Blog - Strona 12 z 1527 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 12

W erze niepewności rośnie rola ubezpieczeń

0
Źródło zdjęcia: PZU

Tematem głównym XXVII Kongresu Brokerów w Mikołajkach były różnice międzypokoleniowe i aktualne wyzwania geopolityczne, wpływające zarówno na przedsiębiorstwa, brokerów, jak i na zakłady ubezpieczeń.

Na zaproszenie PZU wykład inauguracyjny „Świat – Europa – Polska. Jak uniknąć efektu domina uruchomionego przez Trumpa” wygłosił były premier RP, prof. dr hab. Marek Belka.

– Jako największy polski ubezpieczyciel, wspólnie z naszymi partnerami brokerami, aktywnie uczestniczymy w strategicznych projektach infrastrukturalnych, asekurujemy transformację energetyczną i wspieramy stabilność kluczowych sektorów gospodarki – skomentował Bartosz Grześkowiak, członek zarządu PZU.

Wystąpienie prof. Belki stanowiło próbę zarysowania globalnego kontekstu niepewności, w jakim dziś funkcjonują gospodarki, społeczeństwa i sektor ubezpieczeniowy. Profesor skupił się na tym, co trudne do przewidzenia, trudne do zmierzenia, a więc i trudne do ubezpieczenia. Przestrzegał, że świat, w którym przyszło nam działać, pełen jest „czarnych łabędzi” – zdarzeń nieoczekiwanych, wywracających porządek, znoszących dotychczasowe modele ryzyka. A jeden z nich, jak ironicznie zauważył, „jest pomarańczowy”, co było aluzją do Donalda Trumpa i jego nieprzewidywalnej polityki.

Premier Belka rozpoczął od opisu sytuacji międzynarodowej: erozji globalizacji, zmiany polityki USA wobec Europy, napięć na linii Waszyngton – Pekin i wynikających z nich zaburzeń gospodarczych. Wyraźnie podkreślił, że obecna polityka USA – zwłaszcza w przypadku powrotu Donalda Trumpa do władzy – wprowadza chaos i niepewność, które oddziałują na rynki, inwestycje i przepływy kapitałowe.

W tej sytuacji trudno racjonalnie planować, a tym bardziej ubezpieczać. Stąd jego wezwanie do sektora ubezpieczeniowego, by podejmował refleksję nad tym, jak radzić sobie z niepewnością, której nie da się ująć w tabelach i statystykach.

Belka zasugerował, że potrzebne są scenariusze alternatywne, myślenie „co jeśli?”, a nie tylko „jak często?”. To wyraźna aluzja do potrzeby poszerzenia warsztatu analitycznego branży.

Następnie, podczas debaty z udziałem przedstawicieli towarzystw ubezpieczeniowych, Bartosz Grześkowiak zwrócił uwagę na temat różnic w oczekiwaniach klientów, partnerów, pracowników, odnosząc się do aktualnych wyzwań rynku ubezpieczeń. W erze niepewności i zmieniających się potrzeb pokoleń kluczowe staje się elastyczne podejście do obsługi klienta oraz budowanie zaufania poprzez autentyczność i otwartość na nowe wyzwania i nieszablonowe rozwiązania. Niezależnie, czy mówimy o kliencie indywidualnym, czy korporacyjnym.

W obszarze korporacyjnym PZU buduje takie środowisko pracy, które wspiera ciągłą interakcję z klientem, np. poprzez istotne inwestycje w programy prewencyjne i aktywne wsparcie w zarządzanie ryzykiem. To pokazuje, że pomimo globalnych zmian technologicznych i społecznych wciąż ogromne znaczenie mają relacje osobiste i zaufanie – szczególnie w czasach niepewności. Branża ubezpieczeniowa musi sprostać tym wyzwaniom, łącząc innowacje z indywidualnym podejściem do klienta.

35 lat dynamicznego rozwoju – czy Polska utrzyma tempo?

Podczas Kongresu Brokerów zaprosiliśmy do pogłębionej dyskusji o wyzwaniach stojących przed rynkiem ubezpieczeń korporacyjnych i nie tylko. Celem debaty była z jednej strony analiza źródeł ogromnego sukcesu Polski w zakresie rozwoju gospodarki w ostatnich 35 latach, a z drugiej wyzwań na drodze do dalszego wzrostu – w tym zmian pokoleniowych i zmieniającej się sytuacji geopolitycznej, sytuacji rynków finansowych – powiedział Jakub Sajkowski, dyrektor zarządzający ds. klienta korporacyjnego w PZU.

Drugiego dnia XXVII Kongresu Brokerów z inicjatywy PZU odbył się panel dyskusyjny pt. „35 lat dynamicznego rozwoju – czy Polska utrzyma tempo? Wyzwania dla gospodarki i rynku finansowego w kontekście zmiany pokoleniowej i sytuacji geopolitycznej”, moderowany przez Romana Młodkowskiego, redaktora i współtwórcę stacji telewizyjnej i serwisu BIZNES24. W dyskusji wzięli udział prof. Marek Belka, Maciej Fedyna, członek zarządu PZU, Sylwia Kozłowska, członkini zarządu AON Polska, i Dominik Stachiewicz, wiceprezes kancelarii brokerskiej Howden Polska.

Gospodarka na rozdrożu i zmiana roli ubezpieczeń

Punktem wyjścia była refleksja nad tym, czy Polska po trzech dekadach wzrostu jest w stanie kontynuować tempo rozwoju. Prof. Marek Belka mówił o potrzebie wzmocnienia filarów gospodarki – kapitału ludzkiego, inwestycji i produktywności – ostrzegając przed iluzją dobrobytu opartego na zadłużeniu i konsumpcji.

Jednym z dominujących tematów panelu była zmieniająca się rola sektora ubezpieczeniowego. Maciej Fedyna wskazał, że ubezpieczyciele coraz częściej działają jako filary stabilności w czasach kryzysów – czy to pandemii, wojny, czy katastrof klimatycznych. Podkreślił, że ubezpieczenia muszą wychodzić poza tradycyjne modele ochrony i aktywnie wspierać klientów w zarządzaniu ryzykiem – poprzez analitykę, prewencję i edukację.

Zmienia się funkcja ubezpieczyciela: z podmiotu reagującego na szkody w partnera zarządzającego bezpieczeństwem klienta – mówił Maciej Fedyna. – Odpowiedzialność ubezpieczycieli rośnie również w kontekście polityk ESG, adaptacji klimatycznej i cyberzagrożeń.

Brokerzy: kluczowi tłumacze nowej rzeczywistości

Z perspektywy brokerów ubezpieczeniowych pojawił się wątek rosnącej złożoności świata ryzyka. Sylwia Kozłowska wskazała na konieczność poszerzania roli brokera jako doradcy strategicznego – kogoś, kto nie tylko oferuje produkt, ale tłumaczy jego znaczenie w kontekście geopolityki, prawa i trendów rynkowych.

Dominik Stachiewicz zaznaczył, że szczególnie ważna staje się „odwaga decyzyjna”, czyli zdolność do rekomendowania trudnych, ale koniecznych zmian w polityce ryzyka klienta. Wskazał, że brokerzy muszą lepiej rozumieć język zarządów i inwestorów, stając się częścią procesów strategicznych, a nie tylko operacyjnych.

Pokolenia w konflikcie… czy w synergii?

Wyraźnym tłem dla rozmowy były też różnice pokoleniowe w podejściu do ryzyka i zarządzania. Paneliści wskazali, że młodsze kadry często szybciej akceptują zmiany, ale nie zawsze mają odpowiedni aparat intelektualny i doświadczenie, by ocenić ich konsekwencje.

Widzimy, jak młodsze pokolenia naturalnie czują ESG, technologie czy elastyczność pracy, ale też jak trudno im zrozumieć wagę ciągłości instytucji czy odporności finansowej –zauważył Maciej Fedyna. – Potrzebujemy komunikacji i zaufania między pokoleniami, nie ich rywalizacji.

Wnioski: przyszłość to współodpowiedzialność

Podsumowując panel, uczestnicy wskazali, że sektor ubezpieczeniowy ma dziś wyjątkową okazję – ale i obowiązek – przedefiniować swoją rolę w społeczeństwie. To już nie tylko „asekuracja”, ale pełnoprawny udział w transformacji gospodarczej, klimatycznej i społecznej.

Aby temu sprostać, konieczne są nowe modele partnerstwa z klientami, inwestycje w technologie predykcyjne, zrozumienie dynamiki pokoleniowej oraz większa obecność sektora ubezpieczeniowego w debacie publicznej.

Odpowiadając na postawione w panelu pytanie, uczestnicy postawili tezę, że dalszy wzrost jest możliwy, ale będzie wymagał bardziej długofalowej i spójnej strategii oraz odpowiedzi na palące problemy demograficzne i finansowe.

Restrukturyzacja i uporządkowana likwidacja na rynku ubezpieczeniowym

0
Adam Pasternak-Winiarski

29 kwietnia 2025 r. EIOPA rozpoczęła konsultację kilku Regulacyjnych Standardów Technicznych oraz Wytycznych związanych z realizacją dyrektywy IRR (Dyrektywa w sprawie ustanowienia ram na potrzeby prowadzenia działań naprawczych oraz restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji w odniesieniu do zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji).

Nowe przepisy zobowiązują kraje członkowskie do przyjęcia przepisów niezbędnych do wykonania IRRD. Chciałbym więc przyjrzeć się kluczowym założeniom dyrektywy IRR oraz towarzyszących jej dokumentów.

Cele regulacji IRR

Celem nowej regulacji ma być ustrukturyzowanie i uporządkowanie działań naprawczych, restrukturyzacyjnych i likwidacyjnych w sektorze ubezpieczeniowym. Preambuła dyrektywy wskazuje, że zakłady ubezpieczeń i reasekuracji pełnią kluczową rolę gospodarczą i społeczną, a ich trudna sytuacja mogłaby wywołać niezwykle negatywne skutki zarówno dla sektora finansowego, jak i dla dobrobytu społecznego.

Dyrektywa IRR jest więc efektem przyjęcia założenia, iż koszty ex post, związane z koniecznością poradzenia sobie z ewentualnymi negatywnymi skutkami niekontrolowanej upadłości, będą dla sektora i rynku najprawdopodobniej znacznie wyższe niż ponoszone ex ante koszty opracowania, monitorowania i aktualizacji planów prewencyjnych oraz restrukturyzacyjnych lub likwidacyjnych. Zastanówmy się w pierwszej kolejności, czy taka zapobiegliwość jest w pełni uzasadniona.

Przykłady historyczne

Stabilność rynku ubezpieczeniowego w ostatnich latach może stwarzać wrażenie, że instytucje ubezpieczeniowe wolne są od ryzyka upadłości. Poczucie to wzmacniają także regulacje definiujące ramy działania zakładów ubezpieczeń. Wyrafinowane modele ryzyka pozwalają szczegółowo analizować ekspozycje zakładów i zarządzać ryzykiem zgodnie z bieżącym apetytem na ryzyko i długofalową polityką każdego podmiotu. Ubezpieczyciele muszą spełniać wyśrubowane wymogi kapitałowe, dostosowywane do warunków stresów rynkowych odpowiadających zdarzeniom ekstremalnym, zachodzącym raz na 200 lat.

To poczucie bezpieczeństwa jest jednak do pewnego stopnia złudne. W raporcie When, Where and How Often Insurers Fail. Introducing the Global Failed Insurer Catalogue opracowanym w 2023 r. przez PACICC (Property and Casualty Insurance Compensation Corporation) analizowane są przypadki ubezpieczeniowych niewypłacalności z całego świata w latach 2000–2022. Autorzy analizy wskazują na 547 przypadków bankructw zakładów działających w obszarze ubezpieczeń na życie oraz ubezpieczeń majątkowych. W analizowanym okresie każdego roku średnio upadał więc 1,33 na każdy 1000 działających zakładów ubezpieczeniowych (wskaźnik wynosi odpowiednio 1,18 w obszarze ubezpieczeń majątkowych oraz 1,80 dla ubezpieczeń na życie). Widać więc, że zdarzenia takie, choć relatywnie rzadkie, występują w praktyce.

Odwołajmy się więc do perspektywy historycznej, aby zrozumieć, jakie praktyczne wnioski płyną z takich zdarzeń. W tym kontekście ciekawy jest inny raport – przygotowane w 2015 r. przez The Geneva Association opracowanie U.S. and Japan Life Insurers Insolvencies. Case Studies. Lessons learned from resolutions. Autorzy przyglądają się upadłościom ubezpieczycieli w Stanach Zjednoczonych oraz Japonii. Przypadek Japonii jest tutaj szczególnie ciekawy. W efekcie pęknięcia „bańki spekulacyjnej” na początku lat 90. XX w. wiele towarzystw oferujących ubezpieczenia na życie działających na tamtejszym rynku znalazło się w niezwykle trudnej sytuacji. W środowisku niskich stóp procentowych zakłady nie były w stanie realizować stóp zwrotu niezbędnych do wypełniania gwarancji w zawartych polisach ubezpieczeniowych. Pogarszająca się ogólna sytuacja ekonomiczna prowadziła równocześnie do wzrostu poziomu złych długów w portfelach ubezpieczycieli.

Coraz bardziej desperackie próby zwiększenia stóp zwrotu z aktywów doprowadziły do ryzykownych i spekulacyjnych decyzji inwestycyjnych. W efekcie splotu tak negatywnych czynników w drugiej połowie lat 90. sytuacja kilku towarzystw ubezpieczeń na życie zaczęła się drastycznie pogarszać, a kulminacją tego procesu było bankructwo aż siedmiu zakładów ubezpieczeń około roku 2000.  

Różnice pomiędzy sektorem bankowym i ubezpieczeniowym

Przyjrzenie się przypadkom tych upadłości oraz skuteczności podejmowanych wówczas działań pomaga lepiej zrozumieć procesy upadłości zakładu ubezpieczeń oraz zastanowić się, jakiego rodzaju podejście pozwala na minimalizację negatywnych skutków tego typu zdarzeń.

Przede wszystkim warto zwrócić uwagę na pewną istotną różnicę w stosunku do sektora bankowego. Upadłości w sektorze bankowym mogą bardzo szybko przyczynić się do chaosu na rynkach, zagrozić stabilności całego sektora finansowego oraz wymagają często natychmiastowych i bardzo kosztownych działań. Specyfika upadłości w sektorze ubezpieczeniowym może być do pewnego stopnia odmienna. Procesy mogą być bardziej uporządkowane oraz będą przebiegać w dłuższym czasie. Dają więc większą przestrzeń do podjęcia działań naprawczych, które w najpełniejszy sposób zabezpieczą ubezpieczających, beneficjentów, poszkodowanych, rynek oraz pozostałych interesariuszy. Dzieje się tak m.in. z uwagi na mniej płynną naturę zobowiązań ubezpieczeniowych oraz wymogi regulacyjne w zakresie oczekiwanych poziomów rezerw ubezpieczeniowych.  

Niezależnie jednak od specyfiki sektora ubezpieczeniowego szybkie, zdecydowane i przemyślane działania odpowiednich organów są konieczne, aby uchronić zakład przed upadłością lub zminimalizować jej negatywne skutki. Dotyczy to szczególnie czasowego ograniczenia możliwości wcześniejszych wykupów oraz zapobieżeniu gwałtownej wyprzedaży aktywów. 

Japońskie doświadczenia pokazują, że odpowiednio zaplanowane podejście pozwala przeprowadzić procesy restrukturyzacyjne z sukcesem, przy znaczącym ograniczeniu kosztów dla sektora i budżetu. The Geneva Association wskazuje, że w przypadku kryzysu w Japonii modyfikacja warunków istniejących kontraktów ubezpieczeniowych, przejęcie części portfela aktywów i zobowiązań przez inne podmioty oraz przejściowe wykorzystanie funduszy gwarancyjnych pozwoliło ograniczyć potencjalne koszty dla sektora z niemal 60 do ok. 7 mld dol.

Wnioski dla rynku europejskiego

Ten sam punkt wyjścia przyjęto najprawdopodobniej podczas prac nad regulacjami europejskimi. IRRD odwołuje się do roli ubezpieczeń w gospodarce oraz kluczowego charakteru prowadzonych przez rynek działań, operacji i świadczonych usług. Wskazuje na konieczność uspójnienia podejścia do naprawy prewencyjnej oraz określenia jednolitych mechanizmów restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji zakładów ubezpieczeń i reasekuracji, analogicznych (choć odpowiednio dostosowanych do specyfiki ubezpieczeń) do sektora bankowego. Wprowadza także ramy legislacyjne dla działania organów ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji.

W Polsce funkcję organu ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji dla rynku ubezpieczeń pełnić będzie Bankowy Fundusz Gwarancyjny (BFG).

W dużym uproszczeniu IRRD koncentruje się na następujących obszarach:

  1. przygotowaniu planów naprawy prewencyjnej (przez zakłady ubezpieczeń i reasekuracji) oraz planowanie restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji (przez organy ds. restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji);
  2. określeniu celów restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji, okoliczności, jakie muszą zaistnieć, aby ta procedura mogła być rozpoczęta, celów procedury oraz narzędzi, jakimi w tym kontekście dysponować będą odpowiednie organy;
  3. zasad międzynarodowej współpracy w procesie restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji w przypadku podmiotów prowadzących działania w wielu krajach członkowskich oraz
  4. określenia ram finansowania procesów restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji.

W ramach następnych artykułów przedstawimy pokrótce założenia każdego z tych obszarów i omówimy propozycje Regulacyjnych Standardów Technicznych oraz wytycznych, które począwszy od końca kwietnia EIOPA konsultuje z rynkiem ubezpieczeniowym.

Adam Pasternak-Winiarski
dyrektor Działu Usług Aktuarialnych i Ubezpieczeniowych

PZU zauważa wzrost zainteresowania ubezpieczeniami domów i mieszkań

0

Z badania przeprowadzonego na zlecenie PZU wynika, że coraz więcej osób ubezpiecza swoje domy i mieszkania, a średnia suma ubezpieczenia systematycznie rośnie. Chcąc wykorzystać tę koniunkturę, zakład promuje odświeżoną wersję ubezpieczenia PZU Dom w nowej kampanii.

Z odpowiedzi ankietowanych wynika, że ubezpieczenia domu lub mieszkania posiada co drugi z nich. Częściej na takie ubezpieczenie decydują się osoby w wieku 45–54 lata (61%) i 35–44 (58%). Mieszkańcy miast powyżej 500 tys. mieszkańców rzadziej ubezpieczają swoje nieruchomości (35%) niż mieszkańcy wsi i mniejszych miast (52%). Systematycznie rośnie również średnia suma ubezpieczenia. W 2024 roku w stosunku do 2023 r. wzrosła ona o 19% w przypadku mieszkań oraz o 22% w przypadku domów. PZU prognozuje dalszy wzrost zarówno sprzedaży ubezpieczeń nieruchomości, jak i średniej sumy ubezpieczenia.

Szerszy zakres ochrony w standardzie

Pod koniec marca PZU wprowadził zmiany w ofercie ubezpieczenia PZU Dom.

– Obecna oferta wyróżnia się szeroką ochroną już w podstawowym zakresie ubezpieczenia. Obejmuje wiele nieprzewidzianych zdarzeń, z którymi mogą się mierzyć właściciele domów i mieszkań – tłumaczy Małgorzata Skibińska, dyrektorka zarządzająca ds. Rozwoju i Utrzymania Produktów oraz Underwritingu PZU SA.

PZU chce zachęcić jeszcze większą liczbę Polaków do zabezpieczania swojego majątku i traktowania ochrony ubezpieczeniowej jako ważnego elementu codziennego dbania o poczucia bezpieczeństwa.

– Z badania zrealizowanego na nasze zlecenie wynika, że wciąż tylko połowa Polaków ubezpiecza swój dom lub mieszkanie. Co więcej, dane Polskiej Izby Ubezpieczeń pokazują, że około połowa nieruchomości Polaków nie ma wystarczającego pokrycia ubezpieczeniowego, co powoduje efekt tzw. niedoubezpieczenia. A ze względu na chociażby rosnące ceny materiałów budowlanych i usług, koszty ewentualnych remontów i napraw są dziś znacznie wyższe niż jeszcze kilka lat temu. Dlatego tak mocno stawiamy na informowanie i edukowanie naszych klientów na temat znaczenia właściwie dobranej ochrony majątku. W nowej kampanii pokazujemy, że ubezpieczenie PZU Dom oferuje teraz jeszcze szerszy zakres ochrony w standardzie – mówi Marta Strzyżewska, dyrektorka Biura Marketingu PZU.

Największą sprzedaż ubezpieczenia PZU Dom zakład odnotowuje w styczniu i lipcu, co w jego ocenie wskazuje na rosnącą świadomość zagrożeń związanych z warunkami atmosferycznymi – intensywnymi opadami śniegu i silnymi wiatrami zimą oraz nawalnymi deszczami, gradem i burzami w okresie letnim.

Półtora miesiąca kampanii promocyjnej

Kampania promująca ubezpieczenie PZU Dom w nowej odsłonie wystartowała 16 czerwca i potrwa do 29 lipca. W jej trakcie realizowane będą szerokie działania – w telewizji (spot 15-sekundowy), w kanale digital, w oddziałach PZU oraz wśród agentów ubezpieczyciela.

O badaniu 

Badanie na temat penetracji ubezpieczeń, badanie ilościowe, CATI, N=1200 na reprezentatywnej ze względu na wiek, płeć, wielkość miejscowości, wykształcenie próba Polaków w wieku 18-65 lat; IQS; 2023.

(AM, źródło: PZU)

#ubezpieczeniowyLIVE: Ubezpieczenia podróży – lato 2025

0

Zapraszamy na #ubezpieczeniowyLIVE, który odbędzie się w czwartek 26 czerwca 2025 roku w godzinach 13:00–14.30. Tematem odcinka będą ubezpieczenia turystyczne.

W programie:

  • Wakacyjne plany Polaków pod lupą – Robert Jeske, Senior Key Account Manager Europ Assistance 
  • Compensa Podróż: jak powinno wyglądać dobre ubezpieczenie na wakacje – Barbara Szczypińska, ekspertka ds. produktów turystycznych w Biurze Ubezpieczeń Detalicznych Compensy 

Live na Facebooku

Live na LinkedInie

(AM)

Rząd przyjął przepisy dotyczące OC dla pojazdów autonomicznych

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o zmianie ustawy Prawo o ruchu drogowym oraz ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (projekt deregulacyjny), przedłożony przez Ministra Infrastruktury. Dostosowuje on przepisy do wyzwań nowoczesnego transportu w zakresie prowadzenia badań nad pojazdami, które wykorzystują automatyczne funkcje kierowania i kontroli (projekt dotyczy wyłącznie badań).

Nowela wprowadza do ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych szereg zmian. Podstawową jest wprowadzenie do aktu pojęć „pojazd zautomatyzowany” i „pojazd w pełni zautomatyzowany”, z odesłaniem do ich definicji w Prawie o ruchu drogowym. Nowe regulacje rozszerzają również stosowanie przepisów dotyczących obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych do organizatora prac badawczych od chwili wprowadzenia tych pojazdów do ruchu.

(AM, źródło: Kancelaria Prezesa Rady Ministrów)

Procedura reklamacyjna na rynku finansowym zostanie uproszczona

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

17 czerwca 2025 roku do konsultacji publicznych i uzgodnień resortowych trafił projekt nowelizacji ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego, o Rzeczniku Finansowym i o Funduszu Edukacji Finansowej. Nowela autorstwa Ministerstwa Finansów upraszcza procedurę reklamacyjną – umożliwia udzielenie odpowiedzi drogą elektroniczną bez konieczności wcześniejszego wniosku klienta, jeśli reklamacja została złożona tą ścieżką.

Celem projektowanych zmian jest ułatwienie i uproszczenie komunikacji pomiędzy klientami a podmiotami rynku finansowego w zakresie odpowiedzi na reklamacje. Nowelizacja przewiduje wprowadzenie obowiązku przyjmowania reklamacji drogą elektroniczną przez wszystkie podmioty rynku finansowego, co ma zwiększyć dostępność tej procedury dla klientów oraz usprawnić proces komunikacji i obsługi reklamacji. Jednocześnie jeśli reklamacja zostanie złożona elektronicznie, odpowiedź w tej formie będzie podstawowym sposobem kontaktu – bez potrzeby dodatkowego wniosku klienta. Zachowa on jednocześnie prawo do otrzymania odpowiedzi na piśmie, o ile wniósł o jej udzielenie w tej formie.

Zdaniem projektodawców nowela wpisuje się w oczekiwania klientów w zakresie sprawnej obsługi i ogranicza konieczność odbierania korespondencji w formie papierowej, co przyczynia się również do obniżenia kosztów działalności instytucji finansowych.

(AM, źródło: RCL)

Edukacja głównym sposobem na ograniczenie luki ubezpieczeniowej

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Serwis XYZ rozpoczął nowy cykl publikacji, które będą przybliżać różne aspekty rynku ubezpieczeniowego. Na pierwszy ogień poszedł temat luki ubezpieczeniowej.

Powołując się na dane Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) za 2022 rok, serwis zwrócił uwagę, że wynosząca ok. 2,5% PKB penetracja ubezpieczeń w Polsce należy do najmniejszych w Europie. W Hiszpanii było to 4,6%, w Niemczech – 6,2%, a w Szwecji ponad 11%. Według ubezpieczycieli jest to w główniej mierze efekt niskiego poziomu świadomości ubezpieczeniowej Polaków. Sytuacja byłaby jeszcze gorsza, gdyby nie duże firmy i korporacje oferujące pracownicze ubezpieczenia grupowe czy też banki wymagające ubezpieczenia przy udzielaniu kredytu.

Tomasz Dąbrowski, partner associate KPMG w Polsce, zwraca uwagę, że straty ekonomiczne z tytułu ubiegłorocznej powodzi wyniosły 10 mld zł, a z polis wypłacono ok. 2 mld zł odszkodowań. Według eksperta 80–85% strat z katastrof naturalnych pozostaje niepokrytych przez ubezpieczenia. Problemem jest też niedoubezpieczenie. I to zarówno w ubezpieczeniach nieruchomości, jak i na życie. Krzysztof Kulasza, rzecznik prasowy Warty, zauważa, że według danych Polskiej Izby Ubezpieczeń luka w drugim z obszarów osiąga poziom równy kwocie ponad jednej czwartej budżetu państwa.

Według raportu PIU i Milliman Polska „Polacy i ryzyko – jak się ubezpieczamy? Luka ubezpieczeniowa w Polsce”, luka tylko w obszarze zdrowia sięga 125 mld zł, a w emerytalnym – 75 mld zł. Eksperci, z którymi rozmawiał serwis, są zdania, że chcąc ograniczyć lukę ubezpieczeniową, należy uświadamiać klientów o potrzebie ubezpieczania. Potrzebne będzie też systemowe wsparcie pewnych procesów przez państwo. Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu PIU, wskazuje, że Francja poradziła sobie z upowszechnieniem ubezpieczeń nieruchomości, wykluczając możliwość użytkowania mieszkań czy domów w obrocie gospodarczym bez ubezpieczeń.

Tomasz Dąbrowski jest zdania, że zaufanie do branży ubezpieczeniowej można wzmocnić poprzez uproszczenie produktów i dopasowanie do rzeczywistych potrzeb klientów. Impulsem do ubezpieczania się byłyby systemowe zachęty, takie jak ulgi podatkowe za zakup ubezpieczeń na życie czy wprowadzenie obowiązkowych ubezpieczeń od katastrof naturalnych. Maciej Krzysztoszek rzecznik prasowy UNIQA, podkreśla, że dla ograniczenia luki ubezpieczeniowej kluczowa jest edukacja – nie tylko o produktach, ale o skutkach ich braku. To zadanie zarówno dla towarzystw, jak i agentów i brokerów ubezpieczeniowych.

Więcej:

XYZ.pl z 18 czerwca, Piotr Sobolewski „Luka Ubezpieczeniowa – czym jest, jak ją mierzyć i dlaczego trzeba ją ograniczać”

 (AM, źródło: XYZ.pl)

Trzy scenariusze dla Alior Banku

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Podczas niedawnego spotkania z analitykami prezesi PZU SA i Pekao przyznali, że przyszłość Alior Banku nie została jeszcze rozstrzygnięta i wciąż rozważane są różne opcje – informuje „Parkiet”.

Gazeta pisze, że według pierwszego scenariusza bank pozostałby w Grupie PZU, ale 32% udziałów od PZU przejąłby Pekao, co w praktyce oznaczałoby wchłonięcie Aliora. Ta opcja mogłaby przynieść grupie dodatkowe 7 mld zł nadwyżki kapitałowej w ramach reorganizacji w holding, ale byłaby kosztowna dla Pekao. Stąd też nie jest on entuzjastą takiego rozwiązania. W drugim scenariuszu PZU zmniejszyłby swój udział w Aliorze poniżej 10%. Trzecia opcja to sprzedaż banku. Pozwoliłoby to uwolnić ok. 4,8 mld zł nadwyżki kapitałowej. Ostateczne rozstrzygnięcie dotyczące losów banku ma zapaść do września.

Więcej:

„Parkiet” z 18 czerwca, Anna Cieślak-Wróblewska „Alior zniknie z rynku? Nie można tego wykluczyć”

(AM, źródło: „Parkiet”)

Attis Broker: Firmy budowlane niedostatecznie chronione od wypadków przy pracy

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W branży budowlanej rocznie dochodzi do kilku tysięcy wypadków przy pracy, najczęściej wskutek nieprawidłowego zachowania pracowników, chociaż finansowo i tak odpowiadają za nie pracodawcy. Attis Broker przypomina, że firmy, które korzystają z OC działalności rozszerzonej o OC pracodawcy, mogą przenieść na ubezpieczyciela roszczenia finansowe poszkodowanych i ich rodzin. Mimo to część z nich bagatelizuje skalę oraz prawdopodobieństwo wypadków i zawiera OC działalności z niskimi sumami gwarancyjnymi i limitami.

Z najnowszych danych GUS wynika, że w 2024 r. w branży budowlanej doszło do 3442 wypadków przy pracy. To mniej niż w latach poprzednich, ale jednocześnie z większą śmiertelnością, która wzrosła z 39 do 78 ofiar.

– Wypadki przy pracy w Polsce to najczęściej rezultat nieprawidłowego zachowania pracowników (42,3% zdarzeń), niewłaściwego posługiwanie się sprzętem (10%) i złej organizacji stanowiska pracy (6,6%). W tym kontekście trzeba dodać, że branża budowlana charakteryzuje się specyficznym profilem ryzyka: prace prowadzone na wysokości, obsługa maszyn budowlanych czy transport ciężkich materiałów. W wielu przypadkach odpowiedzialność prawna i finansowa spada na pracodawcę, co czyni zarządzanie ryzykiem w odniesieniu do zdrowia pracowników jednym z kluczowych elementów prowadzenia biznesu w sektorze budowlanym – mówi Michał Nowosielski, odpowiedzialny za ubezpieczenia budowlano-montażowe w Attis Broker.

Ekspert przyznaje, że firmy z branży budowlanej mają dużą świadomość ryzyka wypadków swoich pracowników, ale to niekoniecznie przekłada się na zakres ubezpieczenia.

– Część przedsiębiorstw ma OC pracodawcy, ale z różnych przyczyn ubezpiecza się na zbyt niskie sumy gwarancyjne. Niekiedy jest to związane z wysokim poziomem procedur BHP i minimalizowaniem w ten sposób ryzyka wypadków, a nieraz wynika to po prostu z chęci obniżenia składki za polisę. Przy wyborze ochrony trzeba natomiast brać pod uwagę najgorszy możliwy scenariusz, bo tylko wtedy wypłata z polisy w pełni pokryje roszczenie od pracownika lub jego rodziny. Wypadek na budowie może oznaczać dla budżetu firmy nawet milionowe obciążenia, zwłaszcza w przypadku trwałego uszczerbku na zdrowiu pracownika i dożywotniego pozbawienia go możliwości wykonywania pracy, bądź gdy wypadek obejmie większa liczbę pracowników – dodaje Michał Nowosielski.

Ryzyko przekierowane na ubezpieczyciela

OC pracodawcy działa z reguły jako rozszerzenie podstawowego ubezpieczenia majątku i działalności firmy. Ochrona polega na przejęciu przez ubezpieczyciela odpowiedzialności za szkody powstałe u pracowników w czasie wykonywania przez nich obowiązków zawodowych. Ochrona obejmuje zarówno szkody osobowe (urazy, śmierć), jak i rzeczowe (zniszczenie lub utrata mienia). Polisa działa także w drodze do niej i powrotnej, podczas wyjazdów służbowych, na szkoleniach oraz wydarzeniach firmowych.

– Składka jest uzależniona od branży i ryzyka; w budownictwie jest z oczywistych przyczyn wyższa niż w zawodach biurowych, ale wciąż stanowi tylko niewielki ułamek potencjalnych roszczeń wobec pracodawcy. Kluczowe z jego punktu widzenia jest zatem ustalenie sumy gwarancyjnej na poziomie adekwatnym do skali działalności i liczby zatrudnianych pracowników – wyjaśnia Mateusz Gałabuda, odpowiedzialny za ubezpieczenia budowlano-montażowe w Attis Broker.

Niedoszacowane ryzyko w budowlance

Praktyka pokazuje, że odszkodowania w budownictwie mogą sięgać od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów złotych w zależności od rodzaju i skali obrażeń. Co więcej, wypadki śmiertelne nie oznaczają wyłącznie jednorazowego odszkodowania – rodziny pracowników mogą domagać się rent okresowych, odszkodowań za utracone korzyści czy zadośćuczynienia. Trwały uszczerbek na zdrowiu może także generować wysokie koszty związane ze świadczeniami wypłacanymi przez lata, rehabilitacją czy koniecznością adaptacji mieszkania do potrzeb poszkodowanego.

– Trzeba pamiętać, że suma gwarancyjna odnosi się do zdarzenia, do którego doszło w okresie ubezpieczenia. Czyli nie można jej zwiększyć dopiero po wypadku. Właśnie dlatego, ustalając jej wysokość, pracodawca powinien wziąć pod uwagę różne, także mało prawdopodobne scenariusze. Niespodziewane i niefortunne zdarzenie może w olbrzymim stopniu wpłynąć na życie pracownika i generować bardzo wysokie koszty – takie sytuacje się zdarzają i należy mieć tego świadomość przy wyborze polisy – podkreśla Mateusz Gałabuda.

(AM, źródło: Brandscope)

Rankomat: Włamania plagą Dolnego Śląska

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Podkarpackie to najbardziej, a dolnośląskie najmniej bezpieczne województwo pod kątem włamań do domów i mieszkań – wynika z analizy Rankomat. Eksperci porównywarki sprawdzili, gdzie jest najwięcej włamań do domów i mieszkań, i jak to wygląda w przeliczeniu na 10 tys. nieruchomości w każdym z województw. 

W ostatnim roku najwięcej zgłoszonych kradzieży i włamań do nieruchomości było w województwie mazowieckim. Policja odnotowała 8017 takich zdarzeń. Niewiele mniej w dolnośląskim (7898), i na śląskim (7347). Najmniej włamań miało miejsce w województwach wschodnich, wszędzie poniżej 1200 przez cały rok: 1197 na terenie świętokrzyskiego, 1122 w podlaskim i 1011 w podkarpackim.

Mniej włamań nie znaczy bezpieczniej 

Rankomat wyliczył prawdopodobieństwo włamania i kradzieży w każdym z województw. Szacunki te pokazały, że mazowieckie, gdzie było najwięcej włamań, jest względnie bezpieczne, mając na uwadze, że na 10 tys. nieruchomości do włamania doszło w 23. Najgorzej wypada dolnośląskie, gdzie współczynnik wynosi 47. 

Ubezpieczenie lepsze niż sejf 

Przed kradzieżą i włamaniem można bronić się na wiele sposobów, jednak żadna metoda fizyczna nie zapewni stuprocentowej ochrony. Dlatego Rankomat radzi, aby posiadanie sejfu, krat w oknach i drzwi antywłamaniowych wzmocnić ubezpieczeniem mieszkaniowym. 

– Kiedy wybieramy ubezpieczenie z zakresem ochrony na wypadek kradzieży z włamaniem, warto najpierw udokumentować posiadane przedmioty, w tym rachunki, paragony i faktury. Dzięki temu ubezpieczyciel będzie mógł sprawniej i szybciej wypłacić odszkodowanie – wylicza Ewelina Ratajczak, ekspertka Rankomat. 

Przeciętny koszt polisy mieszkaniowej z ryzykiem kradzieży i włamania to wydatek kilkuset złotych rocznie. Cena zależy głównie od wartości lokalu i wybranego zakresu ochrony.

(AM, źródło: Rankomat)

18,438FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie