Czy maseczki oraz testy na Covid mogą być kosztem?

0
686

Mały, śmiercionośny wirus szaleje. Zakażonych ponad 28 tys. dziennie, śmiertelność na poziomie 400 osób dziennie. Może być jeszcze gorzej. W tle nowa, afrykańska odmiana, zdaniem wirusologów – o skomplikowanej budowie, niezwykle niebezpieczna.

Prowadzisz działalność w branży ubezpieczeniowej. Masz co prawda możliwość prowadzenia spotkań zdalnych z potencjalnymi klientami, ale to nie to samo, co spotkania bezpośrednie. Nie ten kontakt, nie ten efekt, nie ten przychód, nie to zadowolenie twojego partnera biznesowego, którego w zasadzie interesuje tylko nowa sprzedaż.

Za utrzymanie portfela obowiązują inne wskaźniki. Musisz to jakoś powiązać, to twój problem. Idziesz na całość – nie zważając na zagrożenie, jakie niesie ze sobą pandemia, dążysz do spotkań bezpośrednich. Twoja małpa, twój cyrk.

Płacisz podatki, dokładając się do portfela, z którego twoje państwo redystrybuuje środki na 500+, 14. emeryturę, inne wydatki socjalne dla podtrzymania elektoratu. Nie jesteś przedsiębiorcą zatrudniającym pracowników. Jesteś prezesem, dyrektorem, właścicielem i pracownikiem równocześnie, a to z podatkowego punktu widzenia zmienia twoje uprawnienia w zakresie możliwości odliczania wydatków ponoszonych w ramach prowadzenia działalności. Nie możesz w związku z tym zakwalifikować jako koszt choćby wydatku na zakup okularów. Jako ślepy też możesz działać. Okulary są wydatkiem osobistym.

Czy w związku z powszechnym zagrożeniem, również przez ruchy antyszczepionkowe, możesz liczyć na uwzględnienie w kosztach działalności wydatków na maseczki, które chronią cię przed zakażeniem, albo na test, który wykonasz przed spotkaniem z klientem lub po spotkaniu?

Niezatrudniający mały przedsiębiorca, nie tylko ubezpieczeniowy, jest tak bardzo mały, że niezauważalny wręcz w korzystnych rozwiązaniach podatkowych. Nie zaliczy wydatku związanego ze spotkaniem z kluczowym klientem (obiad), nie zaliczy wydatku na prezent dla kontrahenta, by nie narazić się na jego zakwestionowanie przez organy podatkowe, które uznają go za wydatek reprezentacyjny. W trakcie wizyty w firmie państwowej może doświadczyć propozycji podania kawy, ciasteczek, poczytania prasy, którą ta firma ma możliwość uwzględniania w ramach wydatków w kosztach działalności.

To podejście do małego podatnika nie zmienia się na przestrzeni lat, bez względu na to, kto rządzi. Mały jest tak mały, że nie ma prawa głosu, zgodnie z zasadą, iż dzieci i ryby głosu nie mają, pomijając głosowanie w powszechnych wyborach tych czy innych.

Codziennie uczestniczę w bezpośrednich spotkaniach z potencjalnymi i obecnymi klientami, wśród których są tacy, którzy rygorystycznie stosują się do zasad obowiązujących w pandemii, ale i z takimi, którzy mają to wszystko w głębokim poważaniu, uważających, że wirus to wymysł mający na celu ograniczenie wolności obywatelskich albo że nie istnieje. Z uwagi na wiek mam poważne obawy o swoje życie i zdrowie, choć jestem podwójnie zaszczepiony, przed podaniem trzeciej dawki Pfizera.

Testy to koszt, wcale niemały, maseczki typu FFP 2 lub jeszcze lepiej 3, również. Czy zakupy na ten cel są moim wydatkiem osobistym, czy też mogą być uznane za koszt uzyskania przychodu w związku z prowadzoną działalnością? Mam wątpliwości, czy nie zostanę uznany za przestępcę podatkowego, gdy koszty zakupu wliczę w koszty prowadzenia działalności. Powinienem mieć w tym temacie jasność. Państwo, bez względu na interpretację słowa „państwo”, powinno mi w tym pomóc, a jakoś takiej pomocy nie znajduję.

Definicję kosztów uzyskania przychodu precyzuje ustawa PIT. Kosztem uzyskania przychodu jest wydatek poniesiony w celu osiągnięcia przychodów lub w celu zachowania i zabezpieczenia źródła przychodów, z pewnymi wyjątkami. Moim zdaniem, zakup maseczek lub testów na Covid-19 jest kosztem uzyskania przychodu. Innego zdania może być urząd podatkowy.

W rozwianiu wątpliwości nie pomogła mi wyszukiwarka Google, nie znajduję odpowiedzi w wyszukiwarce podatkowej Ministerstwa Finansów. Pomocne może okazać się stanowisko ministra finansów w Objaśnieniach z 21 lipca 2020 r. w sprawie nowych preferencji stosowanych w związku z ponoszeniem negatywnych konsekwencji ekonomicznych z powodu Covid-19, w których czytamy: „(…) Jeżeli przedsiębiorca ponosi wydatki, które wynikają z obowiązku w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy (prowadzenia działalności gospodarczej) albo wytycznych lub zaleceń organów (instytucji) kompetentnych w obszarze bezpieczeństwa sanitarnego, albo własnej decyzji i racjonalnego przeciwdziałania zagrożeniu epidemicznemu (epidemii), to takie wydatki stanowią koszt uzyskania przychodów w rozumieniu art. 15 ust. 1 ustawy CIT i art. 22 ust. 1 ustawy PIT, o ile zostały właściwie udokumentowane. Jako przykład takich wydatków można wskazać zakup maseczek ochronnych dla pracowników, przyłbic czy sfinansowanie pracownikom testów na koronawirusa”.

Czarna „d”. Nadzieja w tym, że mimo niejasnej strony podatkowej, która w tej szczególnej sytuacji epidemicznej nie powinna budzić wątpliwości, przeżyję w dobrym stanie pandemię, ponosząc nieuzasadnione koszty związane z zakupem maseczek i testów antycovidowych przed spotkaniami biznesowymi i po nich.

Sławomir Dąblewski
dablewski@gmail.com