Blog - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal

1,5% dla Marka Śliperskiego

0

Drodzy Czytelnicy „Gazety Ubezpieczeniowej”!

Ponawiamy nasz serdeczny apel o przekazywanie 1,5% Państwa podatku za ubiegły rok na pomoc dla wieloletniego współpracownika „Gazety Ubezpieczeniowej” – Marka Śliperskiego.

Zbierane fundusze pozwalają przede wszystkim opłacić koszty profesjonalnej opieki nad nim, pomocy w codziennych czynnościach życiowych i nieodzownej rehabilitacji (cierpi na wtórnie postępującą formę stwardnienia rozsianego).

POMÓŻMY MARKOWI ŚLIPERSKIEMU!

W formularzu PIT wpisz nr KRS: 0000268931 z dopiskiem: Dla Marka Śliperskiego.

Redakcja

Generali automatyzuje obsługę klientów i pośredników

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Generali Polska wprowadziło szereg zmian w procesie obsługi klienta i pośrednika. Ubezpieczyciel wdrożył formularz online do aktualizacji danych dla klientów podlegających ocenie AML, samodzielne aneksowanie umów życiowych i AGRO przez agenta oraz e-zieloną kartę dla firm leasingowych i dealerów.

Nowe rozwiązania pozwalają zarówno klientom, jak i agentom na samodzielne zarządzanie ubezpieczeniami w prostszy i  efektywniejszy sposób.

– Narzędzia online w operacjach ubezpieczeniowych stają się standardem. Są one  w opinii klientów i agentów niezbędne we współpracy z ubezpieczycielem. Dzięki nim eliminujemy nieefektywne kosztowo, a przede wszystkim czasochłonne, podatne na błędy i niską jakość danych manualne procesy obsługowe. W ten sposób jakość obsługi klienta jest na wyższym poziomie. Cieszę się, że oddajemy na rynek kolejne rozwiązania samoobsługowe i dziękuję wszystkim osobom zaangażowanym w te wdrożenie. Również naszym klientom i pośrednikom, których uwagi i podpowiedzi są istotnym elementem zarządzania procesami w Generali – powiedział Filip Przydróżny, dyrektor Departamentu Obsługi Klienta i Procesów Ubezpieczeniowych Generali Polska.

Elektroniczne narzędzia zamiast papieru

W ubezpieczeniach na życie klienci  podlegają, zgodnie z przepisami, ocenie AML (przeciwdziałanie praniu brudnych pieniędzy). Do tej pory konieczne było wysyłanie tradycyjnych listów do klientów, którzy musieli wypełnić i odesłać skomplikowane papierowe formularze. Dzięki nowym narzędziom mogą oni aktualizować swoje dane przez formularz online, z potwierdzeniem tożsamości za pomocą mojeID, bez konieczności wysyłania tradycyjnych formularzy papierowych. Z kolei w życiowych grupówkach Generali uprościło zbieranie zgód na potrącenie wynagrodzenia na poczet składki od pracowników danej firmy. Ubezpieczony sam ma obecnie możliwość zaznaczenia takiej zgody w momencie przystępowania do ubezpieczenia.

Koniec z papierologią u dealerów

Generali już jakiś czas temu zastąpiło też papierową wersję Zielonej Karty e-kartą. W efekcie pośrednicy z firm leasingowych, czy dealerzy nowych samochodów nie muszą już zamawiać papierowych druków oraz ich wypełniać. Teraz mają możliwość samodzielnego generowania certyfikatów Zielonej Karty oraz pobierania ich duplikatów. Takie rozwiązanie funkcjonuje już od pewnego czasu w kanale multiagencyjnym Generali.

Technologia w służbie pośredników

Nowe rozwiązania pojawiły się również w agencyjnej sieci sprzedaży. Po wdrożeniu nowych funkcji w portalu sprzedażowym agent może w każdej chwili zaproponować klientom posiadającym polisę życiową rozszerzenie zakresu ochrony lub zwiększenie sumy ubezpieczenia. Nowa funkcjonalność obejmuje produkty: „Generali, z myślą o życiu PLUS” oraz „Generali, z myślą o całym Twoim życiu”.

Dzięki nowemu narzędziu pośrednicy mogą samodzielnie dostosować warunki umowy do potrzeb klienta poprzez rozszerzenie ochrony o dodatkowe umowy lub zwiększenie sumy ubezpieczenia – bez konieczności angażowania działu obsługi. Teraz wszelkie dyspozycje klientów można wprowadzać bezpośrednio w systemie.

– Wprowadzanie zmian w polisach życiowych, które mają wpływ na składkę, zazwyczaj jest skomplikowane i wymaga dużego zaangażowania klienta i agenta. Jednocześnie jest to często operacja niezbędna. Umowa ubezpieczenia na życie jest bowiem zawierana na wiele lat i  w trakcie jej trwania mogą pojawić się nowe okoliczności w życiu naszych klientów. Wymagają one zmian również w warunkach aktywnych polis. Dzięki możliwości wprowadzania zmian w umowach ubezpieczenia bezpośrednio w portalu sprzedażowym przez agenta znacznie skracamy i upraszczamy ten proces – wyjaśnia Filip Przydróżny.

Generali rozszerzyło również możliwość samodzielnego rejestrowania aneksów dla wybranych produktów AGRO oraz rejestrację sprzedaży pojazdu w ubezpieczeniach komunikacyjnych.  Agent może każdą operację zmiany właściciela pojazdu zarejestrować samodzielnie na polisie, również w sytuacjach, gdy nabywcą jest obcokrajowiec lub gdy PESEL nabywcy nie jest znany.

– Dzięki wdrażanym systematycznie usprawnieniom i nowym funkcjonalnościom w naszych portalach, krok po kroku rośnie odsetek operacji sprzedażowych i posprzedażowych, które agenci i klienci są w stanie wykonać samodzielnie. W ostatnich 3 latach wskaźniki poziomu automatyzacji i samoobsługi wzrosły w spółkach Generali o prawie 50%. Nasze ambicje sięgają jednak znacznie dalej – nie zamierzamy na tym poprzestać i planujemy wprowadzenie kolejnych udoskonaleń, które jeszcze bardziej usprawnią procesy obsługowe oraz skrócą czas ich realizacji – podkreśla Filip Przydróżny.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

#ubezpieczeniowyLIVE: Ubezpieczenia rolne w Compensie 

0

Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się we wtorek 19 listopada 2024 roku w godzinach 13:00–14:00. Gościem programu będzie Beata Raszkiewicz, menedżerka produktu w Biurze Ubezpieczeń Detalicznych Compensy. Tematem odcinka będą ubezpieczenia rolne.

W programie:

  • Co Compensa oferuje rolnikom? 
  • Czy niedoubezpieczenie mienia rolników to realny problem? 
  • APK dla rolnika – jak to zrobić dobrze? 

Live na Facebooku

Live na LinkedInie

(AM)

Laven i Squarelife zaoferują komplementarne ubezpieczenia zdrowotne

0
Piotr Karda

Polski insurtech Laven połączył siły z międzynarodowym ubezpieczycielem Squarelife. Wspólnie zaoferują klientom komplementarne ubezpieczenia zdrowotne opracowane przez pierwszą z firm. Na początek partnerzy skupią się na rynku polskim, ale w planach jest wejście na rynki zagraniczne, na których już dziś obecny jest Squarelife.

Squarelife, obecny do tej pory na polskim rynku w obszarze ubezpieczeń życiowych, specjalnie na potrzeby współpracy z Laven dokonał formalnej notyfikacji w Komisji Nadzoru Finansowego umożliwiającej oferowanie również ubezpieczeń zdrowotnych.

– Ogromną przewagą rynkową Squarelife jest zaawansowanie technologiczne, które umożliwia szybkie i efektywne wdrażanie nowoczesnych rozwiązań ubezpieczeniowych. Dodatkowo międzynarodowa pozycja tego ubezpieczyciela daje nam ogromne możliwości do rozszerzenia dostępności komplementarnych ubezpieczeń zdrowotnych na inne europejskie rynki. Te dwie cechy sprawiają, że Squarelife jest dla nas idealnym partnerem – mówi Piotr Karda, prezes zarządu Laven.

Obecnie portfolio Squarelife obejmuje ponad 100 produktów ubezpieczeniowych, które firma oferuje we współpracy z ponad 30 niezależnymi partnerami w 16 europejskich krajach. Ubezpieczyciel jest częścią grupy Lifeware, która zarządza aktywami o wartości ponad 50 mld dolarów i ponad milionem polis ubezpieczeniowych.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z nawiązania współpracy z Laven i z dużym zaangażowaniem wesprzemy ich rozwój zarówno w Polsce, jak i na rynkach międzynarodowych. Komplementarne ubezpieczenia zdrowotne Laven to dokładnie ten rodzaj nowoczesnego i idącego z duchem czasu produktu ubezpieczeniowego, który chcemy rozwijać i wspierać, ponieważ stanowi on dużą wartość zarówno dla pracowników, jak i pracodawców – powiedział Elias Vicari, CEO Squarelife.

(AM, źródło: Laven)

Kobieta Warta Uwagi – siła i wyzwania w kobiecym biznesie

0
Źródło zdjęcia: Warta

W poniedziałek, 21 października, w Grand Hotelu w Łodzi miało miejsce wyjątkowe wydarzenie. Blisko 40 kobiet zarządzających firmami brokerskimi z całej Polski spotkało się w ramach nowej inicjatywy Warty: „Kobieta Warta Uwagi”.

Spotkanie, przygotowane z myślą o kobietach, z założenia miało mieć zupełnie nową formułę. – Zależało nam na stworzeniu przestrzeni, w której kobiety biznesu mogą spojrzeć na siebie z innej perspektywy – mówić swobodnie o wyzwaniach, pasjach, a czasem i o problemach, które napotykają – mówi organizatorka spotkania, Renata Taberska, marketing manager w Warcie.

Kobiety biznesu o kobiecych sprawach

Spotkanie prowadziła Dorota Wellman, znana dziennikarka i prezenterka, dla której sprawy dotyczące kobiet są szczególnie bliskie. Otwierająca dyskusję rozmowa Wellman z Joanną Przetakiewicz-Rooijens – projektantką mody i założycielką domu mody La Mania, przedsiębiorczynią, a także inicjatorką akcji „Era Nowych Kobiet” – stanowiła mocny start wydarzenia. Autorka książki Pieniądze szczęście dają nie bała się szczerze mówić o tym, jak pieniądze rzeczywiście zmieniają życie, ale też o kosztach, które bywają mniej widoczne.

– To nie była rozmowa o luksusach czy sukcesach, ale o prawdziwych wyzwaniach, które z nimi przychodzą. To było o tym, że silna kobieta to nie ta, która zawsze wygrywa, ale ta, która potrafi się odbudować po porażkach – podsumowuje Renata Taberska.

Wyzwania, które nas wzmacniają

Kolejną rozmówczynią Doroty Wellman była Tatiana Mindewicz-Puacz, uznana psychoterapeutka i trenerka, której wykład dotyczył odwagi i siły, jakimi kobiety wykazują się na swojej drodze zawodowej. Wbrew pozorom, sesja była daleka od „kojącej” atmosfery – była wyzwaniem. Jej słowa wzbudziły refleksję, wywołały emocje i potrzebę zmiany.

Dzięki takim spotkaniom możemy zobaczyć, że czasem nasza największa siła leży w trudnych doświadczeniach, a nie tylko w sukcesach – mówi jedna z uczestniczek. Dla wielu kobiet była to okazja do przemyśleń, ale i do spojrzenia na siebie z zupełnie innej strony – bez filtra perfekcji, który tak często narzuca się kobietom sukcesu.

– Kobiety biznesu warte uwagi to liderki, które nie tylko osiągnęły sukces w swoich branżach, ale również inspirują i wspierają innych na drodze rozwoju zawodowego. Ich determinacja, innowacyjność i zaangażowanie przekształcają współczesny świat biznesu, otwierając drzwi dla przyszłych pokoleń przedsiębiorczyń – mówi uczestniczka spotkania Marta Gładosz, prezeska zarządu Invictus Broker.

Autentyczność i szczerość ponad korporacyjne schematy

Zależało nam, aby każda z pań poczuła, że ma przestrzeń do wyrażenia siebie, a jednocześnie by mogła czerpać z doświadczeń tych, które kroczą również po podobnej drodze – podkreśla Renata Taberska.

Wieczorna część spotkania – kolacja serwowana w klimatycznych wnętrzach – szybko przerodziła się w pełne emocji rozmowy, które daleko wykraczały poza zwyczajowy branżowy small talk. Nie zabrakło tu rozmów o psychologii, trudnych doświadczeniach, ciekawych opowieści o własnych i zasłyszanych historiach, a to w atmosferze zrozumienia, zaciekawienia i przy dużej dawce refleksji, ale i śmiechu. Wszyscy mogli zobaczyć, że za każdym sukcesem kryją się różne doświadczenia i wymagające wyjątkowej siły momenty, które kształtują dzisiejsze liderki.

Niezbędne wsparcie i budowanie relacji

Chcieliśmy, aby to spotkanie stało się zalążkiem do czegoś więcej niż networking. Zależało nam na zacieśnieniu relacji i nawiązaniu współpracy opartej na wspólnych wartościach – mówi Renata Taberska. Sukces spotkania przekonał ją i jej zespół, że wydarzenia tego typu mają sens i są potrzebne. Dla uczestniczek była to chwila oddechu, ale też przestrzeń do wymiany wartościowych kontaktów i doświadczeń.

– Spotkanie Kobieta Warta Uwagi przekonało mnie, że warto inicjować takie wydarzenia. Stworzona została idealna przestrzeń do szczerej wymiany poglądów oraz zupełnie nowego spojrzenia na nasze relacje. Wyjątkowość spotkania polegała też na tym, że wyjeżdżając z Łodzi, my  – uczestniczki – czułyśmy, że nasze akumulatory są naładowane dobrą energią – mówi Hanna Poślednik, dyrektorka Makroregionu Korporacyjnego Zachód w Warcie.

Warta nie zamierza poprzestać na tym wydarzeniu – już pracuje nad kolejnymi spotkaniami, które mają szansę stać się inspirującą platformą dla kobiet biznesu w Polsce.

Szeroka perspektywa

To nie jedyny wymiar wsparcia, jaki oferuje Warta swoim partnerom biznesowym.

Regularnie dbamy o to, by nasi partnerzy mieli dostęp do szerokiej wiedzy i doświadczeń, które mogą realnie wykorzystać. Organizujemy wiele szkoleń, warsztatów czy konferencji o różnym charakterze. Brokerzy mogą zdobywać na nich bardzo specjalistyczną wiedzę nakierowaną na określone branże, czy ryzyka, i poznawać naszą ofertę.

Takie podejście tworzy spójny obraz wsparcia Warty – wsparcia zbudowanego na kompleksowym podejściu, uwzględniającym rozwój nie tylko zawodowy, ale też osobisty – zaznacza Renata Taberska.

Aleksandra E. Wysocka

Kompleksowa ochrona dla rolnika w Generali Agro

0
Krzysztof Mrówka

Zarządzanie ryzykiem w produkcji rolnej jest szczególnie wymagające. Produkcja „pod chmurką” narażona jest na coraz intensywniejsze zjawiska pogodowe, a to nie wszystkie zdarzenia, które mogą wpłynąć na rolnika. W Generali Agro można kompleksowo objąć ochroną wszystkie aspekty tej działalności.

Budynki

Obowiązkowe ubezpieczenie budynków rolniczych obejmuje swoją ochroną zamknięty katalog ryzyk określony w ustawie, tj: ogień, huragan, powódź, podtopienie, deszcz nawalny, grad, opady śniegu, piorun, eksplozja, obsunięcie ziemi, tąpnięcie, lawina, upadek statku powietrznego. Zdarzenia te są w większości obwarowane dodatkowymi wymogami, jak np. wysoka wartość prędkości wiatru, która wskazuje, że to jest huragan, czy też określona szczegółowo wartość opadów, aby zachodziło ryzyko opadów śniegu.

Dlatego w Generali Agro, oprócz ryzyk obowiązkowych, można ubezpieczyć budynki, a także mienie i zwierzęta w zakresie dobrowolnym. Do wyboru są 2 dodatkowe warianty: rozszerzony i all risk. Odpowiednio w tych wariantach ubezpieczenia odpowiedzialność rozszerza się automatycznie o ryzyka takie jak: zalanie, silny wiatr, przepięcie, wandalizm, uderzenie pojazdu i szereg innych, a w przypadku all risk o dodatkowe nienazwane ryzyka. Budynki można ubezpieczyć już na etapie budowy.

– Oferta ta obejmuje nie tylko budynki, ale również budowle, ziemiopłody, ruchomości domowe, materiały i zapasy, sprzęt rolniczy, zwierzęta i odnawialne źródła energii. Gospodarstwo bowiem to całość, również wyposażenie, a nie tylko budynki – podkreśla Krzysztof Mrówka, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Rolnych w Generali.

Maszyny rolnicze

W zakresie Agro Casco w Generali można ubezpieczyć każdą maszynę rolniczą w jednym z trzech wariantów ochrony: Prestiż, Premium lub Komfort. Jedynym warunkiem objęcia ochroną maszyny jest to, aby była sprawna technicznie i nie miała żadnych widocznych zewnętrznych i wewnętrznych uszkodzeń lub usterek oraz by była gotowa do pracy zgodnie ze swym przeznaczeniem.

Polisa Agro Casco zawarta w ramach Generali Agro Ekspert chroni maszyny rolnicze zarówno od ryzyk charakterystycznych dla pojazdów mechanicznych, jak i maszyn rolniczych. Są to zatem zarówno wypadki drogowe, w tym przewrócenie maszyny, kradzież maszyny lub jej części, uderzenie w budynek lub element infrastruktury energetycznej lub wodnej oraz szkody w oszkleniu kabiny.

– Z ryzyk charakterystycznych dla maszyn rolniczych warto wspomnieć o awarii spowodowanej przedostaniem się ciała obcego do wnętrza maszyny, szkodach wyrządzonych przez przewożony ładunek, czy w przewożonym ładunku, czyli płodach rolnych, nawozach, środkach ochrony roślin oraz materiale siewnym, szkodach w ogumieniu – wylicza Mariusz Gilicki, zastępca dyrektora Departamentu Ubezpieczeń Rolnych w Generali Polska.

Agro Casco w Generali Agro chroni maszyny rolnicze w takim samym zakresie w czasie pracy w ramach gospodarstwa rolnika, jak i ich usługowego wykorzystania.

– Największe straty rolnik ponosi, gdy maszyna spłonie, zostanie skradziona lub się przewróci. Wówczas dochodzi do utraty lub całkowitego zniszczenia maszyny, a Generali ponosi odpowiedzialność do wysokości sumy ubezpieczenia. By pokazać, jaka to skala – za spalenie się kombajnu wypłaciliśmy 1,6 mln zł, a ciągnika – 800 tys. zł. Warto więc zadbać, aby suma ubezpieczenia była bliska wartości rzeczywistej maszyny – wyjaśnia Mariusz Gilicki.

Maszyna rolnicza powinna być również chroniona w zakresie OC ppm – tak, aby w razie powstania szkody na osobie lub w majątku osób trzecich, ubezpieczyciel przejął wypłatę świadczenia lub odszkodowania należnego z tego tytułu.

Uprawy

W jesiennym sezonie ubezpieczenia upraw rolnik może w Generali Agro objąć ochroną uprawy rzepaku ozimego oraz zbóż ozimych, takich jak: pszenica ozima, pszenżyto ozime, jęczmień ozimy, żyto ozime, mieszanka zbożowa ozima.

Producentom rolnym przysługuje dopłata z budżetu państwa do ubezpieczenia upraw w wysokości nawet do 65% wartości składki, do ryzyk takich jak: ujemne skutki przezimowania, przymrozki wiosenne, grad, deszcz nawalny i huragan. W zależności od potrzeb rolnik może wybrać w Generali następujące pakiety:

  • grad,
  • grad, ujemne skutki przezimowania,
  • grad, przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania,
  • grad, przymrozki wiosenne, ujemne skutki przezimowania, deszcz nawalny, huragan.

Dodatkowo ochrona może zostać rozszerzona o niedotowane ryzyko ognia, w przypadku którego Generali Agro odpowiada za szkody niezależnie od przyczyny powstania pożaru.

W ramach ubezpieczenia upraw rolnych przedmiotem ubezpieczenia jest plon główny, który dla rzepaku ozimego stanowią nasiona, a dla zbóż ozimych – ziarno. W Generali Agro rozumiemy, że plony są narażone na szkody także podczas magazynowania, dlatego możemy rozszerzyć ochronę o ubezpieczenie ziemiopłodów przechowywanych w silosach i magazynach. Dajemy również klientom możliwość ubezpieczenia nawozów, środków ochrony roślin czy materiału siewnego w ramach specjalnego produktu Generali Gospodarstwo Rolne – wyjaśnia Krzysztof Mrówka.

Zwierzęta

W Generali ubezpieczeniem z dopłatami z budżetu państwa można objąć: bydło, świnie, owce, konie, kozy oraz drób. Dopłata dotyczy ryzyk takich jak: huragan, uderzenie pioruna, powódź, deszcz nawalny, osunięcie się ziemi, lawina, grad.

Po wykupieniu dodatkowej klauzuli możemy rozszerzyć ochronę o ochronę od szkód spowodowanych przez: ogień, eksplozję, porażenie prądem, dym i sadzę, huk ponaddźwiękowy, napór śniegu i lodu, silny wiatr, tąpnięcie, trzęsienie ziemi, uderzenie pojazdu, upadek przedmiotów, upadek statku powietrznego, wandalizm. Ochrona zadziała również w przypadku uboju z konieczności w wyniku wymienionych wyżej ryzyk.

Ponadto Generali Agro przygotowało specjalistyczne ubezpieczenie dla koni m. in. rekreacyjnych czy też startujących w różnego rodzaju zawodach – Generali Konie.

W zależności od wybranego wariantu można ubezpieczyć życie konia od śmierci lub uboju z konieczności na skutek np. wypadku, choroby, ciąży lub porodu, operacji lub kastracji. Ciekawą propozycją jest ubezpieczenie zwrotu kosztów operacji, m.in. kolki, a także ubezpieczenie OC posiadacza konia – tłumaczy Krzysztof Mrówka.

OC rolnika

OC to nie tylko spełnienie ustawowego obowiązku, ale ochrona w przypadku szkód wyrządzonych osobom trzecim w związku z posiadaniem gospodarstwa rolnego. Zakres obejmuje zarówno szkody związane z posiadaniem budynków, jak i posiadaniem zwierząt gospodarskich, czy też pojazdów wolnobieżnych.

Konkrety, poproszę!

0
Katarzyna Pilczuk

By trafić do umysłów ścisłych, posługuję się językiem liczb. Rozpisuję konkretne kwoty danych rozwiązań, by klient mógł je dokładnie przeanalizować. Gdybym nie uwzględniła tych danych, mogłabym godzinami opowiadać o korzyściach płynących z proponowanych przeze mnie ofert, a osoby z dominacją lewej półkuli i tak uznałyby je za niepełne lub nawet niezrozumiałe.

Niezbędne minimum

Gdy rozpoczynałam pracę jako doradca, ten „liczbowy” etap analizy potrzeb był znacznie bardziej rozbudowany. Wydłużało to spotkanie o ponad godzinę, a klienci – zmęczeni i zniecierpliwieni „wyższą matematyką” – byli często zniechęceni do zakupu. Stopniowo więc usuwałam bardziej złożone formuły i ograniczyłam się do niezbędnego minimum, które wystarczy, by klient zrozumiał istotę ubezpieczenia, utożsamił się z produktem i poczuł, że naprawdę go potrzebuje.

Koniec końców moja misja sprowadza się do edukowania i zapewnienia bezpieczeństwa jak największej liczby osób. Skoro więc wyliczanie wszystkiego co do złotówki nie zwiększa mojej skuteczności, poświęcam precyzję na rzecz jasności i skuteczności.

Co byśmy woleli na miejscu klienta – znać precyzyjną sumę składki czy dokładnie zrozumieć, kiedy i w jaki sposób będziemy chronieni?

Czarno na białym

Spotkanie z umysłem ścisłym rozpoczynam zawsze tak samo. Kładę przed klientem pustą kartkę papieru i odtwarzam na niej strukturę rodziny mojego klienta, procentowy udział jej członków we wspólnych dochodach i wszystkie zobowiązania finansowe. Czarno na białym mamy przed sobą całą finansową rzeczywistość mojego rozmówcy. Rzeczywistość, którą na tym etapie jestem zmuszona nieco wstrząsnąć.

Zakrywając część kartki z zarobkami osoby, która w domu zarabia mniej, pytam, jak wyglądałoby życie rodziny, gdyby tej części dochodów zabrakło? Gdy to ustalimy, czas na „usunięcie” w ten sposób dochodów osoby, która zarabia więcej. To zazwyczaj dla klienta pierwsza konfrontacja z rzeczywistością, często brutalną. Nierzadko słyszę, że brak dochodów osoby zarabiającej więcej dla finansów rodziny oznacza prawdziwą katastrofę.

Liczby, które tak klienta zatrwożyły, teraz przychodzą mu na ratunek. Załóżmy, że mój klient to mąż i ojciec, który wnosi do budżetu 70% dochodów. Gdyby jego wypłaty zabrakło, pytam, jaką kwotę każdego miesiąca jego żona musiałaby dołożyć do 30%, które teraz zarabia, żeby żyć na takim samym poziomie i wychowywać spokojnie dwójkę dzieci? Mnożę tę kwotę przez 12 miesięcy i pytam, na ile lat tych pieniędzy powinno wystarczyć. Liczymy, dodajemy i mnożymy wspólnie.

Wyliczenia są jasne i spójne, liczby nie kłamią. Sumy i składki ubezpieczenia są wynikiem działań – logicznym efektem realnych potrzeb klienta i jego rodziny w kryzysowej sytuacji. Emocje są spore, zwłaszcza gdy jest to pierwszy moment uświadomienia sobie tych potrzeb.

