KUKE: Liczba niewypłacalności będzie nadal rosnąć

0
501

Z danych zebranych przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych wynika, że we wrześniu odnotowano 124 niewypłacalności. Oznacza to, że liczba postępowań upadłościowych i restrukturyzacyjnych była wyższa o 34,8% niż w sierpniu i o 22,8% większa niż przed rokiem. Ubezpieczyciel przyznaje, że jego klienci nie mają większych kłopotów z wypłacalnością partnerów, ale podtrzymuje swoją prognozę o zbliżającej się fali niewypłacalności.

W dziewiątym miesiącu roku upadłość ogłosiły 32 firmy – o 33,3% niż w sierpniu i o 34,7% mniej niż we wrześniu 2019 roku. Równolegle ogłoszono 92 restrukturyzacje (+35,2% m/m oraz +76,9% r/r).

– Zgodnie z oczekiwaniami we wrześniu byliśmy ponownie świadkami istotnego wzrostu liczby firm wchodzących na drogę restrukturyzacji, zarówno w porównaniu z poprzednim miesiącem, jak i w ujęciu rocznym. W około 70% przypadków dotyczy to uproszczonej restrukturyzacji, z której przedsiębiorcy mogą korzystać od czerwca tego roku. Choć taki przypadek oznacza niewypłacalność spółki, a tym samym kłopoty jej kontrahentów i podmiotów świadczących na jej rzecz usługi, to można mieć nadzieję, że po wdrożeniu planu naprawy przetrwa ona obecne, wyjątkowe trudności rynkowe i powróci do stabilnej działalności, regulując z czasem przynajmniej część swoich zobowiązań – komentuje Tomasz Ślagórski, wiceprezes KUKE.

Suma niewypłacalności z ostatnich 12 miesięcy wzrosła na koniec września do kolejnego rekordowego poziomu 1118 przypadków – to o 24 przypadki więcej (2,2%) niż miesiąc wcześniej.

Tomasz Ślagórski zapewnia, że firmy korzystające w KUKE z ubezpieczeń należności w transakcjach krajowych nadal nie raportują większych kłopotów z wypłacalnością kontrahentów. Podobna sytuacja występuje w odniesieniu do większości rynków eksportowych, w tym unijnego, przez co wskaźniki szkodowości Korporacji znajdują się na poziomach osiąganych zwykle w czasie dobrej sytuacji ekonomicznej.

– Wynika to cały czas z pozytywnego oddziaływania hojnych programów wsparcia dla biznesu zaaplikowanych w krajach Europy wiosną po pojawieniu się pandemii i dosyć szybkiemu powrotowi koniunktury po lockdownie. Nie zmienia to naszej oceny, że w ciągu kilku miesięcy dojdzie do nasilenia problemu niewypłacalności, zwłaszcza że druga fala epidemii przyszła wcześniej i okazuje się silniejsza, niż generalnie oczekiwano, a państwa ponownie wprowadzają ograniczenia dotkliwe dla biznesu, by kontrolować liczbę zachorowań. Trzeba też pamiętać, że możliwości rządów przeciwdziałania pogłębieniu się kryzysu są dużo mniejsze niż wiosną. Z drugiej strony, obostrzenia stosowane są bardziej selektywnie i precyzyjnie, co spowoduje, że mniej sektorów gospodarki ucierpi w porównaniu z sytuacją odnotowaną kilka miesięcy temu. Oczywiście w najtrudniejszej pozycji ponownie znajdą się branże usługowe, takie jak rozrywka, rekreacja, gastronomia i turystyka oraz transport – wskazuje Tomasz Ślagórski.

(AM, źródło: KUKE)