Od gradobicia po pęknięty wężyk. Jak zmienia się podejście Polaków do ubezpieczeń mieszkań?

0
693

Lipcowe popołudnie, które miało być spokojne, nagle zmienia się w chaos. Niebo ciemnieje, huk grzmotów przeszywa powietrze, a grad wielkości orzechów w kilka minut uszkadza dachy i wybija szyby. Kilka miesięcy później mamy styczeń. Zima nie zawsze przykrywa Polskę grubą warstwą śniegu, ale coraz częściej ujawnia inne problemy – awarie systemów ogrzewania, pękające rury czy niespodziewane usterki pomp ciepła, które w środku zimy mogą sparaliżować życie całej rodziny. To właśnie w styczniu i lipcu PZU odnotowuje największą sprzedaż polis PZU Dom. Klienci reagują na realne zagrożenia, które widzą i których sami doświadczają.

Pożar w Ząbkach – przykład, że polisa daje realne wsparcie

Lipcowy pożar w Ząbkach dobitnie przypomniał, że dom czy mieszkanie można stracić w jednej chwili. Ogień zniszczył dach i poddasze budynku wielorodzinnego, a mieszkańcy musieli zostać ewakuowani. W wyniku akcji gaśniczej część lokali została też zalana wodą. Łącznie uszkodzonych zostało ponad 200 mieszkań.

Na szczęście większość poszkodowanych miała polisy. Dzięki temu mogli szybko liczyć na pomoc finansową i wsparcie w momencie kryzysu.

Co drugi Polak ma polisę, ale druga połowa wciąż ryzykuje

Według danych PZU, ubezpieczenie domu lub mieszkania posiada już co drugi Polak. Najczęściej decydują się na nie osoby w wieku 45–54 lata (61%) oraz 35–44 lata (58%). Co ciekawe, mieszkańcy największych miast – powyżej 500 tys. osób – ubezpieczają się rzadziej (35%) niż mieszkańcy wsi i mniejszych miejscowości (52%). Dla agentów to cenna wskazówka: świadomość ubezpieczeniowa rozwija się tam, gdzie kontakt z siłami natury jest najbardziej dotkliwy.

Średnia suma ubezpieczenia rośnie szybciej niż kiedykolwiek

W 2024 roku średnia suma ubezpieczenia wzrosła o 19% w przypadku mieszkań i o 22% w przypadku domów. To znaczący skok, który pokazuje, że Polacy zaczynają doceniać realną wartość swojego majątku i dostrzegają, jak bardzo w ostatnich latach podrożały remonty oraz odbudowa po szkodzie.

Klienci nie zawsze potrafią dokładnie określić swoje potrzeby ubezpieczeniowe oraz nie są świadomi wszystkich ryzyk związanych z nieruchomością i innymi elementami majątku. Dlatego poszukując ubezpieczenia, oczekują kompleksowej ochrony, żeby mieć zapewniony spokój. Odpowiedzią na te potrzeby jest ubezpieczenie PZU Dom. Obecna oferta wyróżnia się szeroką ochroną już w podstawowym zakresie ubezpieczenia – mówi Małgorzata Skibińska, dyrektorka zarządzająca ds. Rozwoju i Utrzymania Produktów oraz Underwritingu w PZU SA.

Nowe PZU Dom to więcej ochrony bez dodatkowych formalności

Od marca 2025 roku produkt PZU został odświeżony. Jej główną zaletą jest prostota, gdyż szeroka ochrona dostępna jest już w standardzie, bez konieczności wyboru dziesiątek opcji dodatkowych.

Polisa obejmuje m.in.:

  • pomoc w przypadku codziennych awarii, takich jak pęknięty wężyk czy zgubione klucze,
  • nietypowe zdarzenia, np. spadające szafki kuchenne albo szkody wyrządzone przez dzikie zwierzęta,
  • ochronę instalacji – od wodnej i gazowej, po fotowoltaikę i pompy ciepła, także od ryzyka awarii,
  • przypadkowe stłuczenia szyb, luster czy blatów.

Polisę PZU Dom można uzupełnić także o ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w życiu prywatnym. To właśnie ono chroni klienta i jego domowników w sytuacjach, które zdarzają się na co dzień, a mogą pociągnąć za sobą wysokie koszty. Wyobraźmy sobie kilka scenariuszy: ktoś zapomina zakręcić kran i woda zalewa mieszkanie sąsiada; pies wymyka się spod kontroli i pogryzie innego czworonoga; przechodzień poślizgnie się na nieodśnieżonym chodniku przed nieruchomością klienta i dozna poważnego urazu. W każdej z tych sytuacji PZU przejmuje na siebie obowiązek wypłaty odszkodowania poszkodowanym.

Co ważne, ochrona z tytułu OC nie ogranicza się wyłącznie do nieruchomości wpisanej w polisie. Obejmuje wszystkie domy i mieszkania należące do ubezpieczonego na terenie Polski, co daje klientowi poczucie pełnego bezpieczeństwa – niezależnie od tego, gdzie mieszka czy gdzie spędza czas.

Szczególna rola agenta

Polacy ubezpieczają swoje domy coraz chętniej, jednak wciąż połowa społeczeństwa nie ma żadnej polisy mieszkaniowej. To ogromny potencjał dla agentów – rynek jest otwarty, a produkt został tak skonstruowany, aby ułatwić rozmowy sprzedażowe i, co najważniejsze, odpowiedzieć na realne potrzeby klientów.

Bo kiedy nadciąga kolejna burza, wichura czy pożar liczy się tylko jedno pytanie: „Czy moje ubezpieczenie wystarczy, żeby odbudować dom?”. Rolą agenta jest zadbać o to, by odpowiedź zawsze brzmiała: „Tak”.