależne od mojego nakładu pracy.
Nauczyłem się szybko, że tak jak w sporcie (który jest moją pasją), ważna jest systematyczność, i że to ja podejmuję decyzje, ile chcę z siebie dać, wiedząc, co chcę osiągnąć. A potem dostrzegłem możliwość rozwoju na stanowiskach kierowniczych i rozwijania ludzi. Dziś ta ścieżka jest moim świadomym wyborem i na niej się w pełni koncentruję.
Ten wybór, z tego, co wiem, przynosi Ci satysfakcję i sukcesy. Ale awans czy pierwsze miejsce w rankingu to tylko metki. Jak Ty patrzysz na czas i miejsce, w którym jesteś?
– Szukając szans na rozwój, patrzyłem na rynek z perspektywy doświadczonego menedżera. Pru pokazało mi ścieżkę realizacji moich aspiracji w postaci prowadzenia dużej struktury bez ograniczeń geograficznych. To daje mi poczucie, że kieruję naprawdę dużym biznesem, że jestem przedsiębiorcą z możliwością podejmowania decyzji co do rozmiaru i zasięgu struktury.
Oczywiście idzie za tym ogromne poczucie odpowiedzialności za ludzi (których jest już około 160 w całym kraju). Ale nie ukrywam, że to z kolei daje efekt w postaci wysokiego dochodu pasywnego.
Czy to oznacza, że zamierzasz się zatrzymać i pielęgnować to status quo?
– Absolutnie. Osiągam teraz etap, w którym moi liderzy stają się samodzielni i odpowiedzialni za swoje grupy, więc mogę się skupiać na kolejnych rekrutacjach. Pracuję w modelu, w którym nie muszę mówić „stop” ani nikt mi tak nie powie. To sprawia, że widzę dalsze możliwości rozwoju zarządczego i finansowego oraz długi horyzont czasowy.
Jakie elementy, oprócz nieskrępowanego rozwoju, są dla Ciebie ważne we współpracy z firmą ubezpieczeniową?
– Dobry kontrakt, jasne warunki współpracy, swoboda biznesowych decyzji, dotrzymywanie słowa i na tym etapie – możliwość rozwoju dla ludzi, których pozyskuję do współpracy i którym mogę pokazać żywe przykłady sukcesów menedżerskich i finansowych.
Czy te priorytety zmieniały się wraz z doświadczeniem czy etapem życia, na jakim jesteś?
– Tak i uważam, że to naturalne. Dopóki nie jesteś rodzicem, skupiasz się na sobie, potem zaczynasz myśleć o dzieciach i cieszysz się z ich sukcesów. Tak samo jest w tym biznesie. Gdy jesteś konsultantem, najważniejsze są Twoje osobiste sukcesy. A potem zaczynasz się skupiać na ludziach. Pozyskujesz ich do współpracy, dbasz o ich energię i motywację.
Odpowiadając na Twoje pytanie, nieskromnie więc powiem, że im bardziej się rozwijam, tym mniejszym egoistą jestem. Dziś nie muszę się skupiać na moim ego i najbardziej liczy się dla mnie oferta dla ludzi, pewność, że mają różne ścieżki do wyboru i że mogą iść do przodu.
Zawód konsultanta czy menedżera, zwłaszcza w modelu Pru, wymaga dużej samodzielności i samodyscypliny. Czy można się tego nauczyć?
– Oczywiście, że można, a nawet trzeba. Chyba niewielu z nas od urodzenia ma w sobie zamiłowanie do systematycznego wysiłku i trzymania się planów. Ale wbrew pozorom to nie jest takie trudne. Natomiast na pewno dobrze jest mieć jakiegoś mentora, kogoś, z kogo warto brać przykład.
Tylko jak go znaleźć w nowej firmie? W nowej branży?
– Moim zdaniem to nie musi być ktoś z Pru czy nawet z branży. Ja na przykład często odwołuję się do golfa, który jest moją pasją. Bo golf to sport, w którym żaden ruch (poza przechodzeniem między dołkami) nie jest naturalny. Bo tu długo czeka się na poprawne wykonanie uderzenia, a jeszcze dłużej na sukces. To sport, w którym trzeba zainwestować na początku (niekoniecznie wielkie pieniądze, ale jednak) i w którym trzeba mieć trenera.
My mamy świetnych trenerów, unikalną ścieżkę kariery i dobrą kadrę menedżerską, więc jesteśmy w stanie te pożądane cechy kształtować, choć nie ukrywam, że na etapie selekcji szukamy ludzi, którzy mają taki profil. Nasza menedżerska robota jest wtedy znacznie łatwiejsza.
Jak zdefiniowałbyś siebie w ubezpieczeniach dziś?
– Bardzo odpowiada mi nomenklatura w Pru, według której jestem liderem sprzedaży. We wszystkich swoich działaniach chciałbym być tak postrzegany, bo słowo „lider” zawiera w sobie nie tylko rolę w organizacji, ale łączy ją z cechami charakteru, postawą i relacjami z ludźmi. Chyba jestem na dobrej drodze, bo przyciągam do swojej struktury ciągle nowe osoby, a liderzy w mojej agencji przyciągają nowych ludzi do swoich struktur.
A nie obawiasz się ich oddechu na plecach?
– Nie. Bo ten model sprawia, że ich sukcesy przekładają się na moje. Zarówno w wymiarze finansowym, jak i w rankingach, które dla każdego z genem sprzedawcy są ważne. I fajnie jest mieć wokół siebie zadowolonych, spełnionych zawodowo ludzi, bo to z kolei przenosi się na sferę osobistą i pozwala budować harmonijną rzeczywistość.
Czego Ci więc życzyć w obliczu Twoich obecnych sukcesów?
– Zawodowo? Dobrych ludzi wokół, zadowolonych współpracowników. A prywatnie? Wrócę na sportowe boiska i życzę sobie, bym mógł jak najczęściej oklaskiwać sukcesy swojego syna na korcie. Jak widzisz, jestem coraz mniejszym egoistą.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra E. Wysocka
* W Polsce firma jest obecna z przerwami od 1927 roku, a teraz funkcjonuje pod nazwą Prudential International Assurance plc Spółka Akcyjna Oddział w Polsce, proponując rozwiązania zapewniające ochronę ubezpieczeniową połączoną z możliwością oszczędzania na dowolny cel. Od 2022 r. Prudential w Polsce działa pod marką Pru jako część grupy M&G. M&G należy do grona największych pod względem kapitalizacji rynkowej grup finansowych na świecie.
Sprawdź, czy kariera w sprzedaży Prudential jest dla Ciebie: www.pru.pl/kariera-w-sprzedazy