Blog - Strona 721 z 1489 - Gazeta Ubezpieczeniowa – Portal
Strona główna Blog Strona 721

Michał Bok zwycięzcą drugiej edycji Olimpiady Wiedzy Ubezpieczeniowej

0
Od lewej: Piotr Głowski, Łukasz Linek – członkowie zarządu Unilink, Igor Rusinowski, prezes zarządu Unilink, Michał Bok, zwycięzca Olimpiady Wiedzy Ubezpieczeniowej, Aleksandra Friedel, członkini zarządu Unilink

21 października w hotelu Bristol w Warszawie odbył się finał drugiej edycji Olimpiady Wiedzy Ubezpieczeniowej, przedsięwzięcia organizowanego przez Unilink pod patronatem „Gazety Ubezpieczeniowej”. Tytuł „Najlepszego Agenta 2022” i główne nagrody zdobył Michał Bok z Zabrza.

W Olimpiadzie Wiedzy Ubezpieczeniowej wzięło udział ponad 1200 agentów z całej Polski. Po trzech etapach rywalizacji do wielkiego finału zakwalifikowali się: Bartosz Surma, Joanna Czajkowska-Michalik, Michał Stosio, Mateusz Moskwa, Michał Bok, Anna Rutkowska, Krzysztof Matuła, Jan Ślusarczyk, Piotr Kolinko oraz Paweł Pytlik.

W ostatecznej rozgrywce zwyciężył Michał Bok, doradca z Zabrza, który od 12 lat działa w branży ubezpieczeniowej. Zwycięzca Olimpiady zdobył tytuł „Najlepszego Agenta 2022” i otrzymał czek o wartości 10 tys. zł oraz auto BMW X2 do użytkowania na rok. Drugie miejsce zajął Mateusz Moskwa z Pszowa, zdobywając 5 tys. zł. Na najniższym stopniu podium znalazł się natomiast Piotr Kolinko z Suwałk, wygrywając tym samym czek o wartości 3 tys. zł.

Michał Bok

– Formuła wydarzenia znana z teleturnieju „Jeden z dziesięciu” sprawiła, że widzowie finału, zgromadzeni zarówno w hotelu Bristol, jak i przed ekranami komputerów, z zapartym tchem śledzili zmagania doradców i trzymali kciuki za swoich faworytów. Finalistom należy się uznanie za ogromną wiedzę i odwagę zmierzenia się z najlepszymi doradami w branży powiedziała Aleksandra Friedel, członkini zarządu Unilink. – Bardzo cieszy nas pozytywny feedback ze strony agentów oraz partnerów, którzy byli pod wrażeniem jakości organizacji Olimpiady i podkreślali wagę tego projektu dla naszej branży – podkreśliła.

Po finale najlepsi agenci w kraju, Złoci i Srebrni Partnerzy Olimpiady: ERGO Hestia, LINK4, Warta, UNIQA, Wiener, Compensa, InterRisk, Signal Iduna, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu (Brązowymi Partnerami wydarzenia były: Generali, TUW „TUW”, LUXMED Ubezpieczenia) oraz przedstawiciele organizatora – Unilink – wzięli udział w uroczystej kolacji.

Więcej informacji na temat wydarzenia:

https://www.facebook.com/profile.php?id=100067670148298

Artur Makowiecki

news@gu.com.pl

Rosnące wskaźniki inflacji oraz wyższe koszty zwiększają obawy o niedoubezpieczenie

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Roczna inflacja oraz inflacja bazowa w Unii Europejskiej mocno rośnie. Ceny usług budowlanych i koszty budowy również poszły w górę i trend ten ma zostać utrzymany. Eksperci Marsh podkreślają, że w takich warunkach bardziej niż kiedykolwiek ważne jest bycie świadomym ryzyka  niedoubezpieczenia, które może utrudnić przywrócenie działalności, ponieważ wypłaty odszkodowań mogą być niższe niż rzeczywiste wartości utraconych aktywów. Ponadto postanowienia umowne mogą oznaczać dodatkowe implikacje w przypadku wystąpienia niedoubezpieczenia.

Marsh przypomina, że jeśli wartość ubezpieczonych aktywów wzrośnie, a limity odpowiedzialności określone dla poszczególnych ryzyk nie zostaną odpowiednio zwiększone, firma może nie otrzymać pełnego odszkodowania w przypadku wystąpienia poważnej szkody, przekraczającej limit określony w polisie.

Eksperci brokera zwracają uwagę, że ustawodawstwo, praktyki na rynku ubezpieczeniowym i wordingi polis różnią się w poszczególnych krajach Europy, ale w większości z nich zastosowanie będą miały klauzule proporcjonalnej wypłaty ubezpieczenia lub niedoubezpieczenia. Większość umów zawiera przynajmniej jedno postanowienie dotyczące proporcjonalnej wypłaty. Klauzule te umożliwiają ubezpieczycielom proporcjonalną redukcję kwoty odszkodowań. W przypadku wystąpienia niedoubezpieczenia zakład odpowiednio zmniejszy kwotę, którą jest zobowiązany wypłacić, w oparciu o różnicę pomiędzy wartością ubezpieczoną a rzeczywistą wartością utraconego majątku.

Ubezpieczony deklaruje wartości odtworzeniowe pierwszego dnia obowiązywania polisy, ale ubezpieczyciel pokrywa koszty naprawy lub rekonstrukcji w momencie wystąpienia szkody. Prawidłowość oszacowania wartości oceniana jest retrospektywnie w celu ustalenia, czy wartości zadeklarowane przez ubezpieczonego były poprawne na początku okresu ubezpieczenia. Jeśli wartości zadeklarowane w pierwszym dniu obowiązywania polisy okażą się niepoprawne, wówczas ubezpieczyciel może proporcjonalnie zmniejszyć wypłacane odszkodowanie. Aby uniknąć potrąceń z tytułu niedoubezpieczenia, należy upewnić się, że podane ubezpieczycielowi wartości (w momencie rozpoczęcia ubezpieczenia) są właściwe.

W niektórych polisach uwzględniona może zostać podwyżka typu „day one uplift” w celu ochrony przed inflacją. Praktyki rynkowe różnią się jednak w poszczególnych krajach, a także mogą różnić się w zależności od polisy. Deklarowane wartości rosną o więcej, niż wynosi ochrona przed podwyżką (uplift) przewidzianą w polisie. Jeśli nie jest ona zapewniona lub jest niewystarczająca, wartość polisy i jej limity muszą zostać skorygowane w połowie okresu ubezpieczenia, aby zapewnić odpowiednią ochronę.

Przerwa w działalności gospodarczej: adekwatność okresu wypłaty odszkodowania

Większość ubezpieczeń przerw w działalności (BI) zawiera maksymalny okres wypłaty odszkodowania. Jest to najdłuższy okres, w ciągu którego ubezpieczyciele będą wypłacać odszkodowania za straty związane z przerwaniem działalności w następstwie zdarzenia objętego ubezpieczeniem. Są one zazwyczaj ustalane na 12, 18, 24, 30 lub 36 miesięcy od wystąpienia szkody.

Opóźnienia wynikające z tego, że zniszczone mienie nie zostanie naprawione przed upływem w/w okresu mogą prowadzić do wystąpienia dodatkowych kosztów oraz utraty przychodów. 12-miesięczny okres wypłaty odszkodowania w obecnych warunkach może okazać się za krótki i skończyć się, zanim ubezpieczony zdąży pozyskać materiały i rozpocząć odbudowę.

Ponadto wiele organizacji doświadczyło spowolnienia handlu podczas wczesnej fazy pandemii Covid-19. Do normalnej aktywności zaczynają wracać dopiero teraz, jednocześnie są zmuszeni podnosić ceny, aby uporać się z wyższymi kosztami płac.

Ta sytuacja może powodować znaczną różnicę w kwocie wypłaty, jaką przedsiębiorstwo spodziewało się otrzymać w przypadku szkody. Z uwagi na fakt, że braki zaopatrzenia i siły roboczej mogą prowadzić do opóźnień w dostawach i wydłużenia czasu budowy, firmy powinny rozważyć weryfikację tradycyjnych okresów odszkodowawczych, a w razie potrzeby wystąpić o ich wydłużenie.

Niektóre polisy BI zawierają deklaracje ubezpieczonego, w której wskazuje on szacunkowy zysk brutto, który według przewidywań zostanie osiągnięty w okresie ubezpieczenia. Choć zapewnia to ochronę przed rosnącymi cenami, to może okazać się niewystarczające dla szybko rozwijających się firm w okresie znacznej inflacji.

– Problem inflacji może spowodować duże kłopoty finansowe przedsiębiorstwa, i to nie tylko małego czy średniego, ale i dużych firm działających na globalną skalę. Pożar skutkujący szkodą całkowitą przy niedoubezpieczeniu majątku oznaczać będzie brak wypłaty odszkodowania. Kontynuacja działalności po znacznej stracie może potrwać dłużej niż w przeszłości (opóźnienie w dostawie niektórych aktywów, zakłócenia w łańcuchu dostaw, opóźnienia w odbudowie), niedoszacowanie okresów odszkodowawczych będzie miało wpływ na  stabilność finansową – komentuje Agnieszka Michałowska, dyrektor Działu Klienta Strategicznego Marsh Polska.

Ekspertka zaznacza, że istotna jest weryfikacja wartości majątku pod kątem kosztów odtworzenia. Zwraca uwagę, że proces ten niekoniecznie musi być przeprowadzony przez wyspecjalizowane podmioty, ale można go zrealizować w ramach zasobów własnych przy wykorzystaniu dostępnych narzędzi, takich jak publikacje GUS czy wskaźniki przeliczeniowe.

– Przedsiębiorcy bardzo często korzystają z opinii własnych pracowników, tak naprawdę to ich inżynierowie techniczni najlepiej znają specyfikę maszyn i instalacji oraz wiedzą, jakie są możliwości rynku co do zakupu danego urządzenia. Warto podkreślić, że przy tak dynamicznej zmianie wskaźników inflacji na rynku należy dokonywać przeglądu majątku minimum raz na kwartał. Pozwoli to uniknąć czasochłonnych dyskusji z ubezpieczycielem i niespodzianek w postaci niskiego odszkodowania – podsumowuje Agnieszka Michałowska.

OC: wyższe stawki, wyższe świadczenia

– Niewielka inflacja jest normalnym zjawiskiem rynkowym, które nie stanowi problemu w zarządzaniu ryzykiem, natomiast wysoka inflacja odnotowywana na polskim rynku od dwóch kwartałów jest dużym wyzwaniem zarówno dla przedsiębiorców, jak i dla ubezpieczycieli. Co ważne, ma ona również bezpośrednie przełożenie na polisy OC – zaznacza Konrad Drzewicki, dyrektor Działu Ubezpieczeń OC Marsh Polska.

Ekspert przewiduje, że podobnie jak w ubezpieczeniach mienia skokowo będą rosły odszkodowania wypłacane z powodu szkód rzeczowych – koszty naprawy uszkodzonego budynku mogą być pokrywane zarówno z polisy ubezpieczenia mienia, jak i z polisy OC sprawcy szkody (o ile taki sprawca będzie istniał). Dlatego rosnące ceny materiałów budowlanych oraz usług muszą być zatem uwzględnione w modelach aktuarialnych, również przez ubezpieczycieli OC.

– Od dłuższego czasu rośnie nominalna wartość wynagrodzeń, kosztów leczenia, rehabilitacji itp., a co za tym idzie, również roszczeń dotyczących szkód na osobie. Jest to proces, który w różnym stopniu widoczny jest od wielu lat. Co istotne, można przyjąć, że presja na zwiększenie wynagrodzeń nie skończy się w momencie, kiedy inflacja zacznie spadać, ponieważ pracownicy będą dążyć do tego, żeby zwiększyła się również realna wartość płac. Ubezpieczyciele OC muszą być zatem przygotowani na radykalny wzrost wypłacanych odszkodowań z tytułu szkód na osobie – prognozuje Konrad Drzewicki.

Ekspert zwraca uwagę, że w połączeniu z innymi czynnikami, takich jak np. pandemia Covid-19 oraz wojna na Ukrainie, inflacja jest jednym z czynników destabilizujących procesy dostaw. Presja czasu oraz konieczność poszukiwania nowych, tańszych źródeł towarów wykorzystywanych do produkcji mogą stwarzać pokusę „przymknięcia oka” przez producentów na jakość zamawianych półproduktów lub skrócenie okresu testowania produktów. W ocenie Konrada Drzewickiego efektem może być zarówno większa liczba wycofań z rynku (np. raportowany lawinowy wzrost liczby wycofywanych urządzeń medycznych na rynku amerykańskim w 2021 r.), jak i zwiększone ryzyko wyrządzenia szkód przez produkt jego finalnym odbiorcom.

Długoterminowym efektem inflacji jest erozja sum gwarancyjnych. Realna wartość sumy gwarancyjnej powinna być uwzględniona w procesie zarządzania ryzykiem. Inflacja na poziomie 15–20% oznacza, że wartość sumy gwarancyjnej na początku oraz na końcu rocznego okresu ubezpieczenia jest istotnie różna. Jeżeli zatem ubezpieczający nie chce zwiększać ekspozycji na ryzyko po swojej stronie, powinien dostosować umowę ubezpieczenia OC do aktualnych potrzeb, a odnowienia polis OC w okresie inflacji powinny być poddane szczególnie głębokiej analizie – zauważa przedstawiciel Marsh Polska.

Konrad Drzewicki zwraca też uwagę, że od początku 2022 r. inflacja ma coraz większy wpływ na rozliczenie składki należnej ubezpieczycielom z tytułu umów zawieranych w 2021 r., bazujących na stawce rozliczeniowej, tj. takich, w których składka stanowi iloczyn osiąganych przychodów oraz umówionej stawki. Ekspert podkreśla, że posiadacze takich umów muszą nie tylko być przygotowani na wzrost kosztu OC w przyszłości, ale również na to, że może on wzrosnąć w odniesieniu do kończących się umów podlegających rozliczeniu.

– Niepewność związana z wpływem inflacji na portfel przyszłych roszczeń, które będą musiały zostać pokryte przez ubezpieczycieli, przekłada się również na margines błędu, który ubezpieczyciele muszą założyć, żeby zapewnić sobie oraz swoim klientom wypłacalność. Niestety, inflacja jest zjawiskiem, które występuje okresowo, ale nie da się precyzyjnie wyliczyć, kiedy zacznie się stabilizować oraz kiedy spadnie do bezpiecznego poziomu. W obecnej sytuacji należy się zatem spodziewać, że ubezpieczyciele będą wywierali presję na zwiększanie składek, co pozwoli im budować możliwie bezpieczne portfele, uwzględniające również scenariusze pesymistyczne, a więc zakładające dalszy wzrost inflacji oraz kosztów szkód – podsumowuje.

Warto konsultować się z doradcami

– W związku z promowanym ostatnio na jednej z platform streamingowych serialem, opowiadającym o „powodzi stulecia” z 1997 r. warto podkreślić, że likwidacja szkód ubezpieczeniowych z tamtego okresu silnie naznaczona była problemami związanymi z wysoką inflacją. Występowały wówczas problemy związane z likwidacją szkód klientów, których zalane mienie we Wrocławiu było istotnie niedoubezpieczone, a w związku z tym ubezpieczyciele ograniczali wypłaty odszkodowań. Odszkodowanie za całkowite zalanie budynku jednego z banków z trudem wystarczyło na remont jednej z kilku zniszczonych kondygnacji. Aktualne „bicie na alarm” przez środowisko ubezpieczeniowe w sprawie ryzyk związanych z inflacją ma na celu uniknięcie kłopotów, z którymi już kiedyś mieliśmy do czynienia – podkreśla Włodzimierz Pyszczek, dyrektor ds. Kluczowych Klientów Marsh Polska.

Zwraca też uwagę, że zjawisko inflacji generuje szereg implikacji, głównie negatywnych, w różnych obszarach funkcjonowania firm. Dla klientów oznacza to, że zawierając umowę ubezpieczenia, nie można zignorować tego zjawiska. Zdaniem eksperta należy poświęcić czas, aby zapoznać się z dostępnymi rozwiązaniami, skonsultować się z doradcami i podjąć świadome decyzje o ewentualnym dostosowaniu sum ubezpieczenia, zapisów polisy itp.

– Poza „normalnymi” skutkami inflacji dla ubezpieczeń odpowiedzialności cywilnej („topniejąca” realna wartość sum gwarancyjnych, rosnące koszty likwidacji szkód), w przypadku np. polis D&O inflacja jest sama w sobie czynnikiem podnoszącym poziom ryzyka pojawienia się roszczeń. Zarządy mogą być pociągnięte do odpowiedzialności za zaniechania polegające na tym, że nie zabezpieczyły się przed zmianami cen (m.in. zapisami w kontraktach z dostawcami, klientami), to tym bardziej w razie powstania szkody majątkowej i niewystarczającej kwoty odszkodowania, niejako naturalnym krokiem może być próba rozliczenia członków władz spółki, z tego co uczynili lub nie uczynili, aby zapobiec stracie, kupując odpowiednie ubezpieczenie – podsumowuje Włodzimierz Pyszczek.

(AM, źródło: Marsh)

Khamsaya Soukhavong nowym dyrektorem polskiego oddziału Prévoir-Vie Groupe Prévoir

0
Khamsaya Soukhavong

17 października Khamsaya Soukhavong został powołany na stanowisko dyrektora oddziału w Polsce Prévoir-Vie Groupe Prévoir S.A. Menedżer posiada ponad 20-letnie doświadczenie w branży finansowej i ubezpieczeniowej.

Khamsaya Soukhavong dołączył do działu rozwoju międzynarodowego Groupe Prévoir w 2011 roku. Z końcem 2014 r. został oddelegowany do Azji, gdzie po kilku latach objął stanowisko prezesa i dyrektora generalnego. Aktywnie uczestniczył w transformacji wietnamskiej filii Prévoir w kierunku modelu bancassurance.

Na obecnym stanowisku jego misją będzie aktywny rozwój oddziału Prévoir-Vie Groupe Prévoir S.A. w Polsce. Khamsaya Soukhavong zapowiada, że bazując na mocnych fundamentach oraz dotychczasowej współpracy partnerskiej, podejmie nowe inicjatywy przyspieszające wzrost.

Prévoir jest towarzystwem ubezpieczeniowym założonym w 1910 roku we Francji. Specjalizuje się w indywidualnych ubezpieczeniach na życie. Głównym celem, jaki sobie stawia, jest zapewnienie ochrony finansowej rodzinom w razie nieprzewidzianych zdarzeń losowych, takich jak choroba, wypadki, inwalidztwo, śmierć. Zakres działalności Prévoir obejmuje: oszczędzanie, zabezpieczenie kredytu, emeryturę oraz zdrowie.

(AM, źródło: Prévoir)

Zoran Visnjic szefem rad nadzorczych UNIQA w Czechach i na Słowacji

0
Zoran Visnjic

Zoran Visnjic, przewodniczący rad nadzorczych spółek UNIQA w Polsce, został powołany na analogiczne stanowiska w UNIQA Czechy i UNIQA Słowacja. Nową funkcję obejmie 1 listopada tego roku.

Jako przewodniczący RN spółek UNIQA w Polsce Zoran Visnjic przez ostatnie dwa lata nadzorował nie tylko wdrożenie nowej strategii UNIQA 3.0, ale także dalsze łączenie operacyjne UNIQA Polska i AXA.

– Moje powołanie na stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej spółek UNIQA w Czechach i Słowacji jest ogromnym uznaniem dla wielkiej pracy zarządu i pracowników UNIQA Polska w ostatnich dwóch latach. Dziękuję Wam za niesamowite wyniki, pracę zespołową i ducha naszej współpracy – powiedział Zoran Visnjic.

(AM, źródło: LinkedIn)

Dyrektor KIS potwierdza stosowanie zryczałtowanego PIT przez agentów

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Zmiany zasad opodatkowania jednoosobowych działalności gospodarczych wprowadzone w ramach Polskiego Ładu skłoniły pośredników ubezpieczeniowych do zweryfikowania stosowanej metody podatkowego rozliczania przychodów uzyskiwanych w ramach działalności.

W nowej rzeczywistości na atrakcyjności zyskało opodatkowanie ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych. W poprzednich latach ten wariant nie był jednak popularny, co wiązało się również z brakiem jakiejkolwiek praktyki organów podatkowych w tym zakresie. Skutkowało to również wątpliwościami związanymi z wyborem właściwej stawki opodatkowania.

Niektórzy agenci, którzy zdecydowali się na wybór opodatkowania ryczałtem, wystąpili do dyrektora KIS z prośbą o potwierdzenie, jaka stawka podatku będzie właściwa w ich indywidualnej sytuacji. Rozstrzygnięcia organów mogą być wskazówką, jaka stawka ryczałtu powinna zostać w konkretnym przypadku zastosowana.

Zasady opodatkowania ryczałtem

Przy opodatkowaniu ryczałtem od przychodów ewidencjonowanych podstawą opodatkowania jest przychód. W odróżnieniu od innych form opodatkowania (skala, podatek liniowy) w przypadku ryczałtu nie ma możliwości odliczania kosztów podatkowych, jest to więc metoda odpowiednia dla osób, które w ramach działalności nie ponoszą wysokich wydatków. Przepisy przewidują różne stawki ryczałtu dla określonych rodzajów działalności.

Szczególnie ważną kwestią przy opodatkowaniu ryczałtem jest również składka zdrowotna, która jest określona w trzech zryczałtowanych kwotach, a zastosowanie właściwej jest uzależnione od osiągnięcia określonego progu przychodów. Dodatkowo od lipca agenci opodatkowani ryczałtowo mogą pomniejszyć przychód o 50% wartości zapłaconych składek na ubezpieczenie zdrowotne.

Co istotne, nie jest wykluczone stosowanie kilku różnych stawek podatku, jeżeli czynności wykonywane w ramach prowadzonej działalności kwalifikują się do różnych kategorii wskazanych w ustawie o ryczałcie.

Poniżej przedstawiamy rozstrzygnięcia dyrektora KIS dotyczące tego, jakie stawki ryczałtu PIT mogą mieć zastosowanie w różnych przypadkach prowadzenia działalności przez pośredników ubezpieczeniowych.

Karolina Mazurkiewicz-Grzybowska

Agent zatrudniający współpracowników

Z wnioskiem o wydanie interpretacji indywidualnej wystąpił agent świadczący usługi pośrednictwa zarówno w ramach standardowych umów agencyjnych zawieranych z zakładami ubezpieczeń, jak i w ramach konsorcjów zawieranych z innymi agentami (sygn. 0112-KDIL2-2.4011.292.2022.2.AA).

Co istotne, w ramach działalności agent ten zleca również część prac osobom trzecim na podstawie umów cywilnoprawnych, m.in. w zakresie analiz dynamiki rynku ubezpieczeniowego, analiz porównawczych ofert różnych towarzystw ubezpieczeniowych oraz analiz działań konkurencji.

Z uwagi na fakt, że agent część prac będących istotą zawodu agenta ubezpieczeniowego zleca osobom trzecim, nie mamy do czynienia z wykonywaniem wolnego zawodu, rozumianego zgodnie z ustawą o ryczałcie jako wykonywanie działalności osobiście, bez zatrudniania pracowników. W konsekwencji nie znajdzie zastosowanie stawka 17%, przewidziana dla wolnych zawodów. Przychody agenta w sytuacji, w której zatrudnia on osoby, które wykonują czynności związane z istotą działalności pośrednika w rozumieniu ustawy o dystrybucji ubezpieczeń, mogą być natomiast opodatkowane według stawki 15%.

Analogicznie do stosowania przez agenta ubezpieczeniowego stawki 15% dyrektor KIS wypowiedział się w innym rozstrzygnięciu (sygn. 0115-KDIT1.4011.189.2022.2.MN).

Jakub Sobieski

Agent i OFWCA

Jedna ze spraw analizowanych przez dyrektora KIS (sygn. 0114-KDIP2-2.4011.121.2022.3.SP) dotyczyła agentki, która w ramach prowadzonej działalności występowała w dwóch rolach:

  1. agenta ubezpieczeniowego – w ramach umowy agencyjnej zawartej z towarzystwem ubezpieczeń
  2. OFWCA – w ramach umowy zawartej z multiagencją ubezpieczeniową

We wniosku o wydanie interpretacji agentka wskazała, że nie zatrudnia w ramach prowadzonej działalności żadnych pracowników/zleceniobiorców, a prowadzona przez nią ewidencja umożliwia zidentyfikowanie przychodów osiąganych z poszczególnych tytułów.

W tym przypadku dyrektor KIS potwierdził, że czynności wykonywane w ramach umowy agencyjnej zawartej z towarzystwem ubezpieczeń będą stanowiły działalność wykonywaną w ramach wolnego zawodu (tutaj: agent ubezpieczeniowy) i przychody z tego tytułu mogą podlegać opodatkowaniu ryczałtem według stawki 17%.

Natomiast w odniesieniu do przychodów uzyskiwanych z umowy zawartej z multiagencją za czynności wykonywane jako OFWCA właściwa będzie stawka ryczałtu 15%, nie jest to bowiem działalność wykonywana w ramach wolnego zawodu.

Ryczałt dla pośredników – podsumowanie

W wydawanych rozstrzygnięciach dyrektor KIS potwierdza stanowiska w zakresie stosowania stawek ryczałtu przez agentów:

  • 17% – w przypadku agenta ubezpieczeniowego, który nie zatrudnia osób wykonujących czynności agencyjne
  • 15% – w przypadku agenta zatrudniającego osoby wykonujące czynności związane z istotą działalności agenta oraz w przypadku wykonywania działalności gospodarczej jako OFWCA

W przypadku prowadzenia działalności wykonywanych w szczególnej konfiguracji (np. prowadzenie dodatkowych rodzajów działalności) warto uzyskać interpretację indywidualną mającą na celu zabezpieczenie swojej sytuacji podatkowej.

Karolina Mazurkiewicz-Grzybowska
doradca podatkowy, starsza menedżerka w ALTO

Jakub Sobieski
aplikant radcowski, starszy konsultant w ALTO

Warto ubezpieczyć nagrobki

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Nagrobki i grobowce to budowle, które są szczególnie narażone na negatywne zdarzenia losowe, a także kradzieże czy akty wandalizmu. CUK Ubezpieczenia przypomina, że można je jednak ubezpieczyć – samodzielnie lub przy okazji ubezpieczania domu lub mieszkania.

Zjawiska atmosferyczne, takie jak huragany, ulewy, uderzenia pioruna, pożary czy upadki drzew, powodują szkody także na cmentarzach. Tym bardziej że większość z nich położona jest w otoczeniu wysokiego drzewostanu lub na nieosłoniętych przestrzeniach. Nagrobkom i grobowcom grożą również podtopienia wywołane deszczami, osunięcia ziemi będące wynikiem np. realizowanych prac budowlanych oraz pęknięcia wywołane mrozem lub napieraniem pokrywy śnieżnej. W efekcie ulegają uszkodzeniom, a ich przywrócenie do stanu pierwotnego może okazać się trudne do sfinansowania. Przypadkami, których nie można wykluczyć, szczególnie na cmentarzach pozbawionych ochrony lub monitoringu, są też kradzieże elementów lub dewastacja.

Polisa jako samodzielna umowa lub dodatek do ubezpieczenia nieruchomości

Przed negatywnymi konsekwencjami takich zdarzeń można zabezpieczyć się polisą chroniącą elementy stałe nagrobka bądź grobowca. Z analizy CUK Ubezpieczenia wynika, że średnie koszty takiego ubezpieczenia oscylują obecnie w granicach 97 zł rocznie.

– Ubezpieczenie nagrobka można wykupić samodzielnie lub razem ze standardową polisą dla domu jednorodzinnego, mieszkania bądź elementów stałych lokalu lub ruchomości domowych. Zakres polisy obejmuje głównie zdarzenia losowe powstałe na skutek zjawisk atmosferycznych. Jednak odszkodowanie będzie przysługiwać, także gdy nagrobek zostanie zniszczony np. w wyniku uderzenia pojazdu mechanicznego lub upadku statku powietrznego. Ostatnie przypadki wcale nie należą do mało prawdopodobnych. Szczególnie kiedy nagrobek położony jest blisko płotu, za którym biegnie ruchliwa ulica lub cmentarz znajduje się w niedaleko np. aeroklubu – zauważa Karolina Markowska z CUK Ubezpieczenia.

Za upadek chorego drzewa płaci zarządca

Wspomniane ubezpieczenie nie obejmie swoim zakresem kradzieży elementów dekoracyjnych oraz wieńców, bukietów czy zniczy. Istnieją również inne okoliczności, które spowodują brak wypłaty odszkodowania. Stanie się tak, jeżeli nagrobek zostanie uszkodzony np. na skutek upływu czasu lub szkód spowodowanych niedbałością firm pogrzebowych, kamieniarskich lub zarządzających cmentarzem. Stąd też polisa nie zadziała, gdy np. chore drzewo upadnie i zniszczy miejsce pochówku. Przesłanką do odmowy będzie tutaj odpowiedzialność zarządcy za utrzymanie drzew i krzewów. Roszczenia będzie można jednak dochodzić indywidualnie z jego polisy.

– Zawierając polisę, należy zdawać sobie sprawę, jakie są granice odpowiedzialności ubezpieczyciela. Zwykle są one określone sumami ubezpieczenia, które standardowo oscylują w granicach 15–20 tys. zł. Często jednak towarzystwa ograniczają swoje limity w stosunku do niektórych ryzyk, np. aktów wandalizmu, lub wymagają poniesienia określonego udziału własnego w przypadku szkody – podkreśla Karolina Markowska.

(AM, źródło: Brandscope)

KPMG: Cyfrowa rewolucja otworzyła przed firmami nowe możliwości

0
Źródło zdjęcia: KPMG

99% globalnych liderów technologicznych uczestniczących w najnowszym badaniu „KPMG global tech report 2022” stwierdziło, że rewolucja cyfrowa poprawiła wydajność i rentowność ich organizacji w ciągu ostatnich dwóch lat.

Zdaniem większości respondentów cyfrowa transformacja otwiera przed firmami nowe możliwości. 66% liderów technologicznych uważa, że ich organizacje są skuteczne lub bardzo skuteczne w wykorzystywaniu technologii do rozwoju strategii biznesowych firmy. Przekonanie to jest dodatkowo wspierane przez wysoki zwrot z inwestycji w technologie.

Firmy są gotowe dokonać poważne inwestycje w nowe technologie i transformację cyfrową. Średnio 6 na 10 respondentów deklaruje, że w ciągu 2 lat skorzysta z nowo powstających platform, w tym metawersum, niewymienialnych tokenów kryptowalutowych (NFT), internetu kolejnej generacji Web3, komputerów kwantowych, wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości. Jednocześnie wśród wyzwań, które ograniczają wykorzystywanie innowacyjnych technologii, respondenci wskazali przede wszystkim brak odpowiednio wykwalifikowanych pracowników oraz kwestie związane z zapewnieniem cyberbezpieczeństwa.

Badanie „KPMG global tech report 2022” przeprowadzono wśród ponad 2200 liderów technologii i ekspertów branżowych.

(AM, źródło: KPMG)

Rola ludzi i maszyn w koncepcji przemysłu 5.0

0
Źródło zdjęcia: 123rf.com

Tak zwana czwarta rewolucja przemysłowa (przemysł 4.0) została wywołana przez rozwój technologii informatycznych. Kluczowe role odgrywają tu automatyzacja, robotyzacja, analityka big data, wirtualizacja, AI, uczenie maszynowe i internet rzeczy. Teraz z wizją przemysłu 4.0 zaczyna konkurować, lub ją uzupełniać, koncepcja nazywana przemysłem 5.0 (p5.0). W przemyśle 5.0 ważną rolę mają odegrać ludzie wsparci nowymi technologiami. Jednym z takich wyspecjalizowanych pracowników będzie operator analityczny, czyli specjalista wykorzystujący analitykę big data.

Powstająca pod egidą Komisji Europejskiej wizja przemysłu przyszłości wykracza poza efektywność i produktywność jako jedyne cele, a zakłada wykorzystanie innowacji do rozwoju zrównoważonego, skoncentrowanego na człowieku i odpornego na zakłócenia przemysłu. W szerszym podejściu do p5.0 eksperci wyróżniają sześć kategorii o kluczowym znaczeniu. Jedną z nich jest „przesyłanie i gromadzenie danych oraz technologie analityczne”, a zatem również autorzy odświeżonego pomysłu na nowoczesną produkcję widzą w analizie danych kwestię strategiczną.

Specjalista + big data analytics

W dokumencie KE znajdujemy opisy ośmiu zawodów nazwanych zbiorczo „rozszerzonymi operatorami”. Pomysł zakłada, że bardzo dobre efekty da konstrukcja stanowisk pracy w przemyśle, która łączy kompetencje człowieka i technologii oraz urządzeń. I tak np. obok operatora współpracującego (człowiek + robot) czy super-wytrzymałego operatora (człowiek + egzoszkielet), mamy operatora analitycznego (człowiek + analityka big data). Analityczny operator nie tylko byłby zatem specjalistą w zakresie big data, ale o jego wysokiej wartości dla przedsiębiorstwa stanowiłoby równorzędne połączenie kompetencji ludzkich i możliwości technologicznych.

Dane mają warstwy

Eksperci, którzy zajmują się big data, podkreślają, że tempo przyrostu danych i ich różnorodność niebawem będą wymagały zupełnie nowego podejścia do przetwarzania informacji. Wiele obecnych systemów funkcjonuje w prostej logice z czasów, kiedy danych było mniej i gromadzono je tylko wewnątrz przedsiębiorstwa. Dziś zbierane informacje pochodzą z większej liczby źródeł, są wielowarstwowe, a nowoczesny ekosystem gospodarczy wymaga, żeby firmy współdzieliły niektóre zbiory pod kątem bardziej efektywnej kooperacji. A to wymaga nowych narzędzi, metod i innego myślenia o danych, dopasowanego do ich aktualnego i przyszłego charakteru.

Łańcuchy dostaw napędzane przez AI

Rolą firm produkcyjnych jest tworzenie wysokiej jakości produktów w zoptymalizowanych i wydajnych fabrykach, przy zachowaniu zasad zrównoważonego rozwoju. Ogromne znaczenie dla rozwoju przemysłu ma optymalizacja łańcuchów dostaw. W globalnych procesach logistycznych producenci muszą zrównoważyć odpowiedni przepływ dostawców, surowców i specjalistycznych procesów z nieprzewidywalnymi zmianami popytu wśród konsumentów. Liczba zmiennych sprawia, że konieczne jest wsparcie zaawansowanych technologii. Przykład? Cyfrowy bliźniak jako wirtualna kopia rzeczywistego łańcucha dostaw. Stojący za tym rozwiązaniem eksperci firm SAS i Cosmo Tech oceniają, że digital twin umożliwi dokładniejszy wgląd w przyszłość operacji. Model napędzany przez AI pomoże połączyć planowanie i prognozowanie popytu z planowaniem produkcji i zapasów.

Innowacje w zasięgu ręki

Podczas konferencji „Manufacturing Workforce and Digital Transformation with Analytics”, zorganizowanej w ramach Dnia Przedsiębiorczości, SAS zaprezentował pakiet narzędzi analitycznych dla przemysłu. Rozwiązania te koncentrują się na poprawie jakości produkcji, optymalizacji procesów, efektywności działania urządzeń oraz zmniejszaniu kosztów i ryzyka gwarancyjnego. Podczas wydarzenia podkreślano korzyści, jakie sztuczna inteligencja (SI), uczenie maszynowe (ML) i technologie internetu rzeczy (IoT) dają producentom pod kątem budowania odporności i przewag konkurencyjnych w przyszłości. Uczestnicy obejrzeli wystawę przedstawiającą analitykę big data, AI i IoT w działaniu. I tak Deere & Company zaprezentowała w pełni autonomiczny ciągnik wyposażony w analitykę i technologię analizy obrazu. Maszyna porusza się samodzielnie i wykonuje pracę na polu, a użytkownik może monitorować jej działanie za pomocą urządzeń mobilnych. Z kolei Mack Trucks przedstawiła elektryczny samochód ciężarowy, który wykorzystuje zaawansowane technologie AI i IoT do analizy danych z czujników. Dzięki temu można z wyprzedzeniem planować naprawy, aby przeciwdziałać awariom i minimalizować przestoje. Natomiast Johnson Controls International przedstawił pakiet połączonych rozwiązań OpenBlue dla inteligentnych, zrównoważonych budynków. OpenBlue to usługi oparte na sztucznej inteligencji, takie jak zdalna diagnostyka i konserwacja.

(AM, źródło: SAS)

Munich Re: Thomas Blunck zastąpi Torstena Jeworrka

0
Thomas Blunck

Rada nadzorcza Munich Re powołała Thomasa Bluncka na stanowisko przewodniczącego Komitetu Reasekuracji zarządu grupy ze skutkiem od 1 stycznia przyszłego roku. Zajmie on miejsce Torstena Jeworrka, który podjął decyzję o odejściu z zarządu Munich Re z dniem 31 grudnia 2022 r. Równolegle reasekurator ostrzegł, że wskutek kosztów poniesionych z tytułu zniszczeń spowodowanych przez huragan Ian osiągnięcie całorocznego celu zysku stało się znacznie trudniejsze.

W skład organu zarządzającego reasekuratora powołane zostały również Clarisse Kopff oraz Mari-Lizette Malherbe. Ich nominacje mają moc obowiązującą odpowiednio od 1 grudnia tego roku i 1 stycznia 2023 r. Clarisse Kopff pokieruje działem ubezpieczeń majątkowych w Europie i Ameryce Łacińskiej. Z kolei Mari-Lizette Malherbe przejmie od Thomasa Bluncka odpowiedzialność za dział życia i zdrowia.

Mari-Lizette Malherbe

Thomas Blunck zasiada w zarządzie Munich Re od 2005 roku. Od 1 stycznia, oprócz pełnienia funkcji przewodniczącego Komitetu Reasekuracji, będzie również przewodniczył Globalnemu Komitetowi Ubezpieczeń i Ryzyka. Do jego kompetencji należeć będzie ponadto m.in. nadzór nad danymi i analityką, internetem rzeczy, gwarantowaniem ryzyka korporacyjnego, roszczeniami, księgowością, rozwojem reasekuracji, controllingiem oraz technologiami informatycznymi.

Z kolei pochodząca z Francji Clarisse Kopff od 21 lat była związana z grupą Allianz. Do 30 listopada będzie pełnić funkcję dyrektor generalnej Allianz Trade (zastąpi ją Aylin Somersan Coqui). Wcześniej była dyrektor finansową w Allianz France i Euler Hermes.

Natomiast urodzona w RPA Mari-Lizette Malherbe pracuje w Munich Re od 2007 roku i do tej pory kierowała jednostką ubezpieczeń na życie i ubezpieczeń zdrowotnych w Europie i Ameryce Łacińskiej.

Torsten Jeworrek jest związany z reasekuratorem od 32 lat, a od dwóch dekad zasiada w jego zarządzie.

Clarisse Kopff

Zła passa i zagrożony cel

Munich Re prawdopodobnie poniesie 1,6 mld euro kosztów potężnych szkód wyrządzonych przez huragan Ian na Florydzie. Reasekurator ostrzegł, że wskutek tego osiągnięcie całorocznego celu zysku stało się znacznie trudniejsze. Szacunek strat jest „przedmiotem znacznej niepewności” – podała firma w nowym komunikacie.

Akcje reasekuratora poszły w górę po oświadczeniu, że oczekuje on wyższego od zapowiadanego zysku za III kw. w wysokości ok. 500 mln euro, do czego przyczynił się jednorazowy efekt należącej do Munich Re spółki życiowej ERGO. Tymczasem na Florydzie straty ubezpieczone powstałe w wyniku huraganu Ian szacowane są na ponad 60 mld dol. Inny reasekurator, Swiss Re, już zapowiedział, że z powodu huraganu przedstawi stratę za III kw. i może nie osiągnąć założonej rentowności.

Munich Re wyjaśnił, że osiągnięcie w 2022 r. docelowego zysku 3,3 mld euro zależy teraz od „zrealizowania się obecnie oczekiwanych pozytywnych jednorazowych efektów, zwłaszcza na obszarze inwestycji”. Dla Munich Re straty w wyniku huraganu Ian są kolejnym niekorzystnym zdarzeniem, obok niestabilności rynków finansowych i wojny w Ukrainie. W II kw. firma straciła prawie 1 mld dol. na swoim portfelu inwestycyjnym. W I kw. odpisała wartość rosyjskich i ukraińskich obligacji na prawie 700 mln euro i zaksięgowała związane z wojną koszty reasekuracji rzędu sumy trzycyfrowej w milionach euro.

(AM, AC, źródło: Munich Re, Bloomberg)

Rekomendacje KNF i ich wpływ na rynek napraw

0
Żródło zdjęcia: 123.rf

Łukasz Szarama, biegły branży motoryzacyjnej i prezes Grupy Ekspertów Motoryzacyjnych  „Kaizen”, w rozmowie z Autokult.pl ocenił, że rekomendacje Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące likwidacji szkód z ubezpieczeń komunikacyjnych powinny ograniczyć nadużycia ze strony płatników odszkodowań, ponieważ od ich przestrzegania zależy ocena KNF.

W ocenie Łukasza Szaramy to, że w akcie nadzoru zaniechano wzmocnienia procesu naprawy, który jest zwieńczony fakturą, a tę wystawia legalny podmiot, jest prezentem dla szarej strefy. Jego zdaniem klienci korzystający z jej usług wzbogacą się tam, gdzie nie powinni kosztem pogłębiania patologii rynkowych. Ekspert uważa też za słuszną rekomendację 17, zakazującą naliczania rabatów na części i usługi lakiernicze, jakie mają ubezpieczyciele u wybranych dostawców. W jego opinii rekomendacja powinna obejmować tylko naprawy rozliczane przez legalne podmioty naprawcze odpowiednią fakturą. W innym przypadku dojdzie do wzrostu wypłacanych odszkodowań, które w znacznej mierze trafią do szarej strefy.

Łukasz Szarama uważa też, że porozumieniami zakładów z ich partnerami powinien zainteresować się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Zapytany o niedawną uchwałę Sądu Najwyższego w sprawie rabatów i upustów na części i usługi, stwierdził, że jej ocena bez uzasadnienia jest trudna, ale w uchwała zostanie wykorzystana przez płatników odszkodowań do narzucania swojej retoryki i interpretacji szkód. Według niego wiele zależy od tego, czy SN zabezpieczy mechanizmy wolnorynkowe, chroniąc przypadki, w których naprawa rozliczana początkowo na kosztorys ostatecznie trafia do legalnego serwisu i udokumentowana jest fakturą. Łukasz Szarama uważa, że jeśli sądy powszechne przyjmą stanowisko, że rabaty i upusty mają być stosowane bez względu na rodzaj naprawy, to można spodziewać się wystąpienia przynajmniej dwóch zjawisk. W pierwszym przypadku serwisy będą rekompensować sobie stracony zarobek na kosztach roboczogodziny, która zapewne mocno pójdzie w górę. W drugim zaś warsztaty pozbawione zarobku będą punktować ubezpieczycieli w sprawie jakości np. części zamiennych, co doprowadzi do dużego chaosu na rynku napraw, jak również ubezpieczeniowym.

Więcej:

Autokult.pl z 24 października, Kacper Czachor „Zapytałem eksperta o zmiany w likwidacji szkód OC. Mówi się o rewolucji”

(AM, źródło: Autokult.pl)

18,350FaniLubię
822ObserwującyObserwuj

Aktualne wydanie