Ubezpieczenie na życie, które działa wtedy, gdy system zawodzi

0
536

Jesień w ubezpieczeniach to nie tylko ubezpieczenia szkolne NNW. To także idealny moment na rozmowy o realnym zabezpieczeniu zdrowia i życia zarówno dzieci, jak i dorosłych. W natłoku wrześniowych obowiązków wielu rodziców skupia się na podstawowej ochronie od złamań czy skręceń, a temat poważnych zachorowań często schodzi na dalszy plan.

Październik i listopad, miesiące nowotworowej świadomości, to doskonała okazja, by wrócić z tym tematem i zaproponować klientom wsparcie, które działa wtedy, gdy publiczna służba zdrowia zawodzi.

Od NNW do poważnych zachorowań – naturalny krok w rozmowie z rodzicem

Wrzesień to czas, kiedy większość rodziców finalizuje temat ubezpieczenia szkolnego. To „pakiet startowy”, który chroni dzieci przed następstwami nieszczęśliwych wypadków. Jednak coraz więcej świadomych klientów zaczyna zadawać pytania, co w sytuacji poważnych chorób, które wymagają specjalistycznego leczenia, operacji, a nawet wyjazdu za granicę.

Właśnie tu pojawiają się produkty znane jako leczenie za granicą, oferowane przez wiele towarzystw, a organizowane medycznie przez międzynarodowego partnera Further.

Zakres ochrony obejmuje cztery główne obszary: onkologię, kardiochirurgię, neurochirurgię oraz transplantologię. W ramach onkologii ubezpieczenie obejmuje nie tylko nowotwory złośliwe, ale także nowotwory in situ oraz zmiany przednowotworowe, takie jak dysplazja ciężka lub dużego stopnia. Ochrona obejmuje także operacje by-passów wieńcowych, zabiegi neurochirurgiczne, przeszczepy narządów od żyjącego dawcy oraz przeszczep szpiku kostnego.

Suma ubezpieczenia sięga nawet 2 mln euro. Produkty te zapewniają pokrycie kosztów leczenia za granicą, drugą opinię medyczną od międzynarodowych ekspertów, diagnostykę w Polsce (w tym konsultacje u dziewięciu specjalistów i do 3 tys. zł na badania), organizację i opłacenie leczenia, transportu oraz zakwaterowania. Dodatkowo obejmują zwrot kosztów leków po powrocie, opiekę kontrolną po terapii i wypłatę świadczenia za każdy dzień hospitalizacji.

Czas i jakość leczenia mają w takich przypadkach kluczowe znaczenie. Nikt z nas nie chce, aby ta polisa musiała się przydać. Ale jeśli życie postawi rodzinę w dramatycznej sytuacji, daje nie tylko wsparcie finansowe, ale i pełne zaplecze organizacyjne. To nie są dodatki do NNW, lecz realna ochrona w najcięższych momentach.

Historia, która poruszyła Polskę – zbiórka dla Ignasia

Wiosną 2025 r. cała Polska śledziła zbiórkę pieniędzy na leczenie małego Ignasia Szczęsnego w Stanach Zjednoczonych. Dzięki zaangażowaniu Krzysztofa Stanowskiego i Kanału Zero udało się zebrać ponad 16 mln zł w rekordowym czasie. To była walka z czasem, ogromne emocje, dramat rodziny i niezwykła mobilizacja tysięcy ludzi.

Ale postawmy sobie ważne pytanie: Co by było, gdyby nie medialna siła? Gdyby temat nie „chwycił”? Gdyby nie sprzyjające okoliczności kampanii wyborczej, zasięgi i społeczna uwaga skupiona w danym momencie na jednym dziecku? Co, jeśli rodzice nie mieliby siły lub środków, by walczyć o rozgłos? Niestety, takich historii są setki, tylko o większości nikt nigdy się nie dowie.

I właśnie tu wraca nasza rola jako doradców ubezpieczeniowych. Nie mamy wpływu na to, kiedy pojawi się diagnoza. Ale możemy zaproponować zawczasu rozwiązanie, które daje klientowi wybór, dostęp do leczenia i spokój, zanim sytuacja stanie się podbramkowa.

Koszt? Mniej niż jedna zabawka miesięcznie

Największym zaskoczeniem dla wielu rodziców jest składka. Tego typu ubezpieczenie dla dziecka, zapewniające dostęp do leczenia najcięższych chorób na całym świecie, to koszt rzędu 45–60 zł miesięcznie. To mniej niż zabawka, dwie paczki pieluch czy bilet rodzinny do kina.

W zamian rodzic zyskuje dostęp do diagnostyki i terapii w topowych zagranicznych klinikach. To nie jest koszt, to świadoma decyzja o zabezpieczeniu najcenniejszego, co mamy.

Co z dorosłymi? Dzieci potrzebują zdrowych rodziców

Choć rozmowę warto rozpocząć od ochrony dziecka, zwłaszcza po wrześniowym NNW, nie wolno pomijać szerszej perspektywy. Warto w tym momencie zaprosić rodziców do refleksji nad zabezpieczeniem całej rodziny tak, aby również dorośli mieli dostęp do odpowiedniego leczenia, diagnozy i wsparcia w razie poważnej choroby.

Jesienią temat nowotworów będzie szczególnie obecny w przestrzeni publicznej. Kampanie społeczne, materiały w mediach, statystyki zachorowań, to wszystko tworzy przestrzeń do merytorycznej rozmowy z klientem. Naszą rolą jest edukować, pokazywać możliwości i jasno przedstawiać dostępne formy ochrony. Decyzja zawsze należy do klienta.

Na uwagę zasługuje również fakt, że coraz więcej towarzystw wprowadza do oferty nowe warianty tych produktów. Przykładem jest Generali, które w najnowszej wersji swojej oferty zawarło elementy medycyny precyzyjnej, opartej na analizie genetycznej pacjenta i indywidualnie dopasowanej terapii.

Dla doradców oznacza to większe możliwości rozmowy z klientem, a dla klientów wyższy poziom ochrony zdrowia.

W momencie diagnozy liczy się czas

Wrzesień jest dobry na NNW. Październik i listopad są idealne, by pójść dalej w rozmowach o rozwiązaniach, które działają w znacznie trudniejszych momentach.

Diagnoza nie wybiera. Może przyjść niespodziewanie, a wtedy liczy się każda godzina. Nie warto w takim momencie tracić czasu na szukanie kliniki, opinii, pieniędzy czy organizacji leczenia. Właśnie wtedy potrzebne jest konkretne wsparcie finansowe i organizacyjne, które pozwala rozpocząć proces leczenia możliwie jak najszybciej, w miejscu, gdzie pacjent ma realną szansę.

Tego rodzaju ubezpieczenie nie daje gwarancji wyzdrowienia. Ale może wydłużyć życie. Może realnie zwiększyć szansę na wyleczenie. I może dać rodzinie poczucie, że zrobiła wszystko, co mogła. Bez barier, bez pośredników, bez zbiórek.

Jako doradcy nie mamy wpływu na to, kiedy pojawi się diagnoza. Ale mamy wpływ na to, by klient nie został z nią sam.

Sebastian Radek
doradca ubezpieczeniowy

www.radekubezpieczenia.pl