Ceny ubezpieczeń na świecie wzrosły o 4% w pierwszym kwartale tego roku, pozostając na tym samym poziomie co w ostatnich trzech miesiącach 2022 r. – wynika z najnowszego raportu Marsh „Global Insurance Market Index”. Autorzy opracowania podkreślają, że I kw. był 22. okresem, w którym stawki poszły w górę.
Wzrost cen w większości regionów kształtował się podobnie jak w poprzednim kwartale, ponieważ spadki w liniach finansowych i profesjonalnych oraz utrzymujący się umiarkowany poziom stawek polis cybernetycznych zostały zrównoważone przez wzrosty w ubezpieczeniach majątkowych. W Wielkiej Brytanii stawki wzrosły o 3% (spadek z 4% w IV kw. 2022 r.), w Europie kontynentalnej o 5% (6%), w Azji o 1% (2%). W Stanach Zjednoczonych ceny ubezpieczeń wzrosły o 4% (3%), w regionie Pacyfiku o 7% (5%), a w Ameryce Łacińskiej i na Karaibach o 8% (7%).
Ceny linii majątkowych w pierwszym kwartale tego roku odnotowały wzrosty w większości regionów, na czele z USA, gdzie poszły w górę o 17%. W skali globalnej ceny ubezpieczeń majątkowych wzrosły o 10%, wobec 7% w ostatnim kwartale ub.r. Jednocześnie stawki OC wzrosły średnio o 3%, utrzymując poziom z poprzedniego kwartału.
Trzeci kwartał z rzędu spadają stawki w liniach finansowych i profesjonalnych. Z kolei ceny polis cybernetycznych na świecie rosły umiarkowanie, przy czym średni wzrost wyniósł 11%, w porównaniu do 28% w poprzednim kwartale. Spadki cen były szczególnie widoczne na największych rynkach ubezpieczeń cybernetycznych, gdzie wzrosty wyniosły: 11% w USA i 10% w Wielkiej Brytanii, w porównaniu do odpowiednio 28% i 34%.
Obawy dotyczące wpływu inflacji na wartość aktywów i koszty szkód nadal skupiały uwagę ubezpieczycieli. Przykładowo w USA łączna wartość ubezpieczeń przy odnowieniach polis wzrosła średnio o 9% w ostatnim kwartale.
– Z optymizmem patrzymy na korzystne trendy dla naszych klientów w zakresie D&O i cyber. Z drugiej strony, aktywność szkodowa w liniach majątkowych oraz wzrost kosztów reasekuracji w połączeniu z ograniczeniami w niektórych liniach powodują, że klienci nadal zmagają się z trudnymi warunkami rynkowymi. W celu wsparcia klientów w rozwiązaniu tych problemów nadal poszukujemy możliwości zwiększenia pojemności w wymagających liniach ubezpieczeń, a także analizujemy wykorzystanie captive’ów oraz alternatywnych rozwiązań na rynku kapitałowym – skomentowała wyniki raportu Lucy Clarke, President Marsh Specialty and Global Placement.
– Rynek ubezpieczeń finansowych w Polsce wciąż notuje większe wzrosty stawek niż rynek londyński czy Europy kontynentalnej. Nie oznacza to, że nie są to rynki konkurencyjne – zarówno pod względem zakresu ochrony, jak i poziomu cen. Rynki zagraniczne od wielu lat oferują wyższe stawki niż polski rynek – różnica ta zaczyna się powoli zacierać i dotyczy głównie warstw podstawowych programów ubezpieczeniowych. W przypadku warstw nadwyżkowych rynki zagraniczne pozostają często bardziej konkurencyjne cenowo – podsumowuje Małgorzata Splett dyrektor Działu FINPRO, Praktyka FINPRO i PEMA Marsh Polska.
– W zakresie ubezpieczeń majątkowych trend wzrostu stawek kwartał do kwartału w dalszym ciągu utrzymuje się na porównywalnym poziomie około 20%. Ubezpieczyciele podnoszą stawki przynajmniej o wskaźnik inflacji. Perspektywa nie wygląda optymistycznie ze względu na wzrost średniej wartości szkody, co jest wynikiem rosnących cen towarów i usług. Dodatkowo na wzrost stawek wpływają zwiększone koszty reasekuracji – w związku ze wzrostem sum ubezpieczenia ubezpieczyciele zmuszeni są do poszukiwania dodatkowych pojemności – podkreśla Blanka Kuzdro-Chodor, dyrektorka Działu Klienta Korporacyjnego Marsh Polska.
– W ubezpieczeniach należności handlowych w 1Q2023 ciągle mamy do czynienia z rynkiem ubezpieczającego (wysoka ekspozycja oraz niskie stawki jako konsekwencja bardzo dobrych wyników ubezpieczycieli w roku 2022 – mówi Marcin Olczak, dyrektor Departamentu Ryzyk Kredytowych Marsh Polska. – Spadek stawek ubezpieczeniowych zaczyna wyhamowywać, ale o odwróceniu trendu jeszcze nie można mówić. Z pewnością myślą o tym sami ubezpieczyciele, mając na uwadze zarówno wzrost windykacji (kwotowo i liczbowo), jak i 30% wzrosty w niewypłacalnościach (1Q2023). Jednak warto zaznaczyć, iż ciągle wiele przedsiębiorstw notuje niskie straty, a moralność płatnicza ich kontrahentów pozostaje bardzo wysoka. Oznacza to, że w najbliższym czasie w sposób naturalny będzie dochodziło do selekcji na etapie składania ofert. Część firm dalej będzie otrzymywała wysoce konkurencyjne warunki, inne będą zmuszone zmierzyć się z wyższą stawką oraz gorszymi limitami. Warto też nadmienić, że analogiczna sytuacja występuje na rynkach europejskich – dodaje.
(AM, źródło: Marsh)