Blog - Strona 786 z 1395 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 786

Polska liderem ubezpieczeniowych transakcji M&A

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Ubiegłoroczna liczba fuzji i przejęć na rynku ubezpieczeniowym w Europie Środkowo-Wschodniej była niższa niż w poprzednich, rekordowych latach. Mimo to jednak dynamika tego typu transakcji utrzymuje się na wysokim poziomie – wynika z raportu „CEE Insurance M&A Study 2021 Calm after the storm – steady outlook with further consolidation and disposal of non-core assets on the Horizon” opracowanego przez Deloitte. Zdaniem ekspertów firmy doradczej, wiele wskazuje na to, że poważny wpływ na sytuację branży, perspektywy jej dalszego rozwoju oraz potencjalne transakcje będą w najbliższym czasie miały konsekwencje wojny na Ukrainie.

Zdaniem ekspertów Deloitte, choć wszystkie gałęzie gospodarek regionu CEE musiały zmierzyć się z najgorszym spowolnieniem od czasu zakończenia II wojny światowej, do którego doszło wskutek pandemii Covid-19, sektor ubezpieczeniowy stosunkowo łagodnie odczuł skutki kryzysu. Po dziesięciu latach nieprzerwanego wzrostu w 2020 r. ubezpieczyciele musieli jednak pogodzić się ze spadkiem całkowitym dynamiki składek przypisanych o 4% w latach 2019–2020. Deloitte zauważa, że spadki nie rozłożyły się jednak równo między segmentami. Podczas gdy biznes majątkowy okazał się bardziej odporny i zmalał o 2,8%, to wskaźniku obniżki w biznesie życiowym był ponad dwukrotnie wyższy (6,5%).

– Na ograniczone spadki w ubezpieczeniach majątkowych wpływ miało upowszechnienie cyfrowych procesów sprzedażowych i zdalnej działalności operacyjnej. Z drugiej strony, do spadków sprzedaży w segmencie polis na życie przyczyniły się zmiany regulacyjne dotyczące produktów z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Co więcej, niepewność związana z pandemią i kryzysem gospodarczym sprawiła, że klienci unikali zaciągania długoterminowych zobowiązań finansowych. Taki też może się okazać skutek wojny. Choć wyniki finansowe z 2021 r. wskazują na potencjalnie szybkie odbicie, tragiczne wydarzenia w Ukrainie, kontynuacja problemów w łańcuchach dostaw, a w rezultacie wysoka inflacja mogą znacząco wpływać na rentowność sektora ubezpieczeniowego – mówi Tomasz Ochrymowicz, partner w Dziale Doradztwa Finansowego Deloitte.

Ubezpieczeniowy krajobraz regionu CEE

Analiza firmy doradczej wykazała, że pomimo mniejszego wolumenu transakcji w ostatnim roku, dynamika na rynku fuzji i przejęć (M&A) w sektorze ubezpieczeniowym pozostała taka sama. Duże międzynarodowe grupy, takie jak Aegon, MetLife czy Aviva, postanowiły zrewidować swoją strategię regionalną i opuścić Europę Środkowo-Wschodnią w ramach globalnego podejścia skupiającego się na rynkach o silnej pozycji lub większym potencjale wzrostu. Jednocześnie ich brak stał się okazją dla dominujących graczy, takich jak NN czy Allianz, do dalszego umacniania swojej pozycji poprzez dalszą konsolidację rynku.

W latach 2017–2021 najwięcej transakcji było prowadzonych na rynku polskim (18), w tym niedawno sfinalizowane przejęcie Aviva Poland przez Allianz (za 2,5 mld euro) lub zakup Metlife Polska przez NN. Znacznie mniej aktywne były kolejne w zestawieniu rynku czeski i węgierski, gdzie zanotowano po osiem umów w zakresie M&A.

Kluczowe wyzwania sektora ubezpieczeniowego

Zdaniem ekspertów Deloitte na poziomie regionalnym największą zmianą regulacyjną najbliższych kilku lat jest niewątpliwie wprowadzenie nowego standardu rachunkowości MSSF 17, który zakłada nowe podejście do wyceny zobowiązań ubezpieczeniowych oraz rozpoznawania przychodów i zysków, a także strat w okresie świadczenia takich usług.

Poważnym wyzwaniem dla firm ubezpieczeniowych są również kwestie zrównoważonego rozwoju wprowadzone przez regulatora w postaci raportowania ESG, szczególnie trudnego w regionie, który dopiero rozpoczyna transformację energetyczną. Można oczekiwać, że te zagadnienia będą odgrywać istotną rolę w kontekście przyszłych transakcji M&A, ponieważ zrozumienie możliwych ryzyk klimatycznych staje się priorytetem dla potencjalnych inwestorów.

Deloitte zaznacza, że należy też pamiętać o długofalowych konsekwencjach pandemii. Ograniczenia wprowadzone przez większość krajów w szczytowych okresach zakażeń koronawirusem zmieniły zachowania konsumenckie i często prowadziły do zmniejszenia ruchu pojazdów, ograniczenia podróży, zmniejszenia aktywności gospodarczej, a w konsekwencji do zmniejszenia liczby szkód i ich wartości. Poprawiające się wskaźniki szkodowości zaowocowały nieoczekiwanymi, choć krótkoterminowymi zyskami dla ubezpieczeń majątkowych, zwłaszcza komunikacyjnych.

Eksperci firmy doradczej oceniają, że w związku z postępującą cyfryzacją i konsolidacją szeroko pojętej branży usług finansowych w CEE kluczowym tematem pozostają nowe kanały i modele dystrybucji usług. Kolejną kwestią, dawno niespotykaną w regionie, jest nowe środowisko inflacyjne, odbijające się zarówno na odszkodowaniach, jak i kosztach operacyjnych, ale mające co najwyżej niewielki pozytywny wpływ na wyniki inwestycyjne.

