Blog - Strona 651 z 1524 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 651

Resolution – jak chronić klientów i rynek finansowy?

0
Dagmara Wieczorek-Bartczak

20 grudnia 2022 r. Rada UE zaakceptowała tekst dyrektywy IRR, tworzącej mechanizm restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji dla zakładów ubezpieczeń. Przed nami głosowanie w Parlamencie Europejskim, a następnie trilogi.

Wchodzimy w bardzo istotną fazę tworzenia systemu, który pozwala przewidzieć kłopoty finansowe ubezpieczyciela, zapobiec im albo ograniczyć ich skutki dla sektora finansowego, klientów i poszkodowanych.

Na czym polega resolution?

Upadłość ubezpieczyciela może mieć duży wpływ na gospodarkę i społeczeństwo. Przekłada się negatywnie na cały system finansowy, wybraną gałąź gospodarki lub społeczność lokalną. Aby uniknąć niekontrolowanej upadłości, krajowe rządy interweniują i ratują upadający zakład ubezpieczeń. W ten sposób ograniczają negatywne konsekwencje dla klientów i sektora finansowego.

Aby ratowanie ubezpieczyciela nie wiązało się z sięganiem do kieszeni podatników, rządy powołują krajowe organy resolution, tj. organy ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji.

Dzięki działaniom organów resolution klienci zachowują ochronę ubezpieczeniową, a poszkodowani nie muszą martwić się o to, że ubezpieczycielowi zabraknie środków na odszkodowania i świadczenia. Jednocześnie dobro klientów ubezpieczycieli nie oznacza kosztów dla podatników.

Takie rozwiązania funkcjonują od lat w sektorze bankowym, a wkrótce powstaną podobne regulacje dla branży ubezpieczeniowej.

Kiedy ubezpieczyciel powinien zostać poddany restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji?

Resolution stosujemy, gdy ubezpieczyciel nie jest w stanie samodzielnie lub z pomocą organu nadzoru poprawić swojej sytuacji, a jego upadłość prowadziłaby do nadmiernych skutków społecznych i finansowych. Często określa się to „zagrożeniem dla interesu publicznego”.

Aby ocenić wpływ upadłości ubezpieczyciela na otoczenie, bierzemy pod uwagę takie czynniki jak:

  • wielkość ubezpieczyciela,
  • liczbę klientów,
  • rodzaje oferowanych ubezpieczeń,
  • powiązania ubezpieczyciela z systemem finansowym,
  • znaczenie dla gospodarki lub rynku lokalnego,
  • to czy i jak szybko uda się ubezpieczyciela zastąpić.

W praktyce oznacza to, że wielu ubezpieczycieli nie zakwalifikuje się do restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji. Albo ze względu na ich ograniczony rozmiar, albo dlatego, że oferują usługi, z których konsument może łatwo i szybko skorzystać u innego ubezpieczyciela. Przy braku podstaw do resolution jedynym wyjściem jest upadłość ubezpieczyciela.

Możliwości rozwiązania problemu

Zasady resolution określi nadchodząca nowa dyrektywa IRR (Insurance Recovery and Resolution). Zakłada ona utworzenie organu resolution w każdym kraju członkowskim Unii Europejskiej. Dyrektywa da również narzędzia, z których organ resolution będzie mógł skorzystać przy przymusowej restrukturyzacji ubezpieczyciela.

Obecnie w Brukseli trwają prace i dyskusje o funkcjonalności i praktycznej możliwości wykorzystania instrumentów restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji, jak również prace nad ostatecznym brzmieniem samej dyrektywy.

Narzędzie 1: bail-in

Bail-in to konwersja albo umorzenie kapitału lub zobowiązań. W praktyce jest to przeniesienie strat ubezpieczyciela na akcjonariuszy, udziałowców lub niezabezpieczonych wierzycieli. W dotychczasowej praktyce resolution w pierwszej kolejności straty pokrywają akcjonariusze. Dzieje się to przez obniżenie wartości akcji lub udziałów lub poprzez ich umorzenie.

Jeśli to nie pokryje wszystkich strat, w dalszej kolejności obciążani są wierzyciele. Takie działanie wiąże się z całkowitym lub częściowym umorzeniem ich roszczeń wobec ubezpieczyciela (o ile te nie są zabezpieczone) lub ich konwersją na kapitał. W ostateczności obciążani są także klienci, np. poprzez obniżenie sumy ubezpieczenia.

Większość zobowiązań zakładów ubezpieczeń to odszkodowania i świadczenia dla poszkodowanych. Dlatego właśnie bail-in na rynku ubezpieczeniowym jest instrumentem dość trudnym do zastosowania i wymagającym gruntownego przemyślenia. Z pewnością nie można tu stosować prostej kalki z systemu bankowego, bo w bankach mamy innego typu zobowiązania, dodatkowo objęte zupełnie innymi gwarancjami.

Narzędzie 2: sprzedaż biznesu

Możliwa jest sprzedaż ubezpieczyciela lub jego części innemu podmiotowi. Taka decyzja organu resolution nie będzie wymagała zgody zarządu, wspólników upadającego ubezpieczyciela ani sądu. Przeniesienie biznesu może obejmować akcje lub udziały ubezpieczyciela albo tylko jego polisy i powiązane aktywa.

Transfer portfela jest najkorzystniejszym rozwiązaniem z perspektywy klientów. Zapewnia kontynuację ochrony na dotychczasowych warunkach. To ważne, bo w odróżnieniu od depozytów bankowych warunki, na jakich klient mógłby zawrzeć tę samą umowę u innego ubezpieczyciela, mogą się znacząco zmienić w ciągu kilku lat na niekorzyść ubezpieczonego.

Sprzedaż całości lub części biznesu innemu podmiotowi może się wiązać z dotacją udzieloną przez organ resolution albo z innymi zachętami finansowymi, np. gwarancją pokrycia strat. Tego typu działania mają za zadanie zapewnienie korzyści biznesowej podmiotowi, który zdecydował się na przejęcie biznesu firmy mającej kłopoty finansowe.

Narzędzie 3: instytucja pomostowa

Jeśli w chwili upadku ubezpieczyciela nie ma podmiotu zainteresowanego jego przejęciem, tymczasowo można przenieść upadającego ubezpieczyciela do instytucji pomostowej. W tym czasie ubezpieczyciel może nadal świadczyć swoje główne usługi.

Dzięki instytucji pomostowej kupujemy czas na znalezienie nabywcy. Instytucja pomostowa jest odrębnym podmiotem posiadającym własną licencję.  

Narzędzie 4: oddzielenie aktywów i pasywów

Resolution to również możliwość zarządzania aktywami ubezpieczyciela, które przynoszą straty. Przenosi się je do innego podmiotu i tym samym usuwa z bilansu zakładu. Dzięki temu straty podmiotu, który restrukturyzujemy, nie powiększają się.

To rozwiązanie jest podobne do instytucji pomostowej. Kluczową różnicą jest to, że do innego podmiotu przenosi się tylko tzw. toksyczne aktywa, a nie polisy. Aktywa te są stopniowo sprzedawane, a po ich sprzedaży podmiot zarządzający przestaje istnieć.

Narzędzie 5: wycofanie uprawnień do zawierania nowych umów ubezpieczenia (solvent run-off)

Ostatni instrument resolution to zakaz zawierania przez ubezpieczyciela nowych umów. Jego działalność ogranicza się wówczas do administrowania już istniejącym portfelem polis.

Narzędzie to ma służyć maksymalizacji pokrycia roszczeń ubezpieczeniowych z istniejących umów. Jednocześnie ubezpieczyciel nie zwiększa swojej ekspozycji na ryzyko, nie prowadząc sprzedaży nowych polis.

Podsumowanie

Ubezpieczyciele pełnią kluczową funkcję w gospodarce i systemie finansowym. Jak wynika z raportu Polskiej Izby Ubezpieczeń „Jak ubezpieczenia zmieniają Polskę i Polaków”, ubezpieczyciele zapewniają płynność przedsiębiorcom, są jednym z największych inwestorów w krajowe papiery skarbowe oraz dają ochronę milionom klientów, niwelując skutki finansowe niekorzystnych zdarzeń.

Klienci potrzebują ciągłej i jak najlepszej ochrony. To w ich interesie powstanie system resolution dla rynku ubezpieczeń. Tworzenie tego mechanizmu to ogromna odpowiedzialność i wyzwanie zawodowe. Cieszę się, że będę mu się mogła poświęcić w BFG, szczególnie że wbrew pojawiającym się na rynku plotkom nie zamierzam zmieniać miejsca pracy z Warszawy na Brukselę.

Dagmara Wieczorek-Bartczak
członkini zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego

Jak skutecznie ograniczać wypłaty odszkodowań z ubezpieczenia OC

0
Waldemar Szubert

Uchwałą z 6 października 2022 r. Sąd Najwyższy przesądził, że odszkodowanie przysługujące od zakładu ubezpieczeń na podstawie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów obejmuje wyłącznie niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy.

Sam tekst uchwały nie wyjaśnia zbyt wiele, bez odniesienia do zadanego pytania. Jest to odpowiedź na pytanie: Czy zakład ubezpieczeń może obniżyć należne odszkodowanie przysługujące z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów o rabaty oraz ulgi na części i materiały służące do naprawy pojazdu, możliwe do uzyskania w ramach współdziałania poszkodowanego z ubezpieczycielem w zakresie likwidacji szkody z odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody w procesie naprawy pojazdu (art. 362 k.c. w zw. z art. 354 § 2 k.c.)?

Uchwałę zatem należy rozumieć w ten sposób, że wysokość rabatów i promocji na naprawę może skutecznie ograniczyć koszty naprawy pod pewnymi warunkami. Jest to przełomowe orzeczenie, wywracające do góry nogami dotychczasowy, korzystny dla poszkodowanych dorobek orzeczniczy w zakresie wysokości odszkodowań komunikacyjnych.

Uzasadnienie uchwały

Niedawno ukazało się uzasadnienie do tej uchwały. Wskazano w nim, że w formule niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy nie mieści się jakikolwiek automatyzm, a w szczególności jednoznaczne i odgórne stworzenie reguły, że odszkodowanie może być każdorazowo obniżone o rabaty oraz ulgi na części i materiały albo że nie należy tego uwzględniać.

Wskazano wręcz, że w okoliczności konkretnej sprawy będzie możliwe przyjęcie, że rabaty czy inne ulgi mieszczą się czy wręcz współkształtują niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy. Kwestia ta powinna być ustalona przez sąd, ze szczególnym uwzględnieniem wniosków wynikających z opinii biegłego.

Niezbędne jest ustalenie, czy faktycznie ceny z uwzględnieniem rabatów i ulg są stosowane przez ubezpieczyciela na rynku lokalnym, zaś możliwość skorzystania z nich przez poszkodowanego nie jest związana z jakimiś szczególnymi trudnościami. Wskazano, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się konieczność utrzymania ochrony interesów poszkodowanego w rozsądnych granicach.

Co istotne, wskazano, że jeżeli ceny z uwzględnieniem rabatów i ulg są faktycznie stosowane przez zakład ubezpieczeń za pośrednictwem współpracującej z nim i dostatecznie rozbudowanej na rynku lokalnym sieci warsztatów naprawczych i sklepów z częściami zamiennymi, to tak rozumiane ceny mogą stanowić niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy.

Jak zatem ograniczać odszkodowanie, żeby obronić to w sądzie?

Orzeczenie to otwiera pole do szerokiego, skutecznego ograniczenia odszkodowań. W tym celu należy odpowiednio dostosować proces postępowań likwidacyjnych oraz obsługi po zgłoszeniu szkody.

Po pierwsze, każdy ubezpieczyciel musi mieć swoją sieć warsztatów, która proponować będzie określone w umowach partnerskich rabaty na stawki roboczogodzin – ze wskazaniem konkretnej stawki roboczogodziny w nim obowiązującej dla klientów kierowanych przez zakład ubezpieczeń.

Dodatkowo, należy podpisać umowy partnerskie z dostawcami części zamiennych, w taki sposób, żeby udostępniali oni katalog części zakwalifikowanych do wymiany w konkretnej sprawie, z oznaczeniem daty ich dostępności bezpośrednio w okresie po szkodzie, ze wskazaniem ich ceny regularnej oraz ceny promocyjnej.

Należy każdorazowo informować poszkodowanego wraz z przesłaną kalkulacją naprawy o warsztacie (lub warsztach), który w miejscowości poszkodowanego zadeklarował wykonanie naprawy – wraz z powołaniem się na wiążący tekst umowy z określoną tam wprost stawką roboczogodziny. Do tej kalkulacji należy dołączyć wykaz od współpracującego dostawcy części zamiennych potrzebnych do naprawy pojazdu, ze wskazaniem cen regularnych oraz cen promocyjnych, dla konkretnego poszkodowanego.

Do pojazdów, które są jeszcze na gwarancji albo są młodsze niż sześć lat (utrata wartości handlowej), a jednocześnie brak w nich części nieoryginalnych zamiennych, należy proponować części nowe oryginalne, a dla pojazdów starszych części zamienne o analogicznych właściwościach, bez oznaczenia producenta pojazdu (Q).

Należy na każdym etapie zaznaczać, że dokumenty te mogą zostać zweryfikowane, jeżeli w czasie naprawy przez warsztat partnerski albo inny okaże się, że zakres naprawy jest inny.

Jeżeli poszkodowany zdecyduje się naprawić pojazd w drogim warsztacie bezgotówkowym, to wówczas w postępowaniu sądowym należy powołać się na wyżej wymienioną uchwałę, następnie przedstawić kalkulację szkody wysłaną do poszkodowanego, z załączoną informacją o warsztacie partnerskim (a może nawet warsztatach partnerskich) z jego stawkami za roboczogodzinę oraz z listą dostępnych części zamiennych w promocyjnych cenach u konkretnego partnerskiego dostawcy. Kalkulację powinien zweryfikować biegły sądowy, który potwierdzi, że naprawa była możliwa zgodnie z kalkulacją ubezpieczyciela, z uwzględnieniem cen promocyjnych, pozostawiając do decyzji sądu autentyczność propozycji.

Przy tak udokumentowanych kosztach naprawy po stronie ubezpieczyciela nie będzie możliwe, żeby sąd nie przyjął, że rabaty/promocje nie były realne. Jeżeli wszystko to będzie zrobione, sąd nie będzie miał wyjścia, tylko będzie musiał przyjąć wartość z kalkulacji ubezpieczyciela.

W krótkim czasie ta metoda może wygenerować pewne dodatkowe koszty dla ubezpieczycieli, jednak w dalszej perspektywie niewątpliwie umożliwi to znaczne ograniczenie wypłacanych odszkodowań, zwłaszcza gwałtownie rosnących przez coraz to bardziej agresywne podwyżki stawek za roboczogodziny warsztatów bezgotówkowych, które w żaden sposób nie muszą konkurować cenowo, naprawiając poszkodowanym pojazdy za darmo w zamian za cesję odszkodowania, którego wartości same ustalają bez zgody zakładu ubezpieczeń, który jest ich płatnikiem.

Waldemar Szubert
radca prawny

Nie ma automatyzmu!

0
Konrad Sikorski

Po pojawieniu się uchwały Sądu Najwyższego z 6 października 2022 r. w sprawie III CZP 119/22 wszyscy z niecierpliwością oczekiwali na publikację uzasadnienia przedmiotowej uchwały, zastanawiając się, jaki los czeka „rabaty” uwzględniane przez ubezpieczycieli przy ustalaniu odszkodowania przysługującego na podstawie umowy ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.

Wydaje się jednak, że przedmiotowej uchwały nie należy jedynie interpretować i ograniczać do samej kwestii rabatów.

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu przedmiotowej uchwały stanowiącej odpowiedź na przedstawione przez Sąd Okręgowy zagadnienie prawne zawarł szeroką analizę dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego w zakresie ustalenia rozmiaru odszkodowania wypłacanego poszkodowanemu w ramach ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody komunikacyjnej.

Niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy

Szkoda powstaje w chwili wypadku komunikacyjnego i podlega naprawieniu na podstawie art. 436 k.c. oraz według zasad określonych w art. 363 § 2 w związku z art. 361 § 2 k.c. Szkodą (art. 361 § 2 k.c.) jest bowiem różnica między stanem majątku poszkodowanego, jaki zaistniał po zdarzeniu wywołującym szkodę, a stanem tego majątku, jaki istniałby, gdyby nie nastąpiło to zdarzenie.

Zgodnie z zasadami ogólnymi, odszkodowanie wypłacane w pieniądzu wyliczane jest tzw. metodą różnicy, polegającą na porównaniu stanu majątku poszkodowanego, który powstał w wyniku zdarzenia wywołującego szkodę, z hipotetycznym stanem tego majątku, gdyby zdarzenie takie nie zaistniało.

Tak rozumiany zakres odpowiedzialności odszkodowawczej ubezpieczyciela nie ogranicza się do równowartości wydatków poniesionych na naprawę pojazdu, lecz każdorazowo obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy, a także wydatki związane z najmem pojazdu zastępczego, uzasadnione i konieczne koszty pomocy świadczonej przez osobę mającą niezbędne kwalifikacje zawodowe, poniesione przez poszkodowanego w postępowaniu przedsądowym prowadzonym przez ubezpieczyciela czy też uzasadnione koszty ekspertyzy. Oczywiście wydatki takie, aby zostały uznane za celowe i ekonomicznie uzasadnione, muszą pozostawać w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą.

Dynamiczny charakter szkody

Pełne odszkodowanie obejmuje wszystkie szkodliwe skutki zdarzenia stanowiącego czyn niedozwolony, z którym ustawa łączy odpowiedzialność odszkodowawczą – zarówno powstałe wraz z tym zdarzeniem, jak i powstałe później – jeżeli tylko pozostają z nim w adekwatnym związku przyczynowym, tj. stanowią jego normalne następstwo.

Wskazania wymaga, iż co do zasady obowiązek naprawienia szkody nie jest uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierzał ją naprawić. Wówczas bowiem określenie wartości uzasadnionej ekonomicznie naprawy wyznaczającej wysokość należnego odszkodowania polega na hipotetycznym ustaleniu, jakie wydatki należałoby ponieść, aby doprowadzić pojazd do należytego stanu.

Niemniej jednak należy dojść do wniosku, że powyższe hipotetyczne ustalenia bez wątpienia tracą na aktualności w przypadku dokonania przez poszkodowanego naprawy samochodu. Skoro bowiem odszkodowanie ma pokryć istniejący po stronie poszkodowanej uszczerbek, to w sytuacji, gdy doszło do naprawy uszkodzonego pojazdu, obowiązek odszkodowawczy istniejący po stronie pozwanego ubezpieczyciela będzie obejmował wyłącznie faktycznie poniesione i wykazane wydatki, które doprowadziły uszkodzony samochód do stanu jak sprzed wystąpienia szkody.

Z zasady pełnego odszkodowania wynika bowiem również zakaz przyznawania odszkodowania przewyższającego wysokość faktycznie poniesionej szkody. Poszkodowany bowiem nie może uzyskać odszkodowania w wysokości, która czyniłaby go bezpodstawnie wzbogaconym. 

Co z tymi rabatami?

Sąd Najwyższy ostatecznie wskazał, że nie można z góry wykluczyć możliwości uwzględnienia rabatów i ulg, o ile na podstawie okoliczności konkretnej sprawy będzie możliwe przyjęcie, że mieszczą się one czy wręcz współkształtują niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy.

Sąd wskazał jednakże, iż każdorazowo niezbędne jest ustalenie, czy faktycznie ceny z uwzględnieniem rabatów i ulg są stosowane przez ubezpieczyciela na rynku lokalnym, zaś możliwość skorzystania z nich przez poszkodowanego nie jest związana z jakimiś szczególnymi trudnościami.

Nasuwa się tu analogia do uchwały Sądu Najwyższego III CZP 20/17 związanej z ekonomicznymi i uzasadnionymi kosztami najmu pojazdu zastępczego. Porównując obie uchwały, można dojść do wniosku, iż w przypadku zaoferowania poszkodowanemu czy to możliwości najmu pojazdu zastępczego za pośrednictwem ubezpieczyciela, czy też skorzystania z „rabatów” na części i materiały służące do naprawy pojazdu, w przypadku gdy skorzystanie z takiej oferty ubezpieczyciela było realne i nie wiązało się dla poszkodowanego z nadmiernymi niedogodnościami, za ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy należy uznać odszkodowanie wyliczone przy uwzględnieniu oferowanych „rabatów” (czy też stawkę najmu w przypadku pojazdu zastępczego). Jednakże czy omawiana uchwała znajdzie tak szerokie zastosowanie w orzecznictwie sądów powszechnych co uchwała z 24 sierpnia 2017 r. (III CZP 20/17), będzie można ocenić dopiero z czasem.

Podsumowanie

Jak wspomniano na wstępie, Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały dokonał przeglądu dotychczasowego orzecznictwa w zakresie wyliczania odszkodowania w związku ze szkodą komunikacyjną. Powyższa analiza doprowadziła do zasadniczego wniosku, iż w przedmiotowych sprawach nie znajdzie zastosowania jakikolwiek automatyzm, a górną granicę zakresu świadczenia odszkodowawczego stanowią niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu.

Jednocześnie ustalenie, czy wydatki mieszczą się w powyższej definicji, uzależnione jest od okoliczności konkretnej sprawy i kwestia ta przy ewentualnym sporze sądowym leży w materii postępowania dowodowego, w którym szczególną rolę odgrywać będzie opinia biegłego.

  1. Uchwała dokonała analizy dotychczasowego orzecznictwa SN.
  2. Celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty stanowią górną granicę odszkodowania.
  3. Szkoda ma dynamiczny charakter i może objąć nie tylko uszczerbek powstały wraz ze zdarzeniem, ale i uszczerbek wynikły z późniejszych następstw pozostających w normalnym związku przyczynowym ze zdarzeniem.
  4. Brak automatyzmu przy ocenie niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy, w tym w zakresie możliwości obniżenia odszkodowania o oferowane przez ubezpieczyciela rabaty.

Konrad Sikorski
radca prawny
Kancelaria Strażeccy, Jaliński i Wspólnicy

TUW „TUW” zwieńczyło obchody jubileuszu 30-lecia konferencją naukową

0
Źródło zdjęcia: TUW „TUW”

TUW „TUW” oraz Katedra Prawa Ubezpieczeniowego i Medycznego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika zorganizowały 9 marca konferencję naukową „Aspekty prawne działalności towarzystw ubezpieczeń wzajemnych”. Wydarzenie było zwieńczeniem obchodów jubileuszu 30-lecia towarzystwa, a tym samym odrodzenia wzajemności ubezpieczeniowej w Polsce.

Prezes zarządu TUW „TUW” Ewa Stachura-Kruszewska, otwierając konferencję, nawiązała do historii towarzystwa, wspominając przy tym, że inicjatorami odrodzenia ubezpieczeń wzajemnych w Polsce, a tym samym powołania zakładu byli m.in. Jacek Kuroń i Henryk Wujec.

Wiceprezes Polskiej Izby Ubezpieczeń Andrzej Maciążek w swoim wystąpieniu przedstawił historię ubezpieczeń w Polsce i statystyki rozwoju TUW-ów oraz wskazał na ich znaczenie dla rynku ubezpieczeniowego.

Henryk Dankowiakowski, przewodniczący rady nadzorczej TUW „TUW”, przedstawił TUW jako alternatywę dla ubezpieczenia komercyjnego i omówił rolę związków wzajemności członkowskiej. Podkreślił także, że odrodzenie ubezpieczeń wzajemnych w Polsce przypadło na okres, w którym budowano demokrację, szukając różnych mechanizmów ekonomii społecznej, które upodmiotowiłyby obywateli.

W kolejnym wystąpieniu prof. Monika Wałachowska i dr Michał Ziemiak z UMK przestawili TUW-y z perspektywy polskiej i zagranicznej. Zaprezentowali m.in. dane, które wskazują na wzrost udziału ubezpieczeń wzajemnych w światowym i europejskim rynku, oraz omówili rozwiązania prawne stosowane w obszarze ubezpieczeń wzajemnych w różnych krajach.

W tematykę zrównoważonego rozwoju wprowadzili uczestników prof. Damian Walczak i dr Michał Marszelewski (UMK), którzy wskazali, że w przypadku TUW-ów pierwotna idea ubezpieczeń jest szczególnie widoczna i sprowadza się do „prostego i czystego ujęcia humanitarnej ochrony” przed zagrożeniami dla życia czy działalności gospodarczej.

Prof. Marcin Orlicki (UAM) omawiając zagadnienia związane z Analizą Potrzeb Klienta, a także odnosząc się do hasła TUW „TUW” „Ubezpieczajmy się u siebie”,  wskazał, że APK w TUW-ach ma swoje cechy charakterystyczne, a z racji tego, że w inny sposób pozyskuje się informacje od członków, analiza może być pełniejsza i prowadzić do bardziej użytecznych wyników.

Zagadnienia związane z rolą brokera ubezpieczeniowego przy zawieraniu umowy ubezpieczenia z TUW zostały przedstawione przez prof. Jakuba Pokrzywniaka (UAM), który przypomniał, że zgodnie z ustawą „do umów ubezpieczenia zawieranych z towarzystwem ubezpieczeń wzajemnych przez podmioty będące członkami tego towarzystwa nie stosuje się przepisów o zamówieniach publicznych”.

Prof. Marietta Janowicz-Lomott (SGH) przedstawiła uczestnikom zagadnienie „Ubezpieczenia rolne w kontekście ubezpieczeniowej zasady wzajemności, czyli TUW jako naturalny partner rolnika”. W swoim wystąpieniu wskazała, że branża rolnicza jest szczególnie narażona na ryzyko pogodowe, a tradycyjne rozwiązania ubezpieczeniowe, przy znacznych wahaniach szkodowości, mogą okazywać się niewystarczająco efektywne i skuteczne, dlatego wzajemność ubezpieczeniowa powinna stać się jego niezbędnym elementem.

Były dyrektor generalny EURESA, a obecnie honorowy przewodniczący Międzynarodowego Forum ESS, a także członek honorowy TUW „TUW”  Thierry Jeantet w zaprezentowanym nagraniu podzielił się z uczestnikami swoimi przemyśleniami dotyczącymi przyszłości i możliwości rozwoju TUW-ów  w Polsce i na świecie.

W panelu dyskusyjnym, który był ostatnim punktem programu konferencji, zwrócono uwagę na finansowy aspekt funkcjonowania TUW-ów. Podkreślano, że odpowiednie kapitały wzmacniają ich wiarygodność, umożliwiają rozwój tak, aby oferta towarzystw była jak najlepiej dostosowana do potrzeb i oczekiwań jego członków, a działalność sprostała wymogom konkurencyjnego rynku ubezpieczeniowego.

W konferencji uczestniczyli przedstawiciele instytucji finansowych, doktryny, nauki, mediów, społeczności tuwowskiej, w tym związków wzajemności członkowskiej, a także pracownicy współpracownicy i przyjaciele towarzystwa.

Patronat honorowy nad wydarzeniem objęła Polska Izba Ubezpieczeń, a patronat medialny „Prawo Asekuracyjne” i „Wiadomości Ubezpieczeniowe”.

(AM, źródło: TUW „TUW”)

TU Zdrowie: Bezpłatne badania wzroku z Fundacją Neuca dla Zdrowia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Fundacja NEUCA dla Zdrowia przebada pod kątem wad wzroku pacjentów z 40 miejscowości w całej Polsce. Bezpłatne badania przesiewowe w kierunku m.in. krótkowzroczności, nadwzroczności, astygmatyzmu i zeza wykonane zostaną przez wykwalifikowany personel przy użyciu specjalistycznej aparatury. Mobilna przychodnia wyruszyła w drogę 6 marca i przez najbliższe 2 miesiące odwiedzi wszystkie województwa w całym kraju.

Badania profilaktyczne w kierunku wad wzroku powinno się wykonywać u dzieci już od 4. roku życia, a najpóźniej zanim dziecko rozpocznie naukę w szkole.  To niezwykle ważne, gdyż udowodniono wpływ zaburzenia funkcji wzrokowych na umiejętności szkolne. U osób starszych prawidłowe widzenie znacząco wpływa na ich bezpieczeństwo w sytuacji doświadczenia ograniczeń ruchowych – mówi Bogusława Gołus-Jankowska, prezes Fundacji Neuca dla Zdrowia.

– O coraz większym zapotrzebowaniu na pomoc okulistów świadczyć mogą dane TU Zdrowie, z których wynika, że liczba badań i zabiegów okulistycznych umawianych za naszym pośrednictwem wzrosła w ubiegłym roku o ponad 300% w stosunku do 2021 roku. Ubezpieczeni w TU Zdrowie mają dostęp do szerokiego pakietu okulistycznego – od podstawowych badań ostrości widzenia po zabiegi chirurgiczne – mówi Teresa Domańska, dyrektor Biura Ubezpieczeń Zdrowotnych TU Zdrowie.

W ramach badań przesiewowych Fundacja Neuca dla Zdrowia w mobilnej przychodni wykonuje badania oczu na aparacie autorefraktometr WelchAlln VS-100s. Dodatkowo pacjenci mają możliwość samodzielnego wykonania pomiaru poziomu cukru we krwi.

Udział w badaniu jest bezpłatny, wymagane są jednak wcześniejsze zapisy. Można ich dokonywać przed planowanym badaniem pod tym samym adresem, gdzie odbywać się będą badania.

(AM, źródło: TU Zdrowie)

Dwucyfrowe wzrosty zapewniły VIG dobry finansowo rok

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Vienna Insurance Group opublikowała wstępne wyniki finansowe za 2022 rok. Dzięki dwucyfrowym wzrostom sprzedaż oraz zysk grupy uplasowały się na wysokim poziomie.

W ubiegłym roku spółki VIG zebrały 12,6 mld euro składek, co było osiągnięciem o 14,1% wyższym od ubiegłorocznego, tj. 11 mld euro. Dwucyfrowy wzrost składki osiągnięto we wszystkich liniach biznesowych z wyjątkiem ubezpieczeń na życie ze składką jednorazową (-1% r/r), których produkcję grupa celowo ogranicza. Ogółem w 2022 roku 65,7% składek wygenerowano poza Austrią.

Zysk brutto wzrósł o 10%, do 562 mln euro, natomiast zysk netto zwiększył się o 24%, do 466 mln euro. Tak znaczący wzrost zysku to przede wszystkim zasługa dobrych wyników operacyjnych oraz poprawy wyniku finansowego. Wskaźnik mieszany na poziomie 94,9% mieści się w docelowym zakresie 95%. 

Wynik finansowy wzrósł o 26%, do 797 mln euro. Był to przede wszystkim efekt pierwszej konsolidacji spółek przejętych na Węgrzech i w Turcji w 2022 roku oraz wyższych stóp procentowych. Operacyjna stopa zwrotu z kapitału przed opodatkowaniem na poziomie 11,9% wyraźnie poprawiła się w porównaniu do 10,9% w 2021 r. Ze wstępnym współczynnikiem wypłacalności na poziomie 280% VIG po raz kolejny może pochwalić się silną pozycją kapitałową.

Pomimo tego niestabilnego otoczenia, VIG wykazuje dobrą odporność, podobnie jak w poprzednim roku. Wynika to między innymi z naszej znacznej różnorodności, konserwatywnej polityki inwestycyjnej i reasekuracyjnej oraz bardzo silnych zasobów kapitałowych. Przede wszystkim jednak jest to zasługa wyjątkowego zaangażowania naszych pracowników, których liczba wynosi obecnie około 29 tys., a którzy obsługują około 28 milionów klientów w 30 krajach – powiedziała Elisabeth Stadler, CEO Vienna Insurance Group.  

Polska: Sprzedaż w górę, zysk w dół

Z raportu wynika też, że polskie spółki grupy zebrały w 2022 r. składkę w wysokości 1352,9 mln euro. To o 5,7% więcej niż w roku poprzednim, tj. 1279,8 mln euro. Zysk brutto VIG Polska spadł o 25,8%, z 69,9 mln euro do 51,7 mln euro. O niemal 3 punkty procentowe poprawił się za to wskaźnik mieszany, który wyniósł 93,2% (96,1% przed rokiem)

(AM, źródło: VIG)

Generali z rekordowym wynikiem operacyjnym w 2022 roku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na koniec 2022 roku Generali osiągnęło najlepszy w historii wynik operacyjny dzięki stałemu wzrostowi składki i wyniku netto. Z danych wynika, że grupa ma wyjątkowo solidną pozycję kapitałową.

Przypis składki brutto Generali wzrósł o 1,5% w skali roku do poziomu 81,5 mld euro. Motorem wzrostu był sektor ubezpieczeń majątkowych i osobowych (wzrost o 9,8%), w szczególności zaś polisy niekomunikacyjne. Stabilne wpływy netto z ubezpieczeń na życie w wysokości 8,7 mld euro, w całości pochodziły z umów typu unit-linked i ochronnych, zgodnie ze strategią grupy.

Rekordowy wynik operacyjny na poziomie 6,5 mld euro było o 11,2% wyższy od odnotowanego w poprzednim roku. Wskaźnik mieszany (Combined Ratio) wyniósł 93,2% (+2,4 pp.), natomiast marża na nowym uplasowała się na poziomie 5,35% (+0,86 pp.). Wynik netto wzrósł o 2,3% do poziomu 2912 mln euro.

Na koniec roku Generali mogło pochwalić się solidną pozycją kapitałową ze współczynnikiem wypłacalności na poziomie 221% (227% w 2021 r.).

– Wyniki Generali potwierdzają sukces naszej transformacyjnej podróży, którą kontynuujemy poprzez zdyscyplinowane i skuteczne wdrażanie strategii „Lifetime Partner 24: Driving Growth” – powiedział CEO Grupy Generali, Philippe Donnet. – Kierując się jasną wizją pozycjonowania grupy jako światowego lidera w ubezpieczeniach i zarządzaniu aktywami, jesteśmy na dobrej drodze do osiągnięcia celów i ambicji naszego planu strategicznego, zapewniając zrównoważony wzrost w celu tworzenia wartości dla wszystkich naszych interesariuszy, nawet w trudnej sytuacji geopolitycznej i kontekście ekonomicznym. Pozwoliło nam to po raz kolejny zaproponować naszym akcjonariuszom podwyższoną dywidendę, dzięki nieustannemu podnoszeniu zysków, jak i silnej pozycji gotówkowej i kapitałowej grupy. Generali nadal przoduje również w zakresie zrównoważonego rozwoju, teraz w pełni zintegrowanego ze wszystkimi działaniami biznesowymi grupy, zgodnie z naszym zobowiązaniem do działania jako odpowiedzialny ubezpieczyciel, inwestor, pracodawca i obywatel korporacyjny. Osiągnęliśmy to wszystko dzięki pasji naszych pracowników i naszej wyjątkowej sieci agentów.

(AM, źródło: Generali)

PIU: Ubezpieczenia mają pozytywny wpływ na Polskę i Polaków

0
Agnieszka Durska

Bezpieczeństwo finansowe w razie wystąpienia niespodziewanych zdarzeń, ponad 2% udziału w PKB naszego kraju, setki tysięcy miejsc pracy i miliardy złotych inwestycji – to tylko kilka z najważniejszych elementów wpływu ubezpieczeń na gospodarkę nad Wisłą, wskazanych i omówionych w drugiej edycji raportu „Wpływ ubezpieczeń na polską gospodarkę i społeczeństwo”, opracowanego przez Polską Izbę Ubezpieczeń oraz firmę doradczą Milliman.

Autorzy dokumentu podkreślili, że wpływ ubezpieczeń na Polskę, Polaków i gospodarkę to przede wszystkim zapewnianie bezpieczeństwa poprzez wypłatę odszkodowań i świadczeń. Raport zwraca uwagę, że w 2021 roku ubezpieczyciele wypłacili 41,3 mld zł z tytułu odszkodowań i świadczeń, czyli 113 mln zł dziennie oraz 1086 zł na mieszkańca Polski. Z tej kwoty 485 zł stanowiły świadczenia z tytułu ubezpieczeń na życie, a 418 zł – z polis komunikacyjnych. Średnie odszkodowanie z tytułu szkody z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych wyniosło prawie 7,9 tys. zł, natomiast z tytułu ubezpieczenia mieszkania –  prawie 2,3 tys. zł  Zakłady zlikwidowały łącznie 7,5 mln szkód z polis z działu II, tj. 20,5 tys. dziennie. 5,5 tys. z tej liczby to szkody komunikacyjne.

Blisko 70 mln polis, niemal 70 mld składek

W okresie objętym raportem zawarto 68,4 mln umów ubezpieczenia, w tym 29,8 mln OC ppm., 8,1 mln autocasco, 13,9 mln ubezpieczeń mieszkań i domków letniskowych. Ubezpieczeniami na życie objętych zostało 23,5 mln osób, z czego 12,2 mln w ramach ubezpieczeń grupowych. Suma wydatków Polaków na polisy sięgnęła kwoty 69,2 mld zł. Polisy majątkowe i pozostałe osobowe to 68% wydatków na ubezpieczenia. Z tego 54,4% to ubezpieczenia komunikacyjne. W 2021 roku na ubezpieczenia majątku Polacy przeznaczyli 47,1 mld zł (+3,7% r/r), z czego ponad 25,6 mld zł na ubezpieczenia komunikacyjne.

W 2021 r. penetracja wynikająca z działalności zakładów ubezpieczeń w Polsce wynosiła 2,66% PKB, wobec 2,61% PKB w roku poprzednim. W 2021 roku gęstość wyniosła 398 euro (359 euro w 2020 r.). Na zmianę penetracji miał wpływ wzrost składki przypisanej brutto, ale również znaczący wzrost nominalnego PKB.

Polska liderem regionu CEE

Polski rynek jest największy w Europie Środkowej i Wschodniej. Jego udział w składce przypisanej regionu Europy Środkowej i Wschodniej wyniósł 37% w 2020 i 2021 r. W 2021 roku penetracja ubezpieczeń w Europie Środkowo-Wschodniej wynosiła 2,39%, wobec 2,66% dla Polski. Składka na jednego mieszkańca regionu wyniosła 341 euro, wobec 398 euro dla Polski.

– Jesteśmy silnym i stabilnym sektorem, który gwarantuje wzrost gospodarczy. Ubezpieczyciele ograniczają niepewność, która wzrostowi nie służy. Polacy chcą się ubezpieczać i doceniają pomoc ubezpieczycieli, gdy dzieje się coś złego. Najchętniej ubezpieczają majątek – mamy m.in. ok. 60–70% ubezpieczonych domów i mieszkań. Ubezpieczenia na życie to druga znacząca część rynku. Przypada na nie 32% łącznej składki. Ochroną objętych zostało 23,5 mln osób – powiedział Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU. 

– Ubezpieczenia w Polsce wpływają stabilizująco zarówno na polską gospodarkę, jak i na polskie społeczeństwo. Jak mało która gałąź gospodarki są istotne dla osób związanych z nią zawodowo, ale też dla wszystkich Polaków ubezpieczających swoje mienie i życie – stwierdził Marcin Krzykowski z firmy doradczej Milliman, która opracowała raport na zlecenie PIU. – Z tego powodu warto mieć świadomość rzeczywistej skali obecności ubezpieczeń w naszym życiu – wyrażonej w liczbie zawartych polis i likwidowanych szkód oraz kwocie wypłacanych świadczeń i odszkodowań. Raport pokazuje w sposób przejrzysty i jednoznaczny, że nowoczesne społeczeństwo oraz nowoczesna gospodarka nie mogą istnieć bez branży ubezpieczeń, ponieważ z każdą decyzją i czynnością związane jest ryzyko, które należy podjąć, żeby się rozwijać. Celem ubezpieczeń jest ograniczenie skutków tego ryzyka – dodał.

Siła rynku ubezpieczeń w Polsce 

Autorzy raportu zwrócili też uwagę na znaczenie ubezpieczycieli dla polskiej gospodarki. Sztandarowym osiągnięciem sektora jest fakt, że w sposób bezpośredni, pośredni i indukowany jest on twórcą 221,5 tys. miejsc pracy (odpowiednio 29 tys., 88,2 tys. oraz 104,3 tys. etatów). Oznacza to, że na każdy stworzony etat w branży ubezpieczeniowej przypada siedem etatów w pozostałych sektorach gospodarki. Miejsca pracy tworzone przez ubezpieczycieli generują 17,2 mld zł dochodów dla gospodarstw domowych.

Zasilają również budżet jako podatnicy i nabywcy obligacji skarbowych. W 2021 r. zakłady ubezpieczeń zapłaciły 1,2 mld podatku dochodowego oraz szacunkowo 650 mln podatku od aktywów. Zainwestowały niemal 56 mld zł w obligacje skarbowe wyemitowane na rynku krajowym. W okresie objętym raportem udział ubezpieczycieli w PKB Polski wyniósł 2,25%, co oznaczało 58,9 mld zł wartości dodanej w gospodarce.

– Zakłady ubezpieczeń są drugim co do wielkości komercyjnym inwestorem krajowym na rynku obligacji skarbowych, a Polska jest największym rynkiem ubezpieczeń w Europie Środkowej i Wschodniej. Warto podkreślić, że podczas gdy udział ubezpieczeń w PKB krajów UE spadał w ostatnich 10 latach, w Polsce odnotowano w tym czasie jego wzrost. To środki, które trafiły do gospodarki, by wspierać rozwój oświaty, transportu, kultury i bezpieczeństwa – wskazał Jan Grzegorz Prądzyński.

Wysoki poziom zaufania klientów

Autorzy dokumentu zwrócili uwagę na wysoki poziom zaufania do ubezpieczycieli, jaki zadeklarowali uczestnicy badania reputacji sektora ubezpieczeń w Polsce zrealizowanego 4–18 marca 2022 r. na próbie reprezentatywnej 1500 osób. Sektor asekuracyjny zyskał 72% wskazań, co było rezultatem wyższym niż w przypadku Narodowego Banku Polskiego, Rzecznika Finansowego, Komisji Nadzoru Finansowego czy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Ciekawostką jest fakt, że jeszcze lepszą ocenę zyskały internetowe porównywarki ubezpieczeń (75% wskazań). Liderem zestawienia zostali pośrednicy płatności bezgotówkowych (BLIK, PayPal, Visa, Google Pay), do których zaufanie ma 89% badanych. W opisie badania podano, że w ciągu ostatniego roku 75% respondentów nie zmieniło swoich postaw odnośnie do zakładów ubezpieczeń. Pozostali stworzyli dwie podobnej wielkości grupy, w których zaufanie wzrosło lub spadło (w większości przypadków nieznacznie). Na zmiany poziomu zaufania wpływ miały przede wszystkim ceny ubezpieczeń oraz szybkość i wysokość wypłat odszkodowań i świadczeń.

– Aż 72% Polaków ma zaufanie do ubezpieczycieli. To więcej niż do wielu innych instytucji finansowych. Polacy rozumieją, że ubezpieczenia to ważny instrument finansowy, który pomaga chronić to, co dla nas najcenniejsze. 83% badanych przez Polską Izbę Ubezpieczeń uznało, że ubezpieczenia są potrzebne, gdy dzieje się coś złego. Ten odsetek jest wyższy — stanowi 89% — wśród osób, które likwidowały kiedyś szkodę. Jesteśmy więc coraz bardziej świadomi wartości zabezpieczenia finansowego na wypadek zdarzeń losowych, szczególnie tych związanych z utratą życia i zdrowia – podkreślił Jan Grzegorz Prądzyński

Ubezpieczyciele pomagają

Opublikowany przez PIU raport opisuje również zaangażowanie społeczne ubezpieczycieli w Polsce, którzy dodatkowo wspierają publiczne placówki medyczne, policję, straż pożarną i służby ratunkowe. Organizują również akcje społeczne propagujące bezpieczeństwo na drogach, nad wodą czy w górach. Łączne środki przeznaczone na ten cel, z uwzględnieniem funduszy prewencyjnych i sponsoringowych, wyniosły w 2021 r. ponad 127 mln zł i dotarły do 10 milionów osób.

Raport dostępny jest na stronie PIU.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Mapa ryzyka Polaków: Nadal najbardziej boimy się ciężkiej choroby bliskiej osoby

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Silny wiatr/huragan to zdarzenie o najwyższym wskaźniku ryzyka oraz największym prawdopodobieństwie wystąpienia. Największą obawę budzi natomiast ciężka choroba najbliższej osoby – tak wynika z raportu „Mapa ryzyka Polaków” opisującego najistotniejsze troski społeczeństwa i związane z tym potrzeby ubezpieczeniowe, stworzonego przez Polską Izbę Ubezpieczeń.

„Mapa Ryzyka Polaków” powstała na postawie badań, których pierwsza edycja została przeprowadzona w lutym 2020 r. tuż przed wprowadzeniem w Polsce lockdownu. Druga została zrealizowana w lutym 2021 roku, zaś trzecia w lutym 2022 roku.

Badanie analizuje 40 zdarzeń, których Polacy obawiają się najbardziej i które uważają za najbardziej prawdopodobne w ich życiu. Najsilniejsze obawy dotyczą ciężkiej choroby i śmierci najbliższej osoby, braku pieniędzy na leczenie poważnej choroby, nowotworu oraz utraty sprawności (niepełnosprawność ruchowa). Warto jednak zauważyć, że choć ciężkiej choroby najbliższej osoby obawia się aż 85% ankietowanych (najwięcej wskazań), to jedynie 48% uważa, iż takie ryzyko jest zdecydowanie lub raczej prawdopodobne.

TOP 10 zdarzeń obarczonych najwyższym wskaźnikiem ryzyka

    Ryzyko  A: Procent respondentów obawiających się ryzykaB: Procent respondentów uznających ryzyko za prawdopodobne w swoim życiu  Wskaźnik ryzyka (średnia arytmetyczna A i B)
Silny wiatr/huragan68%75%72%
Śmierć najbliższej osoby84%56%70%
Brak pieniędzy na leczenie poważnej choroby80%54%67%
Ciężka choroba najbliższej osoby85%48%67%
Brak pieniędzy na starość74%48%61%
Nowotwór79%40%60%
Konflikt zbrojny dotyczący mojego kraju73%46%60%
Ocieplenie klimatu52%66%59%
Wypadek samochodowy69%43%56%
Uszkodzenie mózgu skutkujące stanem wegetatywnym75%34%55%

We wszystkich fazach badania pojawia się obawa przed brakiem pieniędzy na leczenie poważnej choroby. PIU zauważa, że z piątej pozycji w pierwszej i drugiej edycji badania (lata 2020 i 2021) ta obawa przesunęła się do pierwszej trójki największych ryzyk. Podczas prezentacji raportu Agnieszka Durska, ekspertka PIU, wskazywała, że te obawy mocno wzrosły wraz z zawirowaniami gospodarczymi wywołanymi przez pandemię Covid-19 oraz wojnę na Ukrainie.

W zakresie obaw związanych z majątkiem i pieniędzmi na drugim miejscu występuje brak środków na starość oraz na podstawowe potrzeby (wskaźnik ryzyka na poziomie 54%). Na siódmej pozycji w tej kategorii pojawia się brak możliwości spłaty kredytu (45%), ryzyko, które dodatkowo zostało spotęgowane przez znaczące podwyżki stóp procentowych NBP.

Pośród obaw związanych z wypadkami i konfliktami liderują wypadek samochodowy oraz pożar w domu/mieszkaniu z wynikiem odpowiednio 69% i 67%.

Coraz większy odsetek respondentów (73%) uważa, że zmiany klimatu dotyczą wszystkich w takim samym stopniu. 66% respondentów uważa, że ocieplenie klimatu jest raczej lub zdecydowanie prawdopodobne. Za najbardziej prawdopodobne (75% respondentów) uważało wystąpienie silnego wiatru/huraganu.

Więcej: https://piu.org.pl/wp-content/uploads/2023/03/PIU_raport-wplyw-ubepieczen-na-polska-gospodarke-2022.pdf

(AM, źródło: PIU)

Ubiegły rok przyniósł spadek poziomu penetracji ubezpieczeń w Polsce

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z szacunków „Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż w 2022 roku nastąpił regres w rozwoju polskiego rynku ubezpieczeniowego mierzonego wartością zebranych składek w porównaniu z wielkością gospodarki.

„DGP” porównała dane udostępnione przez Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA) oraz informacje Eurostatu na temat produktu krajowego brutto. Z tej analizy wynika, że po trzech kwartałach ubiegłego roku wskaźnik penetracji ubezpieczeń wynosił 2,2%. To o 0,3 punktu procentowego mniej niż w 2021 r.

Gazeta zwraca uwagę, że spadek wspomnianej relacji jest konsekwencją wysokiej inflacji. Zjawisko to wywołał bowiem wzrost wielkości PKB w ujęciu nominalnym, któremu towarzyszyła niewielka zwyżka stawek w polisach. Dane Eurostatu pokazują, że średni wzrost cen ubezpieczeń w Polsce wyniósł 9%, natomiast inflacja HICP (wzrost zharmonizowanego wskaźnika cen konsumpcyjnych) zwiększyła się o 15,3%. W segmencie polis komunikacyjnych zwyżki sięgnęły 7%. Dwukrotnie wzrosły natomiast ceny ubezpieczeń zdrowotnych.

Więcej:

 „Dziennik Gazeta Prawna” z 15 marca, Łukasz Wilkowicz „Inflacja wyhamowała ubezpieczenia”

(AM, źródło: „Dziennik Gazeta Prawna”)

18,429FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie