Czytam raport GUS „Ochrona zdrowia w gospodarstwach domowych w 2023 r. – wyniki wstępne” i nie wierzę własnym oczom. Otóż wynika z niego, że jesteśmy ogólnie zadowoleni ze stanu swojego zdrowia. Nie wiem, jak to możliwe.
W wielu przypadkach panie i panowie ubiegający się o ubezpieczenie na życie akurat nie są okazami zdrowia i z tego powodu zobligowani są do wypełnienia dodatkowej dokumentacji do oceny ryzyka ubezpieczeniowego.
Cukrzyca, nadciśnienie? A co tam, przecież prawie wszyscy ją mają – słyszę w trakcie wypełniania wniosku ubezpieczeniowego. Poza tym strzyka w kręgosłupie, ciągłe zmęczenie, czasami trudności w oddychaniu… ogólnie dobrze jest. Odmowna decyzja ubezpieczeniowa.
Według badania, w 2023 r. aż 71,8% respondentów oceniło swoje zdrowie dobrze lub bardzo dobrze, tj. o 3,3 pkt. proc. więcej niż w 2020 r. Co czwarta osoba oceniła swoje zdrowie bardzo dobrze (24,8%), a prawie połowa (47,0%) dobrze.
Stan swojego zdrowia określiło jako zły 5,2%, a bardzo zły 0,8% respondentów. Więcej niż jedna piąta pytanych wskazała, że ich stan zdrowia jest taki sobie – ani dobry, ani zły (22,2%). Mężczyźni częściej niż kobiety oceniali swoje zdrowie dobrze lub bardzo dobrze (odpowiednio 76,3% i 67,6%).
To zapewne ci macho, którzy w innym badaniu GUS, tj. „Trwanie życia…”, będąc w wieku poniżej 45 lat, aż trzy razy więcej umierali z powodu chorób układu krążenia. W grupie wiekowej 45–49 lat proporcja ta wynosiła już 3,9, a wartość tego współczynnika była kilkanaście razy wyższa niż wśród osób młodszych. Zdrowi, zadowoleni, w oparach dymu tytoniowego, ze szklaneczką czegoś mocniejszego przed telewizorem.
W tej ocenie zdrowia osoby chore przewlekle wystąpiły w ponad połowie zbadanych gospodarstw domowych (53,6%2), przy czym ich udział był różny w zależności od miejsca zamieszkania. W miastach wyniósł 52,1%, a na wsi 56,7%.
W 14,2% gospodarstw domowych żyły osoby posiadające odpowiednie orzeczenie o niepełnosprawności wydane przez organ do tego uprawniony. Jeśli chodzi o choroby zdiagnozowane przez lekarza, respondenci wskazali głównie na nadciśnienie tętnicze (20,0%), choroby stawów (12,8%) i choroby tarczycy (8,1%).
Prawie co piąty respondent (19,9%) w wieku 15 lat lub więcej miał ograniczoną zdolność wykonywania czynności, jakie ludzie zwykle wykonują, która trwała sześć miesięcy lub dłużej z powodu problemów zdrowotnych; poważnie ograniczone zdolności wykonywania czynności miało 3,8% respondentów, a ograniczone, ale niezbyt poważnie – 16,1%.
Co istotne, za najpoważniejszy czynnik determinujący stan zdrowia respondenci w wieku 15 lat i więcej uznali własne zachowania (51,3%), a następnie jakość opieki zdrowotnej (37,0%), co akurat trudno jest zakwestionować.
Usługi medyczne finansujemy w coraz większym zakresie z własnej kieszeni, mimo posiadania ubezpieczenia w ramach NFZ. W 2023 r. zadeklarowało to 40,4% gospodarstw (w 2022 r. 38,1%).
Główną przyczyną był zbyt odległy termin wizyty w podmiotach mających kontrakty z NFZ (2/3 wskazań, tj. 70,7%).
58,0% gospodarstw domowych poniosło wydatki na wizyty u lekarza, 51,5% na wizyty u lekarza dentysty, 39,3% na badania medyczne, 27,6% na zakup sprzętu medycznego, 12,1% na zabiegi rehabilitacyjne, 7,7% na pobyty w szpitalach, a 97,2% na zakup leków. Mimo to jesteśmy zadowoleni ze swego zdrowia.
Sławomir Dąblewski