Zderzenie ze ścianą

Kolejnym otwarciem puszki Pandory jest pytanie: Co musiałoby się wydarzyć w państwa życiu, żebyście w ogóle nie osiągali dochodu? Z odpowiedzi większości moich klientów wynika, że to nie utrata pracy spędza im sen z powiek. Boimy się najbardziej sytuacji nagłych i nieprzewidzianych – wypadków i poważnych chorób.

By lepiej nakreślić sytuację osoby wracającej do zdrowia po wypadku lub chorującej, pytam klienta o ewentualne bliskie osoby, które takiej sytuacji doświadczyły. Chcę, by wyobraził sobie trud choroby, lęk i niepewność o własną przyszłość, również finansową.

Wytaczam najcięższe działa, pytając np.: A gdyby pan zachorował na raka płuc, tak jak sąsiad? Jak by to wpłynęło na życie pana rodziny? Ten moment nazywam zderzeniem ze ścianą. Mój rozmówca już rozumie, że dotąd żył w złudnym przekonaniu, że wypadki i ciężkie choroby zawsze przytrafiają się komuś innemu. Wie, że on także może znaleźć się na miejscu chorego – nie przez miesiąc czy dwa, ale np. przez kilka lat.

Liczby nie kłamią

Po każdym takim uświadomieniu zagrożeń zawsze wracam do liczb. Pytam o to, jakie kwoty są potrzebne rodzinie, jakie są prawdopodobne okresy trwania choroby, ewentualne koszty zabiegów, leków czy rehabilitacji. Jeśli klient nie ma o tym pojęcia, podpowiadam, posiłkując się historiami moich doświadczonych przez los klientów. Znów wszystko mamy jasno wyliczone.

Ten sam schemat stosuję w przypadku rozmowy o emeryturze. Inaczej podchodzę do tych, którzy chętnie lub niechętnie rozmawiają o jesieni życia, ale niezmienne jest to, że wspólnie obliczamy konkretne, potrzebne do godnego życia kwoty.

Często powtarzam, że moim celem jest takie wyliczenie sumy ubezpieczenia, by klient płacił tylko tyle, ile musi, ani złotówki więcej. Idea ubezpieczeń nie opiera się na tym, by ktokolwiek zyskiwał coś podczas życiowych trudności. Kwota z polisy ma „załatać” braki finansowe, pozwolić uniknąć utraty dotychczasowego poziomu życia.

Plan, który działa

Bardzo lubię trzecią część analizy potrzeb, ponieważ nie da się kłócić z liczbami. Gdy wyliczenia są jasne i sensowe, klient nie może mieć obiekcji do ich wyników, ponieważ sam na bieżąco określa i podaje mi wszystkie kwoty oraz śledzi moje wyliczenia, co jakiś czas potwierdzając ich sensowność. Ja jedynie koryguję ewentualne odchylenia od normy, np. zbyt duże czy zbyt małe kwoty, niezbędne w przypadku konkretnych sytuacji, jak choroba czy utrata pracy.

Klienci sami uświadamiają sobie, jakie konkretnie efekty mogą mieć określone sytuacje, wywracające życie do góry nogami. Można powiedzieć, że sami sobie sprzedają określone rozwiązanie lub raczej sami je wybierają. Decydują się na plan ratunkowy, który wspólnie opracowaliśmy. Świadomość, że plan ten naprawdę działa, stanowi sedno mojej pracy i źródło ogromnej satysfakcji.

Katarzyna Pilczuk
prezeska PSRDU, członkini MDRT

Efekt halo i twoja biznesowa efektywność

0
Artur Sójka

Z wielkim smutkiem zauważam na co dzień, jak wielu przedsiębiorców, menedżerów i handlowców strzela sobie w kolano całymi seriami z karabinów maszynowych. Może nie słyszeli nigdy o efekcie aureoli czy efekcie halo, o którym dziś.

Jeśli ktoś kłamie, to również kradnie – mawiać tak miała do swojego syna Aretha Williams. Zwykła pracownica tartaku z Albany w stanie Georgia, która jednak miała przeogromny wpływ na późniejszą gwiazdę muzyki, światowego wprost formatu. Jej synem był niezapomniany Ray Charles, a zdanie, które wypowiadała i które ukonstytuowało poglądy na świat późniejszego autora hymnu stanu Georgia, to przykład tzw. efektu aureoli.

Ten mechanizm jest jedną z odmian tzw. błędu atrybucji, polegającego na skłonności do przypisywania kolejnych cech danej osobie, na podstawie poznania jednej, konkretnej cechy tej osoby. Z efektem halo czy aureoli w wersji „z plusem” mamy do czynienia, gdy ktoś zrobił na nas pozytywne pierwsze wrażenie i w związku z tym przypisujemy mu kolejne pozytywne cechy (których jeszcze nie zaobserwowaliśmy). Ale jest też tzw. szatański efekt halo czy „minusowa” aureola: gdy ktoś zrobił złe wrażenie, mamy tendencję do przypisywania mu kolejnych negatywnych cech.

Przykłady:

  1. Ależ ona pięknie wygląda: nienaganna fryzura, świetnie dobrana sukienka i buty, nienachalny makijaż. Na pewno jest bardzo inteligentna, bystra i odnosi sukcesy.
  2. Ten facet się spóźnił. Na pewno w innych aspektach też nie można mu ufać! Lepiej nie robić z nim biznesu.

