Ubezpieczyciele skutecznie walczą z próbami fraudów

0
1067

Z danych zgromadzonych przez Polską Izbę Ubezpieczeń wynika, że w 2019 roku na polskim rynku ubezpieczeń zidentyfikowano ponad 17 tysięcy wyłudzeń odszkodowań. Ich łączna wartość wyniosła prawie 400 mln zł – około 9% więcej niż w roku poprzednim. Większość przypadków fraudów udało się wykryć już na etapie usiłowania popełnienia przestępstwa. Tak jak zwykle, najwięcej fraudów dotyczyło ubezpieczeń majątkowych, przede wszystkim komunikacyjnych.

Z raportu zatytułowanego „Analiza danych dotyczących przestępstw ubezpieczeniowych ujawnionych w 2019 roku”, opracowanego przez dr. Piotra Majewskiego z Komisji ds. Przeciwdziałania Przestępczości Ubezpieczeniowej, wynika, że w minionym na rynku ubezpieczeń odnotowano 17 109 przypadków prób wyłudzeń odszkodowań i świadczeń na kwotę 393,8 mln zł. Z tej liczby 2429 fraudów – 1115 w poprzednim roku – dotyczyło działu I. Ich łączna wartość wyniosła 42,8 mln zł (18,14 mln zł w 2018 r.). Pozostałe 14 680 przypadków na kwotę 351 mln zł dotyczyło ubezpieczeń majątkowych (odpowiednio 11 125 i 214 mln zł).

Duży wzrost liczby wykrytych przypadków jest efektem coraz większej sprawności zakładów ubezpieczeń oraz dobrej współpracy z organami ścigania. Wzrost wartości ujawnionych oszustw wynika z rozwiązania jednej sprawy, gdzie sprawca zawarł wiele polis na życie na dziesiątki milionów złotych. Chodzi o obywatela Ukrainy, który próbował wyłudzić 26 mln zł z kilkunastu zakładów ubezpieczeń na życie.

Leczenie szpitalne ulubionym obszarem oszustów

Z raportu wynika, że w dziale I struktura przestępstw jest podobna jak w poprzednich latach. W ich całkowitej liczbie dominują – tak jak w 2018 r. – przypadki związane z leczeniem szpitalnym. Zwykle pobyt w szpitalu jest fikcyjny, wymuszony lub sztucznie przedłużony. Zgłoszenie szkody opiera się na sfałszowanej dokumentacji. Przeciętna wartość tego przestępstwa to około 3 tys. zł, jednak duża liczba przypadków (ponad 1216 prób o łącznej wartości 3,61 mln zł) sprawia, że jest to wciąż poważne zagrożenie dla rynku ubezpieczeń na życie.

Najkosztowniejszym przypadkiem – drugim pod względem liczebności – są fraudy związane ze zgonem ubezpieczonego. W 2019 roku oszuści podjęli 656 tego typu prób, opiewających na łączną kwotę 25,78 mln zł (60% wyłudzeń w „życiówce”). W tym przypadku najpopularniejszą metodą przestępców jest fałszowanie faktur za zabiegi, które nigdy nie miały miejsca, lub całej dokumentacji medycznej z prywatnych placówek medycznych.

Najczęstszą próbą fraudów poza obszarem świadczeń w dziale I w ubiegłym roku było zawarcie umowy w celu wyłudzenia prowizji. Odnotowano 44 takie przypadki na łączną kwotę 215 tys. zł. Najkosztowniejszą – zawarcie umowy w celu wyłudzenia świadczeń. 6 takich przypadków było wartych 3,09 mln zł. Dla zobrazowania problemu warto wspomnieć, że próby wyłudzeń w tym obszarze oszacowano na 3,52 mln zł. 

Wykryte wyłudzenia stanowiły około 0,23% wartości świadczeń, jakie zostały wypłacone w 2019 r. na rynku ubezpieczeń na życie. Rok wcześniej wartość tego wskaźnika wynosiła 0,084%. 91% wyłudzeń stanowiły usiłowania, czyli przypadki, w których oszustom nie udało się oszukać ubezpieczyciela (95% w roku poprzednim).

Ubezpieczenia komunikacyjne obszarem najliczniejszych prób fraudów

W ubezpieczeniach majątkowych obszarem najczęstszych prób fraudów są ubezpieczenia komunikacyjne. Łączna wartość wyłudzeń z nimi związanych wyniosła 271 mln zł (blisko 156 mln zł w poprzednim roku). To 80% łącznej liczby wykrytych przestępstw w dziale II (73% w 2018 r.). Ubezpieczyciele wykrywają coraz więcej fikcyjnych szkód osobowych z OC posiadaczy pojazdów mechanicznych (ppm.). Polegają one na składaniu roszczeń za rzekome uszkodzenia ciała w wypadkach komunikacyjnych. W 2019 r. było to 3161 przypadków na kwotę 96,6 mln zł.

Do najpopularniejszych fraudów w tym segmencie należą szkody osobowe, obejmujące powiększanie deklarowanego zakresu uszkodzeń ciała, symulowanie stanów psychicznych wynikających z rzekomego szoku pourazowego i fałszywe deklaracje na temat liczby poszkodowanych w wypadku. Widoczny jest też duży udział grup przestępczych celowo powodujących kolizje głównie z wykorzystaniem pojazdów o drogich częściach zamiennych bez możliwości stosowania zamienników. W tym procederze wykorzystywani są m.in. obcokrajowcy, warsztaty, holowniki i dostawcy części. Częstą praktyką jest też wykorzystywanie wraków pojazdów po pożarach lub poważnych wypadkach do wyłudzeń, czy też pojazdów zastępczych z OC sprawcy. Sprawcy wykorzystują wiele prostych metod, polegających między innymi na fikcyjnym przedłużaniu czasu korzystania z pojazdu czy  przedkładaniu faktur za wynajem tego samego auta do kilku szkód jednocześnie. Ciekawym zjawiskiem są szkody w leasingach. Tu straty powodowane są zwykle przy pomocy nowych pojazdów, zazwyczaj luksusowych i finansowanych przy pomocy leasingów.

Nowe metody przestępców

Analizując modus operandi przestępców, raport zauważa, że w ubezpieczeniach komunikacyjnych przestępcy coraz rzadziej dopuszczają się wielokrotnego ubezpieczenia AC pojazdów, zawyżania rozmiarów autentycznej szkody przy udziale pracownika zakładu czy upozorowania kradzieży pojazdu z istniejącymi wcześniej poważnymi uszkodzeniami eksploatacyjnymi, Nie zgłaszają też w związku z bieżącą szkodą roszczeń obejmujących również uszkodzenia istniejące w pojeździe przed datą szkody. Tę lukę wypełniają natomiast nowe metody. PIU zauważa, że w ostatnim czasie na rynku coraz częściej ubezpieczane są w ramach AC pojazdy luksusowe, importowane głównie z USA. Najczęściej są prowizorycznie naprawione po poważnych uszkodzeniach. Wykorzystuje się je do legalizacji innych, przeważnie kradzionych samochodów lub do zgłaszania szkód w wyniku sfingowanych kolizji. Oprócz USA auta sprowadzane są z krajów arabskich oraz z Japonii.

Kosztowne fraudy z gwarancji

Poza ubezpieczeniami komunikacyjnymi zakłady działu II udaremniają setki oszustw z ubezpieczeń mieszkań i domów, OC rolników, pozostałych OC oraz szkód w biznesie i transporcie. Średnie wartości przestępstw kształtują się od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wyjątek stanowią szkody z gwarancji ubezpieczeniowych. To stosunkowo sporadycznie występujące przestępstwa, jednak ich przeciętna wartość może dochodzić nawet do miliona złotych.

Raport wskazuje, że udaremnione przestępstwa stanowią 1,57% wartości wypłat na rynku majątkowym, choć niektóre zakłady ubezpieczeń odnotowują wartości pomiędzy 3 a 4%. A nawet i więcej: według danych PIU rekordowa wartość wynosi blisko 7%.

Poza obszarem wypłaty świadczeń w 2019 r. udaremniono oszustwa na ponad 20 mln zł. Najkosztowniejszymi przypadkami były próby przywłaszczenia składek. Te fraudy był warte w sumie 3,41 mln zł. 

Podobnie jak w ubezpieczeniach na życie, wiele spraw ma charakter nieprocesowy. Mimo to większość działań przestępców (91 vs. 94% w 2018 r.) kończy się na etapie usiłowania wyłudzenia odszkodowania.

Segment pozakomunikacyjny

Wyłudzenia z tej grupy produktowej mogą osiągać znaczne wartości dzięki deklarowaniu utraty bądź zniszczenia kosztownego sprzętu elektronicznego: RTV, AGD lub urządzeń sterujących piecami grzewczymi czy instalacjami tak zwanych inteligentnych domów. Zauważalne są również szkody generowane w drogich maszynach rolniczych czy budowlanych, polegające nie tylko na podpaleniu czy zaaranżowaniu kradzieży, ale np. na uszkadzaniu podzespołów elektronicznych czy szkody z OC niekomunikacyjnej.

Zagrożony obszar ubezpieczeń finansowych

Jeśli chodzi o nowe obszary fraudów, to w raporcie zidentyfikowano coraz częściej pojawiające się problemy w ubezpieczeniach należności. Metoda działania sprawców polega na wygenerowaniu fikcyjnej nieopłaconej faktury. Należność pokrywa ubezpieczyciel. Dzięki rozbudowanym metodom walki z wyłudzeniami VAT, takim jak JPK, weryfikacja tego rodzaju roszczeń jest możliwa, jednak wymaga od ubezpieczyciela odpowiednich procedur. Przestępcy ubezpieczeniowi coraz częściej zaczynają też korzystać z metod oszustw znanych w branży bankowej. Zauważalne są przypadki wyłudzeń polegających na przywłaszczaniu środków inwestycyjnych przez sprawców podających się za uprawnionego. Wykorzystują oni między innymi metody socjotechniczne, kradzież tożsamości czy luki w zabezpieczeniach elektronicznych kanałów dostępu.

Artur Makowiecki

news@gu.home.pl