W skali globalnej najważniejszymi zagrożeniami dla biznesu są ryzyka gospodarcze, takie jak pogorszenie koniunktury gospodarczej, inflacja, niedobór siły roboczej i talentów, zakłócenia dostaw energii oraz dług publiczny. W Polsce wśród dominujących ryzyk znalazły się: inflacja, pogorszenie koniunktury gospodarczej, konflikt zbrojny, przypadkowe lub zamierzone użycie broni biologicznej, chemicznej lub nuklearnej oraz dług publiczny.
W perspektywie długoterminowej kluczowymi zagrożeniami, które będą wpływać na firmy i społeczeństwa na świecie, są te koncentrujące się wokół zmian klimatycznych, zaawansowanych technologii, rynku pracy oraz fali przestępczości, w tym cyberataków i korupcji.
Poszukiwanie pojemności
– W 2024 r. prognozuje się stabilny poziom stawek w ubezpieczeniach majątkowych. Oczywiście, istnieje możliwość wystąpienia nieprzewidzianych zdarzeń, które mogą zmienić tę sytuację. Po kilku latach wzrostu stawek (zarówno rok do roku, jak i kwartał do kwartału), które próbowano dostosować do poziomu stawek na rynkach zagranicznych (stawki na rynku lokalnym pozostają atrakcyjne) w 2024 r. można oczekiwać stabilizacji stawek z ew. minimalnymi wzrostami. Warto jednak pamiętać, że istnieją branże, które z powodu wyższego ryzyka związanego z prowadzoną działalnością lub niewystarczającego zabezpieczenia ryzyka będą nadal odnotowywały wyższe stawki.
W tym roku jednym z głównych wyzwań rynku będzie brak wystarczających pojemności oferowanych przez zakłady ubezpieczeń. Wzrost sum ubezpieczenia, który był obserwowany w ostatnich dwóch latach z powodu inflacji i konieczności aktualizacji wartości do cen rynkowych, oraz inwestycje realizowane przez naszych klientów wymusiły konieczność większych pojemności po stronie zakładów ubezpieczeń. Nie zawsze ubezpieczyciele byli skłonni przyjąć na siebie 100% ryzyka, dlatego liczba uczestników pooli koasekuracyjnych na polisach znacząco wzrosła i się rozdrobniła.
Obecnie standardem staje się poszukiwanie pojemności na rynkach zagranicznych. W związku z tym rola brokera w rozmowach z rynkiem i zaangażowanie w poszukiwanie pojemności ma zupełnie inny zakres. W najbliższych miesiącach wyzwaniem pozostanie plasowanie ryzyk, które w ocenie ubezpieczycieli nie są zabezpieczone w wystarczającym stopniu. Warto podkreślić, że świadomość klientów w tym obszarze wzrasta, ale nadal są branże, gdzie ten element wymaga jeszcze wielu działań – mówi Blanka Kuzdro-Chodor, dyrektorka Działu Klienta Korporacyjnego Marsh Polska.
Liczne szkody z D&O
– Czynnikiem, który łączy różne rodzaje ubezpieczeń ryzyk finansowych, takich jak ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej członków władz spółek, ubezpieczenia od przestępstw czy ubezpieczenia odpowiedzialności zawodowej, jest fakt, że ich wycena jest ściśle związana ze „standingiem” ubezpieczonego podmiotu. Wedle założenia, że im gorsza lub bardziej niepewna sytuacja spółki, tym większe ryzyko pojawienia się roszczeń wobec jej zarządu, a także większe ryzyko sporów prawnych i nieuczciwości ze strony zdemotywowanych pracowników.
W związku z tym, wszystko, co powoduje perturbacje w prowadzeniu biznesu, jak zmiany prawne czy podatkowe, zaburzenia w łańcuchach dostaw, spowolnienie gospodarcze czy niestabilność polityczna, wpływa pośrednio negatywnie na warunki ubezpieczeń oferowanych na rynku. W ostatnich latach mieliśmy do czynienia z wieloma takimi negatywnymi czynnikami.
Dodatkowo, należy wspomnieć o masowych zmianach w składach rad nadzorczych i zarządów największych polskich przedsiębiorstw, zwłaszcza tych z udziałem skarbu państwa, a także ich podmiotów zależnych i powiązanych. Zmianom tym towarzyszą zapowiedzi masowej skali rozliczeń dotychczasowych zarządów z wykonywanych zadań. Należy się więc spodziewać licznych szkód zgłaszanych z polis D&O. W tym roku będziemy mieli poważny test, który sprawdzi zarówno ubezpieczycieli, jak i brokerów. Mam nadzieję, że ten test pozwoli zweryfikować podmioty, które wykazują się profesjonalizmem, wysokimi kompetencjami i działaniem w interesie swoich klientów, a także postrzegają swoją obecność na rynku w perspektywie długoterminowej.
W kontekście sytuacji w Polsce warto zauważyć, że na rynku zagranicznym ubezpieczeń ryzyk finansowych obserwuje się wzrost liczby ubezpieczycieli, a ceny polis są coraz niższe. Możliwe, że trendem na 2024 r. będzie większa obecność zagranicznych ubezpieczycieli, którzy zaoferują konkurencyjne ceny w odpowiedzi na podwyżki proponowane przez polskich ubezpieczycieli D&O, zmagających się z wysokimi szkodami zgłaszanymi przez swoich klientów. Ta tendencja może być korzystna dla klientów, o ile będą oni korzystać z usług doświadczonych brokerów – ocenia Włodzimierz Pyszczek, dyrektor ds. kluczowych klientów Marsh Polska.
Walka o klienta na rynku ubezpieczeń należności
– W ciągu ostatnich czterech lat mieliśmy do czynienia z serią globalnych negatywnych czynników, które nakładały się na siebie. W założeniu ich charakter i dotkliwość na poziomie makro powinny sprzyjać wzrostowi stawek na rynku ubezpieczeń należności handlowych. Tymczasem nawet 2023 r., który miał być przełomowy, przyniósł zaciekłą walkę o każdego klienta. O ile w latach 2021–2022 spadek stawek był rekompensowany wzrostem obrotów, o tyle 2023 r. nie był już tak komfortowy dla ubezpieczycieli. Pojawia się problem braku realizacji deklarowanych obrotów i w ślad za tym składki minimalnej. Pomimo to w dalszym ciągu mamy do czynienia z rynkiem ubezpieczającego.
Możemy się spodziewać, że sytuacja będzie się rozwijać zgodnie z utrzymującym się trendem, który rozpoczął się w drugiej połowie 2023 r. Ten trend zakłada dokładną ocenę danych zawartych w kwestionariuszach i dostępnych z innych źródeł. W szczególności dotyczy to analizy struktury geograficznej aktywności, oceny portfela odbiorców oraz wskaźników szkodowości w ciągu ostatniego roku.
Według Global Risk Report 2024 ryzyka ekonomiczne pozostają kluczowym wyzwaniem dla kadry zarządzającej. Raport ten potwierdza również, że ryzyko ekonomiczne ma największą liczbę powiązań z innymi obszarami ryzyka, takimi jak technologiczne czy społeczne, co tylko zwiększa obszar niepewności. Nawet jeśli nasz kontrahent działa na stabilnym rynku, czy możemy być pewni, że poradzi sobie np. z ESG, które prawdopodobnie będą miały wpływ na dostępność i warunki niezbędnego finansowania? – pyta Marcin Olczak, dyrektor Departamentu Ryzyk Kredytowych Marsh Polska.