Do każdego kontaktu z klientem należy się przygotować. Zróbmy „biały wywiad”. Na przykład sprawdźmy (choćby na LinkedIn), czy któryś z naszych znajomych nie ma w swojej sieci kontaktów również klienta. Zadzwońmy i zapytajmy, co klient lubi, co docenia, a czego nie znosi i co nas w jego oczach może zdyskwalifikować.

A jeśli nie mamy takiej możliwości, to… zadzwońmy do biura klienta i porozmawiajmy chwilę z kimś z jego współpracowników. Zapytajmy ich, co jest ważne dla ich szefa/partnera. Oczywiście na pewno powiedzą mu o tym telefonie. Ale to tylko pozytywnie wpłynie na twój odbiór przez klienta!

Na podstawie zdobytej wiedzy odpowiednio się przygotujmy. Jeśli jakieś odbierane przez klienta pozytywnie zachowania nie są dla nas naturalne, szczególnie postarajmy się o nie zadbać. Jeśli coś, co robimy zazwyczaj, może nas zdyskredytować, zapamiętajmy, żeby tym razem tego nie robić. To mogą być naprawdę drobne rzeczy, które same w sobie nie są złe, tylko przez klienta, subiektywnie odbierane dyskredytująco.

Przykład takich drobiazgów z życia:

Wiele lat temu wybierałem się do szefa hurtowni budowlanej na umówione spotkanie handlowe. Wspólny znajomy powiedział mi wcześniej, żebym pod żadnym pozorem nie szedł tam w garniturze i powstrzymał się od small talków. Założyłem dżinsy i koszulę w stylu flanelowej. Wszedłem, przedstawiłem się i zapytałem, czy możemy od razu przejść do rzeczy, bez owijania w bawełnę. Czułem się z tym bardzo niekomfortowo, nigdy wcześniej tak nie działałem. Ale to uczucie bardzo szybko zniknęło. Klient uścisnął mi rękę, powiedział coś w stylu: „No, wreszcie swój chłop, a nie kolejny garniturowiec, co tylko zawraca głowę jakimś bełkotem”, i po kilkunastu minutach bardzo konkretnej rozmowy podpisał zamówienie.

Prowadząc biznesową (i nie tylko) działalność, pamiętajmy więc o efekcie aureoli. Może on znacząco wpłynąć na naszą efektywność.

Artur Sójka

O prawnych i technicznych aspektach naprawy aut na konferencji „Profesjonalna opinia a bezpieczeństwo w ruchu drogowym”

0

22 listopada odbędzie się ogólnopolska konferencja szkoleniowa zatytułowana „Profesjonalna opinia a bezpieczeństwo w ruchu drogowym”. Wydarzenie jest organizowane przez Automobilklub Polski oraz Eksperckie Centrum Motoryzacji. Patronem medialnym konferencji jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Pomysłodawcom konferencji „Profesjonalna opinia a bezpieczeństwo w ruchu drogowym” przyświecała idea zorganizowania wydarzenia o innowacyjnym charakterze szkoleniowym, skierowanego do osób zajmujących się opiniowaniem sądowym, rzeczoznawstwem, likwidacją szkód komunikacyjnych, prowadzeniem serwisów samochodowych, weryfikacją kosztorysów oraz prawników specjalizujących się w powyższych zagadnieniach.

Wystąpienia konferencyjne będą miały formę aktywnej prelekcji. Mówcy przedstawią prawne i techniczne aspekty rzeczywistych sytuacji, a uczestnicy spotkania będą się do nich odnosić, uzupełniając je o własne doświadczenia.

W ramach wydarzenia odbędzie się również panel dyskusyjny, w trakcie którego uczestnicy poruszą dwie kwestie: „Niezależny biegły – co to właściwie oznacza” oraz „Uchwała Sądu Najwyższego III CZP 65/23 – szanse oraz zagrożenia”. 

Swój udział w konferencji potwierdzili przedstawiciele Rzecznika Finansowego, Ministerstwa Sprawiedliwości, Komisji Nadzoru Finansowego, Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego oraz czołowych ubezpieczycieli w Polsce i kancelarii.

Uczestnicy konferencji będą jako pierwsi zaproszeni do tworzonego Forum Biegłych Motoryzacyjnych.

Zapisy i agenda

(AM, źródło: LinkedIn, szkolenia)

FinTech & InsurTech Digital Congress: Dokąd zmierza branża insurtech w Polsce?

0
Źródło zdjęcia: MMC Polska

2 grudnia w The Westin Warsaw Hotel w Warszawie odbędzie się 16. FinTech & InsurTech Digital Congress. Podczas wydarzenia zaproszeni eksperci będą dyskutować na temat aktualnych trendów w rozwoju technologii sektora finansowego i ubezpieczeniowego. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Trendy w insurtech

W nadchodzących latach branżę insurtech czeka szereg dynamicznych zmian związanych ze wzrostem cyberzagrożeń, szybko zmieniającymi się oczekiwaniami i potrzebami klientów, a także koniecznością zwiększenia efektywności systemów IT.  W rezultacie firmy ubezpieczeniowe będą zacieśniać współpracę z branżą fintech, aby m.in. zoptymalizować koszty operacyjne, przyspieszyć procesy likwidacji szkód i poprawić doświadczenie klienta dzięki wykorzystaniu zaawansowanych narzędzi analitycznych i automatyzacji. Dlatego coraz większą rolę w ubezpieczeniach będą odgrywać sztuczna inteligencja, Big Data, otwarte ekosystemy, technologie bazujące na chmurze, a także otwarte interfejsy programowania aplikacji (API), które umożliwią bezproblemową integrację produktów ubezpieczeniowych z ofertą zewnętrznych partnerów.

Wspólnym mianownikiem zachodzącej transformacji cyfrowej w ubezpieczeniach jest „koncentracja na kliencie”, czyli budowanie strategii sprzedaży w oparciu o personalizację produktu oraz poprawę customer experience. Współpraca z fintechami pozwoli także tworzyć efektywniejsze modele dystrybucji, które będą wspierały między innymi cyfrowe rozwiązania bancassurance i embedded insurance.

Technologie kształtujące przyszłość branży insurtech.

Innowacje technologiczne stanowią katalizator dynamicznego rozwoju sektora ubezpieczeń. Nowe technologie pomagają zakładom precyzyjniej oceniać ryzyko, tworzyć wysoce spersonalizowane produkty oraz zapewniać lepsze customer experience. Stąd też nie ma wątpliwości, że w nadchodzących latach insurtech będzie korzystać na coraz większą skalę z takich rozwiązań, jak sztuczna inteligencja, blockchain, internet rzeczy (IoT) czy chmura obliczeniowa.

Nowe technologie a cyberbezpieczeństwo

Wdrażanie nowych technologii w ubezpieczeniach niesie ze sobą istotne wyzwania w obszarze bezpieczeństwa. Priorytetem dla insurtechów powinny być ochrona danych klientów, zabezpieczenie wrażliwych informacji biznesowych, zapobieganie przerwom w działalności, a także ochrona reputacji. Dlatego wraz z wdrażaniem nowych technologii w branży ubezpieczeniowej należy podjąć szereg konkretnych działań w zakresie technologii, procesów i polityki zarządzania bezpieczeństwem.

Kolejnym ważnym krokiem jest inwestowanie w edukację pracowników oraz tworzenie kultury bezpieczeństwa w organizacji. Z kolei w kontekście zapewnienia ciągłości procesów biznesowych należy stworzyć i regularnie testować plany odzyskiwania danych po awarii (DRP) oraz plany awaryjne na wypadek kryzysów związanych z cyberzagrożeniami. Przy integracji aktywów cyfrowych z tradycyjnymi finansami konieczne jest zapewnienie spójności pomiędzy systemami IT a regulacjami prawnymi, np. poprzez implementację odpowiednich środków zgodności (compliance) i audytów bezpieczeństwa, które zapewnią, że systemy insurtech są nie tylko innowacyjne, ale również zgodne z wymogami ochrony prywatności i bezpieczeństwa danych.

Integracja nowych technologii z tradycyjnymi finansami wymaga również stworzenia solidnej infrastruktury zabezpieczeń w chmurze, zarządzania ryzykiem związanym z dostawcami usług IT oraz stałej współpracy z zewnętrznymi ekspertami ds. cyberbezpieczeństwa, którzy mogą wprowadzać najnowsze rozwiązania ochrony.

Zapisy i agenda

(AM, źródło: MMC Polska)

EIOPA zadowolona z porozumienia w sprawie nowego standardu ICS

0
Źródło zdjęcia: EIOPA Europa

Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) z zadowoleniem przyjął zatwierdzenie przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Organów Nadzoru Ubezpieczeniowego (IAIS) globalnego standardu kapitału ubezpieczeniowego (ICS) jako wymaganego wymogu kapitałowego dla grup ubezpieczeniowych prowadzących działalność międzynarodową. EIOPA zauważa również, że metoda agregacji stosowana przez USA stanowi podstawę wdrażania standardów kontroli wewnętrznej, i z zadowoleniem przyjmuje zobowiązanie amerykańskich organów regulacyjnych do zajęcia się pozostałymi obszarami.

EIOPA podkreśla, że przyjęcie ICS jest znaczącym krokiem w kierunku globalnej spójności regulacji i nadzoru nad IAIS. System kontroli wewnętrznej obejmuje wiele kluczowych elementów, które sprawiły, że ramy dyrektywy Solvency II stały się podstawą stabilności i odporności europejskiego sektora ubezpieczeń. Należą do nich przede wszystkim wycena skorygowana o czynniki rynkowe, wymogi kapitałowe oparte na analizie ryzyka oraz stosowanie modeli wewnętrznych, które są zasadniczymi elementami Wypłacalności II.

EIOPA zauważa również, że tymczasowa amerykańska metoda agregacji w jej obecnej formie nadal wymaga korekt, zanim będzie mogła przynieść wyniki porównywalne z wynikami standardów kontroli wewnętrznej. W związku z tym urząd z zadowoleniem przyjął zobowiązanie amerykańskich regulatorów do podjęcia dalszych prac w niektórych obszarach, a mianowicie w zakresie traktowania ryzyka stopy procentowej i harmonogramu interwencji nadzorczych. 

W przyszłości EIOPA jest gotowa do ścisłej współpracy z IAIS i jego członkami w celu zapewnienia płynnego przejścia do nowego standardu ICS oraz wsparcia procesu oceny wdrażania.

(AM, źródło: EIOPA)

18,045FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie