Nowy produkt w jeden dzień – utopia czy realna możliwość?

0
842

Konieczność minimalizacji czasu time-to-market to stałe wyzwanie każdej firmy ubezpieczeniowej. Skrócenie go to szybsza odpowiedź na potrzeby rynku, ale też mniejsze koszty. Optymalne zarządzanie produktem dla swojej skuteczności wymaga jednak odpowiednich narzędzi i właściwego środowiska.

W obecnych czasach każdy ubezpieczyciel zastanawia się, jak szybko może przystosować swoje produkty do nowej rzeczywistości gospodarczej, społecznej, a nawet pogodowej. Ile kreatywnych pomysłów zostało porzuconych z uwagi na zbyt długi czas realizacji, za wysokie koszty oraz ryzyko braku rentowności? Jak należy przystosować organizację i jej narzędzia, by możliwie najszybciej reagować na zmienność rynku?

Zastanówmy się, jakie cechy powinien mieć idealnie zaprojektowany produkt i czego pod tym kątem powinniśmy wymagać od narzędzi produktowych.

Struktura pod kontrolą

Podstawowym warunkiem jest posiadanie uporządkowanej struktury produktu. Bez względu na typ ubezpieczenia należy poukładać przedmioty ubezpieczenia oraz ryzyka w odpowiednią strukturę.

Produkt powinien być modułowy, a jego elementy powinny dać się aktywować i wyłączać czy komponować w różne pakiety. W idealnym przypadku jedynie poprzez samą konfigurację z kompleksowego produktu powinno się móc wykroić mały i prosty.

Ubezpieczyciele posługują się różnymi pojęciami: grup, typów, rodzin produktów, podproduktów, pakietów, cegiełek i innych definicji, które służą do poradzenia sobie z optymalną strukturą. Nie ma to większego znaczenia, o ile ta forma nie osiągnie zbyt abstrakcyjnego poziomu, który przestanie być zrozumiały.

Wszystkie elementy powinny oddawać rzeczywistość i być intuicyjne zarówno dla departamentu produktowego, jak również dla sprzedawców.

Pomocne będzie też podwójne nazewnictwo, które z jednej strony określi nomenklaturę produktową, a z drugiej sprzedażowo-marketingową.

Inteligentne wersjonowanie

Sposobów na zbudowanie nowego produktu jest wiele, ale najpopularniejszym jest klonowanie i wprowadzanie zmian na kopii. Jest to skuteczna metoda, która bywa jednak nadużywana i prowadzi do niepotrzebnego mnożenia bytów. Spotkałem się z sytuacją, w której każdy pośrednik miał swój dedykowany produkt, różniący się od pozostałych jedynie stawką prowizyjną.

Zamiast mnożyć kopie, powinniśmy móc tworzyć wersje. Kluczem do sukcesu jest inteligentne wersjonowanie, czyli takie, które wprowadzi wiele wymiarów i wskaże: która wersja dotyczy taryfy, która rozdziela stawki prowizyjne, która zawiera okazjonalną ochronę ubezpieczeniową, a która oznacza promocję.

W idealnym systemie każda cecha produktu może wiązać się z wersją. Z punktu widzenia zarządzania będzie to ciągle ten sam produkt, a odpowiedni widok pokaże użytkownikowi oraz systemom klienckim odpowiednią wersję.

Praktyka pokazuje, że nawet przy kilkudziesięciu wersjach niezmienne cechy produktu to ciągle około 60% – 80% jego całości. Warto więc zarządzać nimi centralnie.

Za zarządzanie cechami biznesowymi powinni odpowiadać właściciele biznesowi, a technicznymi informatycy.

Aby tak się stało, musi istnieć silnik produktowy, który będzie pozwalał na podział konfiguracji biznesowej (np. zakres ochrony, kalkulacja składki, parametry o.w.u.) od parametrów technicznych. Narzędzie takie powinno pozwalać na wprowadzanie zmian i być przy tym przystępne oraz intuicyjne. 

Przy odpowiednio przygotowanej konfiguracji wszelkie zmiany biznesowe mogą być wtedy prowadzone wyłącznie przez departament produktowy. Również w obrębie cech biznesowych produktu możemy wyodrębnić rozdzielne kompetencje i odpowiedzialności przypisać tak, aby każdy mógł pracować w obrębie swoich odpowiedzialności – np. pracownik departamentu produktowego pracuje nad taryfą, a sprzedawca zarządza zniżkami. Jednocześnie nie przeszkadzają sobie wzajemnie.

Wykonywanie wszystkich zmian przez jeden departament eliminuje potrzebę dodatkowej komunikacji z działem IT, co również zaoszczędza czas.

Przy dobrej izolacji i odpowiednim środowisku testowym wszelkie zmiany mogą być szybko wprowadzane bezpośrednio przez pomysłodawców i weryfikowane empirycznie. 

W idealnym przypadku informatycy powinni przygotować zestaw automatycznych testów, które zweryfikują poprawność każdej nowej wersji przygotowanej przez departament produktowy. Kiedy wszystko odbywa się automatycznie, nawet zaawansowane zmiany mogą być przeprowadzone w jeden dzień.

Zmiany w trybie online

W tym momencie dochodzimy do kluczowej dla czasu time-to-market cechy, czylimożliwości wykonywania zmian online. Optymalnie przygotowane narzędzie oraz idealna architektura systemów ubezpieczeniowych powinna pozwalać na wprowadzanie zmian produktowych bez konieczności releasów IT.

W celu bezpieczeństwa każda zmiana powinna przejść wcześniej przez środowiska testowe, ale wyobrażam sobie również sytuację, w której zmiana może być wprowadzona bezpośrednio na środowisko produkcyjne. Np. nowa zniżka lub zmiana reguły przystąpienia do ubezpieczenia.

Elastyczne raportowanie

Gdy analizuję przeszkody w zarządzaniu produktami, widzę, że jedną z największych kłód rzucanych pod nogi są… potrzeby raportowe. Wielokrotnie spotkałem się z sytuacją, kiedy nie zostało przygotowane najbardziej optymalne rozwiązanie tylko dlatego, że „wtedy nie da się wykonać wymaganych raportów”.

Aby potrzebom raportowym wyjść naprzeciw, silnik produktowy powinien pozwalać na nadawanie kodów technicznych na każdym możliwym poziomie. Wtedy z poziomu hurtowni danych będziemy posiadali pełny zakres możliwości raportowych.

Na bazie naszych przemyśleń i laboratoriów zbudowaliśmy silnik produktowy Hyperon, który z powodzeniem pozwala na konfigurację produktów ubezpieczeniowych w wygodny i wydajny sposób.

Dzięki niemu możliwe jest uzyskanie najszybszego time-to-market. Sprawdza się już u wielu ubezpieczycieli na polskim rynku.

Odwiedź naszą stronę hyperon.io i odkryj, do czego mógłby służyć twojej firmie.

Marcin Nowak
Decerto

Marcin Nowak

O autorze. Po pięciu latach kariery zawodowej jako programista i kierownik projektu w 2006 r. założył Decerto – firmę realizującą systemy informatyczne dla świata finansów. Marcin Nowak odpowiedzialny jest za produkt Hyperon, procesy sprzedażowe, rekrutacyjne i employer brandingu. Uzyskał dyplom inżynierii komputerowej oraz tytuł MBA, oba na Politechnice Warszawskiej. Jest pasjonatem innowacji i technologii.