Blog - Strona 764 z 1480 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 764

Byli prezesi Avivy i Alior Banku oraz ex-członkini zarządu PZU w radzie nadzorczej Laven

0
Krzysztof Bachta

Adam Uszpolewicz, Magdalena Nawłoka oraz Krzysztof Bachta – ta trójka znanych menedżerów ubezpieczeniowych zasiliła szeregi rady nadzorczej Laven. Spółka, która oferuje komplementarne ubezpieczenia zdrowotne, liczy na to, że szerokie doświadczenie nowych członków RN w zakresie zarządzania biznesem ubezpieczeniowym i bankowym przyczyni się do wsparcia jej rozwoju, od tworzenia produktu, poprzez rozwój dystrybucji, zarządzanie ryzykiem na strategii, na ekspansji międzynarodowej kończąc.

– Laven ma przede wszystkim świetny produkt. Z dwóch powodów. Po pierwsze, jest on bardzo potrzebny. Wszyscy wiemy, że NFZ ma bardzo ograniczone możliwości refundacji nowoczesnych, bardzo drogich terapii onkologicznych. Po drugie, sama propozycja marketingowa jest niezwykle prosta w swym przekazie: „ubezpieczamy, czego NFZ nie pokrywa”. To trafia do ludzi – mówi Adam Uszpolewicz.

– Wokół Lavena uformował się silny zespół zarządczy i rokujący zespół właścicielski. Spółka działa w niszy, w której nie ma jeszcze nikogo. Ma zaplecze sprzedażowe, a jej model biznesowy nie jest łatwo kopiowalny. Produkt w postaci ubezpieczenia grupowego umożliwia osiąganie powtarzalnych zysków w przyszłości – dodaje Magdalena Nawłoka.

– Laven działa jako agent, który tworzy produkt, dba o jego zakres i dystrybucję, ale nie buduje własnych kanałów sprzedaży, dzięki czemu jest to biznes niskokosztowy i potencjalnie bardzo rentowny – wyjaśnia Krzysztof Bachta, przewodniczący rady nadzorczej.

Rada nadzorcza Laven liczy obecnie sześć osób. Poza wspomnianą trójką zasiadają w niej również Anna Janczewska, Marcin Paprocki oraz Lech Dworaczyński.

Adam Uszpolewicz przez wiele lat był związany z Avivą. Po raz pierwszy funkcję prezesa grupy pełnił w latach 2007–2008. W latach 2009–2013 pracował w międzynarodowych strukturach Avivy, gdzie odpowiadał m.in. za rozwój biznesu i marketing na rynkach europejskich i azjatyckich. W 2013 roku powrócił na stanowisko prezesa grupy w Polsce, które zajmował do momentu przejęcia Avivy przez Allianz w listopadzie 2021 r. Przed dołączeniem do grupy Aviva był dyrektorem PWC w Polsce. Wcześniej pełnił funkcje menedżerskie w międzynarodowych grupach GE Capital, Cigna i Nationwide.

Adam Uszpolewicz

Magdalena Nawłoka jest związana z rynkiem finansowym od ponad 20 lat. Zasiadała m.in. w zarządach spółek ubezpieczeniowych PZU, Generali Polska oraz Allianz Polska. W swojej karierze odpowiadała za kluczowe aspekty zarządzania biznesem ubezpieczeniowym, m.in. finanse, controlling strategiczny, aktuariat, reasekurację, obsługę klienta, rozwój produktów majątkowych i życiowych oraz sprzedaż B2B.

Magdalena Nawłoka

Krzysztof Bachta jest partnerem zarządzającym funduszu 4growth VC, który w kwietniu 2022 r. wspólnie z grupą aniołów biznesu zainwestował w Laven 3,8 mln zł. W latach 2018–2020 był prezesem Alior Banku. Przed pełnieniem tej funkcji przez osiem lat odpowiadał za obszar strategii i rozwoju Grupy PZU, nadzorując m.in. jej segment bankowy oraz obszar fuzji i przejęć. Przed dołączeniem do największego polskiego ubezpieczyciela był związany z Boston Consulting Group oraz EY.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

UNIQA wspiera klientów poszkodowanych na skutek ulew

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ulewy, które od 20 sierpnia przechodzą przez region Dolnego Śląska, spowodowały, że 21 sierpnia zostały ogłoszone alarmy przeciwpowodziowe w gminie Marcinowice i w powiecie dzierżoniowskim. UNIQA już ruszyła z pomocą dla klientów z zalanych terenów.

– Pracownicy i agenci UNIQA kontaktują się z osobami, które mają w UNIQA ubezpieczone mieszkanie lub dom, albo też mają ubezpieczenie rolne. W przypadku gdy potrzebują pomocy, uruchamiamy uproszczony proces likwidacji szkód, co oznacza także szybką wypłatę całości lub części odszkodowania – powiedział Tomasz Tarkowski, dyrektor zarządzający Pionu Odszkodowań i Świadczeń UNIQA.

– Dotychczas zidentyfikowaliśmy 150 polis klientów w gminie Marcinowice i powiecie dzierżoniowskim, ale ta liczba zapewne wzrośnie, bo już pojawiają się informacje o innych zalanych terenach. Będziemy kontaktować się ze wszystkimi klientami, którzy mogli ucierpieć z powodu ulew – dodał Maciej Czyż, dyrektor zarządzający Pionu Wsparcia Klienta UNIQA.

(AM, źródło: LinkedIn)

PZU jest stabilny i w dobrej kondycji

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

25 sierpnia Grupa PZU przedstawi podsumowanie wyników finansowych uzyskanych w pierwszej połowie roku. Z tej okazji „Rzeczpospolita” zapytała analityków rynku o ich przewidywania dotyczące kondycji największego polskiego ubezpieczyciela.

Rozmówcy gazety zwrócili uwagę, że pomimo trudnego otoczenia, w jakim od dwóch i pół roku działa polska gospodarka, PZU osiąga bardzo dobre wyniki finansowe. Jako przykład podają ubiegły rok, w którym firma uzyskała rekordowy przypis składki, zysk najwyższy od 12 lat oraz ROE na poziomie 18,6%. Marcin Materna, dyrektor departamentu analiz Millennium DM, uważa, że PZU nie jest narażony na tak wysokie ryzyka regulacyjne jak inne spółki sektora finansowego. Jego zdaniem największym problemem zakładu był spadek wartości portfela obligacji, ale w dłuższym terminie wzrost stóp jest korzystny dla wyników, portfel staje się bardziej rentowny. W ocenie eksperta również spowolnienia gospodarcze będzie miało mniejszy wpływ na rezultaty firmy niż np. w bankach. Marcin Materna stwierdził też, że po wzroście stóp procentowych można nawet powiedzieć, iż ubezpieczenia mogą być szybciej rosnącym segmentem rynku finansowego niż na przykład działalność kredytowa.

Więcej:

„Rzeczpospolita” z 24 sierpnia, Piotr Skwirowski „Dobre recenzje PZU przed wynikami”

(AM, źródło: „Rzeczpospolita”)

Affinity, czyli co?

0
Jacek Wakulski

Termin wśród znawców tematu tak się przyjął, że trudno jest znaleźć inne określenie na ten rodzaj ubezpieczeń czy usług. Zastępczo, aby było bardziej po polsku, stosuje się nazwy programy partnerskie, programy masowe, usługi pokrewne.

Dla mnie zawsze były i są to rozwiązania (ubezpieczenia, usługi) uzupełniające, mające wartość dodaną do podstawowego produktu bądź usługi.

Działalność SPB w Polsce 

W Polsce działamy 12 lat. W ramach spółki SPB Polska specjalizujemy się w obsłudze programów ubezpieczeniowych bądź usług dodanych dla użytkowników elektroniki użytkowej bądź sprzętów gospodarstwa domowego. Najczęściej znamy to pod postacią ubezpieczeń ochronnych oferowanych podczas zakupu sprzętu w sieciach detalicznych bądź na stronach www. Współpracujemy z dużymi sieciami detalicznymi oraz instytucjami finansowymi. Jesteśmy również multiagentem towarzystw ubezpieczeniowych.

Wartość ubezpieczeń sprawdza się w momencie zdarzenia, czyli szkody. W tym wypadku jesteśmy sercem procesu, przyjmując zgłoszenie, ustalając przebieg zdarzenia i zasadność zgłoszenia wobec warunków ubezpieczenia. Organizujemy kuriera i naprawę.

Zwracamy przy tym uwagę na wiele czynników powodujących zadowolenie klienta z ubezpieczenia, tj. szybkość procesu, jakość naprawy, stan techniczny po naprawie oraz koszty, które są istotne dla towarzystwa ubezpieczeń.

Obecnie równie ważnym elementem dla ochrony środowiska jest maksymalizacja napraw i minimalizacja wymian na nowe urządzenie.

Skąd pomysł na usługę wynajmu urządzeń

Nasze wieloletnie kompetencje w zakresie napraw urządzeń, szczególnie smartfonów oraz pełna świadomość cyklu życia takiego urządzenia są kluczowe w procesie użytkowania. Dodatkowo podobne projekty związane z wycenami urządzeń używanych oraz odkupami prowadzimy w ramach grupy SPB w innych częściach Europy. Dlatego jesteśmy przygotowani do tego procesu w Polsce.

Kluczową rolę w tym procesie pełni instytucja, która finansuje użytkownikowi korzystanie ze sprzętu. Okazało się, że niezależnie od naszych doświadczeń i projektów tego typu Bank BNP Paribas w Polsce również chciał podjąć to wyzwanie. Wybrał nas na partnerów do tego projektu.

Wszystkim nam również zależy na budowaniu obiegu zamkniętego towarów, świadomej konsumpcji oraz zmniejszaniu ilości śmieci elektronicznych.

Jak to działa?

Wynajem urządzeń dla klientów indywidualnych jest bardzo świeżym rozdziałem na rynku usług w Polsce. Jesteśmy dumni, że rozpoczęliśmy ten rozdział przy współpracy ze wspomnianym już bankiem BNP Paribas, gdzie dbałość o środowisko jest wpisana w kod genetyczny tego banku, oraz AWP Allianz Partners, który od wielu lat jako Mondial Assistance wpisuje się z powodzeniem w rynek usług assistance w Polsce.

Ideą jest nie posiadać najnowszego iPhone’a lub Samsunga, ale móc z niego korzystać. Stało się to możliwe za sprawą usługi pod nazwą Wynajem – Korzystny Dla Ciebie.

Dzisiaj klient w sklepie bądź na stronach www ma możliwość zakupu urządzenia bądź skorzystania z kredytu ratalnego. Teraz dochodzi możliwość wynajmu za opłatą miesięczną bez konieczności spłaty wartości urządzenia. Usługa polega na długoterminowym wynajmie urządzeń elektroniki użytkowej dla klientów indywidualnych. Obecne okresy najmu to 24 i 30 miesięcy.

Klient, który zdecyduje się na tę formę korzystania z urządzenia, otrzymuje od BNP Paribas Banku kredyt na wynajem wybranego sprzętu. Przy czym okres najmu jest taki sam jak okres kredytowania. Umowa jest umową o charakterze umowy kredytowej oraz umowy najmu.

Istotną zaletą usługi jest to, że klient może wymienić telefon na nowy jeszcze w trakcie trwania umowy, bez konieczności spłaty pozostałego zobowiązania. W takim wypadku klient zwraca użytkowane urządzenie i wybiera nowe, podpisując nową umowę. Jeśli klient zdecyduje się na najem do końca trwania umowy, w momencie zakończenia umowy sam decyduje, czy wykupuje urządzenie, czy też zwraca je i wybiera nowe.

Dla komfortu użytkownika w ramach pakietu wynajmowany sprzęt jest objęty ubezpieczeniem w całym okresie umowy najmu, chroni ono sprzęt przed stłuczeniem ekranu, kradzieżą, rabunkiem, awarią po gwarancji czy uszkodzeniem wskutek nieszczęśliwego wypadku. Ubezpieczycielem jest Allianz Partners AWP Polska.

Obecnie usługa jest dostępna w sieciach detalicznych iSpot, MaxElektro oraz Media Markt. W ramach tych sieci klient może wynająć sprzęt Apple, taki jak iPhone, iPad, komputery Apple oraz iWatch, a także smartfony Samsung.

Aspekt ekologiczny usługi

W pierwszej kolejności dbamy o to, aby w przypadku uszkodzeń bądź awarii naprawiać urządzenie, a nie wymieniać na nowe. Istotnie redukuje to koszty usługi oraz obniża poziom elektrośmieci. W ramach projektu prowadzimy procesy likwidacji szkód z tytułu ubezpieczenia dla Allianz Partners oraz świadczymy naprawy gwarancyjne i pogwarancyjne w przypadku zdarzeń nieobjętych ubezpieczeniem.

Po zakończeniu okresu najmu bądź w trakcie okresu wymiany sprzętu na kolejny bierzemy udział w ocenie stanu technicznego i odkupujemy używany telefon.

Następnie nasi partnerzy dokonują procesu odnowienia tego sprzętu i ponownie sprzęt trafia na rynek, gdzie jest użytkowany przez kolejne lata.

Jeśli stan sprzętu nie pozwala na pełne odnowienie, następuje odzyskiwanie części zamiennych, które ponownie są wykorzystane przy naprawach innych używanych smartfonów. Pozostałe części nienadające się do ponownego wykorzystania trafiają na odzysk metali rzadkich w procesach recyklingu.

Tym samym realizujemy misję naszej spółki w zakresie dbałości o środowisko poprzez przedłużanie życia sprzętów elektronicznych i wraz z naszymi partnerami – BNP Paribas Bankiem oraz Allianz Partners – wpisujemy się w odpowiedzialną ekonomię, promując odpowiedzialną konsumpcję dóbr.

Wszyscy w ramach projektu jesteśmy ekologiczni i społecznie odpowiedzialni.

  1. Używane urządzenie nie trafia do szuflady.
  2. W procesie odnowienia dajemy mu kolejne życie.
  3. Część urządzeń w ramach działań społecznych oraz walki z wykluczeniem cyfrowym zostanie przekazana podopiecznym organizacji, które współpracują z Fundacją BNP Paribas.

Jacek Wakulski
dyrektor sprzedaży
SPB Polska

Odpowiedzialność członków zarządu za zobowiązania spółki, w szczególności zobowiązania publicznoprawne

0
Grzegorz Waszkiewicz

Skutkami braku wymaganej reakcji lub nieprawidłowego zachowania mogą być roszczenia kierowane do członków władz firmy przez podmioty poszkodowane, takie jak np. akcjonariusze, udziałowcy, pracownicy, i oczywiście organy administracji publicznej czy organy kontroli.

Oznacza to, że na konkretnych osobach sprawujących zarząd nad spółką będą ciążyć finansowe skutki takich roszczeń. I niestety takie roszczenia mogą być zaspokajane z ich prywatnego majątku.

Czy zatem istnieje ubezpieczenie, które zapewni ochronę prywatnego majątku przed konsekwencjami błędów lub zaniechań w działaniach służbowych? Tak, doskonałym rozwiązaniem jest ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej członków władz spółki, tzw. D&O, ale z odpowiednimi klauzulami rozszerzającymi. Na co zatem zwrócić uwagę – oto komentarz do artykułu mec. Roberta Nogackiego.

Podstawa – czym jest ubezpieczenie D&O?

Polisa D&O (z ang. Directors and Officers) zabezpiecza przede wszystkim prywatny majątek osób wchodzących w skład zarządu spółki. Ubezpieczenie jest „szyte na miarę” dla każdej z firm, z uwzględnieniem potrzeb danej firmy oraz jej kondycji finansowej.

Odnosząc się bezpośrednio do problemów poruszonych w artykule mec. Roberta Nogackiego, wymienię tylko kilka zakresów i definicji, które stanowią praktyczną wartość dla zarządów.

Odpowiedzialność za zobowiązania publicznoprawne

Odnosząc się do zapisów w OWU ubezpieczycieli, należy podsumować, że ubezpieczyciel pokryje szkodę wynikającą z roszczenia podniesionego wobec osoby ubezpieczonej w związku z ustaleniem jej odpowiedzialności za zobowiązania publicznoprawne spółki przez właściwy organ na podstawie art. 107 w zbiegu z art. 116 i 116a ustawy z 29 sierpnia 1997 r. Ordynacja podatkowa lub innego przepisu (krajowego lub zagranicznego) regulującego odpowiedzialność za zobowiązania publicznoprawne spółki.

Grzywny i kary administracyjne

Ubezpieczyciel zapłaci kary i grzywny orzekane na podstawie przepisów prawa administracyjnego lub prawa materialnego cywilnego przez właściwy organ. Przy tym punkcie dodałbym, że sama wartość kary czy grzywny może być niewielka. Chodzi tu bardziej o fakt i „plamę” na prestiżu członka zarządu.

Zatem ta klauzula ma bardziej pokryć koszty zapobieżenia jej nałożeniu, co nie jest tanie, bo wymaga specjalistycznej wiedzy i może potrwać.

Wydatki na kaucje, poręczenia, gwarancje

Ubezpieczyciel pokryje koszty związane z postępowaniem dotyczącym wolności lub mienia ubezpieczonego, czyli uzasadnione i konieczne koszty poniesione w celu uzyskania środków finansowych na zapłatę kaucji, poręczeń, gwarancji.

Innymi słowy, towarzystwo nie pozwoli zamrozić majątku pozwanego członka zarządu. Sprawa może trwać latami i zakończyć się zwycięstwem ubezpieczonego, ale do tego czasu jego aktywa będę niezbywalne.

Koszty obsługi prawnej

Co do zasady, główną zaletę polis D&O jest to, że ubezpieczyciel nie płaci bezrefleksyjnie roszczeń. Przede wszystkim chodzi o to, aby merytorycznie odnieść się do zarzutów. Jak wynika z artykułu mec. Nogackiego, istnieje co najmniej kilka sposobów na uniknięcie odpowiedzialności na zobowiązania publicznoprawne spółki. Posługując się prostszym językiem, należy uprzednio sprawdzić:

  • czy spółka faktycznie była bankrutem?
  • czy ktoś sprawdził stan majątkowy spółki na moment powstania zobowiązania?
  • czy dany członek spółki miał szanse złożyć wniosek o upadłość?

Zatem co, kiedy i jak należy sprawdzić i odnieść się do zarzutów, jest jasne. Trzeba jednak zrobić to profesjonalnie i na czas, a to są koszty, które pokryje polisa.

Podsumowując, zanim dojdzie do ostatecznej zapłaty, ubezpieczyciel zobowiązuje się pokryć koszty ubezpieczonego związane z obroną, śledztwem lub dochodzeniem w postępowaniu karnym, karno-skarbowym lub administracyjnym, oczywiście o ile ubezpieczyciel uzna, że przedmiot takiego postępowania jest tożsamy lub bezpośrednio związany z roszczeniem lub potencjalnym roszczeniem objętym konkretną umową ubezpieczenia.  

Aspekt podatkowy

Z jednej strony beneficjentem polisy są konkretni ludzie, jednak z drugiej można powiedzieć, że bardziej funkcje, które wykonują. Co więcej, podczas trwania polisy skład zarządu w ciągu roku może się kilkakrotnie zmienić.

To wszystko powoduje, że są to polisy bezimienne, zatem nie mogą być traktowane z punktu widzenia podatkowego jako benefit konkretnej osoby, więc podatek PIT nie ma tutaj zastosowania.

Dlaczego warto?

Perspektywa szans podjęcia błędnych decyzji może bardzo ograniczać swobodę i pewność w działaniu zarządu, a nawet zniechęcać do ich podejmowania. Warto również z tej okazji nadmienić, że władze spółek są coraz bardziej narażone na roszczenia nie tylko ze strony organów państwa, ale ze względu na rosnącą wśród społeczeństwa świadomość przysługujących praw i możliwości ich dochodzenia, zaostrzające się przepisy, a także drobiazgowe kontrole. Co więcej, nawet jeśli zarzuty okażą się bezpodstawne, to sama obrona prawna oraz postępowanie sądowe mogą okazać się czasochłonne i drogie.

Kiedy co do zasady zadziała polisa?

Polisa odpowiedzialności członków zarządu zostanie uruchomiona w przypadku, gdy pojawią się następujące zdarzenia:

  • wystąpienie spółki z roszczeniem odszkodowawczym przeciwko byłemu prezesowi, zarzucające mu nieprawidłowości;
  • roszczenie odszkodowawcze o naprawienie szkody, którą zdaniem roszczącego (udziałowca) poniosła spółka w wyniku zawarcia niekorzystnej umowy;
  • roszczenie złożone przez kontrahenta wobec członka zarządu o naruszenie umowy;
  • postępowanie prowadzone przez Urząd Skarbowy wobec członków zarządu o błędne naliczenie zobowiązań publicznych;
  • nałożone kary administracyjne;
  • wniesione przez pracownika powództwo sądowe przeciwko członkom zarządu o naruszenie dóbr osobistych (mobbing itp.);
  • wniesione przez pracownika powództwo sądowe przeciwko członkom zarządu dot. niezgodnego z prawem zwolnienia lub innych roszczeń związanych z prawem pracy.

Co zatem zyskuje menedżer, prezes, dyrektor

Zyskuje:

  • zabezpieczenie prywatnego majątku,
  • zwiększenie poziomu zaufania i wiarygodności spółki,
  • swobodę i spokój przy podejmowaniu decyzji.

Czy może kupić polisę sobie sam? Niestety jak do tej pory ubezpieczającym w polisach D&O oferowanych w Polsce może być tylko firma. To dane spółki są weryfikowane i tylko ona może być płatnikiem. Uważam, że to trochę dziwne, bowiem spółka z jednym członkiem może mieć polisę, a osoba fizyczna sama dla siebie, będąc w firmie prezesem najemnym, bez takiej polisy, już takiego zakupu, aby się zabezpieczyć, dokonać nie może.

Na ostatnim Kongresie w rozmowie z członkiem zarządu jednego z ubezpieczycieli na pytanie, czy nie przygotują „indywidualnej polisy D&O”, usłyszałem odpowiedź: „A jaka jest skala bieżących zapytań, potencjał rynku i czy warto się tym w ogóle zajmować?”. Kiedyś usłyszałem podobnie o D&O dla spółek. A jest to dziś jedno z najpopularniejszych ubezpieczeń. Może ktoś będzie pierwszy, bo ryzyko jest znane, a warunki wymagają tylko małej korekty.

Grzegorz Waszkiewicz
broker ubezpieczeniowy
członek zarządu Krajowego Biura Obsługi Roszczeń Ubezpieczeniowych
właściciel marki BezpieczenstwowBiznesie.pl

Jak osiągnąć jasność w temacie APK i nie dać się zwariować

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Na pytanie zawarte w tytule odpowiedzi wprost tu nie będzie, jeno kilka uwag i propozycji, które może pomogą ją uzyskać. Dyrektywy IDD są między innymi o standardach w dystrybucji ubezpieczeń. Przeciwwagą dla wysokich standardów sprzedażowych jest to, co określamy mianem missellingu. To złożone zjawisko, ale czy tylko środowisko dystrybutorów za nie odpowiada?

Z perspektywy owych standardów APK to tylko „fragment większej całości”, jeden ze sposobów ich podnoszenia na wyższy poziom. Nie powinna się więc ona jawić pośrednikom jako formalny wymóg. Porządek prawny nie powinien nas zmuszać do wykonywania czynności pro forma i takich, które może zbyt mocno nie utrudniają nam akwizycji, jednak zwiększają koszty i dodają pracy.

Czy APK wykonana na podstawie obecnie obowiązujących przepisów, zasad, pod presją kontroli, jest gwarantem stosowania w praktyce wysokich standardów w akwizycji? Mam wątpliwości.

Czy na pewno wszystko jest jasne?

W ostatnich kilku latach wzrosła wśród dystrybutorów świadomość wymagań wobec nich i ryzyka związanego z wykonywaniem tej profesji, wzrosła też potrzeba podnoszenia kwalifikacji i na pewno „doszło więcej papierów”. Czy mamy pewność, że ową papierologię wykonujemy dobrze? Są wśród nas tacy, którzy uważają, że wszystko jest jasne, więc nie ma nad czym deliberować.

Zastanawiam się, czy aby u części z nas postrzeganie problemów w tym obszarze nie zostało uśpione przez różne „zabiegi pomocowe”, interpretacje przepisów etc.? Czy aby formalizm nadzoru w tym względzie nie zaczyna owocować formalizmem u pośredników?

Wiele wskazuje na to, że nadzór oczekuje od nas, dystrybutorów, coraz więcej, za to my nie mamy oparcia w jednoznacznych, konkretnych zaleceniach i rozstrzygnięciach. Oczekiwanie, by pośrednik gromadził na bieżąco wszelkie dyrektywy, rekomendacje i publikacje, zastanawiał się nad ich rangą, kompatybilnością, potrzebą/koniecznością i sposobem wdrażania, w praktyce raczej się nie sprawdza.

Drogowskazy

Warto by zebrać i opracować w formie jednolitego dokumentu wszystko to, co do tej pory wypracowały organy nadzoru, ZU, badacze i analitycy rynku ubezpieczeniowego, uwzględniając oczywiście postępy w cyfryzacji i nowe trendy.

Warto także posłuchać opinii dystrybutorów, bo większość z nas IDD traktuje serio i ciężko pracuje, budując właściwe relacje z klientami. Wspólnie można przygotować coś, co będzie dla nas nie tylko opisem standardów, ale przede wszystkim swoistym drogowskazem, taką bazą – quasi-konstytucją, na której będziemy się opierać, także jeśli dojdzie do sądowych sporów z kancelariami odszkodowawczymi.

Jednolity dla wszystkich kanałów dokument da pośrednikom poczucie bezpieczeństwa i ułatwi pracę nadzoru, bo z takiego dokumentu właśnie wynikać powinny prerogatywy dla kontrolerów. Szczególne miejsce należy tam zarezerwować dla wytycznych, na bazie których dystrybutorzy przygotują swoje procedury APK, uwzględniające ich specyfikę, o czym wspominałem w artykule w „GU” nr 26 z 27 czerwca.

Marian Bulecki

Wytyczne do procedury i jednoznaczne rozstrzygnięcia

Zważywszy na to, że informatyzacja w branży ubezpieczeniowej nabiera tempa, a „klasyczni” dystrybutorzy konsekwentnie zmieniają swój sposób pracy z klientami, czasu na gdybanie, co by tu jeszcze, już nie ma, a praktycznych problemów do unormowania pozostało sporo.

Sądzę, że wytyczne do procedury APK powinny składać się z dwóch części: w pierwszej z opisu standardów APK jako czynności, w drugiej mogłoby się znaleźć dokumentowanie i archiwizowanie tejże. W wytycznych powinny być także jednoznacznie rozstrzygnięte m.in. następujące problemy.

APK to wstępna część naszej komunikacji z OPOU i ma być skoncentrowana na jego oczekiwaniach i potrzebach. Wskazuje się na niestosowność zadawania pytań innych niż te, które mają owe oczekiwania i potrzeby dookreślić. Skoro tak, to trzeba rozstrzygnąć, gdzie i jak dokumentować oczekiwania nadzoru dotyczące innych elementów naszych relacji z klientami.

Funkcje APK

Priorytetem jest tu badanie oczekiwań i potrzeb OPOU, ale wymaga się od nas także dokumentowania nie tylko efektów tego badania, lecz również większej liczby czynności. Im więcej, tym bardziej naturalną funkcją dokumentu APK staje się też zabezpieczanie interesu dystrybutora na wypadek kontroli lub konfliktu z klientem. Skoro tak, to:

– co i jak robić, aby ten dokument miał realną wartość prawną;

– jak daleko możemy/powinniśmy tę funkcję rozbudowywać?

Potrzebne są rozstrzygnięcia w tym zakresie, bo to jeden z najmocniejszych motywów poważnego traktowania dokumentacji APK przez dystrybutorów.

Dystrybutorzy mają prawo oczekiwać, że skoro postępują zgodnie z ustawą, a konkretnie według prawidłowo napisanej na bazie wytycznych procedury, to ani kontrolerzy, ani nikt inny nie może od nas wymagać czegoś, czego ta procedura nie przewiduje!

Obowiązek informacyjny

Od dawna wiadomo, na czym polega i co mamy robić. Wytyczne do procedury APK powinny jednak jednoznacznie określić, czy:

– w dokumentacji tej analizy ma być obowiązkowy zapis dotyczący realizacji tego obowiązku;

– powinno się znaleźć miejsce jedynie na tę część obowiązku informacyjnego, która sensu stricto dotyczy APK i ofertowania. 

Kamienie milowe

Czyli konkrety wymagane przez nadzór, ze wskazaniem dopuszczalnych/sugerowanych sposobów ich wykonania. Mając na uwadze to, czego się od nas, dystrybutorów, wymaga i oczekuje, zwłaszcza jeśli spojrzy się na ten problem z pewnej perspektywy, zauważa się potrzebę rozstrzygnięcia wielu spraw. Oprócz tych, o których wspomniałem wcześniej, to m.in. problem dwufazowości wykonywania dokumentu APK, terminu jego akceptacji przez OPOU, załączników do tego dokumentu, sprzedaży zdalnej przez aplikacje ZU i „zdalnego” kontaktu z klientem przed zawarciem umowy etc. Tych kwestii jest oczywiście o wiele więcej. Dlaczego do tej pory nikogo nie interesowała nasza opinia w tej sprawie?

Co po wykonaniu APK?

Po ustaleniu z OPOU jego oczekiwań i potrzeb powinniśmy pod ich kątem dokonać przeglądu ofert. Trudno jest je porównywać, chociażby z uwagi na różnice w budowie produktów, w używanym nazewnictwie, konieczność pokonywania własnych uprzedzeń etc. Niezależnie od tego, czy opracowano już metody analizy porównawczej produktów, czy nie, na dzisiaj niezbędne jest przynajmniej opisowe określenie minimalnych standardów takiej analizy – obowiązkowych podczas konstruowania ofert. To trudne, ale konieczne, by nasz wysiłek włożony w APK nie został zniweczony, w końcu finis coronat opus, a nie odwrotnie!

Złoty środek podczas APK?

W publikacjach podnosi się też problem granic naszych dociekań podczas badania potrzeb i oczekiwań. W sumie ta kwestia dotyczy głównie sposobu określania przedmiotu i zakresu ubezpieczenia. Chodzi oto, by nie narazić się na zarzut nachalnego wchodzenia z butami w życie lub działalność OPOU, „wciskania” dodatkowych produktów czy ryzyk lub niedostrzegania określonych potrzeb, ale też by nie ograniczać się w zabiegach marketingowych. Czy istnieje tu jakiś złoty środek?

Może warto pamiętać o art. 821 i 829 Kodeksu cywilnego, do czego przekonywali na szkoleniach i w publikacjach m.in. Dominika i Piotr Kaczanowscy. Uważam, że mimo wielu zastrzeżeń warto iść tym tropem.

APK w kontekście w/w art. k.c. pozwala na łatwiejsze określenie obszaru ochrony będącego w zainteresowaniu klienta tu i teraz oraz na eliminację tych aspektów interesu majątkowego, życia i zdrowia, które OPOU nie chce na razie objąć ochroną ubezpieczeniową. 

Zasygnalizowałem tu jedynie niektóre kwestie związane z wykonywaniem APK, z nadzieją na pobudzenie do refleksji, która przyczyni się do uporządkowania stanu rzeczy.

Należę do tych, którzy oczekują kompleksowych regulacji, z korzyścią dla klientów i całego rynku. Jeśli wspólnie zbierzemy wiedzę i doświadczenia, to zbliżymy się do celów, jakie założyli sobie twórcy dyrektywy IDD i obu ustaw.

Wierzę, że jest to możliwe, więc parafrazując refren pewnej starej piosenki, trzeba wespół w zespół, aby problemów moc móc zmóc.

Marian Bułecki
partner w Ultra Ubezpieczenia sp. z o.o.

ARMiR: Za składkę ubezpieczeniową można zapłacić pieniędzmi z dopłat bezpośrednich

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rolnicy, którzy w tegorocznej kampanii ubiegali się o przyznanie płatności bezpośrednich, do 30 września mogą składać wnioski o przekazanie części środków finansowych z przysługujących im dopłat na obowiązkowe ubezpieczenie upraw rolnych. Wniosek można złożyć za pośrednictwem Platformy Usług Elektronicznych – podała Agencja Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa.

Do wystąpienia należy dołączyć umowę zawartą pomiędzy rolnikiem a ubezpieczycielem, w której znajdują się informacja o kwocie nieuiszczonych i należnych składek z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia upraw rolnych, numer polisy i numer rachunku bankowego zakładu ubezpieczeń. Dokumenty może przekazać ARMiR także ubezpieczyciel.

(AM, źródło: ARMiR)

Lloyd’s: Wyłączyć z polis cyberataki inspirowane przez państwo, aby uniknąć ryzyka systemowego

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubezpieczyciele rynku Lloyd’s muszą wyłączyć ataki cybernetyczne inspirowane przez państwa z samodzielnych polis cyber. Wyłączenie dotyczy odpowiedzialności za szkody wynikające z takich ataków, zarówno w warunkach wojny, jak i pokoju.

„Lloyd’s jest jak najbardziej za udzielaniem ochrony na wypadek cyberataku, ale zauważa, że cyber jest nadal ryzykiem, które ewoluuje” – napisano w biuletynie Lloyd’s. „Jeśli nie jest zarządzane odpowiednio, ma potencjał narażenia rynku na ryzyka systemowe, które mogą być trudne do opanowania dla syndykatów”. Biuletyn wyjaśnia, że wtedy „straty mogą znacznie przekroczyć to, co rynek ubezpieczeniowy jest w stanie wchłonąć”.

W 2020 r. Lloyd’s zaczął stopniowo wymagać, aby wszystkie polisy jasno określały, czy ochrona cyber jest zapewniona. „Przyjmując do ubezpieczenia ryzyka cyberataku, underwriterzy muszą brać pod uwagę możliwość, że inspirowane przez państwo ataki mogą występować poza sytuacją wojenną z użyciem siły fizycznej. Szkody, jakie te ataki mogą wyrządzić i ich zdolność rozprzestrzeniania się, stwarzają dla ubezpieczycieli podobne ryzyko systemowe” – napisano w biuletynie z 16 sierpnia.

Wielu managing agents Lloyd’s już włącza do swoich polis klauzule sformułowane specjalnie w celu wyłączenia ekspozycji na cyberatak wynikającej z inspirowanych przez państwo cyberataków wojennych i niewojennych. Wyłączenia muszą spełniać następujące warunki minimalne:

  1. Wyłączać straty powstałe w wyniku wojny (wypowiedzianej lub nie) tam, gdzie polisa nie ma oddzielnego wyłączenia wojny.
  2. Wyłączać straty powstałe w wyniku inspirowanych przez obce państwo cyberataków, które
  3. znacząco osłabiają zdolność państwa do funkcjonowania albo
  4. znacząco osłabiają bezpieczeństwo państwa.
  5. Jasno określać, czy z ochrony są wyłączone systemy komputerowe znajdujące się poza jakimkolwiek państwem, które zostało dotknięte w sposób określony w pkt 2 a lub b cyberatakiem inspirowanym przez obce państwo.
  6. Ustanawiać solidne podstawy, na jakich strony uzgadniają, jak cyberatak inspirowany przez państwo będzie przypisywany jednemu lub więcej państwom.
  7. Zapewnić, żeby wszystkie kluczowe terminy były jasno zdefiniowane.

(AC, źródło: Insurance Journal)

Beesafe wchodzi na rynek ubezpieczeń mieszkaniowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Beesafe, marka należąca do Vienna Insurance Group, nie będzie już działać wyłącznie w segmencie ubezpieczeń komunikacyjnych. Insurtech rozszerzył swoje portfolio o ubezpieczenia nieruchomości. Również w tym przypadku Beesafe stawia na pełną digitalizację i maksymalne uproszczenie procesu wyceny i zakupu polisy.

– Na bazie naszych dotychczasowych doświadczeń utwierdziliśmy się w tym, że Polacy cenią sobie proste rozwiązania, które oszczędzają ich czas. Postanowiliśmy więc rozszerzyć naszą ofertę i umożliwić im także ubezpieczanie mieszkań i domów poprzez łatwe w użyciu narzędzie, które docelowo pozwoli na wyliczenie wysokości polisy po wpisaniu w formularzu internetowym jedynie dwóch danych: kodu pocztowego oraz powierzchni nieruchomości – mówi Rafał Mosionek, CEO Beesafe.

Charakterystyczną cechą dotychczasowej oferty Beesae było to, że kalkulacja składki komunikacyjnej była dokonywana po podaniu dwóch danych: numeru rejestracyjnego pojazdu i daty urodzenia jego właściciela. Podobny mechanizm będzie stosowany także w ubezpieczeniach nieruchomości – w okresie przejściowym (MVP) kalkulator wyliczy składkę polisy na podstawie kodu pocztowego, powierzchni oraz wartości nieruchomości.

– Przy wdrożeniu nowego produktu, kluczowe z punktu widzenia Beesafe jest utrzymanie naprawdę doskonałego doświadczenia klienta, które manifestuje się na każdy etapie kontaktu z Beesafe – od krótkiego i szybkiego kalkulatora, po wypłatę odszkodowania niemal od ręki. To nowe otwarcie w kontekście produktowym daje naszej marce możliwość stworzenia dodatkowych pól eksploatacji w obszarze dobrych doświadczeń i stworzenie kolejnego benchmarku rynkowego – tym razem w ubezpieczeniach nieruchomości – dodaje Rafał Mosionek.

Nowa usługa skierowana jest do prywatnych właścicieli nieruchomości i umożliwia ubezpieczenie mieszkania lub domu do kwoty 2 mln zł. Zakres umowy obejmuje szkody powstałe w wyniku ognia i innych żywiołów, kradzieży z włamaniem i rabunku, a także stłuczenia lub pęknięcia. Ponadto możliwe jest wykupienie OC w życiu prywatnym oraz home assistance.

Rozszerzenie oferty Beesafe zostało zapowiedziane w czerwcowej rozmowie Rafała Mosionka z cashless.pl. Zdradził on wówczas także, że jego firma pracuje też nad rozbudową portfela o NNW oraz assistance niekomunikacyjne. Insurtech ustala też priorytety dla innych produktów, które mogłyby poszerzyć jego portfolio.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Historyczne spadki aktywów na rynku UFK

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Z danych zgromadzonych przez Analizy Online wynika, że pierwszych sześć miesięcy tego roku było najgorszym półroczem na rynku ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych w całej jego historii. W tym okresie bowiem aktywa zgromadzone w UFK zmniejszyły się o 18%, spadając do poziomu 38 mld zł.

Analitycy podkreślają, że tak duża obniżka była efektem zarówno słabych wyników zarządzania, jak i rekordowych wypłat środków przez klientów. Według informacji zebranych przez AO, w I półroczu 2022 r. przewaga wypłat klientów nad wpłatami wyniosła rekordowe 2,7 mld zł. Z kolei ujemny wynik zarządzania obniżył stan aktywów o historyczne ponad 5 mld zł. W sumie w 6 miesięcy aktywa UFK skurczyły się o 18%, do 38 mld zł na koniec czerwca tego roku. Spadek aktywów dotknął niemal wszystkich segmentów. Wzrost odnotowały jedynie te najmniejsze: surowcowe oraz fundusze PPK (po ok. 15%).

Liderem rynku pod względem wielkości zgromadzonych aktywów było TU Allianz Życie Polska z wynikiem na poziomie 12,6 mld zł, z uwzględnieniem aktywów przejętej Avivy Życie. Analizy Online podkreślają jednak, że stan posiadania obu zakładów zmniejszył się w sumie o ponad 2 mld zł. Numerem dwa pozostało PZU Życie z 4,93 mld zł aktywów (-18,5%), za którego plecami plasuje się Nationale-Nederlanden (4,85 mld zł, -16%). AO przewidują, że w przyszłym roku nastąpi zapewne zamiana miejsc na podium, gdy ostatnie z towarzystw wchłonie polskie towarzystwo życiowe MetLife (obecnie NN Life), zarządzające aktywami wartymi 1,4 mld zł.

(AM, źródło: Analizy Online)

18,322FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie