W 2020 roku
właściciel samochodu osobowego bez ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów
mechanicznych (ppm.) zapłaci maksymalnie 5200 złotych kary, o 15% więcej niż w
2019 r. (4,5 tys. zł) – poinformował Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny (UFG).
Zgodnie z art.
88 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych UFG i PBUK wysokość sankcji za brak
ubezpieczenia OC ppm. ustalana jest na dany rok kalendarzowy, proporcjonalnie
do wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę. I tak maksymalna stawka dla auta
osobowego to dwukrotność tego wynagrodzenia, co oznacza, że w 2020 r.
nieubezpieczeni posiadacze takich pojazdów muszą liczyć się z karą w wysokości
5,2 tys. zł. Gdy przerwa w ciągłości ubezpieczenia wynosi tylko kilka dni,
sankcja jest niższa: jeżeli nie przekracza 3 dni, wynosi 20%, a do 14 dni – 50%
pełnej stawki.
(źródło: UFG)
Spowodowanie
wypadku pojazdem bez ważnej polisy OC ppm. pociąga za sobą jeszcze większe
konsekwencje finansowe dla jego właściciela. Zarówno on, jak i sprawca wypadku
muszą solidarnie zwrócić UFG odszkodowanie, które Fundusz wypłaci ofiarom
takiego zdarzenia. Instytucja prowadzi łącznie ponad 16 tys. postępowań o zwrot
wypłaconych odszkodowań. Średnia wartość takiej szkody przekracza 16,5 tys. zł.
Rekordzista ma do zwrotu ponad 1,4 mln zł.
UFG wciąż
udoskonala system wykrywania nieubezpieczonych i pilnuje szczelności systemu OC
ppm. Ponad 75% wykrywanych przypadków braku ubezpieczenia odbywa się poprzez
ustalenia własne Funduszu. UFG rozwija bowiem własne narzędzia do typowania
nieubezpieczonych – przede wszystkim dzięki informacjom z ogólnopolskiej bazy
polis komunikacyjnych i Centralnej Ewidencji Pojazdów. Baza przeszukiwana jest
przez specjalne algorytmy wykrywające
przerwy w ochronie ubezpieczeniowej, jak również opóźnienia w zawarciu OC ppm. przy
pierwszej rejestracji pojazdu w Polsce.
1 stycznia 2020
r. rozpoczęła się druga tura Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK). Do
programu zaczęły przystępować firmy zatrudniające od 50 do 250 pracowników.
Spora grupa tych podmiotów będzie współpracować z PZU.
W trwającym do
24 kwietnia procesie zawierania umów o zarządzanie Planami ma uczestniczyć
około 20 tysięcy firm zatrudniających ok. 2 mln pracowników. Przedsiębiorstwa
te do 11 maja będą musiały też podpisać umowy o prowadzenie PPK. Druga tura
wprowadzania PPK ma objąć ok. 20 tys. przedsiębiorstw i zatrudnionych w nich
ok. 2 mln pracowników. Jak informuje PFR, tzw. średnie firmy najpóźniej do 24
kwietnia 2020 r. muszą zawrzeć umowy o zarządzanie środkami z PPK z jedną z 20
uprawnionych do tego instytucji finansowych. Z kolei 11 maja 2020 roku mija
termin podpisywania umów o prowadzenie PPK.
PZU ma już kilkuset klientów
Wiceprezes TFI
PZU Marcin Żółtek przekazał
PAP, że pracodawcy reprezentujący średniej wielkości firmy zgłaszali się do PZU
od kilku miesięcy – podał Forsal.pl za PAP. –
Rejestrowali się w naszym serwisie e-PPK, podpisując jednostronnie umowy.
Zatwierdziliśmy je, podpisując ze swojej strony, gdy wybiła północ 1 stycznia.
Dzięki temu możemy pochwalić się kilkuset klientami spośród firm średniej
wielkości już w pierwszym dniu, gdy objął je obowiązek wprowadzenia PPK –
poinformował.
Prezes PZU Życie
Roman Pałac uważa, że średniej
wielkości firmy, dysponujące mniejszym potencjałem niż najwięksi pracodawcy,
których obowiązek wprowadzenia PPK objął pół roku wcześniej, „mogą się bardziej
obawiać nadmiaru zadań związanych z PPK”. Dlatego – jak mówił – PZU uruchomił
bezpłatny internetowy serwis e-PPK, który służy do zawierania umów o
zarządzanie i prowadzenie PPK oraz do bieżącej obsługi Planów.
39% partycypacji w I turze
Pierwsza tura
wprowadzania PPK, obejmująca największe przedsiębiorstwa, zakończyła się 12
listopada ubiegłego roku. Jak podał Polski Fundusz Rozwoju (PFR), do programu
przystąpiło ponad 1,1 mln osób (39% z ok. 3 mln uprawnionych), a dodatkowo w wyniku
wejścia w życie ustawy o PPK ponad 150 tys. osób z największych firm stało się
od grudnia 2018 r. uczestnikami Pracowniczych Programów Emerytalnych (PPE). W
sumie dzięki wdrożeniu PPK zaczęło dodatkowo oszczędzać blisko 1,3 mln Polaków.
Daje to łączną partycypację na poziomie 41%. Wraz z ponad 500 funkcjonującymi
już wcześniej PPE oznacza to, że ponad 1,5 mln pracowników, czyli 44%
wszystkich pracujących w firmach 250+ oszczędza na cele emerytalne ze swoim
pracodawcą. Prawie 4300 firm 250+ posiada programy oszczędzania w PPE i/lub
PPK.
Zasady wdrażania
Proces wdrażania
PPK podzielony jest na kilka etapów. O terminie przystąpienia przedsiębiorstwa
do programu decyduje jego wielkość, określana liczbą pracowników (pod uwagę
brany jest stan na dzień 31 grudnia 2018 r.). Od 1 lipca do utworzenia PPK
zobowiązane były przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 250 pracowników. Teraz
są to firmy liczące 50–250 pracowników. Następnie co 6 miesięcy do PPK będą
włączane kolejne grupy podmiotów. I tak, od 1 lipca 2020 r. – te powyżej 20
pracowników, a od 1 stycznia 2021 r. – pozostałe przedsiębiorstwa oraz podmioty
z sektora finansów publicznych.
PPK w skrócie
PPK obejmują
wszystkie osoby zatrudnione w wieku od 18 do 54 lat, za które pracodawca opłaca
składki na ubezpieczenie emerytalno-rentowe. Oszczędzanie w systemie jest
dobrowolne, ale program opiera się na zasadzie automatycznego zapisania
uczestnika (rozwiązanie zaczerpnięte z ekonomii behawioralnej). Uczestnictwo w
PPK osób w przedziale wiekowym 55–69 lat uzależnione będzie od złożenia przez
nich oświadczenia woli. Program nie obejmie osób samozatrudnionych, służb
mundurowych i rolników.
Wybór podmiotu,
który będzie zarządzał oszczędnościami kadry, spoczywa na pracodawcy, a ten
może skonsultować swoją decyzję ze związkami zawodowymi lub reprezentacją
pracowników. Firmy uprawnione do oferowania PPK to: towarzystwa funduszy
inwestycyjnych, powszechne towarzystwa emerytalne, pracownicze towarzystwa
emerytalne i towarzystwa ubezpieczeń. Do ewidencji PPK wpisano 20 oferentów. W
skład tej dwudziestki wchodzą: Aegon PTE, AXA TFI, Aviva Investors TFI, BNP
Paribas TFI, BPS TFI, Compensa Życie, Esaliens TFI, Investors TFI, Millennium
TFI, Nationale-Nederlanden PTE, NN Inwestment Partners TFI, Pekao TFI, PKO TFI,
Pocztylion-Arka PTE, Santander TFI, TFI Allianz, TFI PZU, Skarbiec TFI, PFR TFI
i Generali Investment TFI.
Każdy
uczestniczący w PPK pracownik będzie gromadził pieniądze na indywidualnym
koncie, utworzonym w ramach programu. Te pieniądze będą następnie inwestowane
przez oferenta PPK, z którym pracodawca podpisał umowę. Podstawowe wpłaty
na konto PPK wyniosą 2% wynagrodzenia brutto po stronie pracownika (lub 0,5%
dla osób najmniej zarabiających) i 1,5% po stronie pracodawcy. Do oszczędności
dołoży się państwo, które wpłaci uczestnikowi 250 zł opłaty powitalnej, a
następnie 240 zł za każdy rok oszczędzania. Zarówno pracownik, jak i pracodawca
mogą, niezależnie od siebie, podnieść wysokość swoich wpłat – maksymalnie do 4%
wynagrodzenia brutto.
Wypłata środków
po 60. roku życia zakłada możliwość przekazania pracownikowi do 25%
oszczędności jednorazowo i resztę w co najmniej 120 ratach przez minimum 10
lat.
Środki
gromadzone w PPK podlegają dziedziczeniu i można nimi dysponować wedle uznania,
a więc także wypłacić. Trzeba jedynie pamiętać, że pieniądze wycofane z PPK
przed 60. rokiem życia zostaną pomniejszone o podatek od zysków kapitałowych, 30%
wartości wpłat pochodzących od pracodawcy (ta część wpłat trafi na konto
emerytalne uczestnika w ZUS) oraz dopłaty Skarbu Państwa.
Przed
ukończeniem 45 lat można także całość środków wypłacić na pokrycie wkładu
własnego przy kredycie na budowę domu lub zakup mieszkania. W takiej sytuacji
pieniądze trzeba będzie zwrócić do PPK (w ciągu maksymalnie 15 lat w
nieoprocentowanych ratach). Poza tym do 25% można wypłacić bez konieczności
zwrotu w przypadku ciężkiej choroby pracownika, jego małżonka lub dziecka.
Rejestr
Pośredników Ubezpieczeniowych (RPU) zapewnia pełną funkcjonalność w zakresie
danych, o których mowa w art. 55 ust. 2 pkt 8 i 9 oraz art. 59 ust. 2 pkt 8 i 9
ustawy o dystrybucji ubezpieczeń – poinformował Urząd Komisji Nadzoru
Finansowego (UKNF).
UKNF
przypomniał, że dane określone we wspomnianych przepisach dotyczą tożsamości
akcjonariuszy lub udziałowców posiadających co najmniej 10% udziału w kapitale
zakładowym agenta lub brokera oraz wysokości tych udziałów i tożsamości osób,
które mają bliskie powiązania z agentem lub brokerem.
Stowarzyszenie
Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych (SPBUiR) poinformowało,
że 7 stycznia rozpocznie się rejestracja na XXIII Kongres Brokerów. Tegoroczna
edycja spotkania przebiegać będzie pod hasłem „Najlepsze praktyki to dobre
praktyki”.
„Stowarzyszenie
Polskich Brokerów Ubezpieczeniowych i Reasekuracyjnych jest podmiotem, który
wniósł istotny wkład w ostateczną formę Ustawy o Dystrybucji Ubezpieczeń. Nasze
doświadczenie, na które składa się również organizacja debat i spotkań o
charakterze edukacyjnym, związanych z nowymi uregulowaniami, pozwala nam na
szerokie spojrzenie na tę tematykę i na wypracowanie pewnych wskazówek i
rozwiązań pozwalających na łatwiejsze uporanie się z problemami wynikającymi z ustawy.
Tworzymy na ich podstawie bazę do Kodeksu Dobrych Praktyk i założenia do umów o
współpracy z TU, zarówno bilateralnych, jak i generalnych” – napisał Marcin Kapiński, dyrektor generalny
SPBUiR w liście adresowanym do zainteresowanych uczestnictwem w Kongresie.
Rejestracja na
XXIII Kongres Brokerów rozpocznie się 7 stycznia 2020 r. o godzinie 10.00.
Formularze rejestracyjne dostępne będą na stronie kongresbrokerow.pl. Ze
względu na ograniczoną liczbę miejsc Stowarzyszenie zachęca do rejestracji w
możliwie krótkim terminie.
Mimo rozwoju
gospodarki pozycja ubezpieczycieli w niej jest coraz słabsza. Zakłady będą
jednak walczyć o jej poprawę – informuje „Puls Biznesu”.
Adam Uszpolewicz, prezes
Aviva, zauważa, że obecny przypis składki jest na podobnym poziomie co 10 lat
temu – nieco ponad 60 mld zł. Słabo prezentuje się też zyskowność rynku. Realną
lukę rozwojową ubezpieczeń pokazuje zestawienie danych dotyczących tych dwóch
elementów ze skumulowanym wzrostem PKB za lata 2007–2018, plasującym się na
poziomie 78%. Dlatego zdaniem Uszpolewicza ograniczanie tej luki jest jednym z
głównych wyzwań na obecny rok i następne. Jarosław
Bartkiewicz, prezes Prudential, ma nadzieję, że poprawa koniunktury wpłynie
zbawiennie na rynek życiowy. Liczy też na większe zainteresowanie produktami
inwestycyjnymi ze względu na niskie oprocentowanie lokat. Matthias Baltin, prezes Allianz Polska, prognozuje z kolei dalszy
dynamiczny rozwój rynku prywatnych polis zdrowotnych. Według Agnieszki Żołędziowskiej-Kulig,
wiceprezes AXA, spektakularne szkody korporacyjne, wynikłe np. wskutek pożarów,
przełożą się na wzrost zainteresowania ubezpieczeniami pozwalającymi na
odtworzenie zniszczonego mienia oraz rekompensującymi koszty przerwania
produkcji. Ekspertka nie wyklucza też, że widoczny za granicą trend wzrostu
stawek polisowych dotknie również Polskę.
Według Bartłomieja Roszkowskiego, członka
zarządu Punkty, spadek przypisu z komunikacyjnych polis OC przy jednoczesnym
wzroście wartości odszkodowań przełoży się na sukcesywny wzrost cen w tym
segmencie. Matthias Baltin uważa z
kolei, że rosnąca popularność leasingu konsumenckiego wymusi na zakładach
modyfikację oferty komunikacyjnej. Zdaniem Wojciecha
Fronckiewicza, prezesa KioskPolis, wzrośnie też rola internetowych
porównywarek. Eksperci prognozują też dalszą konsolidację – tak wśród zakładów,
jak i multiagencji.
Więcej:
„Puls Biznesu” z 2 stycznia, Karolina
Wysota „Branża otrząsa się z marazmu”
Ergo Hestia
została nagrodzona „Jedynką” – wyróżnieniem za godną reprezentację regionu w
kraju i poza jego granicami – podczas konferencji „30-lecie przemian
gospodarczych województwa pomorskiego”, zorganizowanej przez „Gazetę Wyborczą”.
W gdańskim
Inkubatorze Starter odbyło się spotkanie przedstawicieli firm z województwa
pomorskiego, które nagrodzono za wyjątkowy wkład w rozwój gospodarki w ciągu
ostatnich 30 lat. Nagrodę w imieniu prezesa zarządu Ergo Hestii odebrał
zastępca dyrektora Biura Komunikacji i rzecznik prasowy Marcin Dybuk. Z kolei dyrektor ds. Zrównoważonego Rozwoju Mario Zamarripa przedstawił prezentację
o działaniu firmy na rzecz środowiska. Podczas wystąpienia zwracał uwagę na to,
jak ważne jest działanie w tym kierunku wszystkich, niezależnie od wielkości
spółki.
Bank
Gospodarstwa Krajowego (BGK) udzielił długoterminowego kredytu ukraińskiemu
inwestorowi Nikolsky LLC na finansowanie budowy nowoczesnego centrum handlowego
w Charkowie. Generalnym wykonawcą obiektu będzie polska firma budowlana Unibep.
Kredyt zabezpieczony jest polisą Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE).
– Dzięki zaangażowaniu w projekt Banku Gospodarstwa
Krajowego oraz KUKE wspólnymi siłami przygotowaliśmy dobrą ofertę dla ukraińskiego
inwestora. Dla Unibep S.A. jest to inwestycja bezpieczna pod względem
finansowym. Dzięki temu dziś możemy skupić się głównie na tym, by w terminie i
w dobrej jakości ją zrealizować – podkreślił Leszek Gołąbiecki, prezes zarządu
Unibep.
– Zapewniamy finansowanie kontraktu, monitorujemy
realizację inwestycji i wypłacamy środki bezpośrednio na rachunek eksportera, a
polski przedsiębiorca nie ponosi ryzyka braku wypłacalności swojego
kontrahenta. Nasze finansowanie zwiększa konkurencyjność polskiego eksportu –
zaznaczył Arkadiusz Zabłoński,
dyrektor Biura Transakcji Zagranicznych w BGK.
Ryzyko
polityczne i handlowe transakcji zabezpiecza polisa KUKE, wymagana przy każdej
umowie tego typu.
– Stabilizująca się Ukraina stwarza coraz większe
szanse dla polskich przedsiębiorców. Gospodarka, która wróciła na ścieżkę
wzrostu, potrzebuje gigantycznych inwestycji w najróżniejszych sferach, w czym
doskonale odnajdują się nasze firmy, dobrze znające realia panujące u naszego
sąsiada. Jednym z najlepszych przykładów jest firma Unibep, która od lat z
powodzeniem realizuje kontrakty na Wschodzie. Ten ciekawy projekt dzięki
ubezpieczeniu KUKE znalazł możliwość finansowania i ma szanse na realizację.
Udzielony inwestorowi przez BGK kredyt to drugie pod względem wartości
bezpośrednie finansowanie na Ukrainie. Koszt kredytu wraz ze składką KUKE jest
niższy dla zagranicznego kontrahenta, niż gdyby kredyt został udzielony przez
bank lokalny. Brak w tej transakcji ukraińskiego banku udowadnia też, że lokalni
inwestorzy są wiarygodni i można z nimi realizować projekty o dużej wartości.
Pracujemy już nad kolejnymi umowami eksportowymi ze wsparciem kredytowym i
ubezpieczeniem KUKE. Zachęcamy inne firmy, by aktywnie próbowały zdobywać
kontrakty na rynkach wschodzących – powiedział
prezes KUKE Janusz Władyczak.
Eksperci Ubea.pl
sprawdzili, czy ewentualne wyjście z Polski Grupy AXA spowodowałoby spadek
konkurencyjności polskiego rynku ubezpieczeniowego m.in. w obszarze polis
komunikacyjnych.
Powołując się na
dane Komisji Nadzoru Finansowego za pierwsze dziewięć miesięcy 2019 r.
specjaliści porównywarki wskazali, że majątkowe AXA Ubezpieczenia TUiR lokowało
się na piątym miejscu w dziale II pod względem wartości i udziału (4,7%)
składki przypisanej brutto. Analitycy zwrócili też uwagę, że AXA jest istotnym
graczem na polskim rynku ubezpieczeń komunikacyjnych. Na koniec września ub.r.
jej udział w rynku komunikacyjnym wynosił bowiem 5% (2,6% w AC i 6,4% w OC), co
plasowało ubezpieczyciela na 5. miejscu za PZU SA, TUiR Warta, STU Ergo Hestia
i TUiR Allianz Polska.
Według ekspertów
Ubea.pl, Grupa AXA jest znana na polskim rynku ubezpieczeń komunikacyjnych z
oferowania polis o przystępnej cenie. Istnieją zatem obawy, że po wycofaniu się
ubezpieczyciela z Polski może wzrosnąć średnia składka OC i AC. Ewentualne
wyjście Grupy AXA z krajowego sektora ubezpieczeń prawdopodobnie będzie miało
również inne skutki. W tym kontekście analitycy przypominają swoje obliczenia dotyczące
rynku ubezpieczeń komunikacyjnych. W pierwszych 3 kwartałach 2019 r. wartość
wskaźnika Herfindahla-Hirschmana (HHI) dla tego segmentu wyniosła 1727. – Wspomniany wskaźnik mierzy poziom
koncentracji rynków. Można przyjąć, że wartość wskaźnika HHI wynosząca ponad
1800 wskazuje na wysoką koncentrację badanego rynku – wyjaśnia Andrzej Prajsnar, ekspert Ubea.pl.
W kontekście
ewentualnego wyjścia AXA z Polski analitycy założyli, że pozostali
ubezpieczyciele przejęliby składkę OC i AC AXA Ubezpieczenia TUiR
proporcjonalnie do swojego udziału rynkowego. Wynikiem takiej symulacji jest
wzrost wskaźnika Herfindahla-Hirschmana do około 1880. W przeszłości polski
rynek ubezpieczeń komunikacyjnych bywał znacznie bardziej skoncentrowany, o
czym świadczyły wartości wskaźnika HHI z początku lat 90. (ok. 4000–5000). – Tym niemniej możliwy wzrost koncentracji i
spadek konkurencyjności rynku ubezpieczeń komunikacyjnych wydaje się niezbyt
dobrą wiadomością dla rodzimych kierowców – podsumowuje Paweł Kuczyński, prezes Ubea.pl.
Młodsi konsumenci (millenialsi i pokolenie Z) ubezpieczeń na życie w Japonii migrują do nowych kanałów sprzedaży, takich jak multiagenci, których wolą od wyłącznych przedstawicieli – zauważa EY w raporcie poświęconym perspektywom japońskich ubezpieczeń na 2020 r.
Tacy klienci muszą
zostać zidentyfikowani i należy im zaoferować atrakcyjniejsze produkty. Poza
tym potrzeby konsumentów przesuwają się z ochrony na wypadek śmierci, w
kierunku ochrony na życie (zdrowia, dochodu itp.). Wobec tego ubezpieczyciele
życiowi starają się szybko opracować i wprowadzić na rynek nowe produkty i
usługi z wartością dodaną, żeby zwiększyć przychody. Jednak trudno jest
wprowadzać nowe produkty w niesprzyjającym otoczeniu ekonomicznym, w którym
utrzymują się niskie stopy procentowe.
W miarę rozwoju
technologii do branży ubezpieczeniowej wchodzą konkurenci niebędący
ubezpieczycielami (na przykład inne firmy usług finansowych), ważniejsze niż
kiedykolwiek dla ubezpieczycieli na życie staje się tworzenie ekosystemu z
insurtechami. Odczuwając presję zarówno kosztową, jak i konkurencyjną, obecni
na rynku ubezpieczyciele na życie szukają takich rozwiązań jak chmura, sztuczna
inteligencja i inne technologie, aby zastąpić niewydajne systemy, zwiększyć
sprawność operacyjną i ulepszyć swoje możliwości analizy danych i
infrastrukturę. Prawie 90% japońskich gospodarstw domowych ma polisy
ubezpieczenia na życie. Jednak wartość aktywnych polis spadła drastycznie od
szczytu w 1996 r., kiedy wynosiła 13,7 mld dol. Jednym z powodów jest stale
malejąca od 1997 r. liczba pracujących.
Wiele lat temu odbyłem szkolenie, które prowadził Robert Dilts, jeden z twórców NLP i idei metalidera. Szkolenie skoncentrowane było na rozwijaniu właściwej postawy i sposobu myślenia menedżera zespołu.
Jednym z przedstawianych aspektów zachowań metalidera była umiejętność przewidywania. Dziś wiem, jak ważną rolę pełni w efektywnym zarządzeniu relacjami. Nie chodzi tu o rywalizację ani o ocenę, czy coś jest dobre, czy złe – chodzi jedynie o zdolność przewidywania.
System polega na właściwym odczytywaniu sygnałów uzewnętrzniających charakter człowieka, jego wady i zalety. Jeśli ufasz, że ktoś zrobi to, czego potrzebujesz – wszystko w porządku, możesz dostosować do tego swoje działanie. Ale nawet jeśli odkryjesz, że nie możesz komuś wierzyć – też jest OK, ponieważ także możesz zgodnie z tym postępować.
Taki system nie rozwiąże wszystkich twoich problemów, jednak dając siłę płynącą z umiejętności przewidywania, pozwoli ci racjonalnie i bez strachu podejmować decyzje, komu możesz ufać. Ochroni cię przed naciągaczami – nawet z najwyższego szczebla – i sprawi, że nie będziesz tracić czasu na manipulatorów, oszustów i pełnych dobrej woli ludzi, którzy może i chcieliby zrobić to, czego oczekujesz, ale po prostu nie potrafią.
Powiem więcej: umiejętność oceny ludzi poprowadzi cię do odpowiednich osób, które szczerze życzą ci sukcesu, mogą ci pomóc i dołożą wszelkich starań, by to uczynić. Kiedy masz takie osoby po swojej stronie, zmartwienia znikają, łatwiej się pracuje, relacje stają się głębsze – a ty zyskujesz fenomenalną zdolność przewidywania, co cię czeka, a zatem możesz kształtować własną przyszłość.
Umiejętność przewidywania i planowania działań zarządczych sięga do sedna ludzkich zachowań i opiera się na jednej, podstawowej prawdzie: niemal zawsze ludzie będą postępować zgodnie z tym, co leży w ich interesie. Ktoś powie, że to cyniczne, lecz moim zdaniem to całkiem zdrowe, wręcz niezbędne podejście. Od tego zależy przetrwanie człowieka, to źródło wszelkich dokonań, znak rozpoznawczy autentyzmu – i wcale nie wyklucza realizowania szlachetnych, altruistycznych celów.
Prosta zasada: „Człowiek stara się zdobyć to, czego chce” jest tak zakorzeniona w kulturze i w psychice, że uważamy zwykle, iż ludzie, którzy nie działają w swoim najlepiej pojętym interesie, są leniwi, dążą do samozniszczenia i nie dbają o potrzeby zależnych od nich osób.
A zatem, by określić, jak postąpi dany człowiek, musisz się dowiedzieć, co uznaje on korzystne dla siebie, a następnie wykorzystać tę wiedzę, by przewidzieć jego zachowanie. Nie zawsze bywa to łatwe, ale można się tego nauczyć. I to szybko. Umiejętność przewidywania daje nadzwyczajną siłę. Zaufanie nie jest kwestią moralności. Zaufanie to zdolność przewidywania. Takie podejście poszerza definicję zaufania: zamiast zakładać, że ludzie są z natury dobrzy, przyjmujemy, że konsekwentnie zmierzają do osiągania tego, czego pragną, i dzięki temu możemy przewidzieć, jak postąpią.
Zaufanie musi się opierać na racjonalnych przesłankach, a to, że kogoś po prostu lubimy, nie jest jedną z nich. Najważniejsze jest przewidywanie. Zaufanie to dopiero jego następstwo.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.