Zdaniem czołowych reasekuratorów, którzy zgromadzili się na dorocznym spotkaniu branży w Monte Carlo, globalne napięcia geopolityczne, wysoka inflacja i zmiany klimatyczne zwiększyły zapotrzebowanie na ochronę przed ryzykiem i doprowadzą do wzrostu składek.
Ze względu na straty poniesione w ostatnich latach reasekuratorzy zostali zmuszeni do podniesienia swoich stawek – przypomina Reuters.
– Oprócz skutków Covid-19 i rosnących strat spowodowanych katastrofami naturalnymi, branża reasekuracyjna stoi teraz w obliczu problemów, takich jak inflacja, ryzyko recesji oraz napięcia geopolityczne – powiedział Moses Ojeisekhoba, dyrektor generalny Swiss Re ds. reasekuracji.
Podczas niedzielnych i poniedziałkowych briefingów medialnych dyrektorzy Munich Re i Hannover Re oświadczyli, że biorąc pod uwagę siłę inflacji, na niektórych rynkach stawki mogą wzrosnąć o 10% lub więcej.
– To nie jest łatwy czas – powiedział dyrektor generalny Hannover Re Jean-Jacques Henchoz. Zwrócił uwagę na wpływ wojny na Ukrainie na rynek lotniczy i morski.
Doroczne Rendez-Vous de Septembre w Monte Carlo jest najważniejszym światowym forum branży ubezpieczeniowo-reasekuracyjnej.
Kumulacja strat, zawirowania geopolityczne i totalna zmiana warunków makroekonomicznych sprawiły, że rynek ubezpieczeniowy i reasekuracyjny przeżywa najtrudniejszy czas od momentu kryzysu finansowego. Stopy procentowe na świecie zmierzają do rekordowych wartości. Mierzymy się z ogromnym wyzwaniem, które można określić jako 3K: klimat, konflikt, kapitał – wskazują eksperci Howden RE w swoim najnowszym raporcie zatytułowanym „Reinsurance a tipping point”.
Autorzy dokumentu zwracają uwagę, że rynek reasekuracji z narastającymi problemami mierzy się już od 2017 r. Na początku była to coraz większa zmienność warunków klimatycznych, która sprawiała, że straty stopniowo rosły. Z biegiem lat sektor doświadczył globalnej pandemii, niepewności, coraz większej zmienności na rynkach. Gdy wydawało się, że wszystko wraca do normy, doszło do wojny, która wywołała prawdziwy wstrząs na rynkach finansowych i całkowitą zmianę w globalnej makroekonomii. Ryzyko stale rośnie, bo świat przechodzi od jednego kryzysu do drugiego, które powodują fundamentalną zmianę podaży i popytu.
– Wszystkie problemy nagle się skumulowały. Działamy w najtrudniejszych warunkach od dwóch dekad, choć tak naprawdę trudno to porównać z czymkolwiek innym, czego już doświadczyliśmy. Oczekiwania cenowe dostawców kapitału znacznie się zmieniły. W reasekuracji w 2023 r. prawdopodobnie będziemy nadal mieli do czynienia z presją na wzrost cen – mówi Bradley Maltese, dyrektor generalny Howden RE.
Klimat
Autorzy raportu wskazują, że rynek ubezpieczeń majątkowych przeżywa obecnie prawdziwą burzę cenową, którą wywołały wzrost ryzyka, katastrofy naturalne i inflacja. Coraz mniejszy napływ kapitału wraz z rosnącymi wtórnymi stratami z tytułu zagrożeń, których średnia z trzech lat prawie podwoiła się od 2013 r., postawiły nowe wyzwania przed reasekuratorami. Według Howden Re wszystkie te czynniki budzą niepokój związany z odnowieniami. Wyceny ryzyk katastroficznych w ubezpieczeniach majątkowych dla biznesu np. na Florydzie wzrosły średnio o 25%. Skumulowany wzrost o 90% w ciągu ostatnich pięciu lat spowodował, że indeks Howden Florida ROL wzrósł najwyżej od 2007 roku.
Wojna
Podczas gdy roszczenia wojenne na Ukrainie są prawdopodobnie możliwe do opanowania dla sektora ubezpieczeń i reasekuracji, koncentracja strat biznesowych może być ogromnym problemem dla branży. Prognozy mówią o stratach od 10 do 20 miliardów dolarów. Zgłoszone roszczenia do tej pory to 2,5 mld USD, ale to dopiero początek – podkreślają eksperci Howden RE.
Straty wojenne to kolejna kumulacja po nieoczekiwanych stratach w wyniku pandemii. Znów, po chwilowym oddechu, mamy do czynienia z przerwami w działalności, awariami łańcucha dostaw i szokami cenowymi. I to w skali, która była trudna do przewidzenia.
Kapitał
Rynki finansowe muszą szybko dostosować się do nowej sytuacji. Rok 2022 już jest bardzo wymagający dla kapitału reasekuracyjnego. 11% spadek wartości w pierwszych sześciu miesiącach roku, wraz ze znacznie wyższymi składkami, spowodował powrót wskaźnika wypłacalności sektora (kapitał podzielony przez składki) do wartości ostatnio notowanych w apogeum globalnego kryzysu finansowego.
Nawet przy założeniu ożywienia na rynkach finansowych w drugiej połowie roku, co jest dalekie od pewności, straty kapitałowe raczej nie odbudują się w pełni w tym roku.
– Odblokowanie kapitału w celu znalezienia rozwiązań dla ryzyk, które mogą wkrótce przerosnąć bazę kapitałową sektora, będzie kluczowe dla zaoferowania klientom ochrony odpowiadającej ich szybko zmieniającym się potrzebom. Klienci wymagają lepszych danych, najwyższej klasy analityki, skali oraz unikatowego połączenia rynków kapitałowych i transferu ryzyka. W tych warunkach rynkowych klienci potrzebują od nas nowej jakości, innowacji i zapewnienia opieki najlepszych globalnych specjalistów. Na tym się skupimy w tym i przyszłym roku – dodaje Elliot Richardson, szef Howden RE.
Do 15 września agenci ubezpieczeniowi mogą zgłosić się do udziału w rywalizacji w Olimpiadzie Wiedzy Ubezpieczeniowej i zdobyć tytuł „Najlepszego Agenta 2022”.
– Zapraszamy do udziału w drugiej edycji olimpiady wszystkich agentów ubezpieczeniowych, którzy chcą sprawdzić swoją wiedzę i zawalczyć o cenne nagrody. Rywalizacja w formule teleturnieju „Jeden z dziesięciu” to świetna zabawa i okazja do branżowego networkingu. Najlepszy Agent roku 2022 otrzyma czek o wartości 10 tys. zł, auto BMW X2 do użytkowania przez rok, drukarkę wielofunkcyjną oraz promocję w mediach ubezpieczeniowych – zachęca Aleksandra Friedel, członkini zarządu Unilink, pomysłodawcy i organizatora Olimpiady.
OWU składa się z trzech etapów. Pierwszy i drugi odbędą się w formie zdalnej, natomiast Wielki Finał rozegra się w prestiżowym hotelu Bristol w Warszawie. Po finale uczestnicy wezmą udział w uroczystej kolacji z zarządem Unilink oraz przedstawicielami zarządów towarzystw ubezpieczeniowych, którzy są partnerami Olimpiady.
Na wszystkich etapach OWU jej uczestnicy zdobywają nagrody
Każdy agent, którzy weźmie udział w olimpiadzie, otrzyma dyplom uczestnictwa w wydarzeniu.
100 agentów, którzy zakwalifikują się do II etapu rywalizacji i wezmą w nim udział, zdobędą zestaw gadżetów oraz dyplomy z tytułem „Jeden ze 100 najlepszych agentów w Polsce”.
10 agentów, którzy wezmą udział w Wielkim Finale, otrzymają drukarki wielofunkcyjne.
Agent, który zajmie 3. miejsce w olimpiadzie, wygra 3 tys. zł, drukarkę wielofunkcyjną, a także statuetkę.
Agent, który zajmie 2. Miejsce, otrzyma 5 tys. zł, drukarkę wielofunkcyjną oraz statuetkę.
Zwycięzca olimpiady odjedzie z Warszawy samochodem BMW X2 z napisem „Najlepszy Agent 2022” do użytkowania na rok, czekiem o wartości 10 tys. zł, drukarką wielofunkcyjną, statuetką oraz gwarantowaną promocją w mediach ubezpieczeniowych.
Do końca października na profilu olimpiady na Facebooku odbywają się konkursy, w trakcie których agenci mogą zweryfikować swoją wiedzę i zdobyć dodatkowe nagrody od partnerów olimpiady, który mi są: ERGO Hestia, LINK4, Warta, Signal Iduna, UNIQA, Wiener, Compensa, InterRisk oraz Generali, LUX MED Ubezpieczenia, TUW „TUW”.
Patronem medialnym wydarzenia jest „Gazeta Ubezpieczeniowa”. W przedsięwzięcie zaangażował się również Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu.
Od lewej: Eddy Henning (ING w Niemczech), Oksana Milka (ING w Niemczech), Michał Mrożek (ING Bank Śląski), Janusz Władyczak (KUKE), Katarzyna Kowalska (KUKE), Monika Dąbrowska (ING Bank Śląski).
Korporacja Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych podpisała umowę z ING, na mocy której będzie gwarantować spłatę kredytów udzielonych przez ING Bank Śląski oraz ING w Niemczech na projekty inwestycyjne realizowane przez eksporterów lub spółki dopiero planujące sprzedaż na rynkach zagranicznych. Dzięki skorzystaniu z najnowszej gwarancji ubezpieczyciela ING będzie mogło zwiększyć skalę finansowania polskich firm, które kładą nacisk na międzynarodowy rozwój.
W ramach systemu wsparcia eksportu od ubiegłego roku KUKE oferuje różnego rodzaje ubezpieczeń i gwarancji. Jednym z instrumentów jest gwarancja spłaty kredytu udzielonego na przeprowadzenie krajowych inwestycji generujących eksport. Jest on już wykorzystywany na polskim rynku na potrzeby finansowania pozyskanego na przykład przez producentów z branży motoryzacyjnej i stalowej.
Gwarancja KUKE służy jako zabezpieczenie kredytu pokrywające do 80% jego wartości. Minimalna kwota kredytu wynosi 5 mln zł i musi zostać spłacona w ciągu maksymalnie 14 lat. Ponadto gwarancje KUKE mogą obejmować projekty inwestycyjne realizowane przez spółki, które w okresie trzech lat uzyskiwały co najmniej 20% przychodów z eksportu lub zamierzają dzięki inwestycji osiągnąć taki poziom. Istnieje także możliwość udzielenia takiej gwarancji na finansowanie już rozpoczętych projektów.
– Unowocześnianie produkcji, wprowadzanie nowatorskich rozwiązań, wzmacnianie zdolności wytwórczych są niezbędne dla skutecznego konkurowania na międzynarodowym rynku i zdobywania w nim udziałów. A to jest możliwe tylko przez inwestycje. Polscy eksporterzy mają do dyspozycji instrument, który zachęca do inwestowania w swój rozwój, a współpracujące z nimi banki, poprzez zdjęcie z nich ryzyka, do zwiększania akcji kredytowej. Firmy mogą przeznaczyć środki np. na wybudowanie nowej hali, zakup terenu, linii produkcyjnej czy maszyn. Cieszymy się, że do grupy banków, które korzystają z naszych gwarancji, dołączyły dwa kolejne: ING Bank Śląski oraz ING w Niemczech, świadczące usługi na rzecz szerokiej grupy przedsiębiorców – powiedział Janusz Władyczak, prezes KUKE.
– Jestem przekonany, że gwarancje KUKE umożliwią nam przeznaczenie większych środków na kredytowanie naszych klientów, u których sprzedaż eksportowa ma znaczący udział, oraz tych, którzy dotąd ostrożnie podchodzili do internacjonalizacji swojego biznesu. Nowy instrument pozwoli firmom na dostęp do wyższych kwot finansowania, na dogodnych warunkach i – co być może najważniejsze w wyjątkowo trudnym otoczeniu zewnętrznym – podnosi bezpieczeństwo w ekspansji zagranicznej – dodał Michał Mrożek, wiceprezes ING BSK.
– Dzięki połączeniu sił z KUKE na mocy podpisanej umowy ramowej będziemy mogli zaoferować naszym klientom nowe możliwości finansowania, które będą atrakcyjne dla wszystkich zainteresowanych stron. Wierzymy, że jest to kolejny krok w kierunku dalszego pogłębienia współpracy pomiędzy ING a KUKE – podsumował Eddy Henning, członek zarządu ING w Niemczech.
PZU Lab wspólnie z działającą na rynku biokomponentów spółką Orlen Południe rozpoczęło projekt VR360’ na jednej z najnowocześniejszych instalacji chemicznej w Europie. Wykonano wizualizację VR 360’ instalacji procesowej z naniesieniem nazw aparatów i podstawowych parametrów, za pomocą gogli VR umożliwiając wirtualne poruszanie się po instalacji bez wychodzenia z biura.
Obecnie możliwe jest przeprowadzenie wstępnego szkolenia/dyskusji technicznych bez wchodzenia na instalację. Otwiera to nowe możliwości przeprowadzania szkoleń, konsultacji z podwykonawcą w sposób zdalny. Po wykonanych testach w Orlen Południe i bardzo dobrym przyjęciu w środowisku operatorów PZU LAB przechodzi do kolejnego etapu nanoszenia ścieżek obchodowych i punktów kontrolnych, przenosząc świat papierowy operatora w wirtualną rzeczywistość.
Produkt VR360’ jest przeznaczony dla instalacji o znacznym stopniu skomplikowania oraz nowych projektów, w których istotne jest osiągnięcie wysokiego poziomu kwalifikacji kadry operatorskiej.
Aleksandra E. Wysocka: – W ostatnich latach ubezpieczyciele coraz częściej wykorzystują voiceboty. W jakich miejscach organizacji mają one największe zastosowanie biznesowe?
Łukasz Jędrzejczyk: – Z doświadczenia EvoBot2 wynika, że największe korzyści boty przynoszą w procesach o niskiej złożoności, które występują w dużych wolumenach. Robotyzacja tego typu procesów jest stosunkowo tania i relatywnie szybka. I ta szybkość wdrożenia i stosunkowo niski koszt, w połączeniu ze skalą, powoduje, że firma uzyskuje wymierne oszczędności, zarówno finansowe, jak i czasowe. Te ostatnie przekładają się też na wyższe zadowolenie klienta.
Jeśli chodzi o voiceboty, w których się specjalizujemy, to najczęściej wykorzystywane są one w sprzedaży i marketingu, czyli przy pozyskiwaniu leadów albo weryfikacji intencji zakupowych. Stosuje się je również w windykacji albo przypominaniu o opłacie za polisy. Bardziej zaawansowane modele windykują także agentów za nierozliczone składki.
Z których wdrożeń botowych jest Pan szczególnie dumny?
– W branży ubezpieczeniowej z voicebota, który już od jakiegoś czasu skutecznie bada satysfakcję klientów w departamencie likwidacji szkód w firmie TUZ Ubezpieczenia. Działa on od półtora roku.
Wiemy, że klient, który przeszedł proces likwidacji szkód, nie zawsze jest zadowolony, więc ta rozmowa jest trudniejsza od rozmowy sprzedażowej. Poza samym przeprowadzeniem rozmowy bot zbiera dane statystyczne, które są wysyłane od razu do hurtowni danych, dzięki czemu kadra zarządzająca może na bieżąco monitorować, jak ten dział funkcjonuje. Klienci, którzy zostali dobrze obsłużeni, polecają zakład ubezpieczeniowy, a także proszą w trakcie tych rozmów o przesłanie oferty na kolejną polisę.
Czas trwania rozmowy w bocie NPS-owym w likwidacji szkód wynosi ok. 2,5–3,5 minuty. Miesięcznie taki bot realizuje od 1500 do 2000 połączeń. I oczywiście jako że nie jest fizycznym pracownikiem infolinii, jego możliwości zawsze mogą zostać zwiększone.
Jakie błędy ubezpieczyciele popełniają najczęściej w trakcie robotyzacji procesów?
– W automatyzacji procesów biurowych podstawowym problemem jest skala. Czasami nasi klienci wybierają na początek za duży proces. To uważamy za podstawowy błąd, dlatego że organizacja, która nie ma doświadczenia we wdrażaniu tego typu innowacji, nie powinna zaczynać od czegoś dużego. Te wdrożenia bywają często długotrwałe, bardzo złożone i wymagają sporo czasu na przeprowadzenie testów. A wtedy ludzie się zniechęcają i organizacja wpada w pewnego rodzaju marazm.
Dlatego na początku zawsze najlepiej postawić na projekt o niewielkim stopniu złożoności. Dzięki temu można takie wdrożenie zrealizować szybko, sprawnie i skutecznie. Od razu też da się zauważyć oszczędność czasu i pieniędzy.
Ostatnio wdrożyliście narzędzie, które pozwala rozpoznawać dane z certyfikatów szkoleniowych IDD. Jakie korzyści przynosi ono ubezpieczycielom?
– Doświadczenia z wdrożeń voicebotów pozwoliły nam stworzyć dość nietypowe kompetencje, związane z przetwarzaniem i rozumieniem informacji tekstowych. Nasze boty potrafią rozpoznać dane z dowolnego dokumentu, czyli przeczytać go i zrozumieć, co na nim jest. Dzięki temu bot potrafi odczytywać informacje z certyfikatów szkoleniowych IDD. Wykorzystuje sztuczną inteligencję do tego, żeby odpowiedzieć na proste pytanie, które każda firma ubezpieczeniowa musi sobie zadać na koniec roku: czy dany agent, czy dana OFWCA reprezentująca agenta może w przyszłym roku sprzedawać moje ubezpieczenia. A kiedy może? Wtedy, kiedy ma zrealizowanych 15 godzin szkoleniowych z działu, którego ubezpieczenia sprzedaje zakład.
Obowiązek weryfikacji dziesiątek tysięcy agentów spoczywa zazwyczaj na zespołach wsparcia sprzedaży. Jest on niestety bardzo mozolny, zabiera czas i kosztuje pieniądze. Na koniec roku bowiem do każdego towarzystwa ubezpieczeniowego trafia kilkadziesiąt, jak nie setki tysięcy dokumentów z certyfikatami szkoleniowymi, które są wysyłane w różny sposób.
Każdy dokument trzeba zweryfikować, przeliczyć godziny szkoleniowe. To zabiera mnóstwo czasu. Później na podstawie tych dokumentów trzeba jeszcze stworzyć raport dla KNF-u. To jest problem, z którym nasi klienci się borykają. A właśnie nasz robot potrafi odczytać te dokumenty, rozpoznać dane ze stosu tych wszystkich certyfikatów, uporządkować imiona, nazwiska, daty urodzenia, daty i miejsca szkolenia, liczbę godzin, informację o tym, do jakich działów te godziny są przypisane. A potem jeszcze podsumowuje to wszystko, łączy z danymi OFWCA i generuje raport do KNF. I to wszystko osiąga przy minimalnym wsparciu człowieka, a całość tego procesu trwa zaledwie kilka dni.
Ile czasu potrzeba na wdrożenie tego rozwiązania w zakładzie ubezpieczeń?
– Wdrożenie samego systemu z punktu widzenia technicznego zajmuje dosłownie kilka dni. Klient musi nam dostarczyć odpowiednie środowisko, na którym stawiamy infrastrukturę, i od razu rozwiązanie jest gotowe do działania. Zdecydowanie dłużej niż samo wdrożenie trwa wymiana uwag dotyczących umowy z prawnikami.
Przeprowadzamy też jednodniowe szkolenie z obsługi i możemy działać. Zapraszamy do kontaktu pod adresem e-mail: hello@evobot2.pl, jeszcze jest czas, żeby wprowadzić to rozwiązanie w firmach ubezpieczeniowych przed końcem roku, a więc okresem, w którym rozpoczną się prace nad raportem do KNF-u.
Ustawa o dystrybucji ubezpieczeń obowiązuje już prawie cztery lata. W ostatnim czasie KNF intensywnie sprawdza, jak dystrybutorzy ubezpieczeń realizują w praktyce obowiązki nałożone przez tę ustawę. Nasze doświadczenia wyniesione z kontroli naszych klientów prowadzonych przez KNF pokazują, że ustawa to nie jedynie zbiór pobożnych życzeń, których w praktyce nikt nie realizuje, ale zestaw przepisów, których wdrożenia KNF bezwzględnie oczekuje.
Zgodnie z ustawą agenci ubezpieczeniowi podlegają kontroli KNF w zakresie zgodności działalności agencyjnej z przepisami prawa. W szczególności kontrolą mogą być objęte następujące obszary:
zagadnienia korporacyjne/formalnoprawne dot. spółki agencyjnej,
struktura organizacyjna agenta/spółki agencyjnej,
dokumentacja stosowana przez agenta w procesie dystrybucji ubezpieczeń,
wpisy w rejestrze agentów ubezpieczeniowych,
obowiązki agenta jako dystrybutora ubezpieczeń wobec klientów,
wymagania w zakresie informacji przekazywanych klientom,
wymagania wobec OFWCA,
obowiązek odbycia szkolenia zawodowego przez OFWCA i członków zarządu,
wynagradzanie agenta i OFWCA,
uznanie sum przekazanych pośrednikowi ubezpieczeniowemu za wpłacone zakładowi ubezpieczeń,
zapobieganie konfliktom interesów,
rozpatrywanie skarg/reklamacji przez agenta,
tajemnica dystrybucyjna/ubezpieczeniowa i ochrona danych osobowych.
Ustawa to jednak nie wszystko, bo KNF, wychodząc nieco naprzeciw oczekiwaniom pośredników ubezpieczeniowych, przygotowała wykazy zagadnień mogących być przedmiotem kontroli u agenta ubezpieczeniowego (wykaz dotyczy również odpowiednio brokerów ubezpieczeniowych), a także wykazy podstawowych materiałów dowodowych, których żądać może organ nadzoru w toku prowadzonej kontroli.
Nasze doświadczenia z licznych kontroli pokazują, że KNF, prowadząc kontrolę dystrybutorów, dość konsekwentnie bada obszary wskazane w wykazie, oczekując też wskazanych tam dowodów.
Obszary i dokumenty
Obszary działalności agenta i agenta oferującego ubezpieczenia uzupełniające, które podlegają kontroli, to, przykładowo: zasady wynagradzania agenta i OFWCA, wypełnianie obowiązków szkoleniowych, wykonywanie obowiązków informacyjnych; dokonywanie analizy wymagań i potrzeb klienta, przedstawianie klientowi obiektywnej informacji o produkcie ubezpieczeniowym.
Agnieszka Wesołowska
Z kolei dokumenty żądane przez organ nadzoru w toku kontroli, odnośnie do kontrolowanych obszarów działalności, to m.in.: dowody potwierdzające przestrzeganie przez agenta i OFWCA przepisów ustawowych (głównie w zakresie obowiązków informacyjnych czy analizy potrzeb klienta – APK); materiały informacyjne i marketingowe; zestawienie zawierające dane o wysokości przypisu składki oraz otrzymanej prowizji; zestawienie umów ubezpieczenia zawartych za pośrednictwem agenta zawierające wskazane przez KNF w wykazie dane; wzory APK; rejestr reklamacji; wykaz spraw sądowych z udziałem agenta i wiele innych.
Nasze doświadczenia wskazują, że obszary, które najczęściej są przedmiotem zastrzeżeń ze strony KNF i które też KNF bada ze szczególną uwagą, to: realizowanie obowiązków szkoleniowych, aktualność wpisów w rejestrze pośredników, regulacje wewnętrzne odnoszące się do organizacji procesu dystrybucji ubezpieczeń i sposobu realizacji poszczególnych czynności agencyjnych (w szczególności odpowiednie realizowanie obowiązków informacyjnych i prowadzenie procesu analizy potrzeb klienta) oraz nadzoru nad OFWCA, a także regulacje odnoszące się do zasad opłacania składki ubezpieczeniowej za pośrednictwem dystrybutora.
Piotr Czublun
Prawidłowość przeprowadzenia APK
Szczególną uwagę należy zwrócić na prawidłowość przeprowadzania APK. KNF w toku kontroli często zwraca się do podmiotu kontrolowanego nie tylko o przedstawienie samych dowodów potwierdzających przeanalizowanie potrzeb klientów, ale również, niejako „od kuchni”, o przedstawienie informacji na temat tego, w jaki sposób powstają pytania zadawane klientom w ramach APK, a co za tym idzie, w jakim stopniu i dlaczego mają się one przyczynić do dobrania jak najwłaściwszego produktu dla danego klienta.
Co do formy APK, przedstawiciele KNF stanęli na stanowisku, że co do zasady nie ma różnicy, czy analiza ta zostaje przeprowadzona przy pomocy formularza online, czy też na formularzu papierowym. Nieistotna jest zatem forma, ale proces opracowywania odpowiednich pytań, faktyczna realizacja tego obowiązku oraz jej efekt, który musi zostać odpowiednio udokumentowany i zarchiwizowany.
APK może nawet obrać formę prostej notatki służbowej, byle wynikało z niej, jakie pytania zadano i jakich odpowiedzi udzielono, a następnie, według jakich kryteriów wybrano dla klienta najodpowiedniejszy produkt. Jest to istotne nie tylko ze względu na konieczność odpowiedniego udokumentowania procesu podczas kontroli KNF, ale również na potrzeby obrony agenta w sytuacji, gdyby klient składał reklamację czy występował z roszczeniem (co, jak obserwujemy w naszej codziennej pracy, ma miejsce coraz częściej). Wówczas dystrybutor ma podstawy do wykazania, że potrzeby klienta zostały prawidłowo zidentyfikowane i ocenione, co też pozwoliło na wybranie właściwego produktu.
Przedstawianie zestawień i nadzór nad procesem dystrybucji
Dużym obciążeniem dla podmiotu kontrolowanego bywa też konieczność przedstawienia zestawienia wszystkich umów ubezpieczenia zawartych za jego pośrednictwem (agenta) w okresie objętym kontrolą, z wyszczególnieniem wielu informacji dot. tych umów, tj. dane ubezpieczyciela i ubezpieczającego, rodzaj ubezpieczenia, nazwę produktu, datę zawarcia umowy, wysokość składki, wysokość wynagrodzenia etc.
W przypadku dużego pośrednika, obsługującego licznych klientów, te informacje mogą zająć nawet setki stron, a ich przygotowanie wymagać wielu godzin pracy.
Z kolei obszar, który dotyka szczególnie mocno bardziej rozbudowanych struktur dystrybucyjnych, to zapewnienie odpowiedniego nadzoru nad procesem dystrybucji. Bo cóż z tego, że wdrożymy nawet najlepsze procedury i dokumentacje, jeżeli w praktyce nikt albo prawie nikt ich nie stosuje. KNF oczekuje zapewnienia przez agenta właściwego nadzoru również nad wdrożeniem i późniejszym stosowaniem przyjętych procedur i dokumentów.
Konsekwencje niedochowania wymogów
Za niedochowywanie wymogów ustawy pośrednikom ubezpieczeniowym grozi m.in. wykreślenie agenta z rejestru pośredników ubezpieczeniowych, kary finansowe, a także sankcje administracyjne. Rodzaj i wymiar kary zależą od rodzaju naruszenia, a także od tego, jakie konkretnie przepisy ustawy zostały naruszone.
Z doświadczeń prawników Kancelarii CZUBLUN TRĘBICKI wynika, że KNF przy określaniu naruszenia obowiązków lub wymogów, które nie są zagrożone karą finansową, często łączy kwalifikację prawną danego naruszenia wraz z art. 7 ust. 1 ustawy. Przepis ten przewiduje ogólny obowiązek wykonywania dystrybucji ubezpieczeń przez każdego pośrednika ubezpieczeniowego uczciwie, rzetelnie i profesjonalnie, zgodnie z najlepiej pojętym interesem klientów.
Przykładowo, naruszenie obowiązku szkoleniowego przez osoby fizyczne wykonujące czynności agencyjne stanowi naruszenie art. 12 ustawy, za które ustawodawca nie przewidział kary finansowej. Jednakże KNF może zakwalifikować taką nieprawidłowość jako naruszenie art. 12 ust. 1 ustawy w związku z art. 7 ust. 1 ustawy. Dystrybucja ubezpieczeń wykonywana z naruszeniem tego ostatniego przepisu jest już zagrożona m.in. karą pieniężną.
W konsekwencji przy wymierzaniu sankcji po przeprowadzeniu postępowania administracyjnego KNF może nałożyć na podmiot kontrolowany karę finansową również w sytuacji, gdy dane naruszenie nie jest nią zagrożone wprost w przepisach ustawy.
Pośrednikom ubezpieczeniowym rekomendujemy pilne zapoznanie się z tekstem informacji UKNF dotyczących kontroli. Kolejnym krokiem powinien być przegląd zasad i organizacji prowadzonej działalności dystrybucyjnej, audyt ich stosowania i wprowadzenie odpowiednich rozwiązań, służących zapewnieniu zgodności tej działalności z przepisami prawa.
Powyższe to zapis Kodeksu Etyki Zawodowej Brokera. Powinność ta, jakkolwiek nie kreująca po stronie brokera takiego obowiązku, może być i, jak pokazuje praktyka, zazwyczaj jest trudna do zaakceptowania pod kątem ekonomicznym.
Odróżnić należy aspekt etyczny – szacunek dla decyzji klienta o zmianie brokera – od aspektu biznesowego działalności brokerskiej.
Napotykamy w tym miejscu sprzeczność interesów klienta i jego dotychczasowego brokera. Ten ostatni bowiem, zgodnie z posiadanym umocowaniem, wykonał w większej lub mniejszej części, a niekiedy w całości, czynności dystrybucyjne, negocjując lub doprowadzając do zawarcia dla klienta umowy ubezpieczenia, tym samym ponosząc koszty działalności swojego przedsiębiorstwa, których kompensacja nastąpić miałaby z otrzymanego od zakładu ubezpieczeń kurtażu.
Prawo do kurtażu – zasady
Powszechnie przyjmuje się, że przesłanki do wypłaty kurtażu są następujące:
udział brokera przy zawieraniu danej umowy ubezpieczenia wynikający ze zlecenia brokerskiego,
zawarcie umowy ubezpieczenia oraz istnienie związku przyczynowego pomiędzy udziałem brokera a zawarciem umowy,
zapłata składki ubezpieczeniowej w całości lub w części.
Dobre praktyki
W świecie idealnym klient udziela pełnomocnictwa jednemu brokerowi do obsługi jednego, kilku lub wszystkich ryzyk ubezpieczeniowych klienta. Jeśli dokonuje zmiany brokera, uprzedza go o tym, dokonuje stosownych rozliczeń i nie udziela serii pełnomocnictw wyłącznych, które w praktyce obrotu doprowadzają do sytuacji konfliktowych kreujących spór, któremu z brokerów należny jest kurtaż.
A co, jeśli jednak mamy konflikt? Zgodnie z przywołanymi już na wstępie Zasadami Etyki warto przypomnieć ich kolejną regulację:
Broker powinien odmówić przyjęcia umocowania w przypadku wielości pełnomocnictw prowadzących do niejasności co do zakresu umocowania lub jego treści.
Wymaga podkreślenia, co nie zostało wyrażone wprost w cytowanej zasadzie, że za niejasnościami co do zakresu umocowania lub jego treści podążać będzie potencjalny spór co do zasad rozliczeń wynikających zarówno z kurtażu, jak i zlecenia brokerskiego.
Etapy relacji klienta z ubezpieczycielem
W sensie praktycznym warto wyróżnić następujące przypadki zmiany brokera obsługującego danego klienta na poszczególnych etapach relacji klient – zakład ubezpieczeń:
Etap negocjacji – prawo do kurtażu przysługuje brokerowi, który przedłożył zakładowi ubezpieczeń slip ostateczny, będący wynikiem działań brokera.
Wątpliwości: często spotykana praktyka zmiany brokera, np. dzień lub dwa przed zawarciem ostatecznej umowy, złożenie przez nowego brokera slipu ostatecznego na warunkach tożsamych lub w dużej mierze zbliżonych do złożonego przez dotychczasowego brokera – powoduje praktyczny problem zakładu ubezpieczeń, któremu z brokerów wypłacić kurtaż, przy założeniu, że obaj dochodzą roszczenia z tego tytułu.
Etap wykonywania umowy ubezpieczenia – kurtaż co do zasady przysługuje brokerowi, za pośrednictwem którego doszło do zawarcia umowy ubezpieczenia.
Wątpliwości: w przypadku gdy składka płatna jest w ratach lub po zmianie brokera, następuje rozwiązanie dotychczas zawartej umowy ubezpieczenia i zawarcie kolejnej z analogicznym zakresem ubezpieczenia i składką – kurtaż również powinien być należny pierwszemu z brokerów. W praktyce kolejni powołują się w przypadku płatności składki w ratach na wykonywanie przez nich tzw. czynności obsługowych, a w przypadku zawarcia nowej umowy ubezpieczenia – na wynegocjowanie korzystniejszych warunków ubezpieczenia dla klienta.
Etap przedłużania ochrony na kolejny okres ubezpieczenia – kurtaż należny będzie brokerowi, który doprowadził do przedłużenia ochrony.
Wątpliwości: jeśli fakt przedłużenia ochrony wynikać będzie z pierwotnie zawartej umowy ubezpieczenia, wówczas kurtaż przysługuje brokerowi zawierającemu pierwszą umowę; jeśli zaś warunki ochrony w umowie przedłużanej różnią się od tych pierwotnych, kurtaż należny będzie nowemu brokerowi.
Podsumowanie
Każdy z powołanych powyżej etapów, w których może dojść do zmiany brokera, cechować się będzie różnorodnością stanów faktycznych, dla których trudno jest wykreować jednolite zasady postępowania zakładu ubezpieczeń w odniesieniu do płatności kurtażu. Warto jednak kierować się wskazanymi ogólnymi dyrektywami – zarówno przez zakłady ubezpieczeń, jak i przez brokerów.
Anna Grykin radca prawny, właścicielka kancelarii Grykin Law Firm
Zgodnie z wyrokiem Naczelnego Sądu Administracyjnego leasingodawca musi rozliczyć się z fiskusem z kwoty zwróconej mu przez klienta za uprzednie opłacenie składki z tytułu AC – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Sprawa dotyczyła firmy leasingowej, która ubezpieczała auta osobowe przekazywane klientom na podstawie umów leasingu operacyjnego i finansowego w ramach OC i AC. Jeśli pojazd był wart więcej, niż wynosi ustawowy limit (150 tys. zł zgodnie z art. 16 ust. 1 pkt. 49 ustawy o CIT), to firma zaliczała do kosztów podatkowych część składki w takiej proporcji, w jakiej ten limit pozostawał do wartości samochodu. Leasingobiorca był natomiast obciążany całkowitym kosztem składek ubezpieczeniowych. Zdaniem spółki, do jej przychodów zaliczała się tylko ta część składki AC, która została wcześniej zaliczona do kosztów uzyskania przychodów. Natomiast pieniądze zwracane przez klienta nie są podatkowym przychodem, gdyż stanowią jedynie zwrot wydatku niezaliczonego do kosztów uzyskania przychodów. Jako argumentu przedsiębiorstwo użyło art. 12 ust. 4 pkt. 6a ustawy o CIT, który mówi, że do przychodów nie zalicza się „zwróconych innych wydatków niezaliczonych do kosztów uzyskania przychodów”.
Tę interpretację zakwestionował dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej, według którego „inny wydatek” to ten, który został wcześniej przez podatnika poniesiony, a następnie został mu zwrócony. W jego ocenie składka AC, będąc tylko elementem kalkulacji wysokości raty leasingowej, nie jest de facto zwracana przez korzystającego. Dlatego przywołany przez spółkę przepis nie ma tu zastosowania. WSA w Warszawie (sygn. akt III SA/Wa 2126/18), jak i NSA (wyrok z 6 września 2022 r., sygn. akt II FSK 3195/19) przyznały rację dyrektorowi KIS. Uzasadniając rozstrzygnięcie, sędzia Małgorzata Bejgerowska potwierdziła, że zapłacona przez klienta kwota nie może być uznana za zwrot kosztów wyłączony z przychodów na podstawie w/w artykułu ustawy o CIT.
Prezes Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych Janusz Władyczak ujawnił, że na początku września wartość limitów ubezpieczeniowych na transakcje z ukraińskimi firmami i bankami, jakie zostały przyznane przez KUKE, sięgała 400 mln zł. Przyznał też, że ze względu na spłatę starych zobowiązań przez ukraińskie firmy, portfel ubezpieczeń należności nie będzie aż tak zagrożony, jak się pierwotnie wydawało.
– Ubezpieczona w KUKE sprzedaż polskich eksporterów na rynek ukraiński nadal nie osiągnęła poziomu sprzed wojny, co jest pokłosiem wprowadzonego po rozpoczęciu rosyjskiej agresji przez władze w Kijowie moratorium płatniczego, zniesionego w praktyce dopiero w lipcu. Moratorium oznaczało, że ukraińskie firmy nie mogły dokonywać płatności walutowych na rzecz swoich dostawców z zagranicy, dlatego w KUKE byliśmy zmuszeni wstrzymać oferowanie ubezpieczeń do tego kraju. Poniekąd rząd Ukrainy podjął tę decyzję za nas, podobnie jak miało to miejsce w 2014 r. – powiedział PAP podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu Janusz Władyczak.
Część płatności, które zostały zablokowane przez moratorium, udało się odzyskać, a kolejne przekazywane są obecnie w miarę stabilizowania się sytuacji na Ukrainie – podał „Puls Biznesu” za PAP.
– Czekaliśmy na moment, kiedy firmy zaczną wznawiać działalność. To w końcu nastąpiło, nie tylko w zachodniej części Ukrainy, ale też np. w samym Kijowie, który jest bardzo prężny, choć nie ze względu na przemysł, ale w usługach. Te firmy na początku działały w niepełnym wymiarze, 3–4 godzin dziennie, a teraz sytuacja wygląda już lepiej. Dzięki temu stare należności się spłacają. I choć wcześniej spodziewaliśmy się, że odszkodowań będzie sporo, to teraz widać, że portfel nie będzie aż tak mocno zagrożony – powiedział Janusz Władyczak.
Wskazał, że w spłacie starych zobowiązań pomaga przywrócenie ochrony ubezpieczeniowej – dzięki temu ukraińskie firmy, które kontynuują działalność, pozyskują płynność, są w stanie obsłużyć i zaległe, i bieżące płatności.
– Przy każdej nowej płatności spłacają mniej więcej po 10–20% starej należności, co oznacza, że po kilku dostawach stare długi są w pełni uregulowane. My pomagamy im płynnościowo, przy czym ubezpieczamy jedynie należności tych firm, które spłacają stare, w dodatku na w miarę krótkie terminy, czyli 30 lub 60 dni. 90 dni i więcej to rzadkość. Zdecydowana większość klientów, którym przyznajemy limity ubezpieczeniowe, to nasi starzy klienci, podczas gdy tylko ok. 10% to firmy, które wcześniej nigdy nie ubezpieczały w KUKE swoich należności – stwierdził prezes KUKE.
Przyznał, że uruchomienie na nowo programu ubezpieczania należności handlowych na Ukrainie jest również korzystne z punktu widzenia samej Korporacji.
– Obecnie odgórny limit ubezpieczeń na Ukrainę wynosi 500 mln zł, ale sądzimy, że zdecydowana większość zapotrzebowania tych, którzy czekali na wznowienie ubezpieczeń, została już zaspokojona. Co ważne, wartość limitu jest ograniczona do 5 mln zł na firmę, dzięki temu portfel jest rozproszony, a więc i ponoszone przez nas ryzyko. Pozostałe 100 mln zł, jakie mamy do wykorzystania, powinno wystarczyć do końca roku – powiedział Janusz Władyczak.
Dodał, że w przyszłym roku planowane jest powiększenie limitu transakcji, jakie firma może ubezpieczyć na Ukrainie.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.