Według szacunków serwisu Analizy.pl w II kwartale oszczędności polskich gospodarstw domowych wzrosły o ok. 75 mld zł, do prawie 2,1 biliona złotych. Najmocniej wzrosły środki na depozytach i w OFE.
Depozyty trzymane w bankach i SKOK-ach przyrosły o 1,8%, do 1162 mld zł. O 19,2 mld zł – do 179,3 mld zł wzrosły aktywa zgromadzone w OFE. Z kolei oszczędności zgromadzone w funduszach zdefiniowanej daty PPK zwiększyły się o 2,7 mld zł, do 16,7 mld zł na koniec czerwca.
Natomiast segment ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych zanotował niewielki wzrost – 2,8%, +1,1 mld zł. Eksperci serwisu tłumaczą, że za niższą dynamiką stoi malejące od wielu miesięcy zainteresowanie tego typu instrumentami (ujemna sprzedaż).
Mocna obniżka stopy referencyjnej przez Radę Polityki Pieniężnej spowodowała zauważalny spadek raty za samochód nowy i używany – wynika z symulacji Carsmile i Otomoto Klik. Jest on już na tyle znaczący, że pozwala pokryć koszt OC posiadaczy pojazdów mechanicznych.
– Analizując wpływ obniżki WIBOR-u na ratę kredytu za auto używane czy też ratę leasingu za nowy samochód, można dojść do wniosku, że obniżka stóp to przedwyborczy prezent w postaci darmowego OC ppm do kupowanego pojazdu – zauważa Arkadiusz Zaremba, dyrektor zarządzający Otomoto Klik.
Z symulacji Carsmile i Otomoto Klik wynika, że rata leasingu dla auta takiego, jak Audi Q3 czy Volvo XC40 skurczyła się w stosunku do listopada o 138 zł netto (170 zł brutto). Z kolei rata za auto o wartości 250 tys. zł netto (np. BMW 330i, Mercedes Vito) zmalała o 230 zł netto (283 zł brutto). Przyjmując kwotę rocznego OC ppm dla tego typu samochodów na poziomie ok. 700 zł, czyli nieco ponad 58 zł miesięcznie, okazuje się, że obniżka raty z tytułu spadku WIBOR z nawiązką pokryje koszt polisy.
W ramach XXXII Forum Ekonomicznego w Karpaczu odbyła się debata „Pacjent w centrum uwagi – nowatorskie rozwiązania na rzecz jakości i bezpieczeństwa”. Inspiracją do jej przeprowadzenia było wejście w życie ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta.
– Ustawa buduje fundament. Stawiamy na jakość i rozliczamy za jakość. Stawiamy na placówki, które analizują zdarzenia niepożądane i wprowadzają rozwiązana, które mają im zapobiegać – mówił Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
– Nie nauczyliśmy się jeszcze kultury pracy na błędach – zwracał uwagę dyrektor Departamentu Lecznictwa w Ministerstwie Zdrowia Michał Dzięgielewski.
Doświadczenia w tej dziedzinie niesie projekt Szpital 360, który TUW PZUW już realizuje we współpracy z Biurem Rzecznika Praw Pacjenta.
– Badamy wiele aspektów funkcjonowania podmiotu leczniczego, w tym roszczenia ze strony pacjentów i to, w jaki sposób personel podchodzi do świadczenia usług medycznych. Rozpoczynamy ten proces od wizytacji medycznej, której dokonują nasi lekarze z doświadczeniem medycznym i ubezpieczeniowym. W ten sposób poznajemy szpital, wiemy, gdzie leży ryzyko i staramy się je minimalizować – tłumaczył dyrektor Biura Zarządzania Ryzykiem Medycznym TUW PZUW Piotr Daniluk.
Uczestnicy debaty zwracali również uwagę na to, aby możliwie szybko reagować na błędy lekarskie i inne niepożądane zdarzenia oraz rekompensować szkody pacjentom. Takie rozwiązania przewiduje wchodząca w życie nowelizacja ustawy o prawach pacjenta i RzPP.
– Elementem budowania strategii bezpieczeństwa jest system odszkodowań, który z jednej strony da pacjentowi odszkodowanie, z drugiej strony będzie w tym sensie korzystny dla placówki medycznej i dla personelu medycznego, że nie będzie powodował eskalacji roszczeń – opowiadał Bartłomiej Chmielowiec.
Podobny model funkcjonuje już w prawie 200 szpitalach ubezpieczanych przez TUW PZUW. To tzw. proaktywna obsługa niepożądanych zdarzeń. Polega na zapewnieniu pacjentowi natychmiastowej pomocy medycznej. Może to być ponowna operacja, zabieg, wsparcie specjalisty czy rehabilitacja, które pozwolą odwrócić albo zminimalizować skutki feralnego zdarzenia. Z drugiej strony chodzi o to, aby szybko porozumieć się z pacjentem w sprawie wypłaty ewentualnego odszkodowania.
Według Piotra Daniluka nowe rozwiązania ustawowe będą mobilizować szpitale do współpracy i szukania porozumienia.
– Jeśli nie ma ustawowych wytycznych, to jest tylko dobra wola albo jej brak. Kiedy mamy ustawę, to wiele działań, które zaczęliśmy prowadzić, będzie łatwiej wdrażać – zaznaczył.
TUW PZUW wyprzedza ustawowe regulacje, wdrażając również badania opinii pacjentów. Realizuje je we współpracy z Centrum Badania Opinii Społecznej – jego fachowcy pomogli w przygotowaniu ankiety, mają uczestniczyć w jej przeprowadzaniu i opracować wyniki.
– Ważne, żeby pacjent mógł się wypowiedzieć, jak jest, i wpłynąć na to, jak być powinno – mówił naczelny lekarz i zastępca dyrektora ds. lecznictwa Szpitala Wielospecjalistycznego im. dr. Ludwika Błażka w Inowrocławiu Bartosz Myśliwiec.
Efektem dyskusji była deklaracja współpracy ze strony wszystkich jej uczestników:
– Będziemy korzystać z wszelkich dostępnych opinii, opcji i wszelkich możliwych form współpracy. Będziemy zasięgać języka u innych. Nie odżegnujemy się od współpracy z żadnym z podmiotów – zadeklarował Michał Dzięgielewski.
– Budowania jakości i bezpieczeństwa pacjenta nie da się wprowadzić samą ustawą. Potrzebna jest współpraca wszystkich interesariuszy: Ministerstwa Zdrowia, Narodowego Funduszu Zdrowia, Rzecznika Praw Pacjenta, świadczeniodawców i pacjentów oraz środowiska ubezpieczeniowego. Bardzo dobrze się dzieje, że taka współpraca jest i chcemy ją rozwijać – podsumował Bartłomiej Chmielowiec.
W branży ubezpieczeniowej sztuczna inteligencja zmienia kształt procesów biznesowych, od przyjmowania do ubezpieczenia, po likwidację szkód i doświadczenie klienta. AI może też zwiększać wartość ubezpieczeń dla społeczeństwa przez wspomaganie usług ochrony i ograniczanie ryzyka.
Mimo korzyści, jakie AI oferuje zarówno klientom, jak i ubezpieczycielom, towarzyszą jej też obawy. Dotyczą one poufności i ryzyka potencjalnej dyskryminacji, a także nienadążania ram regulacyjnych za tempem rozwoju technologii AI. Pojawienie się ostatnio bardziej zaawansowanych narzędzi generatywnej sztucznej inteligencji nasiliło te obawy i sprowokowało szereg inicjatyw regulacyjnych w kilku jurysdykcjach.
Nowy raport Geneva Association analizuje różne podejścia do uregulowania wykorzystania AI i ich wpływ na branżę ubezpieczeniową. Z tych analiz płynie wniosek o kluczowym znaczeniu wspierania innowacji przy jednoczesnym zapewnianiu adekwatnej ochrony klientom. Szczególne znaczenie ma stwierdzenie, że istniejące, nieuwzględniające technologii ramy regulacyjne w ubezpieczeniach mogą zostać rozszerzone, aby objąć ryzyka związane z AI specyficzne dla ubezpieczeń, podczas gdy regulowanie na poziomie międzysektorowym może wstrzymywać innowacje.
– Oparte na AI podejście pozwala ubezpieczycielom oferować bardziej spersonalizowane produkty, a poprawa efektywności kosztowej może zwiększyć dostępność i atrakcyjność. Jednocześnie regulacje powinny ewoluować w kierunku zapewnienia etycznego, odpowiedzialnego i sprawiedliwego wykorzystania technologii AI, bez stwarzania przeszkód dla zdolności ubezpieczycieli do unowocześniania się – zauważył Jad Ariss, dyrektor zarządzający Geneva Association.
Z kolei Dennis Noordhoek, autor raportu, powiedział: – Chociaż zwiększone wykorzystanie AI w ubezpieczeniach może podwyższać poziom pewnych ryzyk, takich jak łamanie poufności danych i potencjalna dyskryminacja, nie są to ryzyka nowe. Zostały już uchwycone w dotychczasowych regulacjach, które mogą zostać rozwinięte i dostosowane do wykorzystania AI w ubezpieczeniach.
Fitch Ratings podwyższył rating siły finansowej Generali z „A” do „A+”. Perspektywa oceny ratingowej jest stabilna. Agencja podwyższyła także długoterminowy rating kredytowy Generali z „A-” do „A”.
Podwyżki odzwierciedlają bardzo wysoką kapitalizację Generali i umiarkowaną dźwignię finansową. Ratingi odzwierciedlają ciągłą poprawę profilu kredytowego grupy i jej dobre wyniki operacyjne.
W pierwszym półroczu na rynku krajowych towarzystw ubezpieczeń wzajemnych można było zaobserwować identyczne trendy, jak w całym sektorze: wyraźna poprawa wyniku sprzedażowego, rentowności technicznej i finansowej oraz spadek wartości wypłaconych odszkodowań i świadczeń. W niektórych przypadkach TUW-y mogły się pochwalić lepszymi wskaźnikami procentowymi, niż miało to miejsce w przypadku całego rynku.
Z raportu Komisji Nadzoru Finansowego zatytułowanego „Biuletyn Kwartalny. Rynek ubezpieczeń 2/2023” wynika, że w pierwszej połowie obecnego roku ubezpieczyciele działający w formie towarzystw ubezpieczeń wzajemnych zebrali w sumie 1511,64 mln zł składek brutto. Była to kwota o 17,62% wyższa od 1285,22 mln zł uzyskanych w analogicznym okresie 2022 r. Co ciekawe, poziom wzrostu rynku TUW-ów znacząco przewyższał wskaźnik uzyskany na koniec czerwca przez cały sektor ubezpieczeń w Polsce, tj. 9,99%.
Łączny kwartalny udział sektora TUW-ów w wyniku sprzedażowym krajowych zakładów ubezpieczeń w pierwszych sześciu miesiącach obecnego roku uplasował się na poziomie 3,88%, a więc niemal identycznym, jak w I kw. 2023 r. (3,87%). To zauważalna poprawa wobec rezultatu z analogicznego okresu poprzedniego roku, tj. 3,62%.
Inny sektor, ale lider z tej samej grupy
Podobnie jak w przypadku towarzystw działających w formie spółek akcyjnych, liderem sprzedaży w sektorze TUW-ów był zakład należący do Grupy PZU. TUW PZUW zebrał w sumie 384,65 mln zł składek – o 14% więcej niż w I połowie 2022 r. Drugie miejsce zajęło prowadzące po I kwartale TUW „TUW”. Firma zebrała 362,92 mln zł składek. Rok wcześniej jej wynik wyniósł 334,23 mln zł, co oznacza, że w porównaniu do poprzedniego roku sprzedaż towarzystwa wzrosła o 8,59%. Szybkie tempo wzrostu utrzymało trzecie w zestawieniu Agro Ubezpieczenia TUW, które w ciągu dwunastu miesięcy urosło o 54,2%, ze 145,59 mln zł do 224,51 mln zł. Łącznie cała trójka kontrolowała 64,31% rynku towarzystw ubezpieczeń wzajemnych w I poł. tego roku.
TUW-y na plusie
W pierwszym półroczu 2023 r. TUW-y wypłaciły 670,62 mln zł odszkodowań i świadczeń brutto – o 10,3% mniej niż rok wcześniej. Wskaźnik dla całego rynku wyniósł natomiast 2,86%. Towarzystwa ubezpieczeń wzajemnych mogły się też pochwalić znaczącą poprawą rentowności – ich wynik techniczny osiągnął poziom 30,82 mln zł, wobec 21,79 mln zł przed rokiem (+41,41% r/r), natomiast zysk netto wzrósł o 138,04% r/r, z 30,2 mln zł do 71,88 mln zł w I poł 2023 roku.
Na dzień 30 czerwca 2023 roku w sektorze krajowych zakładów ubezpieczeń działających w formie towarzystw ubezpieczeń wzajemnych działalność prowadziło 9 podmiotów: dwa w dziale I oraz 7 w dziale II. Warto zauważyć, że wszystkie TUW-y poprawiły swoje wyniki sprzedażowe względem poprzedniego roku, a w przypadku większości z nich wskaźniki wzrostu uplasowały się na dwucyfrowym poziomie.
Z badania Prudential Family Index dotyczącego nawyków oszczędnościowych Polaków wynika, że w obliczu wysokich cen polskie społeczeństwo staje się coraz bardziej ostrożne i roztropne w podejściu do wydatków. Od 2021 roku nasi rodacy robią mniej spontanicznych zakupów, bardziej zastanawiając się nad ich zasadnością. Co więcej, oszczędzają, aby ograniczyć ryzyko utraty pieniędzy.
Z odpowiedzi uczestników Prudential Family Index wynika, że respondenci najbardziej obawiają się braku pieniędzy na podstawowe wydatki, takie jak opłaty i jedzenie – 77% wskazań. Na drugim miejscu znalazł się strach o brak pieniędzy na leczenie i opiekę zdrowotną (52%). Najmniej obaw wywołuje brak pieniędzy na przyjemności, hobby i podróże (14%).
Jak i ile oszczędzamy?
Zgodnie z danymi zebranymi przez Pru, pod koniec ubiegłego roku 35% ankietowanych oszczędzało lub inwestowało swoje pieniądze. Badani zdecydowanie bardziej preferują tradycyjne formy oszczędzania – 66% odkłada pieniądze na koncie bankowym czy w „skarpecie”. 14% decyduje się na zakup ubezpieczenia na życie z funkcją oszczędzania. Trend jest szczególnie powszechny wśród mieszkańców miast powyżej 500 tys. mieszkańców, gdzie odsetek ten wynosił 24%.
36% respondentów odkłada miesięcznie 100 zł lub mniej. Po 20% badanych deklaruje, że gromadzi od 101 do 250 zł oraz od 251 do 500 zł, zaś 24% – powyżej 500 zł. Nadal jednak 52% badanych deklaruje, że nie oszczędza ani nie inwestuje.
Co powstrzymuje przed oszczędzaniem?
Pierwszą istotną przyczyną nieodkładania pieniędzy jest brak wystarczająco wysokich dochodów. To zdanie 62% badanych w 2021 r. Rok później odsetek ten wzrósł do 83%. 29% ankietowanych stwierdziło, że oszczędzanie się nie opłaca, ponieważ pieniądze tracą wtedy na wartości. Odsetek odpowiedzi popierających ten pogląd był analogiczny do wyników badań w latach 2021–2022. W tym okresie należy też wyróżnić znaczny wzrost popularności postawy, zgodnie z którą „w przyszłości zarobię dość, nie potrzebuję oszczędzać”. Poparcie dla optymistycznego założenia wzrosło z 1 do 12%.
Na ile wystarczy pieniędzy?
W badaniu Pru najwięcej osób zadeklarowało, że bez regularnego wynagrodzenia i przy jednoczesnym braku obniżenia obecnego poziomu życia mogłoby się utrzymać od 1 do 3 miesięcy. Pod koniec 2022 r. potwierdziło to 30% respondentów. 21% badanych odpowiedziało, że starczyłoby mu środków na mniej niż miesiąc, a 18% poradziłoby sobie przez 4–6 miesięcy.
Poza niskim poziomem zadowolenia z wielkości posiadanych oszczędności (17% odpowiedzi twierdzących w 2021 i 16% w 2022) badani mają również świadomość istnienia wielu potencjalnych zagrożeń wpływających na stabilność sytuacji finansowej. Najważniejszymi z nich są: inflacja, ceny surowców i postrzegana ogólna sytuacji ekonomiczna oraz gospodarcza.
– W obecnej sytuacji finansowej i gospodarczej dla dużej grupy Polaków regularne oszczędzanie jest coraz trudniejsze. Z drugiej strony w takich warunkach systematyczne odkładanie pieniędzy jest wręcz niezbędne. Warto więc zastanowić się nad dodatkową motywacją i rozważyć na przykład ubezpieczenie ochronno-oszczędnościowe. W ofercie Prudential są takie rozwiązania jak Oszczędności bez Obaw i Emerytura bez Obaw, które pozwalają w wygodny sposób budować kapitał poprzez miesięczne wpłaty. Produkt łączy oszczędzanie z ubezpieczeniem – w przypadku poważnych zdarzeń, takich jak na przykład choroba lub inwalidztwo, klient ma zapewnione niezbędne środki finansowe, które można przeznaczyć na leczenie lub rehabilitację. Obecnie łączna kwota takich świadczeń może przewyższać nasze oszczędności i możliwości finansowe – podsumowuje Sławek Bełz, dyrektor sprzedaży agencyjnej Prudential w Polsce, towarzystwa ubezpieczeniowego oferującego ubezpieczenia pod marką Pru.
O Prudential Family Index:
Badanie zostało przeprowadzone przez agencję badawczą Beyond w listopadzie 2022 metodą CAWI (kwestionariuszowych wywiadów prowadzonych przez internet) na panelu firmy Norstat Polska, na próbie reprezentatywnej Polaków w wieku 25–45 lat posiadających przynajmniej jedno dziecko. Badana próba liczyła 500 osób.
Dzięki współpracy pomiędzy Autopay i Punktą kierowcy zarejestrowani w aplikacji oraz ci, którzy korzystają z serwisu internetowego Autopay, zyskają dostęp do różnych ofert ubezpieczeń podróżnych i wsparcia assistance.
Koszt ubezpieczenia zależy od wybranej oferty, która dopasowywana jest zgodnie ze szczegółami podróży lub pojazdu klienta. Opcje różnicuje nie tylko cena, ale także zakres ochrony.
Jak wygląda proces zakupu polisy za pośrednictwem Autopay? Klikając w baner dostępny w aplikacji, użytkownik zostaje przekierowany do strony z porównywarką ubezpieczeń, gdzie może wybrać typ ubezpieczenia (turystyczne lub assistance) i uzupełnić formularz umożliwiający zakup polisy. Następnie pozostaje jedynie wybrać optymalną ofertę i zapłacić.
– Staramy się tak rozwijać aplikację, by dostępne w niej narzędzia pozwalały komfortowo i bezpiecznie podróżować. Dzięki kooperacji z Punktą użytkownicy zyskują możliwość wyboru ubezpieczenia turystycznego i komunikacyjnego. Taka rozbudowa ekosystemu płatności wpisuje się w przyjęty przez nas kierunek rozwoju aplikacji. Staramy się realnie wspierać kierowców i zapewnić im kompleksową usługę – mówi Magdalena Krzymuska, Partnerships and Business Development Manager Autopay.
– Chętnie rozpoczynamy współpracę z Autopay, bo nasze marki łączy troska o ułatwianie życia użytkownikom i pasja do technologii. Punkta zadba, by użytkownicy aplikacji Autopay mogli kupować polisy ubezpieczeniowe korzystnie, szybko i bezproblemowo – deklaruje Małgorzata Adamczyk, członkini zarządu Punkty.
O rozwoju inwestycji w energetykę jądrową oraz roli, jaką mogą odgrywać polskie firmy ubezpieczeniowe w tym procesie, rozmawiamy z Leonem Pierzchalskim, dyrektorem zarządzającym w Warcie odpowiedzialnym za Departament Klientów Strategicznych i Reasekuracji.
Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – O rozwoju energetyki jądrowej w Polsce rozmawia się już od wielu lat. Na jakim etapie jesteśmy obecnie?
Leon Pierzchalski: – Polskie grupy energetyczne składają deklaracje dotyczące odejścia od źródeł wysokoemisyjnych (węgiel) i przechodzenia na technologie nisko- i zeroemisyjne. Jest to spójne z planami zakładającymi, że od 2050 r. Polska powinna bazować wyłącznie na energetyce bezemisyjnej.
Oczywiście śledząc działania Unii Europejskiej, można założyć, że ten termin zostanie ostatecznie znacząco skrócony. W takiej sytuacji palącym problemem stanie się posiadanie źródeł stabilizujących system energetyczny poprzez działanie efektywnych banków energii lub bezemisyjnych źródeł energii, jakimi są np. elektrownie jądrowe.
Dlatego widzimy dziś dużą intensywność działań inwestorskich, mających na celu przygotowanie założeń i ostatecznie zawieranie kontraktów na budowę różnego rodzaju elektrowni jądrowych. Zarówno tych dużych – systemowych, jak i małych bloków jądrowych – tak zwanych SMR (Small Modular Reactor) o mocy do ok. 300 MW.
Kiedy możemy spodziewać się realizacji tych inwestycji?
– Obecnie jest już podpisanych kilka umów o współpracę przy budowie takich obiektów. Dużą elektrownię o mocy ok. 3,8 GW zrealizuje PEJ z Westinghouse. Wspólny projekt PGE i ZE PAK będzie miał moc ok. 2,8 GW. Inwestycje w bloki SMR zrealizuje Orlen, Enea czy KGHM.
Docelowo planuje się budowę trzech dużych elektrowni jądrowych i kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt SMR-ów. Gdyby te plany zostały zrealizowane choćby częściowo, to w sektorze energetyki muszą się pojawić olbrzymie środki na realizację tych inwestycji.
– Według autorów raportu Polityka Insight i Baker-McKenzie koszt inwestycyjny w polską energetykę jądrową może wynieść nawet 1 bln zł w okresie 13 lat. To ogromne projekty, w których widzimy znaczącą rolę dla firm ubezpieczeniowych.
Na czym może ona polegać?
– To bardzo ciekawe pytanie. Nadal trudno w pełni wskazać, czy będzie to tylko wsparcie dla drobniejszych podwykonawców realizujących towarzyszące roboty? Czy będzie to może rola dostarczyciela skromnej pojemności ubezpieczeniowej, a może jednak będzie to silny pool polskich ubezpieczycieli z liczącą się pojemnością także na ryzyka związane ze skażeniem promieniotwórczym?
Oczywiście ważnym czynnikiem jest przygotowanie polskich towarzystw ubezpieczeniowych do obsługi tego typu ryzyk. Elektrownie nuklearne funkcjonują na świecie od 1956 r. Od tego mniej więcej roku światowi ubezpieczyciele uczyli się i nabywali doświadczenia związane z obsługą programów ubezpieczeniowych dla tych obiektów.
Trzeba tu podkreślić, że to nabywanie doświadczeń nie było „bezbolesne”. Od tamtych czasów wydarzyło się wiele drobnych, średnich i dużych szkód, a niestety niektóre z nich można zaliczyć do zdarzeń katastroficznych. Takim była na przykład awaria w elektrowni Fukushima w Japonii. Oczywiście należy podkreślić, że znacząca większość szkód powstałych w obiektach nuklearnych są to szkody nie związane z promieniotwórczością, ale dotyczą na przykład pożarów powstałych najczęściej w urządzeniach elektrycznych, huraganów i szkód w infrastrukturze zewnętrznej czy zalań i podtopień w budowlach pomocniczych.
Nie mniej jednak największą grupę szkód stanowią zdarzenia chronione ubezpieczeniem maszyn od awarii, czyli przepięcia i awarie mechaniczne w maszynach, urządzeniach i konstrukcjach. Przy czym bardzo rzadko dochodzi w tych przypadkach do skażeń radioaktywnych. Faktem jest jednak, że charakter technologii energetycznych bazujących na rozszczepianiu jąder pierwiastków ciężkich nie wyklucza zaistnienia dużej szkody katastroficznej. A w takim przypadku straty mogą być liczone w miliardach złotych.
Czy nasza branża jest już gotowa na ubezpieczanie takich projektów?
– Polski rynek ubezpieczeniowy nie ma obecnie doświadczenia związanego z oceną ryzyka, tworzeniem programów czy likwidacją szkód w zakresie projektów nuklearnych. Należy jednak założyć, że tak jak w przypadku budowy i eksploatacji morskich farm wiatrowych, tak i w przypadku budowy elektrowni jądrowych będzie zachowany podobny tryb wchodzenia w specjalistyczne programy ubezpieczeniowe. Ubezpieczyciele będą samodzielnie pozyskiwać know-how oraz współpracować z brokerami oraz reasekuratorami mającymi doświadczenie na tym polu.
W Warcie już od dłuższego czasu budujemy kompetencje, wykorzystując do tego wiedzę naszych partnerów – brokerów i reasekuratorów oraz bogate doświadczenia naszych kolegów z Grupy Talanx, którzy od wielu lat zajmują się ubezpieczaniem elektrowni jądrowych na całym świecie.
Jak Pana zdaniem będzie to mogło wyglądać w praktyce?
– Pierwsza faza etapu inwestycyjnego teoretycznie może być ubezpieczona tradycyjnymi polisami CAR/EAR do momentu dostarczenia paliwa jądrowego lub jego załadowania do reaktora. W praktyce natomiast cały program ubezpieczeniowy dla części budowlanej jak i tzw. fazy „gorącej” musi być szczegółowo dostosowany do specyfiki tej technologii i wykluczać powstanie jakichkolwiek luk w zakresie ochrony.
Zazwyczaj na świecie ostatni etap inwestycyjny, czyli już po załadowaniu paliwa jądrowego, oraz faza operacyjna elektrowni jest ubezpieczana przez konsorcjum ubezpieczycieli i reasekuratorów tworzących tak zwany pool nuklearny. Taka forma współpracy dotyczy zarówno ubezpieczeń mienia, jak i odpowiedzialności cywilnej. Biorąc jednak pod uwagę konieczność zastosowania wysokich limitów odpowiedzialności wymaganych przez prawo, to bardzo często ochrona OC ma dodatkowo rządowe wsparcie danego kraju.
Biorąc pod uwagę zakładany rozwój tego typu ryzyk w Polsce, należy założyć, że u nas również powstanie takie konsorcjum ubezpieczycieli, które będzie wykorzystywało pojemności swoich członków, jak i wejdzie do międzynarodowej współpracy z innymi zewnętrznymi poolami nuklearnymi.
Dlatego też przed ubezpieczycielami zainteresowanymi tym odłamem transformacji energetycznej jest dość krótki okres na przygotowanie się do obsługi tych inwestycji. Zgodnie z doniesieniami prasowymi budowa pierwszych elektrowni jądrowych może ruszyć już za dwa lata.
Rozmowa z Katarzyną Adamowicz, właścicielką Kancelarii Brokerskiej ARTERIA, o aktualnych wyzwaniach biznesowych i doświadczeniach z korzystania z systemu VSoft Insurance Broker (VIB)
Redakcja „Gazety Ubezpieczeniowej”: – Jakie usługi oferuje Wasza kancelaria?
Katarzyna Adamowicz: – Świadczymy kompleksową obsługę w zakresie pośredniczenia i doradztwa we wszelkich kwestiach dotyczących umów ubezpieczeń zawieranych przez naszych klientów, łącznie z udziałem w procesie likwidacji szkód. Osoby związane z naszą kancelarią są obecne na rynku usług ubezpieczeniowych od ponad 25 lat.
Znając specyfikę firm budowlanych, produkcyjnych i handlowych, tworzymy programy ubezpieczeń z autorskimi rozwiązaniami. Interesują nas nietypowe ryzyka – szukamy dla nich odpowiednich rozwiązań. Jesteśmy firmą ekspercką, której zespół rozumie potrzeby klientów oraz tworzy programy ubezpieczeń na podstawie stale aktualizowanej wiedzy na temat możliwości polskiego rynku ubezpieczeniowego.
Od około roku korzystacie z systemu VSoft Insurance Broker, co zmotywowało Was do zmiany i poszukiwania nowego rozwiązania – dlaczego zdecydowaliście się na VIB?
– Mniej więcej rok temu zdecydowaliśmy się na zmianę systemu. Wcześniej korzystaliśmy z dwóch innych platform. Jedna nie była już aktualizowana, druga okazała się mało intuicyjna.
Jednym z kluczowych powodów, które zmotywowały nas do przejścia na VIB, była zmiana struktury firmy – wymagało to zaawansowanego i efektywnego narzędzia. Wybraliśmy VIB, bo jest intuicyjny. Możliwość łatwego nawigowania po funkcjach platformy pozwala szybko przyswoić obsługę i zoptymalizować działania. Wiele zadań wykonujemy kilkoma kliknięciami, co znacznie ułatwia pracę i pozwala zaoszczędzić czas.
Która funkcjonalność VIB jest najbardziej przydatna w Waszej codziennej pracy? Której używacie najczęściej i dlaczego?
– W codziennej pracy używamy VIB do ewidencji „produkcji” oraz monitoringu polis wygasających. Dzięki temu narzędziu możemy śledzić terminy ważności umów ubezpieczenia i planować pracę.
Najczęściej używaną funkcjonalnością VIB jest moduł raportów dynamicznych. Pozwala to szybko generować raporty zawierające dane, które chcemy opracować lub zestawić. To usprawnia pracę, umożliwiając łatwy dostęp do kluczowych informacji. Dla nas jest to narzędzie kontrolingowe i zdecydowanie stanowi wsparcie w monitorowaniu efektywności działań kancelarii.
W ostatnich latach zauważalny jest dynamiczny rozwój technologiczny w niemal wszystkich branżach. Czy zgodzicie się ze stwierdzeniem, że wszyscy brokerzy ubezpieczeniowi powinni iść za ciosem i zacząć korzystać z systemów wspierających?
– Tak, współczesny rozwój technologiczny wymusza na brokerach ubezpieczeniowych konieczność korzystania z zaawansowanych systemów wspierających. Uważam, że wybór rozwiązań chmurowych stanowi konieczny krok w pracy kancelarii brokerskich. Nowoczesne systemy umożliwiają efektywne zarządzanie danymi, skuteczne dostosowywanie się do zmian na rynku oraz znacznie ułatwiają komunikację w ramach zespołu, jak i z klientami.
Warto podkreślić, że branża ubezpieczeniowa należy do sektorów o najwyższych standardach bezpieczeństwa, a VSoft deklaruje dbałość o utrzymanie tych standardów – na to liczyliśmy, wdrażając VIB w naszej kancelarii.
Jak oceniacie wdrożenie VIB w Waszej firmie, czy polecilibyście VIB innym?
– Wprowadzenie VIB oceniamy bardzo pozytywnie. Rozpoczynając wdrożenie, odbyliśmy spotkania, na których przedstawiono funkcjonalności systemu. Helpdesk oferuje pełne wsparcie, a przy omawianiu szczegółów organizowane są konkretne szkolenia. Z przekonaniem polecilibyśmy VIB innym.
Jak podsumuje Pani pracę z VIB?
– Program jest niezbędny w codziennym funkcjonowaniu, umożliwia efektywną realizację zadań i prowadzenie różnorodnych operacji związanych z naszą działalnością. Cały czas poznajemy możliwości platformy i jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami VSoft. Branża brokerska oraz nasze potrzeby zmieniają się, a my musimy dostosowywać działania do realiów.
Informujemy, że w celu zapewnienia jak najlepszej obsługi nasza strona korzysta z ciasteczek (plików cookies). Korzystając z naszej strony, bez zmiany ustawień przeglądarki wyrażasz zgodę na wykorzystanie przez nas plików cookies. Jednocześnie przypominamy, że w każdej chwili masz możliwość zmiany ustawień plików cookies. OK
Privacy & Cookies Policy
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.