Rozmowa z
Arturem Skibą, dyrektorem Departamentu Sprzedaży
Ubezpieczeń Grupowych w AXA Polska
Aleksandra E. Wysocka: – Jakie jest miejsce ubezpieczeń grupowych w
strategii Grupy AXA w Polsce?
Artur Skiba: – W ostatnich latach ubezpieczenia grupowe stały
się jednym z kluczowych kierunków rozwoju naszego biznesu. Sprzedażą tych
produktów zajmuje się nie tylko mój departament, który koncentruje się na
klientach korporacyjnych, ale również sieć własna, docierająca do firm
zatrudniających od 3 do 30 osób. Notujemy wzrost wolumenów sprzedaży. Mamy
dobrą ofertę dla firm każdej wielkości, od tych najmniejszych działalności, aż
po międzynarodowe korporacje.
W samym Departamencie Ubezpieczeń
Grupowych pracuje ponad 60 osób, co też pokazuje istotność tego biznesu dla
AXA. W tym zespole istotną rolę pełnią key account managerowie, którzy zajmują
się opieką serwisową i odnowieniami. Jak mówią nam klienci, wyróżnikiem AXA
jest bieżący kontakt serwisowy w czasie trwania umowy. Wielu ubezpieczycieli
pojawia się w firmie raz w roku, by odnowić ubezpieczenie. My jesteśmy do
dyspozycji klientów przez cały rok.
W Departamencie Ubezpieczeń
Grupowych działają też zespoły sprzedażowe, pozyskujące nowy biznes, oraz
osobny zespół zajmujący się współpracą z dużymi międzynarodowymi kancelariami
brokerskimi. Wiąże się to z naszym członkostwem w międzynarodowym poolu ubezpieczeniowym
Maxis. Ta współpraca rośnie dynamicznie. W ciągu ostatnich dwóch lat udało nam
się pozyskać dzięki współpracy z Maxis wielu znaczących klientów i widzimy tu
dalszy potencjał do wzrostu.
Ubezpieczenia grupowe to obecnie główny motor wzrostu na rynku
ubezpieczeń na życie.
– Nie dziwię się. Ubezpieczenia
grupowe to bardzo dobry biznes dla pośrednika. Dla ubezpieczyciela również, pod
warunkiem spełnienia kilku istotnych założeń. Konieczne jest dobre wyważenie
strategii cenowej i underwritingu. W AXA tak właśnie działamy. Dążymy do tego,
żeby klienci zostawali z nami na lata. Dlatego opieramy się na dwóch
wskaźnikach: innowacyjności produktowej i perfekcyjnej obsłudze. Priorytetem
nie jest walka cenowa, wręcz odwrotnie. Cena musi być dobra, wyważona, a
zarazem przewidywalna. Radykalne obniżki zazwyczaj skutkują radykalnymi
podwyżkami w kolejnych latach polisowych. My nie chcemy tak działać.
Czy dostrzega Pan symptomy wojny cenowej w ubezpieczeniach grupowych?
– Od kilku lat, wraz z
pogłębieniem się kryzysu w indywidualnych ubezpieczeniach na życie powiązanych
z funduszem inwestycyjnym, wielu ubezpieczycieli próbuje „załatać straty”
portfelami grupówkowymi. Prowadzą w związku z tym bardzo agresywną politykę
cenową. My już swoje błędy popełniliśmy wiele lat temu i wyciągnęliśmy z nich
wnioski, stąd zrównoważona polityka cenowa. Dzięki temu biznes grupowy w AXA
kwitnie, zachowując rentowność.
Wspomniał Pan o innowacyjności produktowej. Co to konkretnie oznacza?
– W ubezpieczeniach grupowych w
Polsce jest pewien podstawowy pakiet ryzyk, do których klienci się
przyzwyczaili i bez których produkt jest praktycznie niesprzedawalny. My
zaproponowaliśmy dodatkowe „cegiełki”, czyli pakiety ryzyk tematycznych,
pozwalające na personalizację ochrony. Są to pakiety związane przykładowo z
ochroną dziecka, NNW, poważnymi zachorowaniami. Każdy z pracowników może mieć
własne, szyte na miarę ubezpieczenie. Inne potrzeby ubezpieczeniowe mają
single, inne pracownicy z dziećmi, a jeszcze inne osoby zbliżające się do wieku
emerytalnego. Nasz produkt to uwzględnia.
Co prawda było dla nas dużym
wyzwaniem obsługowo-technologicznym, jednak przełożyło się na pozytywny odbiór
ze strony klientów i pośredników. Również nasze wyniki sprzedażowe dowodzą, że klienci
są gotowi zapłacić wyższą składkę za ubezpieczenie, które będzie dokładniej
dopasowane do ich sytuacji życiowej. Pracownicy mogą dokupywać pakiety ryzyk
również w trakcie roku polisowego. Organizujemy akcje edukacyjne i promocyjne. Na
przykład, wprowadzając pakiet wypadkowy, informowaliśmy o statystykach
dotyczących wypadków w miejscu pracy. Pracodawcy uznają takie działania
prewencyjno-edukacyjne za wartościowe.
Czy zgłoszenia do ubezpieczenia grupowego przyjmujecie elektronicznie?
– Pełna digitalizacja procesu
wdrożeniowego to jeden z naszych priorytetów. Jesteśmy w trakcie testów nowego
narzędzia, które wykorzystaliśmy w kilku międzynarodowych koncernach. Widzimy
duży potencjał tego rozwiązania i w ciągu najbliższych miesięcy będziemy je
wdrażać także u innych nowych klientów.
Ile świadczeń obsługujecie miesięcznie?
– Ponad 7,5 tys. W realizacji
świadczeń prostych pomagają nam od jakiegoś czasu roboty i dlatego możliwe jest
zamknięcie procesu w czasie krótszym niż jeden dzień, czasem w kilka godzin od
zgłoszenia, jeśli dokumentacja jest pełna.
Jakie macie cele biznesowe?
– Ambitne, ale realne. Chcemy być
numerem dwa na rynku ubezpieczeń grupowych w Polsce. Już teraz zajmujemy drugie
miejsce pod względem dynamiki nowej sprzedaży. Innowacyjne produkty,
perfekcyjna obsługa, szybkie wypłaty świadczeń, zrównoważona polityka cenowa i
wykorzystanie najnowszych technologii to nasz sposób na rentowny, wieloletni
sukces. Jak już mówiłem, nie zależy nam na szybkim pozyskiwaniu klientów za
wszelką cenę i utracie ich w kolejnych latach polisowych, tylko na budowaniu
trwałych relacji na lata.
Dziękuję za rozmowę.
Aleksandra Emilia Wysocka