Blog - Strona 783 z 1424 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 783

Czego multiagencja może nauczyć się od Google’a?

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że obecna sytuacja makroekonomiczna uderza rykoszetem w branżę ubezpieczeniową. Rosnące koszty administracyjne, wojna cenowa, nieuczciwe zagrania towarzystw ubezpieczeniowych, galopująca inflacja zżerająca ciężko zarobione prowizje. Nagle, okazuje się, że bycie dobrze zarabiającym agentem staje się nie lada wyzwaniem.

Multiagencje, niekiedy skostniałe, trzymające się archaicznych form pracy, bez elastyczności i konkretnych kroków w kierunku odpracowania strat, mocno odczują wpływ tych problemów na swoje zyski.
Drogą do wyjścia z tej trudnej sytuacji jest nowe podejście do sprzedaży oparte na danych. Jak podaje Polski Instytut Ekonomiczny, ich wartość w Polsce wynosiła w 2020 r. ponad 6 mld zł.

W stosunku do innych branż ubezpieczenia są niemal uprzywilejowane, bo w zasadzie zbieranie danych wrażliwych mają wpisane w obowiązki. Pozyskują przeróżne informacje, żeby dowiedzieć się o swoich klientach jak najwięcej i poznać ryzyka, jakie mogą ich dotyczyć. Ale czy wiedząc o nich tak wiele, potrafią to odpowiednio wykorzystać i zarabiać więcej?

Niedocenianie bazy klientów

Znasz to uczucie, kiedy szukasz od 10 minut długopisu, który… leży przed tobą? Podobnie jest z danymi. Agenci szukają rozwiązania dla słabych zarobków, ale nie widzą prostych rozwiązań, które w zasadzie mają w zasięgu ręki.

Mają dostęp do danych o klientach, o rzeczach stanowiących majątek danej osoby i o jej polisach, ale kompletnie nie umieją czerpać z tego korzyści sprzedażowych. Najczęściej skupiają się po prostu na rzeczach, które im idą – typu OC komunikacyjne i ich wznowienia, nie patrząc na to, co można dodatkowo zaoferować klientom, dzięki wyciąganiu odpowiednich wniosków z pozyskanych od nich informacji.

A to takie proste. Wiedząc, że klient to zapalony sportowiec, można wnioskować, że np. potrzebuje ubezpieczenia na życie z dodatkowym pakietem do ortopedy. Mając informację, że klient ma dzieci, można zainteresować go NNW dla najmłodszych. Osoba mająca kredyt hipoteczny będzie natomiast potrzebowała ubezpieczenia dla swojej nieruchomości.

To tylko kilka podstawowych przykładów, pokazujących, jak interpretować to, co już wiemy o kliencie. Możliwości jest dużo, dużo więcej.

Marcin Konopka

Giganci wiedzą, co robią

Największe firmy, takie jak Google czy Facebook, źródło swoich przychodów już dawno oparły na tym, co wiedzą o swoich użytkownikach. Codziennie korzystamy z ich z pozoru darmowych narzędzi. Oni zaś zbierają informacje m.in. o tym, czego szukamy, czym się interesujemy, co lubimy, gdzie i z kim spędzamy czas itd.

Są dzięki temu w stanie stworzyć profil naszej osoby i udostępnić go reklamodawcom, którzy wiedząc np., że lubimy biegać czy bierzemy udział w maratonach, będą wyświetlać nam w sieci reklamy butów dla biegaczy lub innych gadżetów dla sportowców.

Bądź jak Google

Teoretycznie, firmy takie jak multiagencje ubezpieczeniowe, robią to samo – zbierają dane o klientach. Dodatkowo, są w tym wszystkim w uprzywilejowanej sytuacji, bo nie muszą „śledzić” swoich klientów, tak jak robią to firmy technologiczne.

Wygrywa jednak ten, kto potrafi połączyć kropki i dzięki wykorzystaniu danych umie rozwinąć swój biznes i zwiększać zyski.

– Agenci specjalizujący się wyłącznie w sprzedaży OC komunikacyjnego mają duży problem, kiedy chcą zrobić krok do przodu i zacząć sprzedawać swoim klientom inne niż dotychczas produkty ochronne. W swoich bazach danych mają numer polisy, dane o pojeździe, a to daje im jedynie możliwości wznowieniowe na już sprzedanych ubezpieczeniach i małe perspektywy na duży zarobek.

Cała reszta informacji to często niepoukładane dane, przez co przeanalizowanie np. 500 klientów pod kątem tego, czy posiadają dzieci, jest trudne do wykonania i demotywuje w podjęciu próby sprzedaży innych ubezpieczeń niż samochodowe – zwraca uwagę Marcin Konopka, prezes Berg System.

Agenci powinni przestać traktować badanie potrzeb klienta jako przykry obowiązek, i zacząć patrzeć na nie jak na szansę na zwiększenie sprzedaży.

Wystarczy zebrać kilka podstawowych informacji, takich jak: wiek, stan cywilny, forma zatrudnienia, liczba osób na utrzymaniu oraz posiadane produkty ubezpieczeniowe, żeby tworzyć własne, rozbudowane grupy klientów o podobnym profilu, które skłonne by były kupować wyselekcjonowane dla nich produkty.

Proste rozwiązania

Dane można zbierać w Excelu, i to w zasadzie pierwszy program, który kojarzy się z możliwością zbierania i obróbki dużej ilości danych. Można w nim tworzyć złożone tabele, zastosować odpowiednie filtry i formuły, które pomogą wyodrębniać w kolumnach czy wierszach poszukiwane informacje. Ale to żmudna praca i w dodatku wymagająca ogromnego skupienia, żeby czasem plik się „nie wykrzaczył” albo nie zniknął na zawsze.

– Przy ilości danych, jakie agenci ubezpieczeniowi zbierają o klientach, Excel to zdecydowanie za mało. Potrzebne jest im przejrzyste i łatwe w obsłudze narzędzie, które pokaże klienta w widoku 360°, by czytać informacje o nim jak z otwartej księgi. W Berg System CRM, w prosty sposób przypisując odpowiednie tagi do konkretnych informacji w karcie klienta (np. dom, dziecko, samochód itp.) i mając przy tym zgody RODO, można działać dużo zwinniej.

Filtrując klientów po tagu, można wysyłać do nich specjalne oferty, które z dużym prawdopodobieństwem zaspokoją ich potrzeby: ubezpieczenie na życie, NNW dla dziecka, OC samochodu itd.

Nasz CRM to również bezpieczny program, który gwarantuje, że danym nie stanie się nigdy nic złego i zawsze będzie można je zabrać ze sobą w dowolne miejsce – tłumaczy prezes Berg System.

Kluczem do rozwoju sprzedaży jest planowanie swoich działań już na samym początku budowania biznesu. Tworząc bazę klientów, należy określić sobie, jakie informacje będą dla nas wartościowe i istotne w procesie sprzedaży, i tworzyć z nich tagi, które łatwo będzie przypisywać klientom. W ten sposób łatwo można filtrować i dokonywać segmentacji klientów na różne grupy zakupowe.

– Jako właściciele Berg System rozmawiamy z agentami, małymi i dużymi multiagencjami. Wiemy, co im idzie, a co nie. Widzimy też, jak na ich biznesy wpływa uporządkowana praca i posługiwanie się w naszym narzędziu CRM tagami.

Znalezienie w bazie kilkuset klientów, tych, którzy mogliby zakupić OC dla osób wykonujących wolne zawody, typu lekarz czy księgowa, to dla nich żaden problem. Chcemy pokazać to również innym. W związku z tym osoby, które zainteresowane są rozwojem i odpowiednim przygotowaniem swojej bazy danych do dosprzedaży, ale również zastanawiają się, jakich tagów używać i do jakich produktów i działań można je wykorzystać, zapraszam na mój webinar, który odbędzie się już 25 maja 2022 r. o godz. 19.00. Formularz zapisu na to wydarzenie znajduje się pod linkiem: bergsystem.pl/bezplatny-webinar podaje Marcin Konopka.

ERGO Hestia: Gotowi do sprawnej likwidacji szkód rolnych

0
Jakub Welz

O sprawnej i rzetelnej likwidacji szkód ERGO Hestii decydują lata doświadczeń i nowoczesne systemy informatyczne. Dzięki wieloletniemu know-how, zaufanym ekspertom i technologii ERGO Hestia jest dla rolników ogromnym wsparciem, gdy dochodzi do zniszczeń – mówi Jakub Welz, menedżer projektu w ERGO Hestii.

Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Od niedawna rolnicy mogą już ubezpieczyć się w ERGO Hestii. Jakiego typu polisy oferujecie?

Jakub Welz: – W pierwszym etapie wdrożyliśmy ubezpieczenia obowiązkowe gospodarstwa rolnego i OC rolnika, rozszerzone o gamę dodatkowych ubezpieczeń dobrowolnych: budynków, sprzętu rolnego oraz fotowoltaiki, a także OC agroturystyki czy OC w życiu prywatnym. Wiosną rozszerzyliśmy ofertę o ubezpieczenia upraw i zwierząt gospodarskich.

Oferta oczywiście jest ważna, jednak z perspektywy rolnika nie mniej istotna jest sprawna likwidacja szkód. Jak wygląda proces likwidacji szkody w ERGO Hestii?

– Rolnik, u którego doszło do szkody, ma kilka sposobów na zgłoszenie tego faktu: online, u przedstawiciela naszej firmy lub telefonicznie. Każda szkoda otrzymuje swojego opiekuna, który prowadzi klienta przez proces likwidacji, w trakcie którego pozostajemy z klientem w stałym kontakcie.

Przy likwidacji szkód rolnych współpracujemy z wysoko wykwalifikowanymi ekspertami, którzy dysponują szeroką wiedzą i doświadczeniem w tym obszarze. Natomiast wiedząc, jak istotną rolę przy likwidacji szkód z upraw może odgrywać czas, w konkretnych sytuacjach oględziny mogą być wykonywane również przez naszych likwidatorów mobilnych. To zależy od poziomu skomplikowania sprawy.

W jaki sposób ERGO Hestia jest przygotowana na szkody masowe?

– Choć rynek ubezpieczeń rolnych jest dla nas stosunkowo nowy, weszliśmy w ten obszar, bazując na ponad 30-letnim doświadczeniu w ubezpieczeniach majątkowych. Pozwala nam to stosować najlepsze praktyki oraz technologie, dzięki którym możemy reagować szybko i profesjonalnie.

Mamy przygotowane specjalne procedury likwidacji szkód rolnych. Bazujemy także na know-how wypracowanym przy współpracy z rzeczoznawcami, którzy doskonale znają specyfikę pracy rolnika. Również w tym przypadku gotowi do działania są nasi likwidatorzy mobilni.

Jaka technologia wspiera ERGO Hestię?

– ERGO Hestia jest znana z tego, że stawia na nowoczesną technologię. Tak jest również w przypadku ubezpieczeń rolnych. Obecnie pracujemy nad możliwością wykorzystania analizy obrazowej w procesie likwidacji szkód. Bardzo interesującym dla większych gospodarstw i przedsiębiorstw rolnych będzie również system monitoringu ryzyka, który pozwoli na zapobieganie szkodom przy wykorzystaniu nowoczesnej technologii internetu rzeczy. Dzięki systemowi sensorów będziemy mogli w większym stopniu skupić się na prewencji, czyli zapobieganiu ewentualnym szkodom, aniżeli wyłącznie je likwidować.

Czy w kolejnych miesiącach planujecie jeszcze jakieś zmiany w obszarze ubezpieczeń dla rolników?

– Na lato i jesień mamy ambitne plany. Zaoferujemy ubezpieczenie sprzętu i maszyn rolniczych – tzw. Agrocasco, a także ubezpieczenia upraw ozimych. Cykl wdrożeń ubezpieczeń rolnych w ERGO Hestii odpowiada czterem porom roku, w których oferta jest stopniowo poszerzana o produkty najbardziej poszukiwane w danym sezonie.

fot. Rajmund Barnaś

Wiener rozwija ubezpieczenia podróżne dla touroperatorów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wiener poszerzył ofertę produktową dla przedsiębiorstw o pakiet ubezpieczeń podróżnych dla organizatorów turystyki – biur podróży, firm organizujących zakup usług turystycznych oraz nowych organizatorów turystyki poszukujących obowiązkowych gwarancji.

Nowa oferta obejmuje m.in. gwarancje dla organizatorów turystyki. Każda z nich jest przygotowywana indywidualnie przez zespół wyspecjalizowanych ekspertów, w oparciu o roczne obroty, charakter prowadzonej działalności i sytuację finansowo-operacyjną firmy. Gwarancje turystyczne zapewniają pokrycie niezbędnych kosztów kontynuacji imprezy turystycznej lub powrotu uczestników do kraju, zwrot wpłat za imprezę, gdy ta nie zostanie zorganizowana, lub zwrot części wpłat przy częściowym braku jej realizacji. 

Innym nowym produktem jest ubezpieczenie w podróży dla klientów biur. Polisa umożliwia objecie ochroną całego wyjazdu, łącznie z kosztami leczenia za granicą i następstw nieszczęśliwych wypadków, OC, bagażem podróżnym czy sprzętem sportowym. W ofercie są także ubezpieczenia kosztów rezygnacji z imprezy turystycznej lub ubezpieczenia od anulacji biletu lub noclegu dla klientów organizatorów wyjazdu.  

– Postanowiliśmy uzupełnić naszą ofertę ubezpieczeń dla firm o produkty przygotowane specjalnie dla organizatorów turystyki. Widzimy duży potencjał w tym zakresie i chcemy dynamicznie rozwijać ten segment ubezpieczeń. Na polskim rynku obecnie funkcjonuje ponad 4,4 tys. organizatorów turystyki i wierzymy, że po trudnym okresie pandemii, sektor ten czeka szybki rozwój. Dlatego stworzyliśmy zespół doświadczonych specjalistów, którzy doskonale znają rynek ubezpieczeń podróżnych i jego realia, co gwarantuje, że nasi klienci otrzymają świetną ofertę i doradztwo na najwyższym poziomie – wyjaśnia Adam Dwulecki, członek zarządu Wiener.

Do dyspozycji organizatorów wyjazdów turystycznych Wiener stworzył wyspecjalizowany zespół ekspertów. Nowym klientom oferowane jest bezpłatne szkolenie z obsługi systemów i produktów zarówno online, jak i w siedzibie touroperatora, a także dostęp do łatwego i intuicyjnego portalu do ubezpieczania klientów B2B.

(AM, źródło: Wiener)

Nationale-Nederlanden wzbogaciło zakres „Ochrony Jutra”

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ujednolicona i obniżona minimalna składka oraz podwyższony maksymalny wiek wejścia do ubezpieczenia do 70. roku życia to najbardziej charakterystyczne cechy odświeżonej wersji ubezpieczenia Nationale-Nederlanden „Ochrona Jutra”. W ramach jednej umowy właściciel będzie mógł również samodzielnie skomponować pakiet dostosowany do jego aktualnej sytuacji życiowej.

„Ochrona Jutra” zapewnia zabezpieczenie finansowe na wypadek śmierci, problemów zdrowotnych czy potrzeb inwestycyjno-oszczędnościowych. Właściciel umowy może skorzystać z dostępnych w ramach polisy pakietów lub samodzielnie skomponować optymalny dla siebie wariant. Polisa dostępna jest od 39 zł miesięcznie, a minimalna suma ubezpieczenia na umowie głównej została obniżona do 1 tys. zł.

„Ochrona Jutra” Nationale-Nederlanden oferuje gotowe pakiety: wypadkowy, zdrowotny oraz dziecięcy. Klienci mogą zdecydować się także na zawarcie umów dodatkowych obejmujących m.in. choroby nowotworowe czy cukrzycę.

– Z przeprowadzonych w kwietniu badań wynika, że 66% ankietowanych przy wyborze ubezpieczenia kieruje się przede wszystkim ceną. Zgodnie z oczekiwaniami naszych klientów, w ostatnim czasie wprowadziliśmy kilka istotnych zmian do jednego z naszych flagowych produktów „Ochrona Jutra”. Od teraz mogą oni wybrać każde ubezpieczenie w formule stand alone, np. na wypadek zachorowania na nowotwór w dowolnym zakresie i w dowolnym czasie rozbudować je o inne usługi, jak np. onkolog, pre-diagnoza czy inne poważne zachorowania. W ten sposób sam może zdecydować o kwocie składek oraz zakresie ochrony – mówi Joanna Walczuk, dyrektor ds. produktów Nationale-Nederlanden.

W „Ochronie Jutra” klient może wybrać ubezpieczenie na wypadek zachorowania na nowotwór w wariancie „Ona” lub „On”, a każdy z nich występuje dodatkowo w trzech wersjach: podstawowym, rozszerzonym oraz pełnym (obejmującym wszystkie rodzaje nowotworów łagodnych oraz złośliwych). Polisę można rozszerzyć o pakiet Onkolog, który zapewnia m.in. dostęp do niezbędnych specjalistów w celu uzyskania i potwierdzenia diagnozy. Do ubezpieczenia można dokupić także pakiet Pre-Diagnoza, w ramach którego klient zyskuje możliwość wykonania badań przesiewowych i genetycznych pozwalających na szybkie wykrycie choroby.

Pełny zakres ubezpieczenia na wypadek chorób onkologicznych uwzględniający umowy dodatkowe obejmuje także wypłatę do 600 tys. na leczenie oraz pakiet assistance. Zapewnia on pacjentowi i jego bliskim wsparcie w codziennym funkcjonowaniu, w tym transport medyczny, opiekę pielęgniarską, pomoc w opiece nad dziećmi czy profesjonalną pomoc psychologiczną.

– Obniżyliśmy próg wejścia minimalnej składki, co pozwala klientom zawrzeć ubezpieczenie zgodnie z ich realnymi potrzebami, bez konieczności podwyższania składki do wcześniej obowiązującego minimalnego progu. Dzięki takiemu rozwiązaniu każda osoba zyskuje realną ochronę oraz pomoc w sytuacjach nieprzewidzianych – dodaje Joanna Walczuk.

Kompleksowa ochrona dla seniorów

Nationale-Nederlanden zmieniło też maksymalny wiek wejścia do ubezpieczenia. Teraz ochroną w ramach polisy mogą zostać objęci seniorzy, którzy nie przekroczyli 70 lat. W nowej odsłonie obniżone zostały również bariery wejścia. Minimalna suma ubezpieczenia na umowie wynosi obecnie 1 tys. zł. Z kolei minimalny czas trwania polisy to 5 lat. „Ochroną Jutra” można zabezpieczyć także dzieci, które ukończyły 1. rok życia.

Z nowej odsłony produktu mogą skorzystać zarówno obecni klienci towarzystwa, jak i nowi, którzy w ramach przejęcia MetLife w Polsce mogą dołączyć do Nationale-Nederlanden.

(AM, źródło: Nationale-Nederlanden)

Banki chętnie oferują polisy w kanałach elektronicznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Najszerzej dostępnymi ubezpieczeniami niepowiązanymi z produktem bankowym, dostępnymi w aplikacjach i serwisach transakcyjnych banków działających na polskim rynku są obecnie polisy turystyczne. W kanałach elektronicznych rzadziej można natomiast spotkać polisy stand alone zapewniające ochronę życia i zdrowia – informuje cashless.pl.

Z danych zebranych przez serwis od banków wynika, że ubezpieczenia turystyczne są dostępne w kanałach elektronicznych Alior Banku, Getin Banku, ING, mBanku, Millennium, PKO BP, Santander Bank Polska, Pekao SA i BNP Paribas. Oprócz dwóch ostatnich banki te oferują również zakup ubezpieczeń komunikacyjnych w aplikacji. Z kolei ochrona nieruchomości jest dostępna w Alior Banku, Getin Banku, ING, mBanku, PKO BP i Santander Bank Polska.

W przypadku ubezpieczeń życia i zdrowia banki stawiają na dystrybucję za pośrednictwem swoich jednostek terenowych. Portal cashless.pl podkreśla jednak, że np. w kanale elektronicznym ING dostępne jest ubezpieczenie na wypadek zachorowania na nowotwór oraz NNW. Z kolei w mBanku klienci mogą skorzystać z ubezpieczenia życia i zdrowia, w PKO BP ze szkolnego oraz ubezpieczenia MojeŻycie24, natomiast w Santanderze – z polisy na życie oraz NNW. Serwis przypomina, że w kanałach elektronicznych Pekao SA wkrótce mają pojawić się ubezpieczenia komunikacyjne.

Partnerami ubezpieczeniowymi banków są zazwyczaj podmioty z tej samej grupy, joint venture lub partnerzy strategiczni. I tak polisy niepowiązane z produktem bankowym w Alior Banku czy Pekao SA pochodzą z oferty PZU lub LINK4. Santander oferuje głównie produkty Santander Allianz, a Millenium – Ergo Hestii.

Więcej:

cashless.pl z 23 maja, Ida Krzemińska-Albrycht „W którym banku kupicie travelkę, a gdzie ubezpieczenie komunikacyjne. Przegląd oferty ubezpieczeń stand alone w bankowości”

(AM, źródło: cashless.pl)

AXA Partners i eSky namawiają do ubezpieczania się na wypadek rezygnacji z podróży

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

AXA Partners i eSky.pl rozpoczęły wspólną kampanię reklamową. W akcji pod hasłem „Podróżujesz teraz? Tak. Teraz” przekonują odbiorców, że nie warto martwić się o to, czego nie możemy przewidzieć, jednocześnie zachęcając do zakupu ubezpieczenia od rezygnacji z podróży.

Kampania jest kolejną wspólną akcją AXA Partners i eSky.pl. Jej celem jest wzmocnienie świadomości bezpiecznego planowania podróży wraz z kompleksowym ubezpieczeniem, bez obaw o koszty z tym związane. Kampania prowadzona jest równolegle na dwóch rynkach: polskim i rumuńskim. Działania reklamowe wykorzystują formaty internetowe, social media i własne kanały komunikacji.

– Ubezpieczenie od rezygnacji lub przerwania podróży to produkt, na który decyduje się coraz więcej podróżujących. Z naszych analiz widać wyraźnie, że klienci chcą znowu podróżować, ale też zmieniły się ich priorytety. Kluczowe stało się dla nich poczucie bezpieczeństwa. W AXA Partners chcemy chronić wszystko to, co dla podróżujących jest najważniejsze, tak aby nie musieli się martwić o to, czego nie mogą przewidzieć. Taką ochronę zapewnia nasze ubezpieczenie od rezygnacji lub przerwania podróży, które oferujemy wspólnie z naszym partnerem biznesowym eSky. Polisa AXA Partners pozwala na zwrot wydatków poniesionych w związku z zakupem biletu na podróż w sytuacji jej odwołania lub skrócenia. To jeden z kluczowych naszych produktów pozwalający klientom poczuć się bezpiecznie już na etapie planowania podróży. Polecam ją szczególnie planującym podróże z dużym wyprzedzeniem – komentuje Łukasz Hajkowski, dyrektor sprzedaży, Country Manager w Polsce oraz członek zarządu AXA Partners CEE.

– W eSky.pl wierzymy, że aby zapewnić klientom usługę na najwyższym poziomie, musimy zadbać także o ich poczucie komfortu podczas planowania podróży. Dlatego współpraca z AXA Partners i możliwość oferowania ubezpieczenia od rezygnacji lub przerwania podróży jest dla nas bardzo ważna. Nowa kampania nie bez powodu startuje właśnie teraz, kiedy znoszone są obostrzenia pandemiczne, a wiele osób planuje urlopy na zbliżające się wakacje. Chcemy zapewnić podróżujących, że niezależnie od okoliczności nie muszą się martwić o swoje finanse w razie konieczności odwołania podróży – dodaje Inga Wawrzyniak-Gacek, Global Marketing Communication Director eSky Group.

(AM, źródło: AXA Partners)

Marsh o zmieniającym się krajobrazie ryzyk geopolitycznych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Rosnąca rywalizacja o dominację nad ziemią, morzem i przestrzenią kosmiczną będzie w przyszłości napędzać globalne napięcia geopolityczne – kraje będą dążyć do wysuwania roszczeń do granic morskich, wcześniej niewykorzystanych zasobów mineralnych i nieuregulowanej przestrzeni kosmicznej  – wynika z raportu „Political Risk Report 2022”, opublikowanego przez Marsh Specialty.

Autorzy dokumentu zauważają, że podczas gdy granice lądowe między państwami pozostają kluczowymi wyznacznikami ryzyka politycznego – czego przykładem jest obecny konflikt atak Rosji na Ukrainę – rywalizacja o terytoria oceaniczne, minerały i przestrzeń kosmiczną będzie w coraz większym stopniu wpływać na stosunki międzypaństwowe.

– Konflikt pomiędzy Rosją a Ukrainą dobitnie przypomina o tym, jak szybko może dojść do eskalacji ryzyka geopolitycznego, które może mieć tragiczne skutki dla lokalnych organizacji humanitarnych, a także wpłynąć na firmy i inwestorów na całym świecie – komentuje Nick Robson, Head of Credit Specialities Marsh Specialty. – Przerażające konsekwencje tego konfliktu dla narodu ukraińskiego pozostaną w centrum naszych rozważań w najbliższej przyszłości. Jest to jednak również moment, w którym firmy i inwestorzy powinni zastanowić się, w jaki sposób rozwój sytuacji na morzu, w przestrzeni kosmicznej i na ziemi może wpłynąć na przyszłe napięcia geopolityczne pomiędzy krajami i regionami. Współpracujemy z klientami, aby pomóc im zrozumieć potencjalny wpływ obecnych i pojawiających się zagrożeń politycznych, a także potrzebę stworzenia strategicznych planów ryzyka i ubezpieczeń, które pozwolą im być bardziej odpornymi na przyszłe kryzysy polityczne i gospodarcze – dodaje.

W raporcie zauważono, że ponad 80% głębin oceanicznych pozostaje niezbadanych, co oznacza ogromny potencjał dla poszukiwań i inwestycji w celu zaspokojenia rosnącego zapotrzebowania na żywność i surowce. Jednak ta „błękitna eksploracja” wiąże się z ryzykiem wzrostu napięć geopolitycznych, ponieważ szersze wyzwanie, jakim jest ryzyko związane z klimatem, w znacznym stopniu zależy od naszej troski o oceany, a większość potencjalnych zasobów znajduje się w wyłącznych strefach ekonomicznych (EEZ), które obejmują prawa terytorialne na morzu, które mogą być kwestionowane, zwłaszcza w przypadku, gdy się pokrywają.

Popyt i konkurencja o strategiczne minerały, takie jak kobalt, miedź, lit, mangan, tor, tytan, uran i wanad, które mają kluczowe znaczenie dla transformacji energetycznej, również będą kształtować przyszłe ryzyko geopolityczne – zauważono w raporcie. Ponieważ tylko niewielka liczba krajów, często o autokratycznych systemach rządów, produkuje te minerały, coraz częściej bada się alternatywne rozwiązania, takie jak wydobycie z dna morza. Takie poszukiwania mogą jednak spowodować nieodwracalne szkody w podwodnych ekosystemach i jeszcze bardziej zakłócić już i tak kruche globalne łańcuchy żywnościowe i dostawcze.

Rozwój gospodarki kosmicznej, w połączeniu z rosnącą militaryzacją przestrzeni kosmicznej, może również grozić eskalacją napięć geopolitycznych. Sytuacja ta może się jeszcze bardziej zaostrzyć, jeśli nie uda się wypracować solidnych ram zarządzania, ponieważ coraz więcej krajów wykorzystuje przestrzeń kosmiczną do gromadzenia informacji wywiadowczych, nawigacji i komunikacji wojskowej – czytamy w raporcie. W ciągu następnej dekady na niskiej orbicie okołoziemskiej może znaleźć się 100 000 satelitów, co doprowadzi do wzrostu liczby śmieci orbitalnych. Jak zauważa Marsh, nawet niewielki kawałek kosmicznego śmiecia może poważnie uszkodzić sprzęt orbitujący i wywołać ewentualny konflikt.

– Zrozumienie tych wyzwań i uwzględnienie ich w planowaniu ryzyka i ubezpieczeń sprawi, że firmy będą bardziej odporne i pomoże zapewnić wzrost gospodarczy, nawet jeśli będziemy dostosowywać się do zmienionych realiów geopolitycznych – dodaje Nick Robson.

Polska perspektywa

Marcin Olczak, dyrektor Departamentu Ryzyk Kredytowych Marsh Polska jest zdania, że wojna na wschodzie z pewnością zmieni podejście wielu firm do ryzyka. – Do tej pory decyzja o zawarciu większości umów na potrzeby transakcji z odbiorcami zza wschodniej granicy wynikała z oceny moralności płatniczej odbiorcy. Wydarzenia ostatnich miesięcy, uwzględniając również niepokoje w Kazachstanie, pokazały, iż firmy prowadzące działalność w niestabilnym politycznie regionie powinny uwzględniać również ryzyko polityczne. A takich regionów na świecie jest wiele. Problem w tym, że im dalej jesteśmy od takiego regionu, tym mniej możemy dostrzec zagrożeń. A przyczyn lokalnych czy też wręcz regionalnych konfliktów może być wiele, zaczynając od ambicji pojedynczych osób, a kończąc na dostępie do surowców. Jedynym pewnym sposobem zabezpieczenia się przed tego typu przykrymi niespodziankami jest wykupienie odpowiedniej ochrony ubezpieczeniowej – tłumaczy ekspert.

(AM, źródło: Marsh)

Odc. 185 – PZU iFlota – jak to działa?

0

Co to jest PZU iFlota? O tym w podcaście ubezpieczeniowym #RozmowyBezAsekuracji mówi menedżer projektu Piotr Ratajski. Rozmawia Aleksandra Wysocka.

Dowiesz się:

  • Jakie korzyści dają menedżerowi floty moduły szkodowy i prewencyjny?
  • Jak działa specjalny moduł Broker360 i w jaki sposób wspiera codzienną pracę pośrednika?
  • Ile kosztuje korzystanie z systemu PZU iFlota?

Eksperci serdecznie zapraszają do Stref Merytorycznych PZU na XXIV Kongresie Brokerów w Mikołajkach (sala 5.10) – gdzie można m.in. zadać szczegółowe pytania dotyczące programu iFlota, Ryzyko PRO oraz przy dobrej kawie porozmawiać o szkoleniach IDD dla brokerów.

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Santander Allianz już pod nowym szyldem

0

Od 21 maja towarzystwa Santander Aviva działają pod nowymi nazwami: Santander Allianz Towarzystwo Ubezpieczeń oraz Santander Allianz Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie. Obie spółki mają też nowe logo, oznaczenia graficzne oraz zmieniony adres strony internetowej.

Zmiany są konsekwencją przejęcia własności spółek Avivy w Polsce przez Allianz. Obecnie akcjonariuszami joint venture bankowo-ubezpieczeniowego są Allianz i Santander Bank Polska.

– Cieszymy się na rozwój współpracy między Santander Bankiem a Allianz, uznanym ubezpieczycielem o silnej pozycji na rynku międzynarodowym i polskim. Wraz z nowym partnerem będziemy rozwijać ofertę ubezpieczeń dla klientów banku. Najważniejsza dla nas jest i pozostaje satysfakcja klientów, dlatego ofertę będziemy przygotowywać w taki sposób, aby spełniać ich oczekiwania – podkreśla Wioletta Macnar, prezes Santander Allianz.

Zmiany nie mają żadnego wpływu na ciągłość obsługi klientów i sprzedaży ubezpieczeń przez wszystkie kanały dostępu Santander Bank Polska. Zawarte umowy ubezpieczenia oraz inne obowiązują zgodnie z ich warunkami. Klienci otrzymali informację na temat zmiany nazwy poprzez kanały komunikacyjne banku i nie muszą podejmować żadnych działań, gdyż umowy obowiązują na zasadzie kontynuacji.

Nowy adres strony internetowej: www.santander.allianz.pl  

Towarzystwa Santander Allianz działają od 2008 roku i oferują ubezpieczenia klientom Santander Bank Polska. To pierwsze na polskim rynku przedsięwzięcie polegające na współpracy banku i ubezpieczyciela poprzez wspólnie utworzone towarzystwa ubezpieczeń.

Santander Allianz oferuje: ubezpieczenie Życie i zdrowie, ubezpieczenie domu i mieszkania Locum Comfort, ubezpieczenia do kredytu gotówkowego Spokojny Kredyt oraz kredytu hipotecznego Spokojna Hipoteka, ubezpieczenia kart płatniczych.

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

PIU o zrównoważonym rozwoju w kontekście wojny na Ukrainie 

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Wojna na Ukrainie stworzyła wrażenie, że wszystko inne zeszło na dalszy plan – w tym ekologia. Tymczasem wsparcie Ukrainy to w dużej mierze proekologiczne przedsięwzięcie. Podstawowym sposobem na osłabienie agresora jest odejście od handlu z Rosją, który opiera się w ogromnej większości na paliwach kopalnych. Te zaś to jedna z głównych przyczyn zmian klimatycznych – uważa Paweł Sawicki, doradca zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń.

Ekspert zwraca uwagę, że istotą zrównoważonego finansowania jest przekierowanie przepływów finansowych na takie przedsiębiorstwa i projekty, które przyczyniają się do walki ze zmianami klimatycznymi. W przypadku ubezpieczeń będzie to w szczególności inwestowanie składek klientów w papiery wartościowe związane z redukcją poziomu gazów cieplarnianych. Do tego Paweł Sawicki dodaje ubezpieczanie takich przedsiębiorstw, których działalność nie dotyczy wydobycia i przetwarzania paliw kopalnych. „Do podstawowych regulacji europejskich należą rozporządzenia SFDR i Taksonomia oraz dyrektywa NFRD (która podlega obecnie rewizji i otrzyma nazwę CSRD).  Celem regulacji jest wprowadzenie obowiązku poinformowania szerokiej publiczności, w jaki sposób instytucje finansowe walczą ze zmianami klimatu. Zakłady ubezpieczeń na życie powinny pokazać, czy oferują „zielone” produkty inwestycyjne i emerytalne, to znaczy takie, w których wpłacone składki inwestowane są w ekologiczne projekty. Zakłady majątkowe powinny pokazać, czy ubezpieczają zielone przedsiębiorstwa i projekty. Posiadając odpowiednie informacje, klienci mogą głosować nogami – kupować zrównoważone produkty inwestycje oraz wybierać tych ubezpieczycieli, którzy wspomagają walkę ze zmianami klimatu” – pisze ekspert.

ESG należy odłożyć? Nie

Paweł Sawicki zwraca uwagę, że wkrótce po rozpoczęciu wojny pojawiło się wiele głosów, że „grzeczne” ESG (Environmental, Social and Governance) należy teraz odłożyć i skupić się na ratowaniu Ukrainy. Jednym z tak wypowiadających się był m.in. wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej odpowiedzialny za Zielony Ład w Unii Europejskiej Frans Timmermans, który powiedział, że kraje planujące spalanie węgla jako alternatywy dla rosyjskiego gazu mogą to robić zgodnie z celami klimatycznymi UE. Niektórzy zinterpretowali to jako „nie taki węgiel straszny”. Jednak w ocenie doradcy zarządu PIU chodziło tu raczej o pominięcie jednego etapu w cyklu: odejście od węgla, tymczasowe wykorzystanie gazu, przejście na źródła odnawialne. „W ten sposób bezpośrednio po etapie węgla mielibyśmy przejść na źródła odnawialne z pominięciem gazu – podkreśla. – Innymi słowy, agenda regulacji europejskich wspierających zieloną transformację nie została zmieniona. W szczególności tak jak planowano, do 2 sierpnia 2022 ubezpieczyciele życiowi muszą włączyć w procesy sprzedażowe czynniki zrównoważonego rozwoju, odpowiednio zmieniając formularz analizy potrzeb klienta, a EFRAG (European Financial Reporting Advisory Group) właśnie rozpoczął publicznych konsultacji pierwszego pakietu Europejskich Standardów Raportowania Informacji o Zrównoważonym Rozwoju. Pociąg ze zrównoważonym rozwojem jedzie zatem do przodu, nie zatrzyma się, a może nawet przyspieszy? Na poziomie UE ogłoszono bowiem cel odejścia od importu paliw kopalnych z Rosji, nakładane są ogólnoświatowe sankcje, których celem jest pozbawienie agresora środków na finansowanie wojny w Ukrainie. A środki te pochodzą w ogromnej większości z eksportu paliw kopalnych odpowiadających za niekorzystne zmiany klimatu” – dodaje Paweł Sawicki

Wspólny interes państw regionu

Ekspert zwraca uwagę, że PIU współpracuje z ubezpieczeniowymi izbami Regionu CEE i wszyscy wspólnie zajmują stanowisko w sprawach klimatycznych. Przypomina, że w przygotowywanym właśnie stanowisku dla czeskiej Prezydencji (Czesi obejmą przewodnictwo w Radzie od 1 lipca 2022) mowa jest o tym, że „Central Europe is starting the transition process to the green economy from a considerably lower level than other regions in Europe oraz że podejście step by step jest konieczne”.

Cały wpis można znaleźć na blogu PIU.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: PIU)

18,200FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie