Dynamika PKB może w IV kwartale sięgnąć 7% rok do roku, a w całym roku 2021 wynieść nawet 5,6%. W roku 2022 wzrost gospodarczy może zwolnić do ok. 4,5%. Dla inwestycji zagrożeniem są przede wszystkim opóźnienia w przepływie środków unijnych, a dla konsumpcji inflacja, wpływająca negatywnie na realne dochody gospodarstw domowych – prognozuje Paweł Durjasz, główny ekonomista PZU.
Dane o aktywności gospodarczej w IV kwartale wypadły jak dotąd bardzo obiecująco. W październiku, pomimo zakłóceń dostaw i problemów z dostępnością pracowników odsezonowana produkcja sprzedana przemysłu wzrosła o 1,8% m/m. W listopadzie problemy z dostawami prawdopodobnie zostały złagodzone, bo ten wzrost wyniósł aż 6,5% m/m, a roczna dynamika produkcji przemysłu przetwórczego skoczyła do 13% r/r, wobec 5,3% r/r w poprzednim miesiącu. Listopadowe badanie koniunktury Market PMI w przemyśle przetwórczym wskazuje przy tym na poprawę sytuacji – zwłaszcza w zakresie produkcji i nowych zamówień krajowych. Nadal rosły jednak zaległości produkcyjne w związku z zakłóceniami dostaw, a ankietowane firmy – obawiając się kontynuacji tych problemów – bardziej pesymistycznie oceniały przyszłą produkcję. Zaskoczeniem był silny wzrost produkcji budowlano-montażowej w październiku i listopadzie (odpowiednio o 3,4% m/m i 3,6% m/m), ponieważ zakłócenia podażowe mocno dają się we znaki również w tym sektorze. Wzrosła także wyraźnie powyżej oczekiwań sprzedaż detaliczna (odsezonowana o +1,2% m/m w październiku i aż o 2,5% m/m w listopadzie). Wpływ na to mogło mieć przyspieszanie zakupów przedświątecznych w obawie przed wzrostem cen. Bieżący wskaźnik koniunktury konsumenckiej GUS obniżył się w grudniu do najniższego poziomu od listopada 2020 roku, a wskaźnik wyprzedzający był najniższy od wiosennego lockdownu. Sytuacja na rynku pracy w końcu 2021 roku nadal się jednak wyraźnie poprawia, a dynamika wynagrodzeń wyraźnie rośnie.
Dobre dane z października i listopada, przy braku zaostrzenia obowiązujących regulacji sanitarnych, wskazują na możliwość osiągnięcia dynamiki PKB sięgającej nawet 7% r/r w IV kw. Wzrost PKB w całym roku 2021 może wynieść 5,6%. W 2022 r. wzrost PKB jednak osłabnie. Zakładaliśmy wcześniej, że przy solidnym wsparciu ze strony inwestycji i konsumpcji wzrost PKB będzie bliski 5%. Obniżyliśmy jednak tę prognozę do 4,4%, co jest nadal ponadprzeciętnym wynikiem. Poprawa sytuacji na rynku pracy, wzrost dochodów, redystrybucja dochodów ku mniej zamożnym gospodarstwom domowym – wszystko to powinno sprzyjać wzrostowi konsumpcji. Jednak wstrząsy podażowe, skutkujące m.in. mocnym wzrostem cen energii, przekładającym się także na wzrost cen żywności i innych towarów i usług, wpłyną negatywnie na realne dochody gospodarstw domowych i spowolnią wzrost konsumpcji – z ok. 6,3% w 2021 r. w okolice 4% w 2022 r. Wysoki poziom wykorzystania mocy wytwórczych, deklarowane przez przedsiębiorstwa plany zwiększania inwestycji oraz wsparcie ze strony Krajowego Planu Odbudowy pozwalają zakładać przy tym ożywienie nakładów inwestycyjnych.
Ostatnio wzmogły się ryzyka dla wzrostu gospodarczego. Rozprzestrzenianie się wariantu omikron przy nadal wysokim obciążeniu szpitali może skutkować koniecznością zaostrzenia ograniczeń sanitarnych. Zaostrzenie regulacji sanitarnych w krajach Azji Południowo-Wschodniej groziłoby wznowieniem zakłóceń w globalnych łańcuchach dostaw i wstrząsów cenowych z tym związanych. Zagrożeniem dla wzrostu PKB jest także utrzymywanie się wysokich cen gazu i paliw oraz ewentualne silne zacieśnianie polityki pieniężnej (jednak raczej w perspektywie kolejnego roku), a także opóźnienia w przepływie środków unijnych – mogące utrudnić osiągnięcie prognozowanej dynamiki inwestycji.
Inflacja w listopadzie sięgnęła 7,8% r/r i w grudniu przekroczy 8% r/r. Presja inflacyjna sygnalizowana w badaniach koniunktury i widoczna w inflacji cen produkcji jest nadal bardzo silna i w obecnych, sprzyjających warunkach popytowych przełoży się na wzrost cen konsumpcji. W tej sytuacji okresowa obniżka VAT na żywność, gaz i energię oraz akcyzy na paliwo przyczyni się do zredukowania szczytowej inflacji w początkowych miesiącach 2022 r., łagodząc ten wstrząs dla gospodarstw domowych i stabilizując oczekiwania inflacyjne. Nie obniży jednak średniorocznej inflacji – przeniesie co najwyżej część efektu wzrostu cen na kolejny rok. Ubytek dochodów budżetowych z tym związany i rozwiązania ochronne w „pakiecie antyinflacyjnym” rozluźnią politykę fiskalną, wzmacniając popyt. Inflacja będzie utrzymywać się dość płasko na wysokim poziomie (w granicach 7–8% r/r) przez większość 2022 roku i zacznie wyraźniej spadać dopiero pod jego koniec. Średnioroczna inflacja powinna w przyszłym roku przekroczyć nieco 7% i obniżyć się do ok. 4,5% w roku 2023. Nieco poniżej górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego wskaźnik CPI może spaść pod koniec 2023 r. – jeśli RPP zaostrzy odpowiednio politykę pieniężną. Oceniamy, że RPP będzie kontynuować podwyżki stóp, podnosząc główną stopę NBP o 50 pkt. w styczniu, a cykl podwyżek zatrzymać się może na poziomie 3,5%. Duża niepewność związana jest jednak choćby z kształtowaniem się cen paliw i surowców energetycznych w przyszłym roku – nie mówiąc o kursie złotego czy składzie nowej RPP.
(AM, źródło: PZU)