Blog - Strona 134 z 1482 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 134

Global Data: Patent na analitykę danych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Branża ubezpieczeniowa korzysta z osiągnięć technologicznych, aby wspomagać ocenę ryzyka, wykrywanie oszustw i świadomość klientów. Analityka danych ubezpieczeniowych odgrywa zasadniczą rolę w podnoszeniu poziomu podejmowania decyzji i optymalizowaniu zarządzania.

Nasilająca się aktywność patentowa wskazuje na przechodzenie branży w kierunku innowacyjnych, opartych na danych rozwiązań, które wspomagają wydajność operacyjną i jakość doświadczenia klienta – zauważa Global Data.

Najnowszy raport z serii FutureTech ujawnia, że dla analityki danych ubezpieczeniowych zgłoszonych zostało do tej pory 13 750 wniosków patentowych. Liczba wniosków wzrosła z 1477 w 2022 r. do 1978 w 2023 r. Ten wzrost świadczy o przekonaniu sektora ubezpieczeniowego do innowacyjnej analityki danych, która służy optymalizacji underwritingu i poprawie produktywności.

Zaawansowana analityka wspomaga administrowanie polisami ubezpieczeniowymi, zwiększając odporność i zdolności przystosowawcze systemów likwidacji szkód w rozmaitych scenariuszach. Ta technologia pomaga zmniejszać opóźnienia w przetwarzaniu i zapotrzebowanie na zasoby, zwiększając niezawodność. Ponadto wpisuje się w transformację cyfrową, wspierając bardziej zrównoważone i adaptowalne praktyki w branży.

Przykłady patentów z dziedziny analityki danych ubezpieczeniowych:

  • Ping An opatentował system serwerowy przeznaczony do zarządzania i integracji danych ubezpieczeniowych, wzmacniający kontrolę ryzyka w sektorze ubezpieczeniowym przez wykorzystanie platformy przetwarzania zintegrowanych danych.
  • State Farm zgłosił patent na system, który przetwarza dane związane z ubezpieczeniami. Korzysta ze zróżnicowanych źródeł danych, aby doskonalić modele oceny ryzyka i wyceny, wspomagając podejmowanie decyzji w usługach ubezpieczeniowych.
  • Alibaba opatentował system do przetwarzania danych ubezpieczeniowych i oceny ryzyka. Wykorzystuje zaawansowane algorytmy, aby poprawić dokładność profilowania ryzyka i strategie wyceny.

Rosnące użycie analityki danych w branży ubezpieczeniowej dokonuje transformacji w obrębie podejmowania decyzji, optymalizuje operacje i wzmacnia planowanie strategiczne. Jednak zarządzanie zróżnicowanymi źródłami danych stanowi znaczący problem, wymagając efektywnej integracji i precyzyjnej interpretacji w systemach. Wprawdzie narzędzia cyfrowe ewoluują, ale innowacje mogą ujawnić nowe możliwości zwinnego działania. Branża jest gotowa przyjąć bardziej dynamiczne, oparte na danych podejście do funkcjonowania na coraz bardziej skomplikowanym rynku.

AC

Indie: Państwowy gigant chce prywatnego zdrowia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W 2025 r. spodziewane jest wejście państwowego ubezpieczyciela Life Insurance Corporation of India (LIC) na rynek ubezpieczeń zdrowotnych. Nastąpi to przez nabycie udziałów w prywatnej, samodzielnej firmie ubezpieczeń zdrowotnych.

Korzystając ze swojej bazy klientów, firma przez ekspansję w dziedzinę ubezpieczeń zdrowotnych może znacznie zwiększyć swój udział w rynku ubezpieczeniowym w Indiach. Ubezpieczenia zdrowotne to najszybciej rozwijający się segment indyjskiej branży ubezpieczeniowej, napędzany wyższą świadomością konieczności szerokiej opieki zdrowotnej oraz jej rosnącymi kosztami.

Prognozuje się, że pod względem składki przypisanej brutto branża ubezpieczeń zdrowotnych w Indiach osiągnie wzrost z 15,6 mld dol. w 2024 r. do 25,3 mld dol. w 2028 r. Skumulowany roczny wskaźnik wzrostu za ten okres wynosi 12,5%.

(AC, źródło: Global Data)

Grecja: W komunikacji negatywna normalność

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

Wskaźniki „zdrowia” finansowego greckiego sektora ubezpieczeń komunikacyjnych wróciły do negatywnych poziomów sprzed pandemii. Według ostatnich oficjalnych danych greckiego stowarzyszenia firm ubezpieczeniowych wskaźnik częstości szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych przekroczył wysoki poziom z 2018 r., wzrastając do 9,8% w 2023 r. z 9,26% pięć lat temu. Współczynnik szkodowy również przekroczył poziom z 2018 r., kiedy wynosił 46,33%, osiągając w 2023 r. 61,27%.

W ubezpieczeniach OC komunikacyjnego częstość szkód wzrosła do 7,01%, a średni koszt wrócił do poziomu z 2018 r., wzrastając do 1997 euro w 2023 r., a współczynnik szkodowy skoczył do 70,36%, z 47,99% w 2018 r. Ubezpieczenia komunikacyjne wykazały się imponującą poprawą w okresie pandemii wskutek zmniejszonego ruchu, ale teraz powróciły do „negatywnej normalności”, obciążonej również wysoką inflacją.

(AC, źródło: Xprimm)

Gazeta Ubezpieczeniowa nr 48/2024

0

Dodatek specjalny MULTIAGENT:

  • Remigiusz Szczechowicz, Insly: W Insly upraszczamy agentom życie, również w obszarze regulacji – str. 11
  • Joanna Małkus, ASF Premium: Przygotujmy się razem na agencyjne wyzwania – str. 12
  • LINK4 prezentuje agentom nowości i zaprasza do rentownego biznesu – str. 13
  • Marta Piasecka, Waldemar Poberejko, Życie w multi: NieZwykłe! spotkanie ludzi sprzedaży – str. 14
  • Renata Kudła-Rajca, Leadenhall Insurance: Technologia nie może wyłączać agenta z procesu sprzedaży! – str. 15
  • Sylwia Lendzion, OFA: Nasza cierpliwość jest wystawiana na próbę – str. 15
  • Artur Zajdel, Dom Ubezpieczeniowy Spectrum: Zdigitalizowane procesy APK, RODO i inne cyfrowe narzędzia – str. 16
  • Bartosz Wolski: Edukacja i technologia to przyszłość sprzedaży ubezpieczeń – str. 16
  • Anna Pająkowska, msm.pl: Czyją własnością jest agent, a czyją własnością jest klient? – str. 17
  • Katarzyna Barszcz-Mrozicka: Jakich narzędzi potrzebują multiagenci? – str. 18

Poza tym w numerze:

  • Artur Makowiecki: Podsumowanie tygodnia. Remedium czy niewypał? – str. 2
  • Sandra Majerczyk, OVB: Rozwinęłam skrzydła w każdej sferze życia – str. 3
  • Beata Raszkiewicz, Compensa: Mienie rolników wciąż bywa niedoubezpieczone, zmieńmy to! – str. 4
  • Anna Kaczyńska-Zielińska, PZU: Szeroka ochrona gospodarstwa rolnego od PZU – str. 5
  • Sławomir Dąblewski: Winien kleszcz, ale… – str. 21
  • Marcin Kowalik: Jeszcze zwykła ankieta, już APK czy może pozyskiwanie klientów? – str. 21
  • Adam Kubicki: Wyeliminuj te błędy, a będziesz skuteczniejszy – str. 22
  • Defend Insurance: Szkody GAP w praktyce (5/5) – str. 22

Powszechne ubezpieczenia katastroficzne odpowiedzią na wyzwania klimatyczne?

0
Artur Olech

Podczas konferencji prasowej PZU, która odbyła się 21 listopada 2024 roku, prezes Artur Olech zaprezentował wyniki spółek Grupy PZU za trzy kwartały oraz omówił inicjatywy podjęte w odpowiedzi na jedną z największych powodzi w Polsce w ostatnich latach. Tematyka ryzyk katastroficznych zdominowała dyskusję, ukazując podejście ubezpieczyciela do wyzwań klimatycznych oraz strategię zwiększania odporności społecznej i rynkowej.

Według danych przedstawionych przez PZU, w związku z tegoroczną powodzią klienci zgłosili ubezpieczycielowi 48 tysięcy szkód o łącznej wartości około 500 milionów złotych. Firma wypłaciła już prawie 400 milionów złotych w odszkodowaniach i zaliczkach, a proces likwidacji szkód został w dużej mierze zakończony, co jest znaczącym osiągnięciem, gdyż udało się tego dokonać w dość krótkim czasie.

Prezes Olech podkreślił, że reakcja PZU była możliwa dzięki systemowemu podejściu do zarządzania ryzykiem katastroficznym. Firma uruchomiła mobilne biura oraz wprowadziła niestandardowe procedury przyspieszające wypłaty odszkodowań.

– To, co zobaczyliśmy na miejscu, pozwoliło nam podejmować decyzje natychmiast – wypłacaliśmy zaliczki od razu, a czasem nawet pełne odszkodowania, bo często ubezpieczonych domów po prostu już nie było – stwierdził Artur Olech, który także odwiedził zalane rejony.

„Z naturą nie można wygrać, ale można zremisować”

Jednym z najmocniej zapamiętanych cytatów z konferencji była refleksja prezesa PZU na temat rosnącej liczby katastrof naturalnych.

– Z naturą nie można wygrać, ale można zremisować. To remis, na którym nam zależy – poprzez odpowiednie przygotowanie, budowanie infrastruktury i systemy wsparcia możemy minimalizować straty i zwiększać odporność społeczeństwa na takie wydarzenia jak powódź – powiedział Artur Olech. Jego wypowiedź dobrze oddaje filozofię spółki, która kładzie nacisk nie tylko na doraźną pomoc, ale również na długoterminowe przygotowanie systemowe i edukację.

Lekcje na przyszłość

Prezes Artur Olech wskazał, że doświadczenia z powodzi pozwoliły wyciągnąć trzy kluczowe wnioski:

  1. Proces likwidacji szkód – W sytuacjach katastroficznych tradycyjne podejście okazuje się nieefektywne. Branża powinna zastanowić się nad wprowadzeniem wspólnych platform i innowacji technologicznych, które przyspieszą procesy oraz zwiększą świadomość ubezpieczeniową klientów.
  2. Budowanie odporności społecznej – Artur Olech podkreślił, że inwestycje w infrastrukturę hydrologiczną i lepsze planowanie przestrzenne mogą znacząco ograniczyć skutki przyszłych zdarzeń. – Czy szpital musi być zlokalizowany nad rzeką? Czy nie można go przesunąć kilometr dalej? – pytał retorycznie.
  3. Powszechne ubezpieczenia katastroficzne PZU postuluje wprowadzenie systemowych rozwiązań, takich jak obowiązkowe ubezpieczenia katastroficzne. – Rozwiązania te istnieją w Europie, na przykład w Rumunii, i kosztują ułamek tego, co późniejsze wydatki na pomoc publiczną – wyjaśnił Artur Olech.

Skuteczność i wizerunek

Podczas tegorocznej powodzi PZU nie tylko skutecznie realizował proces likwidacji szkód, ale również zdobył wysokie oceny klientów za podejście do obsługi w tych trudnych warunkach. Dzięki uproszczonym procedurom oraz natychmiastowemu uruchomieniu zaliczek na odszkodowania, liczba skarg wyniosła mniej niż 1% – co prezes Artur Olech określił jako „dowód zaufania i dobrze zorganizowanego systemu”. Kluczowym elementem strategii była także proaktywna komunikacja. PZU z wyprzedzeniem wysyłał alerty i instrukcje do klientów z obszarów zagrożonych powodzią, informując ich o procedurach zgłaszania szkód oraz dostępnych formach wsparcia. Firma zorganizowała mobilne biura oraz uruchomiła infolinię kryzysową, co pozwoliło na szybkie dotarcie do poszkodowanych i udzielenie im pomocy na miejscu.

– Chcieliśmy, by każdy klient czuł, że może na nas liczyć, niezależnie od skali strat – podkreślił prezes Olech, zaznaczając, że taka proaktywna postawa przyczynia się do budowy zaufania i wizerunku PZU jako niezawodnego partnera w trudnych chwilach.

Potrzeba systemowych rozwiązań

Podczas konferencji prasowej Artur Olech wielokrotnie podkreślał, że skuteczne przeciwdziałanie skutkom katastrof naturalnych wymaga ścisłej współpracy między ubezpieczycielami, regulatorem a rządem.

– Budowa odporności to nie tylko kwestia infrastruktury, ale także zmiana podejścia do ryzyka – powiedział, zaznaczając, że odpowiednie systemowe rozwiązania mogą znacznie zmniejszyć straty ekonomiczne i społeczne wynikające z takich zdarzeń, jak tegoroczna powódź.

Jednym z kluczowych postulatów PZU jest wprowadzenie powszechnych ubezpieczeń katastroficznych, które objęłyby wszystkich właścicieli nieruchomości, podobnie jak ma to miejsce w innych krajach europejskich. W swoim wystąpieniu Artur Olech zwrócił uwagę, że modele te, funkcjonujące np. w Rumunii, opierają się na współpracy między sektorem prywatnym a publicznym, co pozwala na rozłożenie kosztów ochrony i eliminację luk ubezpieczeniowych. – Musimy stworzyć mechanizmy, które będą działały z wyprzedzeniem. Powszechne ubezpieczenia katastroficzne to nie koszt, lecz inwestycja w bezpieczeństwo obywateli i stabilność gospodarki – podkreślił.

PZU angażuje się w dialog z Komisją Nadzoru Finansowego oraz innymi organami regulacyjnymi, przedstawiając propozycje zmian legislacyjnych i wspólnego finansowania programów ochrony. Firma postuluje wprowadzenie ulg podatkowych dla osób ubezpieczających się w ramach takich programów oraz stworzenie funduszy reasekuracyjnych wspierających wypłaty w przypadku dużych katastrof. – Współpraca z regulatorem to podstawa w tworzeniu nowoczesnych narzędzi ochrony, które są odpowiedzią na zmieniające się warunki klimatyczne – dodał Artur Olech.

Prezes zwrócił również uwagę na potrzebę edukacji społecznej, której celem jest zwiększenie świadomości ryzyk związanych z klęskami żywiołowymi. Jego zdaniem ubezpieczenia katastroficzne powinny być nie tylko dostępne, ale także zrozumiałe dla przeciętnego obywatela. W tym kontekście Artur Olech zaznaczył, że PZU planuje aktywne kampanie informacyjne i współpracę z lokalnymi władzami oraz organizacjami pozarządowymi w celu promowania konieczności ochrony przed skutkami katastrof.

Współpraca z regulatorem nie ogranicza się jednak tylko do rozmów o wprowadzeniu nowych produktów. PZU proponuje również wzmocnienie infrastruktury cyfrowej, która pozwoliłaby na lepsze monitorowanie ryzyk i bardziej precyzyjne określanie kosztów ochrony. – Potrzebujemy wspólnych narzędzi, które pozwolą nam lepiej zarządzać ryzykiem i szybciej reagować na katastrofy – wyjaśnił Artur Olech.

Całościowe podejście, które zakłada współdziałanie regulatora, sektora publicznego i branży ubezpieczeniowej, ma szansę przynieść korzyści zarówno gospodarce, jak i obywatelom. – Tylko działając razem, możemy stworzyć system, który nie tylko zminimalizuje skutki katastrof, ale także da ludziom poczucie bezpieczeństwa, niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość – podkreślił prezes PZU.

Kluczowa rola ubezpieczeń

Działania PZU pokazują, że ubezpieczyciele mogą odegrać kluczową rolę w łagodzeniu skutków katastrof naturalnych. Jednocześnie wydarzenia takie jak tegoroczna powódź są szansą na zwiększenie świadomości ubezpieczeniowej oraz rozwój produktów, które lepiej odpowiadają na rosnące zagrożenia klimatyczne. – Nie możemy przewidzieć, kiedy zdarzy się kolejna katastrofa, ale możemy przygotować lepsze mechanizmy, by społeczeństwo i gospodarka były na nią gotowe – podsumował Artur Olech, dodając, że najważniejsze jest działanie prewencyjne, które pozwala „remisować z naturą”.

Aleksandra E. Wysocka

Nowe sumy ubezpieczenia w polisach rolnych już od 5 grudnia

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

W Dzienniku Ustaw 20 listopada opublikowano rozporządzenie w sprawie maksymalnych sum ubezpieczenia dla poszczególnych upraw rolnych i zwierząt gospodarskich na 2025 r.

W części przypadków przyszłoroczne limity będą dużo niższe niż w obecnym roku. Niektóre sumy ubezpieczenia pozostały na poziomie z 2024 r., a niektóre poszły mocno w górę. Rozporządzenie wejdzie w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.

Szczegóły dotyczące poszczególnych sum ubezpieczenia

(AM, źródło: DziennikUstaw)

RPO skarży umorzenie wniosku o ulgę płatniczą dotyczącą świadczeń ubezpieczeniowych

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Urząd Skarbowy umorzył postępowanie z wniosku podatnika o udzielenie ulgi w spłacie zobowiązania podatkowego z tytułu ustawowych odsetek od odszkodowań i świadczeń wypłaconych przez ubezpieczyciela sprawcy zdarzenia. Rzecznik Praw Obywatelskich skarży tę decyzję do Dyrektora Izby Administracji Skarbowej.

Sprawa dotyczyła mężczyzny, który jako nieletni był poszkodowany w wypadku spowodowanym przez kierowcę pod wpływem alkoholu i narkotyków. W zdarzeniu zginęli rodzice i brat chłopca, a on sam do dziś zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi i jest osobą z niepełnosprawnością. Po 6 latach postępowania sądowego w 2020 r. sąd cywilny zasądził od ubezpieczyciela sprawcy (PZU SA) na rzecz poszkodowanego odszkodowanie i świadczenia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie. Następnie okazało się jednak, że kwota odsetek powinna być ujęta jako przychód i uwzględniona w rocznym rozliczeniu podatkowym za 2020 r. Podatnik złożył korektę zeznania podatkowego za 2020 r. (PIT-37), w której wykazał podatek do zapłaty w wysokości 147 814 zł i zwrócił się o jego umorzenie.

NSA odrzuca interpretację fiskusa

Fiskus uznał jednak, że odsetki mają być ujęte w rocznym rozliczeniu podatkowym i odmówił umorzenia zadłużenia. Rzecznik Praw Obywatelskich zaskarżył tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a gdy ten ją utrzymał – wniósł skargę kasacyjną. 16 maja tego roku Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt III FSK 563/22) uwzględnił skargę RPO. Uznał, że zaskarżone rozstrzygnięcia budzą zastrzeżenia ze względu na ich obiektywną niesprawiedliwość. Jednak Urząd Skarbowy umorzył postępowanie z wniosku podatnika o udzielenie ulgi w spłacie zobowiązania podatkowego, a RPO zaskarżył tę decyzję.

RPO skarży umorzenie

Rzecznik zarzuca zaskarżonej decyzji naruszenie art. 208 § 1 Ordynacji podatkowej poprzez bezpodstawne umorzenie postępowania z wniosku podatnika o udzielenie ulgi w spłacie zobowiązania podatkowego z uwagi na jego bezprzedmiotowość, wynikającą z tego, że 2 kwietnia 2024 r. doszło do wygaśnięcia zobowiązania podatkowego w całości wskutek zapłaty i zaliczenia nadpłaty, w sytuacji gdy taka okoliczność jak zapłata podatku dokonana po zainicjowaniu postępowania w  przedmiocie umorzenia zaległości podatkowej nie czyni tego postępowania bezprzedmiotowym i nie daje podstaw do jego umorzenia.

Zdaniem RPO zaskarżona decyzja jest błędna. Dlatego wnosi o jej uchylenie i wydanie orzeczenia co do istoty sprawy, ewentualnie zaś o jej zwrot do US. Według Rzecznika decyzja powinna zostać wyeliminowana z obrotu prawnego, a Naczelnik US, rozpatrując sprawę podatnika, ponownie powinien wydać orzeczenie co do istoty sprawy, uwzględniając ocenę prawną wyroku NSA (sygn. sprawy: V.511.119.2021).

Więcej w artykule na portalu GU.

(AM, źródło: RPO)

Temat stary jak świat, czyli zatrudniamy fachowca

0
Wojciech Semmerling

Proces zatrudniania i zwalniania pracowników w ubezpieczeniach nie różni się zasadniczo od innych branż. Wymaga jednak szczególnej uwagi ze względu na specyfikę zawodów regulowanych. A jest to widoczne zwłaszcza w firmach brokerskich.

Są to procesy wymagające strategicznego podejścia i głębokiego zrozumienia specyfiki i warunków, jakie winny być spełniane w tym zawodzie. Na podstawie mojego wieloletniego doświadczenia chciałbym podzielić się kilkoma praktycznymi wskazówkami, które mogą okazać się przydatne zarówno dla ubezpieczycieli, jak i zespołów brokerskich.

Najpierw precyzyjne określenie potrzeb

Zanim rozpoczniesz proces rekrutacji, dokładnie określ potrzeby swojego zespołu. Strona brokerska ma inne potrzeby i wymogi regulacyjne w odróżnieniu od zakładów ubezpieczeń. Poza tym nie każda osoba świetnie radząca sobie po stronie zakładu ubezpieczeń sprawdzi się jako broker i odwrotnie.

Zrozumienie tych różnic jest kluczowe. To nie wynika z braku umiejętności czy zapału, ale z uwarunkowań i specyfiki obu grup zawodowych. Choć łączy je w działaniu ten sam cel – ubezpieczony klient, to sposób realizacji tego celu po obu stronach jest różny. Bardzo jasno wybrzmiało to podczas warsztatów rozwojowych, jakie prowadziłem w ostatnim czasie. Zupełnie inaczej widzi brokera pracownik zakładu ubezpieczeń i vice versa. Dla części osób poruszanie się w ściśle określonych regułach prawnych (pamiętajmy o regulacjach obowiązujących brokera) może utrudniać życie.

Rekrutacja osób z odpowiednimi uprawnieniami

Praca w biznesie regulowanym, a szczególnie brokerskim, wymaga posiadania uprawnień zgodnie z Ustawą o dystrybucji ubezpieczeń (UDU). Bez względu na to, czy obowiązki zawodowe obejmują pozyskiwanie nowych klientów, utrzymanie istniejących relacji, czy obsługę administracyjną.

Kandydaci muszą posiadać nie tylko odpowiednie umiejętności, ale i uprawnienia. Warto pamiętać, jak bardzo KNF jest wyczulona na to, aby broker nie posługiwał się w realizacji czynności brokerskich osobami bez uprawnień, jak i niedającymi rękojmi należytego wykonywania tych czynności. To może kosztować sporo, gdy zespół inspekcyjny wykryje tego rodzaju nieprawidłowości. Brak uprawnień osoby wykonującej czynności brokerskie może skutkować wadą prawną.

Czy tylko ci z uprawnieniami? Nie, ale obowiązkiem brokera jest, aby osoba, która zaczyna wykonywać czynności zawodowe, uzyskała uprawnienia, zdając egzamin. Osoba taka musi też dawać rękojmię należytego wykonywania tych czynności. Osoby wykonujące jakiekolwiek czynności z katalogu dystrybucyjnych muszą spełniać określone warunki ustawowe, a zdobycie tych umiejętności wymaga czasu. Zatrudnianie osób z uprawnieniami skraca ten czas.

Transparentność, owocny onboarding i inwestycja w rozwój

Proces rekrutacji powinien być przejrzysty i sprawiedliwy. Z punktu widzenia branżowego ważne jest, aby istniały jasne kryteria oceny kandydatów oraz różnorodne metody oceny, takie jak rozmowy kwalifikacyjne, testy kompetencyjne czy case studies, które pomogą w znalezieniu odpowiednich osób. Branża ubezpieczeniowa jest specyficzna, a przeciąganie procesu rekrutacji i trzymanie kandydata w niepewności nie jest fair.

Doświadczona osoba rekrutująca powinna umiejętnie sprawdzić, co potrafi kandydat. Polecam także śledzenie mediów społecznościowych, takich jak LinkedIn, gdzie można zobaczyć i dowiedzieć się więcej o kandydacie, jeśli jest aktywny, albo o organizacji, w której pracował.

Nowo zatrudnieni pracownicy powinni od samego początku czuć się mile widziani i dobrze wdrożeni w swoje obowiązki. Organizacja spotkań powitalnych, szkoleń wprowadzających oraz zapewnienie wsparcia mentora to kluczowe elementy udanego onboardingu. W moim departamencie było to ciasto powitalne – tradycja wprowadzona przez zespół. Warto brać przykład z działań pokazywanych w mediach społecznościowych, gdzie w kreatywny sposób wprowadzani są nowo zatrudnieni pracownicy.

Stałe inwestowanie w rozwój pracowników to klucz do sukcesu. Oferowanie szkoleń wewnętrznych i zewnętrznych, programów mentoringowych oraz możliwości awansu przyczynia się do rozwoju całej firmy. Trzymanie się jedynie wymogów ustawowych o obowiązku szkoleń to stanowczo za mało. Rozwój kompetencji, wiedza ekspercka, podążanie za zmianami w prawie, warsztaty rozwojowe to niezbędne elementy dla rozwoju pracownika.

Trudny temat – zwalnianie pracowników

Zwalnianie pracowników zawsze jest trudnym momentem. Faktem jest, że w branży ubezpieczeniowej, a szczególnie w brokerskiej, tego rodzaju zdarzenia nie są codziennością, ale jednak się zdarzają. Czasami warto wyjaśnić osobie zwalnianej, że to nie jest droga dla niej. Doświadczone osoby widzą to, a warto korzystać z ich umiejętności, osadzając je w innym miejscu. Jednak czasami po prostu trzeba się rozstać. Wtedy rzetelna informacja zwrotna jest kluczowa. Wyjaśnienie osobie, że kontynuowanie drogi w tym zawodzie nie jest właściwe, bo nie każdy się w tej roli sprawdzi, jest ważne.

Zanim zdecydujesz się na zwolnienie pracownika, przeprowadź rzetelną ocenę jego pracy. Sprawdź, czy miał odpowiednie wsparcie i szkolenia i w jaki sposób je wykorzystał. Czy istnieją możliwości poprawy jego wyników albo postrzegania zasad zawodu lub zakresu obowiązków?

Oferowanie wsparcia po zwolnieniu, takie jak pomoc w poszukiwaniu nowej pracy czy rekomendacje, może złagodzić negatywne skutki dla zwalnianego pracownika i pozytywnie wpływa na wizerunek firmy.

Wnioski z moich doświadczeń

Przez lata pracy w branży ubezpieczeniowej mogę potwierdzić, że kluczem do sukcesu jest umiejętne podejście do zarządzania zespołem. Profesjonalne zatrudnianie i zwalnianie pracowników wymaga empatii, transparentności i strategicznego myślenia.

Praca w biznesie brokerskim to nie tylko pozyskiwanie nowych klientów, ale również utrzymanie istniejących relacji i sprawna obsługa administracyjna. To wymaga odpowiednich umiejętności i uprawnień.

Zespoły brokerskie i ubezpieczyciele mają przed sobą wyzwanie, ale również ogromną szansę na zbudowanie silnych, zaangażowanych zespołów, które będą przyczyniać się do sukcesu całej firmy.

Wojciech Semmerling

Polacy zadowoleni ze stanu swojego zdrowia

0
Sławomir Dąblewski

Czytam raport GUS „Ochrona zdrowia w gospodarstwach domowych w 2023 r. – wyniki wstępne” i nie wierzę własnym oczom. Otóż wynika z niego, że jesteśmy ogólnie zadowoleni ze stanu swojego zdrowia. Nie wiem, jak to możliwe.

W wielu przypadkach panie i panowie ubiegający się o ubezpieczenie na życie akurat nie są okazami zdrowia i z tego powodu zobligowani są do wypełnienia dodatkowej dokumentacji do oceny ryzyka ubezpieczeniowego.

Cukrzyca, nadciśnienie? A co tam, przecież prawie wszyscy ją mają – słyszę w trakcie wypełniania wniosku ubezpieczeniowego. Poza tym strzyka w kręgosłupie, ciągłe zmęczenie, czasami trudności w oddychaniu… ogólnie dobrze jest. Odmowna decyzja ubezpieczeniowa.

Według badania, w 2023 r. aż 71,8% respondentów oceniło swoje zdrowie dobrze lub bardzo dobrze, tj. o 3,3 pkt. proc. więcej niż w 2020 r. Co czwarta osoba oceniła swoje zdrowie bardzo dobrze (24,8%), a prawie połowa (47,0%) dobrze.

Stan swojego zdrowia określiło jako zły 5,2%, a bardzo zły 0,8% respondentów. Więcej niż jedna piąta pytanych wskazała, że ich stan zdrowia jest taki sobie – ani dobry, ani zły (22,2%). Mężczyźni częściej niż kobiety oceniali swoje zdrowie dobrze lub bardzo dobrze (odpowiednio 76,3% i 67,6%).

To zapewne ci macho, którzy w innym badaniu GUS, tj. „Trwanie życia…”, będąc w wieku poniżej 45 lat, aż trzy razy więcej umierali z powodu chorób układu krążenia. W grupie wiekowej 45–49 lat proporcja ta wynosiła już 3,9, a wartość tego współczynnika była kilkanaście razy wyższa niż wśród osób młodszych. Zdrowi, zadowoleni, w oparach dymu tytoniowego, ze szklaneczką czegoś mocniejszego przed telewizorem.

W tej ocenie zdrowia osoby chore przewlekle wystąpiły w ponad połowie zbadanych gospodarstw domowych (53,6%2), przy czym ich udział był różny w zależności od miejsca zamieszkania. W miastach wyniósł 52,1%, a na wsi 56,7%.

W 14,2% gospodarstw domowych żyły osoby posiadające odpowiednie orzeczenie o niepełnosprawności wydane przez organ do tego uprawniony. Jeśli chodzi o choroby zdiagnozowane przez lekarza, respondenci wskazali głównie na nadciśnienie tętnicze (20,0%), choroby stawów (12,8%) i choroby tarczycy (8,1%).

Prawie co piąty respondent (19,9%) w wieku 15 lat lub więcej miał ograniczoną zdolność wykonywania czynności, jakie ludzie zwykle wykonują, która trwała sześć miesięcy lub dłużej z powodu problemów zdrowotnych; poważnie ograniczone zdolności wykonywania czynności miało 3,8% respondentów, a ograniczone, ale niezbyt poważnie – 16,1%.

Co istotne, za najpoważniejszy czynnik determinujący stan zdrowia respondenci w wieku 15 lat i więcej uznali własne zachowania (51,3%), a następnie jakość opieki zdrowotnej (37,0%), co akurat trudno jest zakwestionować.

Usługi medyczne finansujemy w coraz większym zakresie z własnej kieszeni, mimo posiadania ubezpieczenia w ramach NFZ. W 2023 r. zadeklarowało to 40,4% gospodarstw (w 2022 r. 38,1%).

Główną przyczyną był zbyt odległy termin wizyty w podmiotach mających kontrakty z NFZ (2/3 wskazań, tj. 70,7%).

58,0% gospodarstw domowych poniosło wydatki na wizyty u lekarza, 51,5% na wizyty u lekarza dentysty, 39,3% na badania medyczne, 27,6% na zakup sprzętu medycznego, 12,1% na zabiegi rehabilitacyjne, 7,7% na pobyty w szpitalach, a 97,2% na zakup leków. Mimo to jesteśmy zadowoleni ze swego zdrowia.

Sławomir Dąblewski

Jak błędy w komunikacji prowadzą do braku zaufania

0
dr Dariusz Pauch

Ostatnie tygodnie minęły mieszkańcom południowej Polski i zakładom ubezpieczeń pod znakiem likwidacji szkód wywołanych powodzią. Ubezpieczyciele podjęli wiele działań, aby pomóc osobom poszkodowanym.

Działania pomocowe ubezpieczycieli to m.in. uproszczenie procedur likwidacji szkód, uruchomienie specjalnych infolinii czy też wysłanie zwiększonej liczby likwidatorów na tereny objęte podtopieniami.

Wszystkie te działania mogą jednak okazać się niewystarczające, ponieważ w doniesieniach medialnych ukazują się relacje osób, które skarżą się, że posiadały ubezpieczenie, a nie mogą liczyć na odszkodowanie.

Ubezpieczenie mienia od ognia i innych zdarzeń losowych?

Niestety zdarzają się klienci, którzy byli mylnie przekonani, że posiadają ochronę ubezpieczeniową na wypadek powodzi. Kupili produkt ubezpieczeniowy pod nazwą ubezpieczenie mienia od ognia i innych zdarzeń losowych. W praktyce może okazać się, że posiadane ubezpieczenie nie obejmuje takiego zdarzenia jak powódź. W zakresie jest m.in.: pożar, deszcz nawalny, grad, huk ponaddźwiękowy, lawina, trzęsienie ziemi, uderzenie pioruna czy upadek statku powietrznego.

Brak wiedzy odnośnie do posiadanej ochrony i produktów oferowanych przez ubezpieczycieli potwierdza niski poziom świadomości ubezpieczeniowej wśród społeczeństwa.

Należy zauważyć, że duża liczba klientów uczy się ubezpieczeń w momencie zgłaszania szkody. Klienci, kupując ubezpieczenie, rzadko pytają o zapisy OWU, a agent nie o wszystkim informuje. Dodatkowo zaufanie do zakładów ubezpieczeń w Polsce nie jest na najwyższym poziomie. Według różnych badań około jedna trzecia Polaków nie ufa ubezpieczycielom. W większości przypadków może wynikać to z negatywnych doświadczeń związanych właśnie z procesem likwidacji szkód i z poczuciem otrzymania zbyt niskiego odszkodowania.

A jeśli nie OWU, to może nazwa produktu?

W związku z tym zakłady ubezpieczeń powinny przemyśleć, czy nie zmienić nazwy produktu ubezpieczeniowego, który sprzedają na ryzykach nazwanych lub all risk (w obu przypadkach pojawiają się polisy, w których za objęcie powodzią trzeba zapłacić dodatkową składkę). Wydaje się, że dobrym pomysłem byłaby zmiana nazwy na ubezpieczenie od ognia i innych „wybranych” zdarzeń losowych. Może zmusiłoby to klientów do zainteresowania się, z jakimi wybranymi zdarzeniami losowymi kupuje ubezpieczenie?

Jeżeli nawet klient nie otworzy OWU, to może zaciekawi się nazwą produktu i zgłębi temat, zadając pytanie agentowi: Co jest w zakresie ubezpieczenia? Może do części osób dotrze informacja, że tak naprawdę kupuje niepełny produkt ubezpieczeniowy z ograniczonym katalogiem zdarzeń losowych.

Ostatnie tygodnie to prawdziwy egzamin dla zakładów ubezpieczeń. W dużej mierze rzutujący na cały sektor. Wszystkie negatywne sygnały będą skutkowały pogłębiającym się brakiem zaufania do ubezpieczycieli i niechęcią do zakupu ubezpieczeń.

dr Dariusz Pauch
Uniwersytet Szczeciński
agent ubezpieczeniowy

18,328FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie