NBP: Ubezpieczenia są stabilne, ale nie bez zagrożeń

0
1097

Przy dokonywaniu oceny wypłacalności zakładów ubezpieczeń należy uwzględniać ryzyko wynikające z wysokiego udziału oczekiwanych zysków z przyszłych składek oraz podwójnego wykorzystania kapitału – wskazał Narodowy Bank Polski w opublikowanym 7 czerwca  „Raporcie o stabilności systemu finansowego. Czerwiec 2024 r.”.

W dokumencie NBP podkreślił, że wszystkie zakłady ubezpieczeń cechowały się wystarczającymi wskaźnikami wypłacalności. Każdy krajowy ubezpieczyciel posiadał środki własne przewyższające kapitałowy wymóg wypłacalności (SCR) i minimalny wymóg kapitałowy (MCR). Jedynie pięć towarzystw odnotowało współczynnik wypłacalności poniżej 150%. Najwięcej zakładów w dziale I (ponad dwie trzecie) posiadało ten parametr na poziomie 100–200%. Grupa ta reprezentowała prawie 60% sumy bilansowej całego działu. Ponad 1/3 aktywów była w dyspozycji zakładów o najwyższych współczynnikach wypłacalności (przekraczających 300%). Z kolei na rynku majątkowym 16 ubezpieczycieli posiadało powyższy parametr na poziomie 100–200%, przy czym 65% aktywów było zgromadzone w 12 instytucjach o współczynniku 200–300%.

Dwa rodzaje ryzyka dla wymogów wypłacalności

Raport wskazuje, że ryzyko aktuarialne odgrywało dominującą rolę w kapitałowym wymogu wypłacalności ubezpieczycieli życiowych. Jego głównym źródłem były jednak możliwe rezygnacje klientów z umów ubezpieczenia, a w mniejszym stopniu zdarzenia biometryczne, takie jak śmiertelność czy zachorowalność.

Krajowe zakłady działu I, w przeciwieństwie do podmiotów działających w Europie Zachodniej, nie przyjmowały na siebie ryzyka długowieczności o istotnej skali. Na koniec 2023 r. wymóg z tytułu ryzyka aktuarialnego wyniósł 7,5 mld zł, podczas gdy dla ryzyka rynkowego, czyli drugiego najistotniejszego modułu SCR, ponad dwukrotnie mniej. Podmoduł ryzyka rezygnacji z umów odpowiadał za ponad połowę niezdywersyfikowanego wymogu kapitałowego dla ryzyka aktuarialnego w ubezpieczeniach na życie i był prawie trzykrotnie większy niż z tytułu ryzyka śmiertelności. Wymóg dla podmodułu rezygnacji wskazuje na ryzyko utraty przyszłych zysków i opłat związanych z pozostawaniem w ubezpieczeniu. Wyższe obciążenie wynikające z ryzyka aktuarialnego wynikało ze wzrostu skali działalności. Kapitałowy wymóg wypłacalności działu I wzrósł w 2023 r. o 0,5 mld zł, do 8,7 mld zł na koniec roku.

Z kolei wzrost ryzyka rynkowego i aktuarialnego w 2023 r. wpłynął na wyższy poziom kapitałowego wymogu wypłacalności działu II. Największym składnikiem SCR był moduł pierwszego z ryzyk (14,3 mld zł), który przewyższył wymóg z tytułu ryzyka aktuarialnego. „Taką sytuację obserwowano poprzednio na koniec 2021 r., co było wówczas związane z przejściem jednego z ubezpieczycieli z formuły standardowej na model wewnętrzny. Wymóg z tytułu ryzyka rynkowego na koniec 2023 r. był aż o 3,8 mld zł wyższy niż na koniec 2022 r., co wynikało z wyższej wyceny rynkowej akcji banków i jej wpływu na podmoduł ryzyka koncentracji aktywów, a także ryzyka cen akcji. Z kolei wzrost ryzyka aktuarialnego w ubezpieczeniach innych niż na życie dotyczył przede wszystkim pierwszej połowy roku i związany był głównie z większym poziomem ryzyka katastroficznego. W ubiegłym roku ubezpieczyciele majątkowi zmniejszyli bowiem wydatki na ochronę reasekuracyjną w zakresie strat katastroficznych, co skutkowało wyższą wartością wypłat na udziale własnym dokonywanych w przypadku wystąpienia skrajnie niekorzystnego zdarzenia. Gdyby firmy nie transferowały ryzyka aktuarialnego, wymóg z tytułu ryzyka katastroficznego w ubezpieczeniach majątkowych byłby na znacznie wyższym poziomie” – wskazuje NBP.

EPIFP i double gearing groźne w sytuacjach nadzwyczajnych

Raport wskazuje również, że wysoki udział oczekiwanych zysków z przyszłych składek (EPIFP) w środkach własnych w sektorze życiowym oraz brak regulacyjnego ograniczenia podwójnego wykorzystania kapitału (double gearing) na rynku non-life stwarzają zagrożenie dla wypłacalności sektora ubezpieczeń w przypadku wystąpienia szoków. NBP wyjaśnia, że kapitał uzyskany dzięki włączeniu zysków z przyszłych składek do środków własnych ma ograniczone możliwości pokrywania strat, może bowiem zabsorbować jedynie skutki materializacji ryzyka rezygnacji z umów. Mimo to jest on zaliczany do najwyższej kategorii środków własnych. Na koniec września 2023 r. wartość EPIFP w dziale I wyniosła 11,1 mld zł (+1 mld zł r/r), co stanowiło 48% środków własnych dopuszczonych do pokrycia SCR.

„W dziale II wartość ta była na niższym poziomie (około 4%), przez co wskaźnik dla całego sektora wyniósł 19% i był istotnie wyższy niż w krajach EOG – 2,7%. Z kolei brak odliczenia od środków własnych udziałów kapitałowych w innych instytucjach finansowych prowadzi do sytuacji, w której kapitał jednostki zależnej jest podwójnie wykorzystywany przez podmiot zależny i dominujący, co generuje ryzyko przeniesienia strat z jednego na drugi. Wartość posiadanych przez zakłady ubezpieczeń majątkowych udziałów kapitałowych w innych zakładach ubezpieczeń i bankach na koniec 2023 r. wyniosła 26,5 mld zł. Uwzględnienie ryzyka wynikającego z tych dwóch powyższych czynników spowodowałoby spadek współczynnika wypłacalności całego krajowego sektora ubezpieczeń z 240% do 175%. W przypadku działu I eliminacja EPIFP spowodowałaby spadek współczynnika wypłacalności z 274% do 207%, przy czym niektóre podmioty nie spełniłyby wymogów kapitałowych. Z kolei ograniczenie double gearing w dziale II oznaczałoby spadek współczynnika z 226% do 162%” – podkreślił bank centralny w opracowaniu.

O raporcie

Raport przedstawia analizę i ocenę ryzyka dla stabilności systemu finansowego w Polsce. Stabilność definiowana jest jako stan, w którym system pełni swoje funkcje w sposób ciągły i efektywny, nawet w przypadku wystąpienia nieoczekiwanych i niekorzystnych zaburzeń o znacznej skali i niskim prawdopodobieństwie wystąpienia. Analiza opiera się na danych dostępnych do dnia 30 kwietnia 2024 r.

AM, news@gu.com.pl

 (źródło: NBP)