Nie czytamy… czyli jak poprawić jakość leadów ubezpieczeniowych

0
570

Kilka tygodni temu we współpracy z partnerem merytorycznym przygotowałem ciekawy dokument w postaci e-booka. Wyjaśnialiśmy w nim, jak zwiększyć sprzedaż ubezpieczeń o 80%.

Porady i treść oparliśmy na danych zebranych przez partnera, który współpracuje z setkami multiagentów. Uzyskaliśmy całkiem dobry efekt i bardzo mi zależało, aby podzielić się tą wiedzą z jak największą liczbą zainteresowanych.

Dwa kroki

Samo wdrożenie tego rozwiązania nie może jednak skończyć się na przeczytaniu e-booka. Potrzebne są dalsze wyjaśnienia ze strony partnera. Dlatego też informuję wcześniej osoby, do których zwracam się w tej sprawie, że będą dwa kroki.

Opowiadam o całym e-booku, tłumaczę, w czym on może pomóc. Uprzedzam, że osoba zainteresowana pobraniem e-booka najpierw otrzyma właśnie ten dokument, a potem telefon od partnera merytorycznego, który wyjaśni, jak wdrożyć to rozwiązanie.

Po przygotowaniu publikacji zacząłem puszczać w świat informację i chwalić się tym, co razem stworzyliśmy. Odzew był ogromny – po chwili kilkudziesięciu multiagentów zgłosiło się, że chce pobrać e-booka.

Co ciekawe – najlepsze efekty dało opublikowanie przeze mnie informacji na profilu prywatnym na Facebooku. Następnie wysłałem newsletter do prawie 3 tys. subskrybentów z branży ubezpieczeniowej. Później opublikowałem też poświęcony tej akcji odcinek podcastu „Marketing i sprzedaż dla agenta ubezpieczeniowego”. Wszędzie jasno komunikowałem: pobierz e-booka, zadzwonimy do ciebie.

Moja refleksja po tej akcji

Jako odbiorcy końcowi w ogóle nie czytamy tego, co się do nas pisze. Większość zainteresowanych entuzjastycznie przyjęło e-booka. Jednak byli też zdziwieni telefonem – czyli drugim krokiem.

Oczywiście biję się w pierś jako autor komunikacji, tekstów, podcastów, reklam…

Wina zawsze leży po stronie nadawcy komunikatu. Może inaczej: odpowiedzialność za to, czy komunikat zostanie zrozumiany przez odbiorcę, w 100% spoczywa na nadawcy.

I teraz dochodzimy do lekcji, jaką odebrałem, tym razem zarówno w kontekście pozyskiwania klientów ubezpieczeniowych, jak i w ogóle komunikowania do branży.

Prostota i powtarzanie tego samego przekazu kilka razy są kluczowe. Jeżeli robimy reklamę lub post skierowany do klientów ubezpieczeniowych – ograniczmy tekst do minimum. Jedno hasło. Jeden komunikat. Jeden przekaz. Ten przekaz musimy powtórzyć kilka razy, w różnych kanałach komunikacji, w odstępach czasu. Konsekwentnie.

e-book możesz odebrać pod adresem: marcinkowalik.online/80procent/

Marcin Kowalik
marcinkowalik.online