Akcje Berkshire Hathaway spadły w poniedziałek o ponad 2%, spowalniając jej marsz do wartości rynkowej 1 biliona dolarów, w związku z obawami inwestorów. Wywołało je ostrzeżenie administracji amerykańskiej przed pozwem przeciwko należącej do konglomeratu inwestycyjnego spółce energetycznej PacifiCorp.
Jak podaje Reuters, ryzyko pozwu ma związek z rzekomym brakiem pokrycia 356 mln dol. kosztów związanych z pożarem lasu w Slater w 2020 r. w południowym Oregonie i północnej Kalifornii.
„Minie wiele lat, zanim poznamy ostateczne dane dotyczące strat BHE w wyniku pożarów lasów i będziemy mogli w sposób inteligentny podjąć decyzje dotyczące celowości przyszłych inwestycji we wrażliwych stanach zachodnich” – napisał właściciel Berkshire Hathaway, Warren Buffett, w swoim corocznym liście do akcjonariuszy. Zmniejszył także oczekiwania co do ceny akcji, mówiąc, że nie zostało mu już wiele lukratywnych możliwości inwestycyjnych. Zapewnił jednocześnie inwestorów, że największa firma finansowa pod względem wartości rynkowej została „zbudowana tak, aby przetrwać”.
Roczny zysk operacyjny Berkshire Hathaway wzrósł o 21%, do 37,4 mld dol., dzięki lepszemu gwarantowaniu emisji i wyższym dochodom z inwestycji w segmencie ubezpieczeniowym.
Akcje Berkshire Hathaway klasy A spadły 26 lutego o 2,16%, podczas gdy akcje klasy B, które dają większe prawo głosu i których wartość wynosi 1/1500 akcji klasy A, zanotowały obniżkę o 1,94%. To spowodowało, że wartość giełdowa konglomeratu na koniec notowań wynosiła nadal poniżej 900 mld dol. Osiągnięcie wartości rynkowej w kwocie 1 bln dol. umieściłoby Berkshire Hathaway na wąskiej liście amerykańskich firm, na której obecnie znajdują się giganci technologiczni, tacy jak Microsoft i Apple.
(AM, źródło: Reuters)