– Wcześniejsze klarowne perspektyw rozwoju sektora oraz potencjalne wyzwania, z którymi mógłby się ewentualnie mierzyć biznes ubezpieczeniowy, takie jak zmieniające się czynniki makroekonomiczne, rekrutacja i utrzymanie talentu oraz transformacja cyfrowa stały się jeszcze bardziej istotne w konsekwencji wzrostu niepewności rynkowej wynikającej z inwazji rosyjskiej na Ukrainę – mówi Tomasz Ochrymowicz.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: Deloitte)

Marcin Kowalski w zarządzie PTR

0
Marcin Kowalski

Z informacji na stronie internetowej Polskiego Towarzystwa Reasekuracji wynika, że zarząd spółki poszerzył się o nową osobę. Jest nią Marcin Kowalski, który jednocześnie pełni funkcję dyrektora Biura Reasekuracji.

Marcin Kowalski jest związany z PTR od kwietnia 2005 r. Od 2008 r. pełnił funkcję dyrektora regionu odpowiedzialnego za działalność reasekuracyjną spółki na rynku polskim oraz w Turcji i Izraelu, jak również projekty korporacyjne – retrocesję i rating. Od 2013 r. jest dyrektorem wykonawczym Biura Reasekuracji odpowiedzialnym za całość działań underwritingowych spółki.

Marcin Kowalski jest absolwentem kierunku ekonomicznego Politechniki Radomskiej (obecnie Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny) oraz studiów podyplomowych z zakresu ubezpieczeń gospodarczych na Akademii Ekonomicznej w Poznaniu (obecnie Uniwersytet Ekonomiczny). Z reasekuracją zawodowo związany jest od 2002 r.

W 2014 r. otrzymał odznakę Polskiej Izby Ubezpieczeń „Za zasługi dla ubezpieczeń”, a od 2019 r. jest przewodniczącym Podkomisji Reasekuracji przy PIU. Od 2012 r. wykłada na Podyplomowych Studiach Akademii Ubezpieczeń z zakresu reasekuracji w Szkole Wyższej Handlowej.

(AM, źródło: Polish Re)

Efektywne zarządzanie flotą i zwiększanie bezpieczeństwa dzięki PZU iFlota

0
Źródło zdjęcia: Generali

Rozmowa z Jakubem Sajkowskim, dyrektorem zarządzającym ds. klienta korporacyjnego, i Konradem Owsińskim, dyrektorem ds. underwritingu ubezpieczeń komunikacyjnych PZU SA

Aleksandra E. Wysocka: – PZU zakończył pilotaż nowego systemu do zarządzania flotami. Co to dokładnie za rozwiązanie?

Jakub Sajkowski: – Z początkiem kwietnia do naszej oferty korporacyjnej wprowadziliśmy nowy system PZU iFlota. Trzy najważniejsze funkcje z punktu widzenia osoby zarządzającej flotą w przedsiębiorstwie i pośrednika to: zarządzanie flotą, zarządzanie ubezpieczeniem i zarządzanie bezpieczeństwem.

Po pierwsze PZU iFlota to system do klasycznego zarządzania flotą, z ewidencją pojazdów, kierowców i różnego rodzaju kosztów, a także obsługą m.in. kart paliwowych i usług serwisowych. Drugim elementem jest zarządzanie ubezpieczeniem. System zapewnia dostęp do danych o polisach i szkodach z AC i OC oraz daje możliwość zgłaszania i monitorowania szkód z poziomu aplikacji. Trzecim i najważniejszym elementem są działania prewencyjne nakierowane na poprawę bezpieczeństwa floty.

Narzędzie jest uniwersalne i może być wykorzystywane w każdej flocie, zarówno lekkiej, mieszanej, jak i ciężkiej. Jedynym warunkiem jest posiadanie ubezpieczenia flotowego w Pionie Klienta Korporacyjnego PZU.

Jakub Sajkowski

Jakie korzyści PZU iFlota daje pośrednikom ubezpieczeniowym?

J.S.: – System PZU iFlota budowaliśmy zarówno z myślą o klientach, jak i pośrednikach. Na bardzo wstępnym etapie prac zadaliśmy sobie pytanie, czego oczekują od nas pośrednicy obsługujący korporacyjnych klientów flotowych i jak możemy spełnić te oczekiwania. Uznaliśmy, że warto przygotować narzędzie, które z jednej strony będzie dla nich dodatkowym źródłem wiedzy o kliencie i jego ubezpieczeniu, a z drugiej umożliwi pośrednikowi pracę z klientem nad jego szkodowością i bezpieczeństwem.

W PZU iFlota pośrednik otrzymuje dostęp do bieżących polis, informacji o zgłoszonych szkodach OC i AC, ich przyczynach oraz statusie obsługi. Analizy raportów szkodowych oraz personalizowane zalecenia generowane przez system będą dla pośredników bazą do zaproponowania klientowi działań, które mogą zmniejszyć szkodowość.

PZU iFlota w jednym miejscu gromadzi dane najważniejsze z punktu widzenia pośrednika oraz dostarcza informacji, które pozwolą im zacieśnić współpracę i relację z klientem.

Rozumiem, że i pośrednicy, i klienci doceniają wartość bieżącej, aktualnej informacji o szkodowości i przebiegu obsługi szkody?

J.S.: – Oczywiście, bo dzięki temu pośrednik pomaga klientowi pracować nad poprawą szkodowości i wspiera w optymalizacji tego procesu. Walutą dzisiejszego świata jest właśnie informacja i to ona stanowi kwintesencję bieżącej współpracy z klientem oraz generuje dodatkową wartość.

Oprócz bieżącej informacji o szkodowości co jeszcze zyskuje klient?

Konrad Owsiński: – Przede wszystkim PZU iFlota to system wspierający zarządzanie flotą we wszystkich aspektach. Myślę, że należy zaznaczyć tu „kompleksowość” naszego rozwiązania. Funkcjonalności zarządzania flotą to jedno. Jak mówił Kuba – w jednym miejscu fleet manager ma dane o pojazdach, kierowcach, kosztach czy wykroczeniach drogowych. Ten moduł to także powiadomienia, które przypomną fleet managerowi o zbliżających się zadaniach, takich jak przeglądy okresowe pojazdów, szkolenia, odnowienia uprawnień kierowców czy płatność raty.

Jednak ogromną wartością PZU iFlota jest integracja z systemami PZU. Dostęp do danych o bieżących polisach i szkodach z AC i OC, a także możliwość zgłaszania szkód z poziomu aplikacji to ogromne ułatwienie dla zarządzających flotą. Chciałbym podkreślić, że dostęp do informacji o szkodach z ubezpieczenia OC stanowi o unikalności naszego systemu. O ile szkody z AC są klientowi zawsze znane, gdyż dotyczą pojazdów floty, to szkody z ubezpieczenia OC są zgłaszane bezpośrednio do ubezpieczyciela i klient dowiaduje się o nich znacznie później – bo dopiero na etapie likwidacji szkód lub jest z nimi konfrontowany przy odnowieniu ubezpieczenia, kiedy otrzymuje od ubezpieczyciela zaświadczenie szkodowe. Dlatego zadbaliśmy, aby w PZU iFlota klient miał na bieżąco informację o wszelkich szkodach, a w razie pytań czy wątpliwości mógł skontaktować się z opiekunem z ramienia PZU.

Co ważne, zarządzający flotą nie wprowadza danych do systemu samodzielnie – robimy to za niego. Podobnie jak z innymi informacjami o pojazdach, którymi dysponujemy od chwili zawarcia ubezpieczenia. Do modułu ubezpieczeniowego dostęp może mieć zarówno klient, jak i obsługujący go agent ubezpieczeniowy czy broker.

Trzecim elementem są działania prewencyjne nakierowane na poprawę bezpieczeństwa floty. W ramach tego modułu, na bazie historii szkód u klienta i jej analizy, zarządzający flotą uzyska informacje, jakie są przyczyny szkód, którzy kierowcy je generują i jakie działania prewencyjne należy wdrożyć, by ten stan zmienić. Wsparciem dla menedżera, jak i kierowców będzie możliwość skorzystania z bardzo rozbudowanej bazy wiedzy, w której przygotowaliśmy szkolenia, pigułki wiedzy, e-learningi i blog.

Konrad Owsiński

Jeśli mówimy o kosztach paliwa, to na pewno warto zwrócić uwagę kierownikom floty na eco-driving

K.O.: – Kierownik floty może stworzyć raporty o dowolnym układzie, oparte na danych zawartych w systemie i wyciągać z nich wnioski. Dla przykładu, jeżeli mamy dane o pojazdach, zużytym paliwie, przebiegu, to możemy ustalić precyzyjnie, który pojazd ile spala paliwa albo którzy kierowcy jeżdżą oszczędniej, a co za tym idzie – często bezpieczniej.

Dodatkowo w ramach pigułek wiedzy przygotowaliśmy informacje o eco-drivingu, czyli o tym, jakie zachowania kierowcy sprzyjają oszczędzaniu paliwa. Zarządzający flotą może skorzystać z tych informacji, przeszkolić kierowców i przygotować plan oszczędnościowy.

Jak wygląda kwestia bezpieczeństwa danych udostępnianych w PZU iFlota?

K.O.: – PZU iFlota to bardzo bezpieczny system. Zbudowaliśmy go wspólnie z naszym partnerem technologicznym, firmą VivaDrive, która specjalizuje się w tworzeniu zaawansowanych rozwiązań dla flot. System został bardzo dokładnie sprawdzony i przetestowany pod względem bezpieczeństwa danych. Przeszedł też pomyślnie wszystkie surowe testy bezpieczeństwa wymagane przez PZU.

Staraliśmy się w maksymalnym stopniu zautomatyzować narzędzie, dzięki czemu klient nie musi wprowadzać listy pojazdów, VIN-ów, numerów rejestracyjnych, terminów przeglądów, ponieważ te dane automatycznie zaczytywane są z systemów PZU. Oczywiście klient może na bieżąco wprowadzać dane dotyczące kierowców, pojazdów, kosztów paliwa czy przeglądów. PZU nie ma dostępu do danych, które klient wprowadza do systemu.

Jak PZU iFlota wygląda od strony kosztowej?

J.S.: – Koszty użytkowania systemu są dla klienta bardzo niskie, bo mówimy o kwocie 189 zł rocznie za całą flotę, którą klient uiszcza na rzecz dostawcy systemu w ramach procesu aktywacji. To bardzo konkurencyjna cena względem innych systemów do zarządzania flotą, zwłaszcza że nie posiadają one funkcjonalności dotyczących zarządzania ubezpieczeniem i działań prewencyjnych.

Po pierwszych 12 miesiącach, jeśli klient pozostanie w PZU, to opłata się nie zmieni. Jeśli natomiast klient zakończy współpracę z PZU na gruncie ubezpieczeniowym, to nadal będzie mógł korzystać z systemu, ale na warunkach komercyjnych firmy VivaDrive. W takim przypadku klient nie będzie miał już dostępu do modułu ubezpieczeniowego i modułu prewencyjnego, ale jedynie do funkcjonalności dotyczących klasycznego zarządzania flotą.

A jak można wykupić dostęp do systemu?

J.S.: – Wystarczy zwrócić się bezpośrednio do oddziału sprzedaży korporacyjnej PZU. Proces aktywacji jest krótki, po wniesieniu opłaty praktycznie od razu można korzystać z systemu. Przypomnę, że PZU iFlota jest zintegrowana z naszymi systemami dziedzinowymi, więc już po pierwszym zalogowaniu klient czy pośrednik będzie widział wiele informacji na temat polis i będzie mógł wprowadzać dodatkowe dane.

Przygotowaliśmy też ulotkę i film demo, który pokazuje system. Można je obejrzeć na naszej korporacyjnej stronie internetowej: pzu.pl/korpo i na stronie programu PZU iFlota: pzu.pl/pzuiflota.

Czy planujecie szkolenie dotyczące tego systemu, na którym będzie można dowiedzieć się szczegółów?

J.S.: – Planujemy szkolenie o naszej ofercie dla klientów flotowych. To będzie szkolenie dla brokerów w trybie Ustawy o dystrybucji ubezpieczeń (IDD). Podczas szkolenia opowiemy o naszych produktach dla klientów flotowych, ocenie ryzyka i rozwiązaniach w zakresie prewencji, w tym właśnie o PZU iFlota. Szkolenie odbędzie się w kwietniu w formule online, która pozwala dotrzeć do wielu uczestników.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka


Korzyści dla pośrednika:

  1. dostęp do danych polisowych i szkodowych klienta
  2. bieżące informacje o statusie szkody z AC i OC (przyczyna, kontakt do opiekuna szkody)
  3. źródło wiedzy o ubezpieczeniu klienta i wsparcie w relacjach z klientem

Korzyści dla klienta:

  1. nowoczesny system do zarządzania flotą pojazdów – profesjonalne narzędzie dla fleet managerów
  2. atrakcyjna cena – 189 zł za flotę za rok
  3. moduł ubezpieczeniowy – automatyczne zasilanie danymi z systemów PZU
  4. prewencja – funkcja „podpowiedzi” o rekomendowanych działaniach poprawiających bezpieczeństwo danej floty
  5. baza wiedzy online – artykuły, szkolenia e-learningowe i blog w jednym miejscu

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

Compensa Rodzina w nowej odsłonie

0
Andrzej Paduszyński

Rozmowa z Andrzejem Paduszyńskim, dyrektorem Departamentu Ubezpieczeń Indywidualnych Compensy

Aleksandra E. Wysocka: – W Waszej ofercie pojawiła się ulepszona wersja ubezpieczenia Compensa Rodzina. Jaki mieliście pomysł na to ubezpieczenie?

Andrzej Paduszyński: – Nasz sztandarowy produkt Compensa Rodzina po odświeżeniu stanowi pakiet dobrych rozwiązań dla mieszkania i domu. Zawarliśmy w nim wszystko, co jest potrzebne, aby klient mógł poczuć się bezpiecznie.

Możemy ubezpieczyć klienta na ryzykach nazwanych albo na zasadzie all risk. Są to dwa podstawowe warianty ubezpieczenia mienia, czyli domu albo mieszkania i wszystkiego, co się w nim znajduje. Dodaliśmy do tego podstawowe ryzyko, czyli OC w życiu prywatnym, z różnego rodzaju rozszerzeniami.

Jak wygląda ten pakiet w szczegółach?

– Połączyliśmy w całość dwa produkty: Compensa Rodzina i Compensa Mój Dom. Zależało nam, aby stworzyć produkt dający naprawdę szeroką ochronę. Dlatego postanowiliśmy dołożyć do niego te elementy Compensy Mój Dom, które wcześniej były dostępne wyłącznie w wariantach premium, na przykład szkody wyrządzone podsiąkaniem wód gruntowych. To może nie jest ryzyko dla wszystkich, bo rzeczywiście koncentruje się na domach jednorodzinnych, jest jednak istotne chociażby na terenach nadrzecznych. Nawet jeśli nie dojdzie do powodzi, może okazać się, że wody gruntowe się podniosły i w naszym garażu czy piwnicy stoi woda. Compensa Rodzina chroni przed skutkami takich zdarzeń.

Ponadto wśród ryzyk mamy skutki rażącego niedbalstwa. Compensa odpowiada więc również wtedy, gdy zapomnieliśmy domknąć okna, a w wyniku burzy zalało nam mieszkanie. Z kolei w domach nowych, czyli mających mniej niż 40 lat, odpowiadamy za szkody wywołane brakiem przeglądu kominiarskiego czy elektrycznego. Niemniej nieustannie podkreślam, że takie przeglądy są bardzo istotne z powodów bezpieczeństwa, i zawsze namawiamy naszych klientów, by o nich pamiętali. Ale jeżeli ktoś zapomniał, to nie będziemy mu robić z tego powodu problemów.

Z oferty Compensa Mój Dom przeszło także ubezpieczenie drzew i krzewów…

– To była opcja premium dla posiadaczy ogródków, ale zabezpieczająca również rośliny w donicach stojące na tarasach. Czasami przychodzi większy wiatr i może je połamać, podobnie jest z drzewkami na działce. W takich sytuacjach wypłacamy odszkodowanie.

Oczywiście nie odpowiadamy za rośliny, które uschły, bo przez trzy tygodnie nikt ich nie podlewał. Ani za stany chorobowe. Ale już za wszystkie zdarzenia losowe wypłacamy świadczenie.

Rośliny obejmujecie ubezpieczeniem, a co ze zwierzętami?

– Bardzo ciekawym rozwiązaniem, które również przenieśliśmy z wariantu premium, jest ryzyko długotrwałego działania zwierząt. Podam tutaj przykład kuny domowej, która lubi czasami zamieszkać w domu. Rozszerzenie, jakie oferujemy w naszym produkcie, pozwala naprawić szkody, które wyrządziła kuna. Ponadto odpowiadamy za szkody spowodowane przez bardziej typowe zwierzęta domowe, takie jak koty i psy.

To jest u nas novum – do tej pory tego rodzaju szkody były wyłączone. Zobaczymy, jak to zostanie przyjęte, jakie będą szkody z tego tytułu, i możliwe, że będziemy to rozszerzać.

Czy polisa obejmuje również szkody wyrządzone przez dzieci?

– Wprowadziliśmy do naszego OC nowe rozwiązanie obejmujące szkody spowodowane przez dzieci, które mają poniżej 13 lat. Compensa z zasady będzie rozpatrywać te szkody, jakby doszło do nich z powodu braku nadzoru ze strony rodziców, co umożliwia przejęcie odpowiedzialności przez ubezpieczyciela. Tak jest po prostu łatwiej, bo nie musimy roztrząsać, czy ten nadzór był, czy nie – przejmujemy odpowiedzialność za wszystko. A raczej prawie wszystko, bo wyjątkiem są szkody w sprzęcie elektronicznym, gdzie kwestia nadzoru jest jednak rozpatrywana.

Nie chcemy oczywiście zachęcać rodziców do braku należytego nadzoru nad pociechami, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że gdy wystąpi szkoda, ta sytuacja jest już sama w sobie trudna i dla rodziców, i dla osób poszkodowanych.

Jakie inne nowości pojawiły się w OC? Czy są jakieś zmiany w sumach ubezpieczenia?

– Mamy teraz odpowiedzialność najemcy w przypadku wypożyczonego sprzętu, takiego jak kajak czy rower. W razie uszkodzeń Compensa wypłaci właścicielowi odszkodowanie. To jest dobry kierunek i takie są oczekiwania klientów.

Jeśli chodzi o sumy ubezpieczenia, to standardowo podpowiadamy je klientom. To jest naprawdę istotna kwestia, szczególnie że w ostatnim czasie wartości mieszkań i domów poszybowały w górę. I mimo że zmiany są kilkudziesięcioprocentowe, to klienci o tym dość często zapominają. A przecież w ubezpieczeniu mówimy o wartości odtworzeniowej, czyli mamy dostać środki na nowe mieszkanie czy nowe sprzęty, trzeba więc pamiętać, że ceny tych rzeczy się zmieniają.

Jeżeli ubezpieczam budynek na 100 tys. zł, to nie mogę się spodziewać, że dostanę 200 tys. odszkodowania. I to jest poważny problem, bo nie wszyscy do końca rozumieją, że trzeba mieć wyższą kwotę ubezpieczenia, aby oczekiwać wyższego odszkodowania. Dlatego stworzyliśmy nowy system podpowiadania sumy ubezpieczenia, który ma ułatwić doradcy wyjaśnienie klientowi, dlaczego powinien zainteresować się jej zwiększeniem.

Jaka część klientów decyduje się na ubezpieczenia all risk?

– Wcześniej cały nasz portfel stanowiły polisy z ryzykami nazwanymi. Natomiast w tej chwili ponad 70% portfela przeszło na ubezpieczenie all risk. Jest to bardzo wygodne zarówno dla klienta, jak i dla agenta. Klient nieco łatwiej zrozumie, co nie jest objęte ubezpieczeniem, wystarczy, że przeczyta listę wyłączeń. Z kolei agent musi mu mniej tłumaczyć.

Poza tym odpowiedzialność agenta za ewentualne błędy, na przykład gdy zapomni o jakimś ryzyku, które powinien dodać, jest dużo mniejsza w ubezpieczeniu all risk. Ostatecznie ubezpieczamy wszystkie ryzyka, które nie są wyłączone. Oczywiście polisy all risk są droższe, bo pokrywają większy zakres odpowiedzialności, ale mimo to cieszą się większą popularnością. Zapewniają też klientowi spokojniejszy sen, bo wie on, że jest lepiej chroniony.

W lutym przetoczyły się przez Polskę wichury, co na pewno przyczyniło się do większej liczby szkód. Co najczęściej do Was zgłaszano?

– Głównie były to uszkodzone dachy. Ponadto mieliśmy bardzo dużo zdarzeń związanych z drzewami, które upadały na budynki. Zdarzało się nawet zawalenie całych budynków gospodarczych, przede wszystkim w ubezpieczeniach rolnych.

Ten wzrost szkodowości wpłynie niestety na ceny. A dodatkowo mamy do czynienia z inflacją, więc nie wygląda to zbyt optymistycznie. Ale zawsze podkreślam, że na polisach nie warto oszczędzać, zwłaszcza w dobie kryzysu, bo odszkodowania mogą okazać się jedynym źródłem finansowania w tych nagłych zdarzeniach, które się nam w życiu przytrafiają.

Skoro mówimy o nagłych zdarzeniach. Sytuacja za naszą wschodnią granicą jest trudna i pojawiają się pytania klientów o szkody powstałe wskutek działań wojennych. Jak to wygląda w Compensie?

– Ubezpieczenie nie obejmuje szkód powstałych wskutek wojny, wrogich działań obcego państwa, działań o charakterze wojennym, wojskowego lub cywilnego zamachu stanu, strajków i zamieszek. Wojna przewraca nasze życie do góry nogami, ale trudno wyobrazić sobie sytuację, że za zniszczenia wojenne odpowiadają ubezpieczyciele, a nie agresor. Żadne z towarzystw nie byłoby w stanie tego obciążenia wytrzymać. To jest coś, co leży w gestii państwa i potem ewentualnie sądów międzynarodowych.

W tej chwili wiele Polek i wielu Polaków decyduje się użyczyć swoje mieszkania osobom uciekającym przed wojną. Co jednak ze szkodami, które w związku z tym mogą się pojawić? Czy takie użyczenie zmienia naszą sytuację ubezpieczeniową?

– Mamy w OC rozszerzenie o szkody, które najemcy mogą wyrządzić osobom trzecim. I tym najemcą może być też osoba, której mieszkania po prostu użyczyliśmy. W takiej sytuacji rozszerzamy odpowiedzialność na szkody wyrządzone osobom trzecim w związku z użytkowaniem lub posiadaniem naszego lokalu.

Trudno oczekiwać, żeby te napływające osoby miały wykupioną odpowiedzialność cywilną w życiu prywatnym. Dlatego można to zrobić za nich i poszerzyć odpowiedzialność zawartą w naszym pakiecie.

Dziękuję za rozmowę.

Aleksandra E. Wysocka

POBIERZ | SUBSKRYBUJ W iTUNES | SUBSKRYBUJ W SPOTIFY

ANG: OC w życiu prywatnym przydatne dla rowerzystów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Według ekspertów ANG prowadzący pojazdy mechaniczne inne niż samochód czy motocykl, quad i skuter, powinni posiadać OC w życiu prywatnym. Pomoże im ono bowiem naprawieniu ewentualnych krzywd wyrządzonych osobom trzecim.

– Obowiązkowa polisa OC dotyczy wszystkich pojazdów mechanicznych. Zabezpiecza ona właściciela na wypadek zdarzeń, w których w wyniku spowodowanej przez niego kolizji, wypadku osoba trzecia dozna szkody. To z ubezpieczenia pokrywane są koszty naprawy uszkodzonego auta czy innego pojazdu, ale także koszty leczenia osoby poszkodowanej. Ów obowiązek nie dotyczy jednak ekocyklistów, czyli osób przemieszczających się rowerem czy też hulajnogą elektryczną. A to oznacza, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że jeśli jadąc na rowerze czy hulajnodze wyrządzi szkodę rzeczową lub osobową, będzie musiała pokryć koszty naprawy z własnego budżetu. Zatem jeśli wpadnie na przechodnia, w wyniku czego złamie on rękę – to po stronie sprawcy zdarzenia jest pokrycie kosztów leczenia osoby poszkodowanej. Czy też inny przykład, jeśli ktoś jadąc na rowerze zarysuje auto albo urwie lusterko, będzie zobligowany do pokrycia kosztów naprawy – wyjaśnia Karolina Trzeciakiewicz z zespołu wsparcia ekspertów Grupy ANG.

Powołując się na analizy towarzystw ubezpieczeń, specjalistka wskazuje, że wzrost popularności e-hulajnóg przekłada się na wzrost wartości szkód wynikających z OC w życiu prywatnym. Średnia wartość takiej szkody wzrosła w niektórych przypadkach nawet o 70% r/r. – Co warto traktować jako przestrogę dla ekocyklistów, którzy właśnie rozpoczynają sezon rowerowy, czy tych, którzy planują zakup hulajnogi. Bo choć prawodawca nie nakłada na nas obowiązku posiadania polisy OC, to warto zabezpieczyć się na wypadek zdarzeń, które możemy wyrządzić, jadąc takim jednośladem – mówi Karolina Trzeciakiewicz.

Ekspertka wyjaśnia, że OC w życiu prywatnym chroni w razie uszkodzenia pojazdu będącego w ruchu, ale także stojącego na parkingu. To z polisy pokrywane są koszty naprawy urwanych lusterek, lakierowania zarysowanej karoserii. OC zabezpiecza także na wypadek kolizji z osobami trzecimi. – Chodzi o zdarzenia takie jak to, że jadąc hulajnogą czy rowerem, potrącimy pieszego lub innego ekocyklistę. Wówczas jeśli dozna on obrażeń, polisa pokrywa koszty leczenia i naprawy jego sprzętu. I co ważne, OC chroni konkretną osobę, a nie sprzęt. Stąd jeśli mamy OC w życiu prywatnym, niezależnie od tego, czy będziemy dziś jechać na rowerze, a za tydzień przemieszczać się hulajnogą, jesteśmy objęci ochroną. Oczywiście dzieje się tak w sytuacji, jeśli mamy dobrze dobraną polisę – tłumaczy Karolina Trzeciakiewicz.

(AM, źródło: Bankier.pl)

GrECo International Holding AG reorganizuje zarząd i radę nadzorczą

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Grupa GrECo przygotowuje reorganizację zarządu i rady nadzorczej GrECo International Holding AG. Proces ten obejmie najwyższe stanowiska w spółce.

Friedrich Neubrand, założyciel firmy i wieloletni przewodniczący rady nadzorczej, odejdzie z RN w połowie 2023 roku, a jego następcą zostanie jego syn Friedrich Neubrand jr. Założyciel firmy jest przekonany, że „dzięki strategicznemu przeorganizowaniu obraliśmy kurs na pomyślną i niezależną przyszłość w najlepszym możliwym współdziałaniu ze wszystkimi partnerami”.

Friedrich Neubrand jr pracę w rodzinnej firmie rozpoczął w 1987 r. Od 2005 r. jest członkiem zarządu. Odegrał kluczową rolę w międzynarodowej ekspansji firmy w Europie Środkowej i Wschodniej w ciągu ostatnich kilku dekad. Grupa GrECo jest obecnie reprezentowana na 18 rynkach w Europie Wschodniej.

– Moje przejście do rady nadzorczej gwarantuje, że jako rodzina będziemy reprezentowani zarówno w radzie nadzorczej, jak i w zarządzie, gdzie pozostanie mój brat Georg – podkreśla Friedrich Neubrand jr. Odpowiedzialność za Pion Sales & Account Management przejmie Georg Winter, który od prawie 10 lat jest członkiem zarządu GrECo International Holding AG.

W zarządzie zasiądzie także Ante Banovac. – Cieszę się, że udało nam się powołać naszego współpracownika, Ante Banovaca, na to strategicznie niezwykle istotne stanowisko. Jest on idealnym uzupełnieniem zarządu – podkreśla Friedrich Neubrand.

Ante Banovac przez kilka lat piastował kierownicze stanowiska w branży ubezpieczeniowej, a w 2014 roku dołączył do GrECo. Jako osoba odpowiedzialna za sprzedaż i koordynację rynków przyczynił się do dalszego rozwoju spółki na rynkach międzynarodowych.

– Chciałbym podziękować wszystkim współpracownikom, klientom i partnerom, a także radzie nadzorczej GrECo za wspaniałą współpracę w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Nadszedł czas, abym odszedł z rady nadzorczej. W wieku prawie 82 lat, po intensywnej karierze zawodowej, skoncentruję się teraz na sprawach rodzinnych i swoim hobby – stwierdził Friedrich Neubrand.

Niezbędne uchwały zatwierdzające te decyzje personalne zostaną podjęte na Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy i posiedzeniu rady nadzorczej w czerwcu.

(AM, źródło: GrECo)

Ping An: Zysk mniejszy, agentów mniej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Największy chiński ubezpieczyciel Ping An Insurance Group zaliczył największy od 2008 r. spadek rocznego zysku. Zysk netto za 2021 r. spadł o 29%, do 101,6 mld juanów (16 mld dol.), z poziomu 143,1 mld juanów w roku poprzednim.

Ping An utopił 43,2 mld juanów w inwestycję w zagrożoną formę deweloperską China Fortune Land. Grupą ubezpieczeniową wstrząsnęły w ostatnich kwartałach rosnące obawy o inwestycje w mocno zadłużony sektor nieruchomości, w który uderzyło pasmo niewypłacalności deweloperów, obniżania ratingów kredytowych i spadków akcji i obligacji. Współzarządzająca grupą Jessica Tan powiedziała: – Myślę, że przyjęliśmy bardzo konserwatywne szacunki obniżenia wartości aktywów, więc nie spodziewam się, że jego materialny wpływ na nas będzie się przedłużał.

Inwestycje Ping An w nieruchomości na koniec grudnia wynosiła 216 mld juanów albo 5,5% swoich wszystkich zainwestowanych aktywów ubezpieczeniowych. Przychody Ping An ze składek z ubezpieczeń na życie spadły rok do roku o 4,1%, do 490,3 mld juanów, natomiast przychody ze składek majątkowych spadły o 5,5%, do 270 mld juanów. W nocie do inwestorów Ping An napisał, że poza pandemią czynnikiem spadku przychodów ze składek było zmniejszenie się liczby agentów, który skutkował również spadkiem wartości nowego biznesu w ubezpieczeniach na życie i zdrowotnych o 23,6%, do 37,9 mld juanów. Wszystko wskazuje na to, że armia agentów, niegdyś perła w koronie Ping An, będzie się kurczyć dalej.

(AC, źródło: Reuters)

Generali: Procuratie Vecchie w Wenecji domem The Human Safety Net

0
Źródło zdjęcia: Generali

Zabytkowy wenecki budynek Procuratie Vecchie na Placu Świętego Marka został 8 kwietnia otwarty dla zwiedzających po pięcioletnich, szeroko zakrojonych pracach renowacyjnych prowadzonych przez Davida Chipperfielda, architekta z Mediolanu. Inicjatywa ta została objęta patronatem włoskich ministerstw kultury i turystyki.

– Ponowne otwarcie Procuratie Vecchie stanowi historyczny moment zarówno dla społeczności lokalnej, jak i międzynarodowej – powiedział dyrektor generalny Grupy Generali Philippe Donnet. – Po pięciu stuleciach ten znany na całym świecie, kultowy budynek nadal przypomina o pierwotnej misji weneckich prokuratorów: niesienie pomocy najsłabszym członkom społeczeństwa. To właśnie w tym miejscu powstanie nasza inicjatywa The Human Safety Net, która będzie miejscem wymiany myśli i dialogu w celu przezwyciężenia najważniejszych wyzwań społecznych współczesnego świata, a także zainspiruje odwiedzających do podjęcia działań mających na celu uwolnienie potencjału osób żyjących w trudnych warunkach. Jest to przestrzeń otwarta dla wszystkich, która w pełni wspiera projekt uczynienia z Wenecji światowej stolicy zrównoważonego rozwoju. Nie może być lepszego sposobu na zakończenie obchodów 190-lecia Generali, które rozpoczęły się w ubiegłym roku, a teraz stały się jeszcze bardziej wyjątkowe dzięki ogłoszeniu naszego partnerstwa z programem Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju. Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do osiągnięcia tego niezwykłego kamienia milowego w historii naszej grupy.

– Jesteśmy wdzięczni firmie Generali i miastu Wenecja za danie nam niezwykłej szansy pracy nad budynkiem Procuratie Vecchie – stwierdził sir David Chipperfield. – Renowacja, ponowne połączenie i dostosowanie wielu warstw tej historycznej budowli było niezwykle kompleksowym i satysfakcjonującym wyzwaniem, które na nowo uświadomiło nam potęgę architektury, zarówno jako materialnej formy, jak i sposobu współpracy. Z niecierpliwością czekamy, aż budynek ponownie stanie się częścią miasta, wspierając Wenecję jako żywe miejsce aktywności i innowacji.

W tym ponad 500-letnim budynku po raz pierwszy zostanie udostępniona publiczności inicjatywa Generali The Human Safety Net, której celem jest uwolnienie potencjału ludzi żyjących w trudnych warunkach, tak aby mogli oni poprawić warunki życia swoich rodzin i środowisk. Na trzecim piętrze znajduje się wystawa „A World of Potential”, oferująca zwiedzającym możliwość osobistego poznania The Human Safety Net, celu jej działalności i pracy z osobami znajdującymi się w trudnej sytuacji w 23 krajach.

Na drugim końcu budynku znajduje się The Hall – nowoczesne audytorium, w którym odbywać się będą międzynarodowe sympozja, kongresy i wydarzenia, których istotą jest zrównoważony rozwój. Tam będzie można pogłębić globalną dyskusję na temat zagadnień, którymi zajmuje się The Human Safety Net: wczesnego rozwoju dzieci, rodzicielstwa, wpływu społecznego, integracji i przedsiębiorczości społecznej.

W sercu trzeciego piętra znajduje się The Hub – przestrzeń do pracy zespołowej, w której zespoły The Human Safety Net, ich partnerzy z organizacji pozarządowych, beneficjenci programów i wolontariusze mogą się spotykać.

W budynku będą się mieściły przedstawicielstwa Generali, a także lokalne przedsiębiorstwa, instytucje kulturalne i fundacje. Projekt rewitalizacji był nadzorowany przez biuro David Chipperfield Architects z Mediolanu.

Generali i program Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju

Generali podpisało wieloletnią umowę z Organizacją Narodów Zjednoczonych, rozpoczynając współpracę przy programie ds. spraw rozwoju (UNDP). W ramach partnerstwa Generali zobowiązuje się do zapewnienia zarówno technicznych, jak i finansowych zasobów dla UNDP Insurance and Risk Finance Facility (IRFF), platformy UNDP służącej rozwojowi i wdrażaniu rozwiązań w zakresie finansowania ubezpieczeń i ryzyka, będącej częścią Sustainable Finance Hub UNDP.

Skupiając się na projektowaniu innowacyjnych rozwiązań ubezpieczeniowych, które przyspieszają realizację Celów Zrównoważonego Rozwoju, Generali i UNDP będą m.in. współpracować w celu zbadania nowych instrumentów parametrycznych, które przyciągają kapitał ryzyka, wzmacniają MŚP, zwiększają odporność na klimat i finanse, zmniejszają podatność na zagrożenia oraz zapewniają opłacalność w kontekście zrównoważonego rozwoju.

(AM, źródło: Generali)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 15/2022

0
  • Jarosław Bartkiewicz: Formalnie Prudential, a dla Ciebie Pru – str. 2, 23
  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Karuzela kadrowa w zarządach – str. 4
  • Odpowiedzialność i jej wojenne wyłączenia – str. 10
  • Adam Wolski: Bitwa o Generali – str. 11
  • Włodzimierz Mazur: Życie nie dogoniło majątku – str. 12
  • Tadeusz Prochwicz, Climatica: Globalne ocieplenie wymusza istotne zmiany w ofertach ubezpieczycieli – str. 14
  • TUZ Ubezpieczenia: Rażące niedbalstwo? W nowym AC All Risks nie szkodzi – str. 15
  • KNF: Zrównoważony rozwój uwzględniony w zasadach oceny nadzorczej – str. 16
  • mec. Marta Olczak-Klimek: Jakie produkty ochronią przedsiębiorcę przed nowymi zagrożeniami – str. 17
  • Mariusz Astasiewicz: Ubezpieczenie OC ppm nie zawsze daje ochronę – str. 18
  • dr Piotr Okrasa, Quantum: Szkody z udziałem pojazdu zarejestrowanego na terenie Ukrainy – str. 19
  • Adam Kubicki: Wnioski z doświadczenia dla sprzedaży zdalnej – str. 20
  • CUK Ubezpieczenia: Bezpiecznie i uważnie, czyli kobieta na drodze – str. 20
  • Sławomir Dąblewski: Informacja o produkcie jest decydująca – str. 21
  • Konferencja sprzedaży Prudential. Nareszcie RAZEM! – str. 24

Niemal 300 tys. reklamacji klientów podmiotów z sektora ubezpieczeniowo-emerytalnego w 2021 r.

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W ubiegłym roku klienci instytucji finansowych zgłosili ponad 2008 tys. reklamacji. To o 1% mniej w stosunku do 2020 r., kiedy to ich liczba osiągnęła poziom 2027,5 tys. zgłoszeń. Reklamacje klientów podmiotów z sektora ubezpieczeniowo-emerytalnego stanowiły zdecydowaną mniejszość. Odnotowano ich bowiem 298,8 tys., czyli 15% ogólnej liczby – wynika ze sprawozdania Rzecznika Finansowego za 2021 r.

Sądy uznały roszczenia opiewające na ponad 195 mln zł

W dokumencie podano, że podmioty z sektora ubezpieczeniowo-emerytalnego rozpatrzyły 288 094 zgłoszone im reklamacje, czyli 96,4% wszystkich tego typu wystąpień. Uznały jedynie 75 213 takich zastrzeżeń, tj. 25,2% tej liczby. W ubiegłym roku klienci firm ze wspomnianego rynku skierowali na drogę sądową niemal 29,6 tys. roszczeń, opiewających na łączną kwotę 631,81 mln zł. Na etapie postępowania sądowego zawarto 7652 ugód. Z kolei sądy wydały 19,61 tys. prawomocnych orzeczeń i zasądziły ponad 195,29 mln zł na rzecz klientów. Podmioty rynku ubezpieczeniowo-emerytalnego zobowiązane zostały do przekazania informacji o wartości roszczeń zgłoszonych w pozwach i kwot zasądzonych prawomocnymi orzeczeniami sądów.

Zasady zgłaszania reklamacji

Zgodnie z przepisami ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego. i o Rzeczniku Finansowym za reklamację uznaje się wystąpienie skierowane do podmiotu rynku finansowego przez jego klienta, w którym klient zgłasza zastrzeżenia dotyczące usług świadczonych przez ten podmiot. O tym, gdzie i w jakiej formie powinna być złożona przez klienta reklamacja oraz o terminie jej rozpatrzenia i sposobie powiadomienia o rozpatrzeniu reklamacji podmiot rynku finansowego powinien poinformować już w umowie. Wyjątek stanowi sytuacja, gdy klient nie zawarł umowy z podmiotem rynku finansowego, wówczas wyżej wymienione informacje powinny zostać mu dostarczone w ciągu 7 dni od dnia, w którym nastąpiło zgłoszenie roszczeń klienta wobec podmiotu rynku finansowego. Reklamację można złożyć w formie pisemnej, osobiście lub przesyłką pocztową, ustnie (telefonicznie lub ustnie do protokołu) oraz w formie elektronicznej, o ile taka forma została umożliwiona przez podmiot rynku finansowego.

Rozpatrywanie reklamacji

Według przepisów ustawy po prawidłowym złożeniu reklamacji przez klienta podmiot rynku finansowego rozpatruje reklamację i udziela odpowiedzi w postaci papierowej lub za pomocą innego trwałego nośnika informacji. Wysłanie odpowiedzi drogą elektroniczną może mieć miejsce wyłącznie na wniosek klienta. Podmiot rynku finansowego jest zobowiązany do przedstawienia w odpowiedzi na reklamację uzasadnienia faktycznego i prawnego, wyczerpującej informacji na temat stanowiska w sprawie skierowanych zastrzeżeń oraz określenia terminu, w którym roszczenie podniesione w reklamacji rozpatrzonej zgodnie z wolą klienta zostanie zrealizowane. W przypadku odmowy uwzględnienia reklamacji odpowiedź powinna zostać uzupełniona o pouczenie o możliwości i sposobie odwołania się od stanowiska zawartego w odpowiedzi na reklamację.

Odpowiedzi na reklamacje

Odpowiedzi na reklamację klienta podmiot rynku finansowego powinien udzielić bez zbędnej zwłoki, nie później jednak niż 30 dni od dnia otrzymania reklamacji. W szczególnie skomplikowanych przypadkach uniemożliwiających rozpatrzenie reklamacji w terminie 30 dni podmiot rynku finansowego może przedłużyć termin odpowiedzi maksymalnie do 60 dni. Musi jednak poinformować klienta o przyczynach opóźnienia, wskazać okoliczności, które muszą zostać ustalone dla rozpatrzenia sprawy oraz określić przewidywany termin rozpatrzenia reklamacji i udzielenia odpowiedzi.

Jeżeli podmiot rynku finansowego nie odpowie na reklamację w ustawowym terminie, to taką reklamację uważa się za rozpatrzoną zgodnie z wolą klienta.

AM, news@gu.com.pl

(źródło: RzF)

18,150FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie