PZU spodziewa się wzrostów cen w komunikacji

0
502

Po wynikach I półrocza PZU ocenia, że jest na dobrej ścieżce do realizacji celów strategii na lata 2021–2024. Przewiduje też nieunikniony wzrost na rynku komunikacyjnym.

– Mówiliśmy w strategii, że jeżeli chodzi o składkę, w okresie od 2021 r. do 2024 r. urośniemy o około 10%. Pierwsze półrocze to wzrost o 5,6% r/r, co może dawać odczucie na temat tego, gdzie jesteśmy na drodze zakładanego wzrostu – powiedział Tomasz Kulik, członek zarządu PZU SA i dyrektor finansowy grupy. – Jeżeli chodzi o wzrost wyniku netto, mówiliśmy o ambicji na poziomie prawie 80%. Pierwsze półrocze r/r jest dość niereprezentatywne ze względu na sytuację po I półroczu zeszłego roku, która była pod dużą presją wydarzeń z segmentu bankowego i odpisów goodwill zarówno, jeśli chodzi o Alior Bank, jak i Pekao SA. Ale jesteśmy na dobrej drodze do realizacji celu strategicznego – wskazał.

W strategii zakładany jest wzrost zysku netto do 2024 r. o 78,8%. W I półroczu br. wzrost ten wyniósł 455,1% r/r (do 1,7 mld zł) – podał stooq.pl za IBNews.

– Wskaźnik wypłacalności cały pozostaje na bardzo bezpiecznym poziomie – ocenił Tomasz Kulik. – Aktywa pod zarządzaniem wzrosły o 26%. Tak więc wydaje nam się, że cel, jaki sobie postawiliśmy i w ogóle cele, które sobie stawiamy w strategii, z punktu widzenia miary nadrzędnej, jaką jest zwrot z kapitału własnego, powinny zostać zrealizowane. Jesteśmy na dobrej ścieżce – dodał.

Kontrybucję banków do wyniku netto grupy PZU w 2024 roku założono na 0,8 mld zł, podczas gdy w 2020 roku wynosiła ona 0,1 mld zł, a w I połowie 2021 roku 0,3 mld zł.

– Kontrybucja banków rośnie – jesteśmy na dobrej drodze do realizacji naszego celu strategicznego – powiedział Tomasz Kulik.

Przyznał też, że po 6–7 kwartałach spadków cen na rynku ubezpieczeń komunikacyjnych następuje odwrócenie trendu i obecnie należy spodziewać się nieuniknionych wzrostów,  szczególnie jeśli chodzi o OC komunikacyjne.

– Cena z końca roku 2019, początku 2020 roku średnio oscylowała wokół 700 zł, a dzisiaj jesteśmy mniej więcej 100 zł niżej, co oznacza przecenę rzędu 11–15% w zależności od zakładu ubezpieczeń – powiedział Tomasz Kulik.

Wyjaśnił, że takie spadki były możliwe ze względu na mniejsze koszty likwidacji szkód i mniejsze kwoty wypłacanych odszkodowań z tytułu szkód komunikacyjnych.

– Ta sytuacja powoli zaczyna się odwracać. Zaczynamy wychodzić z tej ospałości i obostrzeń, które wynikają bezpośrednio z pandemii. Z związku z tym zaczynają powoli rosnąć częstości, które w drugim kwartale spowodowały zahamowanie spadków – mieliśmy do czynienia z trendem bocznym. Spodziewamy się nieuniknionych wzrostów cen. Pytanie, co przyniesie druga połowa roku – w jaki sposób zapowiadana czwarta fala wpłynie na dalsze potencjalne obostrzenia – dodał.

PZU podał w prezentacji wynikowej, że częstości nadal pozostają poniżej przebiegów szkodowych notowanych przed pandemią, uzasadniając utrzymywanie się niskich cen (częstości w II kw. 2021 były o 10% niższe niż w II kw. 2019).

https://stooq.pl/n/?f=1440328&search=pzu

https://stooq.pl/n/?f=1440329&search=pzu

(AM, źródło: stooq.pl, ISBNews)