Blog - Strona 1404 z 1424 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 1404

AXA: Operacje bliskowschodnie na sprzedaż

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

AXA rozważa opcje dla swoich operacji na Bliskim Wschodzie, włącznie z potencjalną sprzedażą, w ramach realizowanego przez Thomasa Buberla usprawniania działania drugiego największego ubezpieczyciela europejskiego. Francuski ubezpieczyciel we współpracy z HSBC Plc dokonuje strategicznego przeglądu aktywów.

AXA nie uruchomiła jeszcze formalnego procesu sprzedaży, jak podają źródła chcące zachować anonimowość ze względu na nieupublicznienie sprawy przez ubezpieczyciela. AXA odchodzi od kapitałochłonnych ubezpieczeń na życie i sprzedaje swoje mniej dochodowe podmioty na całym świecie. Według anonimowych informatorów szuka również kupca na swoje spółki w Europie Środkowej i Wschodniej.

W 2018 r. AXA nabyła XL Group za ok. 15 mld dol., tą największą akwizycją w historii wzmacniając swoje zaangażowanie w ubezpieczenia komercyjne i non-life. Pozyskała też 3,2 mld dol. z pierwszej oferty publicznej swojego amerykańskiego podmiotu znanego obecnie jako Equitable Holdings Inc. W ciągu ostatnich 12 miesięcy akcje AXA zyskały 21%, tym samym dając ubezpieczycielowi wartość rynkową wynoszącą 59,2 mld euro.

Co do operacji bliskowschodnich, co do których żadne decyzje jeszcze nie zapadły, to składają się na nie ubezpieczenia na życie oraz majątkowe i wypadkowe w licznych krajach Bliskiego Wschodu, włącznie z Libanem. AXA działa też w Arabii Saudyjskiej, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Bahrajnie, Katarze i Omanie. Są one częścią działu międzynarodowego AXA, który w I poł. ub.r. wygenerował składkę przypisaną brutto w wysokości 3,45 mld euro. Przychód netto działu w tym okresie wyniósł 232 mln euro i stanowił 10% całkowitego przychodu grupy. Przychody z regionu Zatoki Perskiej spadły w tym okresie, ponieważ klient zmniejszył stan dużej floty handlowej.

(AC, źródło: Bloomberg)

Śniadanie biznesowe „Proces likwidacji szkód – aspekty prawne”

0

27 lutego w Warszawie odbędzie się III śniadanie biznesowe dla zakładów ubezpieczeń. Spotkanie będzie poświęcone prawnym aspektom procesu likwidacji szkód, z uwzględnieniem szkód transgranicznych. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Spotkanie będzie kolejnym z cyklu śniadań biznesowych organizowanych wspólnie z ekspertami branży ubezpieczeniowej. Obejmują one szerokie spektrum tematów dotyczących najważniejszych zmian odnoszących się do zakładów ubezpieczeń. Celem spotkań jest m.in. omówienie najważniejszych zmian w prawie, usystematyzowanie dotychczasowej wiedzy oraz wymiana doświadczeń praktycznych.

Program spotkania powstanie w oparciu o nadesłane zagadnienia/propozycje uczestników. Śniadanie poprowadzi radca prawny Paweł Stykowski, local partner, szef praktyki ubezpieczeniowej w kancelarii DWF Poland.

Spotkanie jest kierowane do zakładów ubezpieczeń oraz reasekuracji, oddziałów zagranicznych ZU, ubezpieczycieli działających w Polsce na zasadzie swobody świadczenia usług, brokerów ubezpieczeniowych oraz reasekuracyjnych, agentów ubezpieczeniowych, specjalistów zajmujących się szkodami osobowymi, niezależnych firm likwidacji szkód, a także kancelarii odszkodowawczych.

Formularz zgłoszeniowy jest dostępny pod adresem: http://vfconferences.pl/data/Aktualnosci/Pliki/400_broszura.pdf

Śniadanie odbędzie się w siedzibie DWF Poland Jamka sp.k., pl. Stanisława Małachowskiego 2 w Warszawie.

(am)

Rozpoczęła się rejestracja na konferencję „IT w Ubezpieczeniach”

0

3 marca 2020 r. w hotelu Novotel Airport w Warszawie odbędzie się XIX edycja konferencji poświęconej informatyzacji sektora ubezpieczeniowego „IT w Ubezpieczeniach”. Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”.

Podczas wydarzenia zaprezentowane zostaną najnowsze rozwiązania technologiczne. Z kolei zaproszeni goście opowiedzą o nowościach w branży. Tematyka konferencji będzie oscylować wokół takich zagadnień, jak m.in. ubezpieczeniowe systemy zintegrowane, systemy wspierające pośrednictwo ubezpieczeniowe, analiza i przetwarzanie  danych, narzędzia klasy BI, narzędzia wsparcia sprzedaży produktów ubezpieczeniowych oraz wspierające omnikanałowość sprzedaży i kontakt z klientem, cyberzagrożenia, zarządzanie ryzykiem ubezpieczeniowym, rozwiązania antyfraudowe czy nowoczesne technologie mobilne. Podczas konferencji jej uczestnicy będą mieli również czas na wymianę doświadczeń.

Spotkanie jest skierowane do przedstawicieli towarzystw ubezpieczeniowych: wyższej i średniej kadry zarządzającej, specjalistów ds. rozwoju biznesu, ds. rozwoju IT i ds. innowacyjności oraz informatyków.

Udział w spotkaniu jest bezpłatny, wystarczy zarejestrować się poprzez formularz rejestracji, znajdujący się na stronie internetowej wydarzenia:

Kontakt z organizatorem:

karina.strojek@gigacon.org

kom. 600-677-473

marzena.wiktorowicz@gigacon.org

kom. 515 505 503

(am)

Jedna dziesiąta średnich firm przystąpiła do PPK

0

Blisko 2 tys. firm z drugiej fali przystępowania do Pracowniczych Planów Kapitałowych (PPK) podpisało umowy z instytucjami finansowymi – poinformował 28 stycznia wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) Bartosz Marczuk.

„Mamy już blisko 2 tys. umów firm z II fali PPK (z instytucjami finansowymi. Czyli 10 proc. już zapisanych)” – napisał Marczuk na Twitterze.

Firm, które w „drugim rzucie” przystępują do PPK (zatrudniają od 50 do 249 osób) jest ok. 20 tys., zatrudniają one razem ok. 2 mln pracowników. Zapisy w ramach drugiej tury trwają od 1 stycznia br. Firmy mają na to czas do 24 kwietnia br. – podał Forsal.pl za PAP.

Resort finansów oceniał niedawno, że partycypacja w PPK w średnich firmach, zatrudniających co najmniej 50 osób, wyniesie 35–45%.

W grudniu 2019 r. prezes PFR Paweł Borys informował o poziomie partycypacji w PPK po pierwszej fazie wdrażania programu, obejmującej blisko 4 tys. największych firm. Szacunkowa partycypacja w firmach zatrudniających powyżej 250 pracowników wynosi 39%.

(AM, źródło: Forsal.pl, PAP)

IGTE: Proste korekty w transformacji OFE przyniosą korzyści członkom funduszy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zmniejszenie limitów inwestowania w polskie akcje, poprawa poziomu bezpieczeństwa procesu przejmowania zarządzania funduszami, a także umożliwienie zawierania umów oraz komunikowania się z klientem drogą elektroniczną to proste korekty projektu mogące przynieść znaczące korzyści członkom przekształcanych OFE. Na obecnym etapie legislacji łatwo jest je uwzględnić, a rząd zapowiedział możliwość wprowadzenia zmian – uważa Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych (IGTE).

Zdaniem ekspertki należy pamiętać, że przekształcenie OFE w IKE stanowi konkretną i realną propozycję rozwiązania problemu aktualnej, nastawionej na wygaszanie, konstrukcji II filara, która ma wzmocnić prywatne oszczędności emerytalne i dać impuls do rozbudowy systemu długoterminowego oszczędzania. – Realizacja tych celów będzie łatwiejsza przy uwzględnieniu prostych zmian w treści ustawy. Jej projekt zakłada limity zaangażowania nowopowstałych funduszy IKE w akcje polskie, aby zabezpieczyć wartość zgromadzonych w nich aktywów oraz dostosować je do rygoru prawnego funduszy inwestycyjnych. Zaproponowane limity są jednak zbyt wysokie, nie uwzględniają aktualnego składu portfela OFE, zamiast prowadzić do zrównoważonych zmian w alokacji wymuszą dynamiczne wahania podaży i popytu na rynku kapitałowym, przez co stworzą znaczące zagrożenie dla utrzymania wartości środków zgromadzonych w tych funduszach przez około 16 mln Polaków. Odpowiednie zmniejszenie limitów wyeliminuje powyższe ryzyk – uważa Małgorzata Rusewicz.

Ekspertka przypomina, że znajomość problemu i możliwość wprowadzenia tej korekty zaanonsował Waldemar Buda, wiceminister funduszy i polityki regionalnej.

Na mocy ustawy zarządzające funduszami Powszechne Towarzystwa Emerytalne zostaną przekształcone w Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Małgorzata Rusewicz zwraca uwagę, że wiele grup kapitałowych prowadzi działalność przez swoje spółki w obu formach. Jej zdaniem większość z nich po wejściu ustawy w życie będzie optymalizować procesy biznesowe, także by tworzyć największą wartość dla swoich klientów – nowopowstałe TFI będą łączyć się z dotychczasowymi TFI albo dotychczasowe TFI przejmą zarządzanie nowopowstałymi funduszami IKE.

– Zrównanie warunków przeprowadzenia obydwu tych operacji pozwoli przedsiębiorstwom wybrać najlepsze – również dla ich klientów – rozwiązanie oraz przeprowadzić je w bezpieczny sposób w odpowiednim czasie. Bardzo potrzebną zmianą jest również umożliwienie klientom nowo powstałych IKE sprawnego, tj. w postaci elektronicznej, zawierania umów o dokonywanie dodatkowych wpłat oraz prowadzenia elektronicznej komunikacji z towarzystwem w formie uwzględniającej dotychczasową praktykę oraz znany już klientom OFE standard usług. Takie rozwiązanie będzie stanowić znaczące ułatwienie w gromadzeniu i monitorowaniu przez klienta oszczędności z przeznaczeniem emerytalnym. Wierzymy, że waga powyższych korzyści dla wielu milionów pracujących Polaków, mających aktywa zgromadzone obecnie w OFE, a które będą przenoszone do nowopowstałych IKE, przekona decydentów do uwzględnienia wymienionych poprawek. Dzięki temu wzmocnione zostanie bezpieczeństwo transformacji funduszy emerytalnych, a oszczędzający w łatwy i przystępny sposób będą mogli korzystać z nowopowstałych IKE – twierdzi prezes IGTE.

(AM, źródło: IGTE)

Votum rozważa inwestycję w sektor energii odnawialnej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ramach przeglądu opcji strategicznych Votum rozważa przystąpienie do spółki z sektora energii odnawialnej – poinformowała firma w komunikacie.

Zarząd firmy odszkodowawczej planuje przeprowadzenie due diligence podmiotu z tego sektora. Votum podało również, że 28 stycznia zawarło umowę o zachowaniu poufności.

„Żadne decyzje związane z wyżej wymienioną umową nie zostały dotychczas podjęte przez Zarząd Emitenta i nie ma pewności, czy i kiedy taka decyzja zostanie podjęta w przyszłości. Emitent będzie przekazywał do publicznej wiadomości informacje o podjętych decyzjach w związku z zawartą umową” – głosi komunikat Votum.

(AM, źródło: Votum)

Rankomat: Największe obawy budzi ryzyko pożaru

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

98% uczestników badania przeprowadzonego na zlecenie rankomat.pl obawia się o zniszczenia lub włamania do swoich domów. Tyle samo zadeklarowało, że przed dłuższym wyjazdem odpowiednio zabezpiecza swoją nieruchomość. Zdecydowana większość badanych posiada także polisę mieszkaniową, która chroni ich domy przynajmniej przed pożarem.

Eksperci rankomat.pl sprawdzili, jakie są największe obawy, zabezpieczenia i doświadczenia Polaków, które dotyczą bezpieczeństwa ich domów.

Obraz zawierający zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie

Badani najbardziej obawiają się pożaru. 62% z nich zadeklarowało taką obawę. Na drugim miejscu znalazło się włamanie, a na trzecim wybuch gazu, których obawia się kolejno 48% i 40% respondentów. Najmniejsze obawy wzbudzają z kolei osunięcia ziemi i uderzenia pojazdu – po 3% wskazań.

Z obawą o swój dom idzie także potrzeba jego ubezpieczenia. 69% badanych zadeklarowało, że posiada ubezpieczenie, które chroni nieruchomość przed pożarami. 58% ubezpiecza się na wypadek kradzieży, a 57% od zalania.

Obraz zawierający zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie

– Mieszkania i domy to najcenniejsza część naszego majątku, często stanowiąca dorobek naszego życia. Pomimo tego wiele osób nie pamięta o ich ubezpieczeniu – dużo częściej ubezpieczamy nasze samochody, choć ich utrata nie byłaby tak dotkliwa jak utrata dachu nad głową. Tymczasem średnia cena polisy dla domu czy mieszkania jest o ponad połowę niższa niż koszt ubezpieczenia samochodu – komentuje Tomasz Masajło, prezes zarządu Rankomat.

41% ankietowanych przyznało, że w ciągu ostatnich 5 lat ich nieruchomość doznała szkody. Najczęstszą jej przyczyną było zalanie (18%). Na drugim miejscu znalazła się powódź lub ulewne deszcze (7%), a na trzecim włamanie i przepięcie (6%). Pożar przytrafił się 4% respondentów, tak samo jak wybuch gazu i uderzenie pioruna.

Obraz zawierający zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie

Prawie 70% ankietowanych zadeklarowało, że zdarza im się wrócić do domu, aby sprawdzić, czy zamknęli drzwi, zgasili światło, zakręcili gaz, lub wyłączyli jakieś urządzenie. Przed dłuższym wyjazdem najczęściej sprawdzane jest zamknięcie okien i drzwi balkonowych (73%). Niewiele mniej badanych wypina urządzenia z gniazdek (70%). Tylko 2% nie wykonuje żadnej czynności.

Obraz zawierający zrzut ekranu

Opis wygenerowany automatycznie

O badaniu:

Dane pochodzą z badania „Bezpieczeństwo w domu”, które zostało przeprowadzone na zlecenie rankomat.pl przez WAVEMAKER na grupie N=303 w wieku 18-64 lat.

(AM, źródło: Rankomat)

Aon: 232 mld USD strat finansowych z tytułu katastrof naturalnych w 2019 roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z raportu Aon „Weather Climate & Catastrophe Insight: 2019 Annual Report” wynika, że 409 zdarzeń związanych z katastrofami naturalnymi w 2019 roku spowodowało straty ekonomiczne w wysokości 232 miliardów dolarów. Wartość ta była o 3% niższa od średniej strat rocznych w tym stuleciu i o 20% mniejsza od średniej w poprzedniej dekadzie.

71 mld USD z tej kwoty pokryły programy ubezpieczeniowe finansowane przez sektor prywatny i rządy. Było to o 6% powyżej średniej z tego wieku, ale znacznie mniej niż rekordowe 157 mld USD w 2017 r. i 100 mld USD w 2018 r. Zdaniem autorów raportu oznacza to, że luka ubezpieczeniowa, czyli część strat ekonomicznych, które nie zostały pokryte przez ubezpieczenia, wyniosła w 2019 roku 69%. Był to piąty najniższy wynik od 2000 r.

W 2019 roku wystąpiło 41 zdarzeń katastroficznych powodujących co najmniej miliard dolarów strat gospodarczych i 12 incydentów powodujących co najmniej miliard dolarów strat ubezpieczonych. Dwa najkosztowniejsze zdarzenia ubezpieczeniowe, tajfuny Hagibis i Faxai, wystąpiły w Japonii i spowodowały odpowiednio 9 i 6 mld USD strat ubezpieczonych. Najkosztowniejszym ryzykiem były powodzie w głębi lądu, które spowodowały łączne straty gospodarcze w wysokości 82 mld USD; na drugim miejscu znalazły się cyklony tropikalne, ze stratami na poziomie 68 mld USD.

Jeśli chodzi o zdarzenia w Polsce, to na odnotowanie zasługiwały skutki wichury Eberhard z 11 marca w południowej części kraju, które były częścią katastrofy o najwyższych stratach objętych ubezpieczeniem. Najprawdopodobniej najważniejszym wydarzeniem była znaczna powódź w dniach 20–22 maja, z poważnymi skutkami w Małopolsce, podkarpackim i świętokrzyskim – szacunki wskazują na około 15 tys. roszczeń związanych z tym zdarzeniem. Dodatkowo, utrzymująca się susza i fale upałów w lecie skutkują dalszym wzrostem strat ekonomicznych w sektorze rolnym.

Cały artykuł ukazał się w „Gazecie Ubezpieczeniowej” nr 6 z datą wydawniczą 10 lutego.

(AM, źródło: Aon)

PBUK: Brexit a szkody transgraniczne

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK) zwraca uwagę, że dotychczasowe zasady podróżowania do lub z Wielkiej Brytanii, jak i zasady związane z regulacją szkód transgranicznych z udziałem rezydentów lub pojazdów zarejestrowanych w Zjednoczonym Królestwie będą obowiązywać do końca okresu przejściowego w procesie opuszczania przez ten kraj Unii Europejskiej. Dopiero po jego zakończeniu zaistnieją potencjalne skutki w odniesieniu do członkostwa Biura Brytyjskiego w Systemie Zielonej Karty, jak i obowiązywania prawa wspólnotowego w relacjach z tym państwem i jego obywatelami, w tym wynikające z Dyrektywy Komunikacyjnej.

Zgodnie z osiągniętym porozumieniem z Komisją Europejską Zjednoczone Królestwo formalnie wystąpi z Unii Europejskiej z dniem 31 stycznia 2020 r. Zarazem wprowadzony zostanie okres przejściowy, który zakończy się w dniu 31 grudnia 2020 r. z ewentualną możliwością jego jednokrotnego przedłużenia. – Potencjalne skutki w odniesieniu do członkostwa Biura Brytyjskiego w Systemie Zielonej Karty, jak i obowiązywania prawa wspólnotowego w relacjach z tym państwem i jego obywatelami – w tym wynikające z Dyrektywy Komunikacyjnej – zaistnieją dopiero po zakończeniu okresu przejściowego – wyjaśnia Mariusz Wichtowski, prezes zarządu PBUK. – W czasie trwania okresu przejściowego od 1 lutego do 31 grudnia 2020 roku będą mieć zastosowanie dotychczasowe zasady podróżowania do Zjednoczonego Królestwa, jak i zasady związane z regulacją szkód transgranicznych z udziałem rezydentów lub pojazdów zarejestrowanych w Zjednoczonym Królestwie – dodaje.

Sytuacja ta oznacza między innymi, że w okresie przejściowym podróżujący pojazdami zarejestrowanymi w Zjednoczonym Królestwie mogą na dotychczasowych zasadach wjeżdżać na terytorium Polski oraz całego Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Z kolei podróżujący pojazdami zarejestrowanymi w Polsce mogą wjeżdżać na terytorium Zjednoczonego Królestwa  na dotychczasowych zasadach. Mając jednak na uwadze zapewnienie niezakłóconego przejazdu bądź też pobytu na terytorium Zjednoczonego Królestwa, PBUK rekomenduje posiadanie przy sobie oryginału ważnego dowodu ubezpieczenia pojazdu (polisa) bądź też certyfikatu Zielonej Karty, który można uzyskać w zakładzie ubezpieczeń, w którym pojazd został uprzednio ubezpieczony w zakresie obowiązkowego OC komunikacyjnego. Nie ulegną zmianie jakiekolwiek zasady w zakresie zgłaszania i likwidacji szkód transgranicznych z udziałem pojazdów zarejestrowanych w Zjednoczonym Królestwie.

AM, news@gu.home.pl

(źródło: PBUK)

PIU publikuje stanowisko w sprawie zmian PRIIPs

0

13 stycznia 2020 r. Polska Izba Ubezpieczeń (PIU) przekazała europejskim nadzorcom (EBA, ESMA i EIOPA) odpowiedź na konsultacje publiczne dotyczące rozporządzenia delegowanego PRIIPs określającego sposób przygotowania dokumentu KID. „Jesteśmy mocno zaniepokojeni tym, co znalazło się w dokumencie konsultacyjnym. Zmiany KID nikomu nie służą. Po analizie dokumentu wydaje się, że nadzorcy europejscy wręcz chcą, aby klienci jeszcze mniej rozumieli. Stanowisko PIU w konsultacjach publicznych PRIIPs jest jednoznaczne – tak nie można wprowadzać zmian” – piszą na blogu PIU Piotr Wrzesiński i Iwona Szczęsna.

Eksperci Izby przypominają, że wspomniane na wstępie zmiany w sprawie KID dotyczącego detalicznych produktów zbiorowego inwestowania i ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych (PRIIP) miałyby być stosowane już od 2021 roku. Podstawowym celem PRIIPs mającego w założeniu wspierać jednolity rynek europejski było umożliwienie porównywalności produktów inwestycyjnych dla inwestorów detalicznych. Stworzono więc bardzo sztywne standardy prezentacji informacji dotyczące różnych produktów finansowych o charakterze inwestycyjnym. „Niestety, rozporządzenie nie obejmuje w równym stopniu wszystkich produktów finansowych, które spełniają definicję PRIIPs. W praktyce póki co dotyczy głównie produktów ubezpieczeniowych. Natomiast fundusze inwestycyjne UCITS, w Polsce FIO i SFIO, dla których w głównej mierze tworzone było rozporządzenie PRIIPs, są do końca 2021 roku wyłączone z zakresu rozporządzenia” – wskazują eksperci PIU.

W ich ocenie ta dysproporcja jest efektem powierzenia prac nad PRIIPs dla rynku ubezpieczeń specjalistom od rynku kapitałowego oraz ich niezwyczajnego trybu pracy, czego konsekwencją był brak odzwierciedlenia specyfiki produktów ubezpieczeniowych. Piotr Wrzesiński i Iwona Szczęsna uważają, że stan ten pogłębiło późniejsze przyjęcie rozporządzenia delegowanego PRIIPs KID, którego dotyczą obecne konsultacje, oraz wytycznych Wspólnego Komitetu ESAs, nieodzwierciedlających odmienności umów ubezpieczenia od klasycznych produktów inwestycyjnych.

„W ciągu dwóch lat od wejścia w życie regulacji dokonano już wielu zmian, które miały naprawić początkowe błędy europejskiego ustawodawcy. W rzeczywistości przyniosły tylko dodatkowe koszty i zwiększyły ryzyko compliance zakładów ubezpieczeń. Co gorsze, te ciągłe zmiany nie sprzyjają budowaniu zaufania do rynku” – czytamy na blogu. „Ochrona ubezpieczeniowa jest wyróżniającą cechą produktów oferowanych przez zakłady ubezpieczeń. Niestety PRIIPs traktuje ją jako jeden z wielu kosztów pobieranych w produkcie. Zupełnie ignoruje wartość dodaną dla klienta. Traktowanie ochrony ubezpieczeniowej jedynie jako kosztu przeczy istocie ubezpieczenia. Nie można jej oceniać jedynie przez pryzmat zwrotu z inwestycji” – piszą eksperci.

Proponowane rozwiązanie problemu

Piotr Wrzesiński i Iwona Szczęsna uważają, że najprostszym rozwiązaniem byłaby kompleksowa rewizja całego PRIIPs, tzn. rozporządzenia PRIIPs (poziom 1), rozporządzenia delegowanego PRIIPs KID (2) oraz wytycznych ESAs (3). „Niestety, jest to bardzo trudne, gdyż każdy z powyższych dokumentów powstał w innym trybie, kto inny je pisał i kto inny zatwierdzał” – przyznają.

W ich ocenie proponowane zmiany oznaczają, że ubezpieczyciele poniosą znaczne koszty związane z modyfikacją KID oraz kolejne koszty związane z wprowadzeniem zmian wynikających z przeglądu poziomu 1 PRIIPs. Eksperci są zdania, że nie jest również jasne, w jaki sposób przegląd ten mógłby w pełni uwzględnić wpływ jakichkolwiek zmian tymczasowych (w PRIIPs KID), ponieważ zostałyby one wprowadzone dopiero w momencie rozpoczęcia prac nad przeglądem rozporządzenia PRIIPs.

„W opinii PIU termin wdrożenia nowych wymogów powinien wynosić co najmniej 12 miesięcy od publikacji zmian w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej. Istotne jest również zapewnienie równych warunków dla wszystkich, dlatego termin ten powinien być taki sam dla wszystkich produktów i twórców tychże produktów” – zaznaczają Piotr Wrzesiński i Iwona Szczęsna. Eksperci zwracają uwagę, że ewentualne wdrożenie obecnych propozycji spowoduje, iż .metody prezentacji informacji staną się bardziej złożone. Same dane będą nie tylko trudne do zrozumienia, ale też mogą wprowadzać w błąd. Klienci będą przeładowani informacjami, co utrudni im jakiekolwiek decyzje.

W stanowisku PIU podkreślono też, że propozycje wprowadzenia scenariuszy pośrednich są niepotrzebne. Izba wskazała, że konsumenci inwestujący w długoterminowy ubezpieczeniowy produkt inwestycyjny mają inne potrzeby i cele niż konsumenci inwestujący w fundusze krótkoterminowe. Nie muszą otrzymywać ani porównywać informacji o wynikach po upływie np. roku. W rzeczywistości podanie tych informacji może przypadkowo stworzyć wrażenie, że zaleca się wcześniejszy wykup.

PIU zgłosiła też sprzeciw wobec uwzględnienia kolumny dotyczącej „szacowanej szansy na wystąpienie scenariusza”, gdyż to zdezorientuje konsumentów. Scenariusze wyników opracowano, aby dać konsumentom wskazanie zwrotów przy użyciu założonego modelu. Nie zapewniają dokładnych wyników, a dołączając prawdopodobieństwa do scenariuszy, można wprowadzić w błąd.

Izba nie poparła też propozycji dwóch tabel scenariuszy wyników do KID. Jej zdaniem prowadzić to będzie do przeciążenia klientów liczbami i utrudni im decyzję. Tym bardziej że liczby będą pochodziły i z danych historycznych, i z przyszłych scenariuszy, które pokażą jedynie zakres możliwych wyników. Ponadto PIU ma poważne obawy dotyczące wprowadzenia dodatkowych informacji, w tym odniesień i złożonych tabel kosztów dla produktów wielowariantowych. Może to spowodować niezamierzone skutki. Wprowadzi konsumentów w błąd i narazi twórców produktów na znaczne ryzyko.

„Rozporządzenie PRIIPs zobowiązuje ubezpieczycieli do dostarczania papierowych informacji przed zawarciem umowy. Na innym nośniku mogą być tylko w drodze odstępstwa. Wymóg ten hamuje cyfryzację i uniemożliwia wykorzystanie Internetu jako kanału dystrybucji. Szereg wymagań dotyczących formy i treści KID, w tym tych, które dotyczą rozmiaru i liczby stron, trzeba zmienić, aby umożliwić korzystanie z cyfrowych kanałów dystrybucji” – wskazują Piotr Wrzesiński i Iwona Szczęsna.

Eksperci podkreślają, iż według PIU lista produktów podlegających PRIIPs powinna być zrewidowana, gdyż istnieją pewne produkty, na przykład tradycyjne produkty z udziałem w zysku, dla których KID jest całkowicie nieodpowiedni. Nie są one stricte inwestycyjne, lecz ich głównym celem jest zapewnienie ochrony ubezpieczeniowej. Tymczasem, zdaniem Izby, zmiany zaproponowane w ramach konsultacji są dalekie od wprowadzenia niezbędnych dostosowań, aby zapewnić konsumentom istotne informacje na temat takich produktów. PIU stoi na stanowisku, że bardzo ważne jest, aby podejście do tego typu produktów zostało w pełni ocenione w ramach pełnego przeglądu rozporządzenia PRIIP.

„Dotychczasowe działania brukselskich regulatorów i nadzorców europejskich z pewnością nie pomagają zakładom ubezpieczeń prowadzić stabilnej i przewidywalnej działalności. To wręcz działanie na szkodę klienta. Dlatego w dalszych pracach będziemy na wszystkich możliwych forach przedstawiać swoją argumentację, z nadzieją, że regulatorzy pozwolą nam oferować klientom konkurencyjne produkty inwestycyjne, które zapewnią im jednocześnie ochronę ubezpieczeniową” – puentują Piotr Wrzesiński i Iwona Szczęsna.

(AM, źródło: PIU)

18,200FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie