Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się w czwartek 27 marca 2025 roku wyjątkowo w czasie porannej kawy: w godzinach 10:00–11:00. Gościem programu będzie Krzysztof Mrówka, dyrektor Departamentu Ubezpieczeń Rolnych Generali. Tematem odcinka będą ubezpieczenia upraw rolnych.
W programie:
Zmiany w ustawie o ubezpieczeniu upraw i zwierząt gospodarskich z dopłatami budżetu państwa
Kilka faktów, jak zmiany klimatu wpływają na ryzyko w ubezpieczeniu upraw
Na przestrzeni ostatnich tygodni kurs akcji PZU SA osiągał rekordowe poziomy. Zdaniem analityków istnieje kilka czynników, które napędzały notowania walorów ubezpieczyciela – informuje „Parkiet”.
Łukasz Jańczak, analityk Erste Securities Polska, uważa, że wzrosty PZU są efektem splotu takich elementów, jak duże zainteresowanie inwestorów Polską i Europą, rekordowe indeksy ubezpieczycieli na Starym Kontynencie, zmiany w zarządzie i możliwość przyjęcia przez niego hojnej polityki dywidendowej. Ekspert spodziewa się, że pod względem finansowym czwarty kwartał minionego roku był udanym okresem dla PZU.
Krzysztof Kamiński, analityk Oanda TMS Brokers, zwraca z kolei uwagę, że w tym roku kurs akcji zakładu wzrósł z 47 zł na początku stycznia do 58 zł w marcu. Ekspert zaznacza, że inwestorzy są dobrej myśli co do wyników PZU za ubiegły rok, co wraz zapowiedziami utrzymania polityki dywidendowej zwiększa atrakcyjność walorów spółki. Dodatkowymi czynnikami są: objęcie prezesury przez Andrzeja Klesyka, postrzeganego przez rynek jako gwarant stabilności i skutecznego zarządzania, oraz spekulacje dotyczące potencjalnej fuzji Pekao i Alior Banku.
Natomiast Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium Domu Maklerskiego, nie wiązałby wzrostu kursu ani z restrukturyzacją aktywów bankowych, ani ze zmianami we władzach. Jego zdaniem spółka korzysta z utrzymujących się wysokich stóp procentowych i dobrej koniunktury w sektorze finansowym. Krzysztof Kamiński uważa, że obecnie perspektywy PZU na ten rok rysują się pozytywnie. Kurs akcji spółki może przekroczyć próg 60 zł, o ile nie dojdzie do obniżenia stóp procentowych, co mogłoby negatywnie wpłynąć na dochody inwestycyjne oraz wyniki działalności fiaska restrukturyzacji biznesu bankowego czy zawirowań kadrowych we władzach zakładu. Również Łukasz Jańczak jest zdania, że PZU pomagać będą ciągle wysokie stopy procentowe. Z kolei Marcin Materna ocenia, że kontynuacji wzrostów mogłaby przeszkodzić obniżka stóp oraz wiosenne powodzie.
Często wydaje się, że skoro poziom wznowień jest, jaki jest, to nie ma sensu się nim zajmować. Rzadko kiedy obserwuje się, żeby ktoś faktycznie go analizował i szukał sposobów na jego poprawę.
To tylko „procenciki”
Z psychologicznego punktu widzenia liczba 80% wznowień wygląda solidnie. Jednak gdy odwrócimy dane, okazuje się, że 20% klientów w ciągu roku odchodzi. Jeden na pięciu klientów rezygnuje z naszych usług. To już nie brzmi tak optymistycznie, prawda?
Kalkulator wpływu wznowień polis na przypis
Dopiero konkretne liczby uświadamiają, jak duży wpływ na biznes mają pozornie niewielkie zmiany w poziomie wznowień.
Dlatego też w ramach tego artykułu przygotowany został materiał dodatkowy do pobrania.
Kalkulator wznowień i dynamiki sprzedaży ubezpieczeń
To prosty kalkulator, dzięki któremu zobaczysz, ile realnie tracisz i ile możesz zyskać, uszczelniając proces wznowień, a także co zrobić, aby zwiększyć liczbę sprzedawanych polis.
Wznowienia polis – obraz rzeczywisty
Rok 2025 wydaje się momentem, w którym firmy powinny już mieć proces wznawiania polis dopracowany – zautomatyzowany, z wysokimi wskaźnikami odnawialności i pełną kontrolą nad bazą klientów. To wciąż jednak błędne założenie.
– Ilekroć rozmawiam z ekspertami z rynku ubezpieczeniowego, okazuje się, że wznowienia nadal przysparzają wielu problemów. Firmy wciąż borykają się z chaosem w bazie polis, brakiem systematycznego podejścia i utratą klientów, których można by było utrzymać – zauważa Marcin Konopka, prezes Berg System.
Pytanie, dlaczego, skoro technologia daje nam tak ogromne możliwości, a nowoczesne systemy CRM dla ubezpieczeń, takie jak Berg System, pozwalają automatyzować i usprawniać proces wznowień, podnosząc wskaźniki nawet do 95–97%, jak ma to miejsce u wielu klientów.
Jak rozwiązać problem wznowień?
Brakuje podejścia systemowego, w którym każdy element układanki ma swoje znaczenie. Dlatego warto wdrożyć jasny podział działań połączonych z możliwościami, jakie oferuje system CRM. Jakie to działania?
1. Zautomatyzowane przypomnienia dla agenta
– Pierwsza rzecz to uporządkowane informacje w systemie CRM. Musimy mieć pełną kontrolę nad tym, kiedy dana polisa została zawarta, kiedy się kończy i kiedy przypada termin jej wznowienia –podkreśla Marcin Konopka.
CRM dzięki temu jest w stanie automatyzować komunikację między bazą danych, doradcą i klientem, identyfikując polisy wymagające działań.
Zwykły raport to za mało – skuteczny CRM codziennie przypomina agentowi o koniecznych działaniach i ponawia alerty aż do skutku. Dlaczego? Bo brak kontaktu we właściwym momencie to jeden z głównych powodów utraty klientów. Wiele polis nie jest odnawianych nie dlatego, że klient nie chce, ale dlatego, że nikt się z nim nie skontaktował na czas.
2. Powiadomienia dla menedżera
Z punktu widzenia zarządzającego multiagencją każda pojedyncza polisa powinna mieć znaczenie. Menedżer powinien więc wiedzieć, kto w zespole odpowiada za wznowienia danych polis i czy są one realizowane na czas.
CRM musi w takim razie umożliwiać mu sprawdzenie statusu polis i przypisywanie zadań doradcom. Dzięki temu kierownik ma pełną kontrolę nad procesem, zwiększa skuteczność zespołu i minimalizuje ryzyko utraty klientów.
3. Automatyczna komunikacja z klientem
Kolejny krok to skuteczna komunikacja z klientem. Ta wymaga szybkich i efektywnych metod dotarcia, które jednocześnie odciążyłyby agentów.
Dlatego w CRM warto ustawić automatyczne powiadomienia systemowe i SMS-owe o końcu polisy i terminie wznowienia. Dzięki temu klient otrzymuje informację na czas, a agent ma pewność, że nie pominął żadnej polisy.
Co ważne, multiagencja może wysyłać SMS-y z jednego numeru, a CRM może każdą wiadomość personalizować. Dodanie imienia, nazwiska i numeru telefonu doradcy sprawia, że klient od razu wie, z kim się skontaktować w sprawie swojej umowy.
– Cena za wysłanie jednego SMS-a zaczyna się od kilkunastu groszy, a przy większym wolumenie maleje. Nawet niewielka inwestycja w SMS-y przekłada się na znaczący wzrost liczby odnowionych polis. Dlaczego? Bo wiadomości tekstowe dostarczane i odczytywane są niemal natychmiastowo. To unikalna przewaga, której nie sposób uzyskać w przypadku e-maila czy rozmowy telefonicznej – tłumaczyMaja Wiśniewska, Head of Marketing w SMSAPI.
4. Analiza powodów niewznowienia
Ostatecznie tylko najbardziej świadome firmy osiągają najwyższe dynamiki sprzedaży.
– Tylko raz spotkałem się z sytuacją, w której klient ubezpieczeniowy poprosił o raport dotyczący powodów, dla których klienci nie wznawiają polis – zauważa Marcin Konopka.
To pokazuje, jak często ten temat jest pomijany. A przecież, jeżeli klient nie wznawia polisy, to powinniśmy wiedzieć, jaka była przyczyna: zbyt wysoka cena polisy, brak kontaktu, sprzedaż auta, inne potrzeby itd.
Dzięki temu możemy później te dane przeanalizować i wdrożyć działania, które mogą poprawić naszą skuteczność. Lepiej dopasować ofertę czy komunikację.
W systemie CRM powinno więc być możliwe rejestrowanie powodów niewznowienia, co akurat w Berg System jest funkcją standardową.
5. Praca nad odzyskiwaniem klientów
Odzyskanie utraconego klienta nie jest niemożliwe – zwłaszcza jeśli wcześniej nam zaufał. Wciąż istnieje duża szansa, że w kolejnym roku będzie otwarty na współpracę.
Dlatego też CRM powinien automatyzować kontakt z takimi klientami, przypominając im o ofercie np. niecały rok później i zachęcając do powrotu poprzez wysyłanie follow-upów. Przy tym przypominać również doradcom o konieczności ponownego kontaktu, co zwiększa szanse na wzmocnienie relacji.
Nie zapominaj – wznowienia generują zyski!
Wznowienie to nie tylko odnowiona polisa – to także prowizja, którą zarabiasz. Każda polisa ma znaczenie, a każdy punkt procentowy wznowień przekłada się na realne pieniądze.
A Ty? Jaki masz wskaźnik wznowień? Ile możesz zyskać, usprawniając ten proces?
Sprawdź to w naszym kalkulatorze wznowień – proste narzędzie, które pokaże ci, ile tracisz i jak możesz poprawić wyniki w 2025 r.
W rozmowach z klientami w sprawach dotyczących ustalenia właściwego zabezpieczenia, jakie ma zapewnić polisa na życie, kwestie związane ze spadkobraniem są ich istotnym elementem.
Przyszłość może jawić się w różowych kolorach, gdy w pewnym horyzoncie czasowym pojawią się aktywa zapewniające materialny spokój. Polacy z roku na rok stają się coraz bardziej majętni. Według rankingu Forbesa już ponad setka Polek i Polaków dysponuje wielomiliardowymi majątkami – indywidualnie. W III kw. 2024 r. wartość majątku finansowego netto gospodarstw domowych osiągnęła najwyższą wartość w historii. Jeśli taki trend utrzyma się w następnych latach i nie wystąpią zjawiska, które mogą go zahamować lub zniweczyć, przyszli spadkobiercy krzywd finansowych raczej nie doznają.
W wyniku spadkobrania przekazywane są określone wartości po śmierci osoby zmarłej na rzecz dziedziców – ustawowych albo testamentowych. Dziedziczenie oznacza określone przysporzenie majątkowe, choć nie zawsze, może też budzić wiele kontrowersji i sporów pomiędzy dziedzicami. Gdy krewni zostali pominięci, przysługuje im prawo do zachowku.
Ta instytucja ma na celu zapewnić udział w spadku najbliższym krewnym po zmarłym spadkodawcy (art. 991 – 1011 k.c.). Wskutek zmian w przepisach zachowek uległ istotnym modyfikacjom i trzeba to mieć na uwadze, by podjąć odpowiednio wcześnie konieczne działania i nie stracić przysługującego prawa.
Zachowek uprawnia zstępnych spadkodawcy, małżonka i rodziców do określonej części udziału spadkowego, który przysługiwałby im w przypadku dziedziczenia ustawowego. Jego wysokość wynosi połowę wartości udziału spadkowego, który przypadałby uprawnionemu w przypadku dziedziczenia ustawowego. Jeśli uprawniony jest małoletni lub trwale niezdolny do pracy, zachowek wynosi dwie trzecie wartości tego udziału.
Po zmianach w przepisach spadkodawca może w testamencie wskazać konkretne przyczyny, dla których postanawia wydziedziczyć określoną osobę, pozbawiając ją tym samym prawa do zachowku. Nie może go jednak wydziedziczyć, jeżeli mu przebaczy. Przesłanki do wydziedziczenia wymienione są w art. 1008 Kodeksu cywilnego.
Spadkodawca może w testamencie pozbawić zstępnych, małżonka i rodziców zachowku, jeżeli uprawniony do zachowku: 1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego; 2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci; 3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych. O pozbawieniu zachowku może również orzec sąd na wniosek spadkobierców testamentowych, dzięki czemu ulega zwiększeniu ochrona majątku przed roszczeniami pominiętych w testamencie krewnych. W szczególnych przypadkach możliwe jest obniżenie przez sąd kwoty zachowku.
Rozstrzygając sprawę, sąd będzie mieć na uwadze zarówno sytuację materialną spadkobierców, jak i osób uprawnionych do zachowku. Nowe przepisy przewidują możliwość podpisania umowy o zrzeczeniu się zachowku jeszcze za życia spadkodawcy. Można zrzec się części lub całości należnego zachowku, co oczywiście niesie za sobą określone skutki finansowe w przyszłości.
Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że wypłacenie zadośćuczynienia byłemu pracownikowi wynikające z odpowiedzialności pracodawcy opartej na zasadzie ryzyka stanowi koszt uzyskania przychodu – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Sprawa, w której rozstrzygał NSA, dotyczyła 310 tys. zł zadośćuczynienia, jakie firma zapłaciła na mocy ugody sądowej byłemu pracownikowi za wypadek przy pracy, wynikający zarówno z braku nadzoru nad personelem, jak i rażącego niedbalstwa poszkodowanego. Spółka uznała, że ten wydatek spełnia wszystkie przesłanki z art. 15 ust. 1 ustawy o CIT (pozostaje w związku z prowadzoną działalnością i ma na celu zabezpieczenie źródła przychodów dzięki uniknięciu dalszych kosztów związanych z zasądzeniem renty na rzecz poszkodowanego) i jako taki może zostać odliczony od przychodu.
Dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej ocenił jednak wydatek jako następstwo zaniechania spółki jako pracodawcy. Stąd też nie ma on na celu uzyskania przychodu, lecz zaspokojenie zobowiązań wynikających z zawartej ugody sądowej. WSA w Białymstoku (sygn. akt I SA/Bk 111/22) uchylił jednak tę interpretację, stwierdzając, że profil działalności przedsiębiorstwa nierozerwalnie wiąże się z ryzykiem wypadków przy pracy. Dlatego też ponosi ono odpowiedzialność na zasadzie ryzyka zgodnie z art. 435 § 1 kodeksu cywilnego (w zw. z art. 300 kodeksu pracy). Wina poszkodowanego nie uchyliła tej odpowiedzialności. Sędzia Krzysztof Kandut argumentował, że odpowiedzialność pracodawcy mieści się w reżimie odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, czyli zatrudniający pracowników ponosi ryzyko związane z tym, co robią (wyrok NSA z 18 marca 2025 r., sygn. akt II FSK 806/22).
PZU otrzymał certyfikat HR Quality Award, przyznany za stosowanie najwyższych standardów jakości procesów. Wyróżnienie potwierdza, że zakład realizuje procesy HR na najwyższym poziomie, strategicznie rozwija kapitał ludzki oraz działa w oparciu o mierzalne efekty oraz najlepsze standardy rynkowe.
– Profesjonalizm, pasja i nieustanne poszukiwanie lepszych rozwiązań – to wartości, które napędzają nasz zespół HR każdego dnia. W PZU dbamy o skuteczność rekrutacji, stawiamy na długofalowy rozwój oraz otwartość na nowe trendy. To wyróżnienie to nie tylko dowód na najwyższe standardy naszych procesów HR, ale przede wszystkim potwierdzenie naszego strategicznego podejścia do rozwoju kapitału ludzkiego, innowacyjności i zaangażowania – powiedziała Anna Wardecka, dyrektorka zarządzająca ds. HR Grupy PZU.
HR Quality Award to wyróżnienie przyznawane w ramach HR Quality Certification przez Stowarzyszenie Praktyków HR. Certyfikat został przyznany na podstawie wyników tegorocznego badania, w którym PZU wyróżnił się w kluczowych obszarach HR.
Generali OFE został uhonorowany nagrodą Złoty Portfel przez Gazetę Giełdy i Inwestorów „Parkiet”. Statuetkę odebrał Piotr Pindel, prezes zarządu Generali PTE, podczas uroczystej gali w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.
Fundusz został wyróżniony za najwyższą stopę zwrotu osiągniętą wśród wszystkich OFE w 2024 roku, która wyniosła 6,2%. Obecnie fundusz ma około 2,3 miliony członków.
– Jestem dumny z tej nagrody i bardzo dziękuję redakcji „Parkietu” za jej przyznanie. Cieszę się, że osiągnęliśmy najlepszy wynik w 2024 roku, ale również w dłuższej perspektywie: według stanu na koniec grudnia 2024 nasz fundusz był również najlepszy w perspektywie trzyletniej, gdy zarobił dla swoich członków 24,7%. To zasługa naszych zarządzających i analityków, którzy skutecznie realizowali swoje pomysły i strategie inwestycyjne, i którym bardzo dziękuję – powiedział Piotr Pindel.
„Złote Portfele” przyznawane są przez redakcję Gazety Giełdy i Inwestorów „Parkiet” najskuteczniejszym zarządzającym funduszami na polskim rynku już od kilkudziesięciu lat.
Wobec 25% taryf celnych nałożonych na towary importowane z Meksyku i Kanady należy się spodziewać, że koszty napraw samochodów w USA wzrosną. Będzie to stanowiło dodatkową presję na ubezpieczycieli, aby podnieść składki, które już należą do najwyższych na świecie.
Badanie nowych trendów wśród konsumentów ubezpieczeń ujawniło, że 53,3% konsumentów w USA płaci ponad 1000 dol. rocznie za ubezpieczenie samochodu. Dla porównania – tylko 21% konsumentów brytyjskich płaci ponad 750 funtów (966 dol.), a składki zaledwie 16,9% ubezpieczonych chińskich przekraczają 7000 juanów (963 dol.). W żadnych spośród 11 krajów objętych badaniem odsetek płacących 1000 dol. lub więcej za ubezpieczenie samochodu nie jest wyższy niż w USA.
– Działania w sferze wymiany handlowej podjęte przez administrację amerykańską będą mieć istotne negatywne konsekwencje dla branży motoryzacyjnej i ubezpieczeniowej. Cła na części importowane z Meksyku i Kanady spowodują wzrost kosztów w całym łańcuchu dostaw, sprawiając, że naprawy samochodów będą droższe, co z kolei przełoży się na wyższe składki – komentuje Charlie Hutcherson, analityk ubezpieczeniowy.
Rosnące koszty wynikają ze zintegrowanych łańcuchów dostaw, jakie firmy motoryzacyjne utworzyły z producentami w Meksyku i Kanadzie, co odgrywa kluczową rolę w amerykańskim przemyśle motoryzacyjnym. W 2024 r. ponad 30% części samochodowych używanych w USA było importowanych z tych dwóch krajów. Handel transgraniczny pozwalał utrzymywać koszty w ryzach.
Rosnące koszty napraw zmuszą ubezpieczycieli do korekty modeli cenowych i wielu konsumentów mogą czekać dalsze podwyżki składek. Wobec tych wyzwań ubezpieczyciele muszą skupić się na poprawie zarządzania kosztami likwidacji szkód i wykorzystywaniu rozwiązań alternatywnych, takich jak polisy oparte na telematyce i partnerstwo z sieciami warsztatów naprawczych.
Efekt domina podwyżki ceł będzie odczuwalny w całym ekosystemie motoryzacji. Od ubezpieczycieli utrzymanie klientów na konkurencyjnym rynku będzie wymagało innowacyjnych strategii cenowych i rozwiązań minimalizujących koszty, przyczyniających się do zrównoważenia ciężarów finansowych spowodowanych zmianą polityki.
Komisja Europejska ogłosiła 19 marca strategię dotyczącą Unii Oszczędności i Inwestycji (SIU) – inicjatywę, która ma poprawić funkcjonowanie unijnego systemu finansowego przez przekierowywanie oszczędności na produktywne inwestycje. O SIU dwa tygodnie temu z komisarz ds. Usług Finansowych oraz Unii Oszczędności i Inwestycji, Marią Luís Albuquerque podczas jej wizyty w Warszawie rozmawiali przedstawiciele Polskiej Izby Ubezpieczeń.
W swoim stanowisku Komisja podkreśla rolę zakładów ubezpieczeń jako kluczowych instytucji wspierających mobilizację kapitału w Unii Europejskiej. Proponuje odpowiednie zmiany długoterminowego traktowania kapitału własnego w ramach delegowanego rozporządzenia Solvency II, co ma ułatwić inwestowanie przez ubezpieczycieli. Zwraca także uwagę na rolę ubezpieczycieli jako potencjalnych inwestorów w papiery wartościowe pochodzące z sekurytyzacji oraz na konieczność dostosowania wymogów ostrożnościowych na rynku ubezpieczeniowym, aby zwiększyć ich udział w finansowaniu gospodarki. Komisja wskazuje również na potrzebę zmniejszenia barier regulacyjnych, które ograniczają inwestycje instytucjonalne w kapitał własny, w tym w sektor venture capital i equity. W ten sposób Komisja chciałaby, żeby SIU stworzyła bardziej sprzyjające środowisko dla ubezpieczycieli, umożliwiając im większe zaangażowanie na rynkach kapitałowych i wspieranie długoterminowych inwestycji.
Rola ubezpieczycieli w długoterminowym oszczędzaniu
W opinii polskiego rynku ubezpieczyciele mają potencjał do oferowania produktów oszczędnościowych długoterminowych. Jednym z kluczowych argumentów raportu o konkurencyjności UE z września 2024 r., w którym Mario Draghi wskazał na pilną potrzebę zwiększenia inwestycji, jest konieczność lepszego wykorzystania oszczędności gospodarstw domowych do finansowania inwestycji długoterminowych. Produkty oszczędnościowe oferowane przez ubezpieczycieli mogą być skutecznym narzędziem do realizacji tego celu.
– Polski rynek ubezpieczeniowy ma potencjał i jest gotowy stać się ważną częścią planowanej przez Komisję Europejską Unii Oszczędności i Inwestycji. Wspieramy ideę, by oszczędności konsumentów były coraz bardziej angażowane w inwestycje. Uważamy jednak, że pewne propozycje dotyczące rynków finansowych, nad którymi trwają obecnie prace w Brukseli, mogą przynieść odwrotny skutek, zwłaszcza na rynku takim jak Polska, który wciąż charakteryzuje się stosunkowo niskim zaangażowaniem inwestorów detalicznych. Dodatkowe wymogi administracyjne nakładane na zakłady ubezpieczeń zwiększą koszty dystrybucji, a jednocześnie nie przyczynią się do zwiększenia wartości produktu dla klienta. W efekcie może to skłonić konsumentów do poszukiwania inwestycji na innych rynkach, gdzie proces dystrybucji jest prostszy, a koszty niższe, co wpłynie na spadek zainteresowania lokalnymi produktami inwestycyjnymi – powiedział Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU w trakcie dyskusji podczas wizyty w Polsce Marii Luís Albuquerque.
Przedstawiciele polskiego rynku wyrazili wówczas zainteresowanie udziałem w przedsięwzięciu, a komisarz potwierdziła istotną rolę ubezpieczycieli w ramach SIU, zarówno jako inwestorów instytucjonalnych, jak i dostawców produktów długoterminowego oszczędzania.
– Rynek ubezpieczeniowy odgrywa istotną rolę w UE jako dostawca długoterminowych produktów oszczędnościowych, w szczególności takich jak ubezpieczenia na życie z elementem oszczędnościowym. Produkty oferowane przez ubezpieczycieli (emerytalne produkty oszczędnościowe, pracownicze produkty emerytalne i ubezpieczeniowe produkty inwestycyjne, czyli IBIP) stanowią istotną część inwestycji detalicznych w Europie. W Polsce rozwój tego typu produktów został istotnie ograniczony ze względu na interwencję produktową KNF na rynku produktów z UFK w 2022 r. – mówi Piotr Wrzesiński, dyrektor ds. ubezpieczeń na życie PIU.
W kontekście raportu Draghiego rozwój takich produktów może nie tylko zwiększyć poziom oszczędności na emeryturę konsumentów w UE, ale również w większym stopniu skierować oszczędności prywatne w inwestycje, które przyniosą korzyści zarówno gospodarstwom domowym, jak i całej gospodarce europejskiej.
Sektor ubezpieczeniowy, poprzez ubezpieczeniowe produkty o charakterze oszczędnościowym i inwestycyjnym, może działać jako pośrednik między gospodarstwami domowymi (inwestorami detalicznymi) a rynkami kapitałowymi, oferując stabilne, długoterminowe zyski z inwestycji w różne sektory gospodarki. Taki rozwój mógłby zwiększyć wydajność gospodarki europejskiej, a jednocześnie zapewnić lepsze zabezpieczenie finansowe na starość dla konsumentów.
Bez zachęt ani rusz
– W kontekście proponowanego rozwoju długoterminowych produktów oszczędnościowych ważnym elementem jest także stworzenie odpowiednich bodźców, które zwiększą atrakcyjność tych produktów zarówno dla konsumentów, jak i dla ubezpieczycieli. W wielu krajach Unii Europejskiej istnieją m.in. szerokie ulgi podatkowe dla produktów emerytalnych, których rolą jest zachęcenie większej liczby osób do oszczędzania na emeryturę, jednocześnie zwiększając ilość kapitału, który mógłby zostać przekierowany na inwestycje – dodaje Piotr Wrzesiński.
Demografia jest nieubłagana i wymaga działań
W swoim komunikacie Komisja wskazuje, że odpowiednia oferta dodatkowych rozwiązań emerytalnych jest niezbędna w kontekście starzejącego się społeczeństwa Europy. Zwiększenie skali i efektywności tego sektora poprawi bezpieczeństwo finansowe obywateli oraz przyczyni się do rozwoju rynków kapitałowych. – Komisja Europejska podkreśla konieczność podjęcia działań zarówno na poziomie krajowym, jak i unijnym. Państwa członkowskie powinny wdrażać mechanizmy zachęcające obywateli do oszczędzania na emeryturę, natomiast na poziomie UE zdaniem KE konieczne są reformy regulacyjne i wsparcie dla transgranicznych produktów emerytalnych. Przykłady krajów, które rozwinęły dobrze funkcjonujące systemy prywatnych produktów emerytalnych, pokazują, że przyczynia się to również do rozwoju silniejszych rynków kapitałowych i większej płynności finansowej – zauważa Bartosz Bigaj, szef brukselskiego biura PIU.
Strategia Unii Oszczędności i Inwestycji
Nadrzędnym celem SIU jest stworzenie zintegrowanego i zrównoważonego ekosystemu finansowego, który będzie skutecznie wspierał realizację kluczowych celów strategicznych Unii Europejskiej.
W szczególności chodzi o takie wyzwania, jak przeciwdziałanie zmianom klimatycznym, które wymagają dużych nakładów na zieloną transformację, innowacje technologiczne, wspieranie rozwoju nowoczesnych branż, jak i inwestowanie w sektor obronności. W swoim raporcie o konkurencyjności Unii Europejskiej z września 2024 r., Mario Draghi wskazał na pilną potrzebę zwiększenia inwestycji w tych kluczowych obszarach. Szacuje on, że do 2030 roku UE będzie musiała przeznaczyć dodatkowe 750–800 miliardów euro rocznie, aby
KE wyznacza cztery kluczowe obszar SIU.
Pierwszym z nich jest wspieranie obywateli i ich oszczędności. Obecnie oszczędności obywateli odgrywają ograniczoną rolę w finansowaniu gospodarki UE. Komisja chce jednak umożliwić im, jeśli tego zechcą, przechowywanie części swoich oszczędności w bardziej dochodowych produktach. Dzięki temu obywatele będą mieli możliwość lepszego zabezpieczenia swojej przyszłości finansowej, szczególnie w kontekście oszczędności emerytalnych. Takie zmiany mają także na celu ożywienie rynku kapitałowego, który może przynieść korzyść zarówno klientom detalicznym, jak i całej gospodarce UE.
Drugim obszarem są inwestycje i finansowanie. W szczególności chodzi o pobudzenie inwestycji w kluczowe sektory gospodarki, które mają strategiczne znaczenie dla rozwoju Unii Europejskiej. Komisja planuje wdrożenie inicjatyw, które poprawią dostępność kapitału dla wszystkich przedsiębiorstw, a zwłaszcza dla małych i średnich firm. Dzięki takim inicjatywom – jak zakłada KE – zwiększy się konkurencyjność gospodarki europejskiej na rynku międzynarodowym, a przedsiębiorstwa będą miały większe możliwości rozwoju.
Trzecią sferą jest integracja i skala. Komisja dostrzega problem fragmentacji rynku, który powoduje liczne nieefektywności, utrudniając przedsiębiorstwom działalność transgraniczną. Komisja poprzez eliminację przeszkód regulacyjnych i nadzorczych planuje umożliwić przedsiębiorstwom rozwój na większą skalę. W efekcie firmy będą mogły efektywnie działać na całym rynku wewnętrznym UE, co pozwoli im osiągnąć lepsze wyniki i wzmacniać konkurencyjność całej gospodarki.
Ostatnim obszarem jest efektywny nadzór na jednolitym rynku. Komisja Europejska zamierza wprowadzić środki, które zapewnią jednolite traktowanie uczestników rynku finansowego, bez względu na ich lokalizację w Unii. Działania te obejmują wzmocnienie narzędzi konwergencji oraz dostosowanie kompetencji nadzorczych między poziomem krajowym a unijnym. Celem tych zmian jest stworzenie spójnego i stabilnego środowiska rynkowego, które wspiera rozwój finansów w całej Unii, a także zapewnia bezpieczeństwo i zaufanie do systemu finansowego.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.